Król Lew PBF
Skalny las - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Dolina Spokoju (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=69)
+--- Wątek: Skalny las (/showthread.php?tid=1708)



RE: Skalny las - Kuanza - 07-04-2017

Kuanza spoważniała, gdy usłyszała odpowiedź Mtego. To, co mówił, było niepokojące.
- Rzuciła się na ciebie?! I porwała lwiątko, jakaś niezrównoważona... Ech, wszystkie lwy to dziwaki, w różnych odmianach. - Była zła na lwicę, która zraniła jej partnera, ale co mogła zrobić?
- Czyli na tamtej sawannie rzeczywiście jest więcej lwów, i to agresywnych... to ważna informacja. - powiedziała. Chyba trzeba będzie unikać chodzenia w to miejsce, a już na pewno nie samemu.


RE: Skalny las - Mtego - 07-04-2017

Mtego zauważył powagę swojej partnerki, jednak uśmiechnął się do niej zadziornie, spojrzał jej uwodząco w oczy i powiedział:
- Nie bój się dam im wszystkim radę, to tylko draśnięcie potrzeba więcej niż jedna niezrównowżona lwica aby mnie pokonać! -
Zbliżył się do Kuanzy i polizał ją po szyi.


RE: Skalny las - Rinuzi - 07-04-2017

Rin patrzyła jak likaon umiera, by chwilę później podejść do niego i powąchać go. Dziwnie pachniał. Aż odechciewało się jeść. Może lepiej zrobi, jak zapyta mamy, czy na pewno jej nie zaszkodzi?
Nie zdążyła tego zrobić, bo znów pojawił się lew. Odskoczyła, jeżąc sierść. Zrobiła to bardziej z odruchu niż ze strachu czy złości. Skoro mama już nie jest zajęta, może własnołapnie go wypędzić. Jakież było jej zdziwienie, gdy tego nie zrobiła. To wprowadziło jeszcze większy zamęt w jej małej główce. Patrzyła, jak lew bierze skórę i odchodzi, po czym podeszła do mamy.
- Mówiłaś, że lwy są złe... - zaczęła niepewnie. Cały czas dręczyła ją myśl, że zachowała się jak ten idiota Persa.


RE: Skalny las - Ndevu - 07-04-2017

Po słowach Mtego. Ndevu wypluł łapę psa ze śmiechu,
- Haha! Ty dasz radę? Ja się dziwię, że się nie bałeś podejść do małego lwa, a te ślady na plecach świadczą o tym, że nie jesteś czujny... - może w ostatnim czasie Ndevu dogryzał bratu, bardziej chamsko niż śmieszne, ale od miesięcy ich kontakty są dość nietypowe jak na nich, a sam Ndevu jest po prostu wściekły na brata, to co zrobił, jest niewybaczalne.
Po tych słowach położył się tam, gdzie siedział i zaczął obgryzać, łapę likaona, której tak nie dawał spokoju.
Zaraz Rinuzi zadała mamie pytanie, Ndevu uśmiechnął się do niej i powiedział:
- Czasami lepiej unikać niepotrzebnej walki


RE: Skalny las - Persa - 08-04-2017

-Niepotrzebnej walki cooo?!- wybuchł nagle, słysząc komentarz wujka.
Było ich więcej, mogli bez problemu pozbyć się lwa, a oni jeszcze dawali mu resztki! Skoro kot tak pragnął skóry wielkouchego, może było w niej coś wartościowego, zdecydowanie nie nadającego się do bezmyślnego oddania w obce łapy! Likaon wyglądał obleśnie bez skóry, a ziemia poprzyklejała się do jego obślizgłej, ociekającej z krwi tkanki. Poza tym, mieli to zjeść, po tym jak kot położył na tym swoje łapska? A może coś knuł, na przykład... jedzenie mogło być niedobre po tym, jak zdjęło się z niego skórę! Czy ktokolwiek to przemyślał?
-Mamo czemu?- jęknął wtórując za powątpiewaniem siostry -To było nasze!


RE: Skalny las - Nurit - 12-04-2017

Mała Nurit nie czuła się dobrze. Mimo że przebywała w towarzystwie rodziny, to cały czas odnosiła wrażenie, że nie tak to wszystko powinno wyglądać... Miała ochotę czym prędzej się oddalić, ale powstrzymywała ją wizja tego, że ciocia z wujkiem lub, co gorsza, mama, znów pójdą jej śladem. A ona właśnie chciałaby pobyć sama...
Tym, co najbardziej ją zaskoczyło, był widok... Lwa! Tak, to musiał być lew. Prawie urosła mu grzywa, a przynajmniej ona tak sobie tę pączkującą grzywę wyobrażała. Zezulka nijak nie była w stanie pojąć, dlaczego wujek tak zwyczajnie rozmawia z obcym, a kiedy to ona chciała udać się z Arvo na polowanie na myszy, to rychło została od tego odwiedziona. Dlaczego lew, który ma trochę grzywy, nie liczy się jako lew, ale lew-dziecko bez grzywy to już tak? To głupie!
Odprowadziła go wzrokiem, drugim okiem zerkając na pozostałe towarzystwo.
Nie zważając na cichnące już odgłosy walki, na wujka i lwa, a nawet na rodzeństwo, hienka skryła się wśród pobliskich zarośli, legła w trawie, zanurzyła w królestwie ziołowego aromatu i odetchnęła głęboko. Jak przyjemnie!


RE: Skalny las - Kiu - 13-04-2017

Kiedy samiec poszedł○ pokręciłam lekko łbem. Lwy są na prawdę dziwne. Machnęłam lekko ogonem i liznęłam najpierw Rin a potem podeszłam do Persy, którego tez liznęłam w łebek.
-Tak są złe- Przytaknęłam jej lekko- Jednak ten nie był natrętem i doszedł kiedy się powiedziało to. Tamci tego nie zrobili dlatego źle skończyli- Starałam się wytłumaczyć młodej, a na żal Persy tylko zaśmiałam się- Tak było nasze i w swej wyższości i dobrodziejstwie daliśmy mu to. On nawet nie miał pełnej grzywy i nie stanowił zagrożenia. Nie wywyższał się ani nie był gburowaty. W innym wypadku najprawdopodobniej skończył by jak głupi likaon- Rzekłam a czemu pozwoliłam zabrać mu resztki likaona? Cóż jedzenia było duzo, okolica i w porze deszczowej jest dość obfita w jedzenie.
-Jakby te resztki były nam niezbędne to by ich nei dostał. Pamiętaj Persa, że siła i agresja to nie wszystko trzeba też umieć myśleć i to wykorzystywać. Daliśmy mu resztki likaona, a to w przyszłości może nam zaowocować lepiej- Zdawałam sobie sprawę, że ten mógł tego nie rozumieć jeszcze. Nadejdzie jednak czas, że pojmie to, że czasem warto cos dać. Położyłam się obok Ndevu i przeciągnęłam lekko.


RE: Skalny las - Ndevu - 13-04-2017

Gdy Kiu położyła się obok Ndevu, ten przysunął się do niej tak blisko, wyraźnie czuł jej ciepło, podłożył jej obok pyska łapę likaona, która przed chwilą obgryzał, patrzył chwilę w jej oczy, po czym powiedział, kierując słowa do wszystkich obecnych:
- "Abym mógł nieść przez świat wieść o waszych szlachetnych sercach" Dziwny i zabawny lew... -po tych słowach spojrzał na brata i dodał:
- Ty nigdy nie umiałeś znaleźć normalnych znajomych, ale w końcu ciągnie swój do swego! -roześmiał się lekko, po czym spojrzał jeszcze raz na Kiu.


RE: Skalny las - Mtego - 13-04-2017

Mtego mógł się spodziewać, że jego durny brat dojebie tekstem tego typu... nawet tego nie skomentował tylko przewrócił oczami z zażenowaniem. Później tylko przytakiwał na słowa Kiu skierowane do jej dzieci, mądrze mówiła a młodzi powinni takie rzeczy wiedzieć... w szczególności Persa.
Nie wiele potrzeba było czasu aby Ndevu znowu go zaczepił głupią uwagą... Wstał i stanął na przeciw brata wyprostował się aby stać się od niego wyższy, popatrzył mu w oczy i powiedział:
- Nigdy nie umiałem znaleźć normalnych znajomych? W szczególności Kuanzę prawda? -
Powiedział to lekko szyderczo, wiedział że coś takiego uderzy Ndevu.


RE: Skalny las - Kuanza - 13-04-2017

Słowa Mtego uspokoiły Kuanzę.
- Wiem, wiem... - powiedziała z uśmiechem. Oczywiście nie brała tych słów na poważnie, ufała mu, że nie będzie narażał się bez potrzeby. Gdy polizał ją po szyi, odpowiedziała mu tym samym.
Moment później usłyszała uwagę Ndevu, zaczynało denerwować ją to, jak on ubliża Mtego. Owszem, oni zawsze sobie dokuczali, ale ostatnio Ndevu stał się po prostu chamski. Nie do końca rozumiała, dlaczego tak się uwziął na brata. 

Gdy zaczepił go drugi raz, poczuła się lekko urażona, bo odebrała to tak, że ona też jest nienormalna. Chwilę potem, gdy Mtego podszedł do Ndevu i odpowiedział na zaczepkę, stanęła obok niego.
- Spokojnie Mtego. Szkoda nerwów. - Nie chciała teraz kłótni między samcami ani tym bardziej bijatyki.


RE: Skalny las - Ndevu - 13-04-2017

Ndevu zaskoczył wybuch brata, ostatnio ma chyba za dużo testosteronu... I ta głupia uwaga... jak w ogóle mógł pomyśleć, że chodzi o Kuanzę!
- Oczywiście, że nie chodzi o Kuanzę! - Braciszek wyglądał jakby chciał się bić z Ndevu, on jednak nie wstawał, obok Kiu było mu wygodnie... niech sobie Mtego poudaje, że jest większy od brata, hehe...
Zaraz odezwała się Kuanza, próbuje uratować Mtego, zanim zrobi coś głupiego...
- Lepiej posłuchaj Kuanzy, bo zaraz ci para z uszów wyfrunie. - Po tych słowach uśmiechnął się lekko, nie miał ochoty na kłótnie z bratem, chociaż może jak by mu ćwieka zabił, to by się uspokoił? Zresztą nieważne... spoglądnął ma Kiu, by sprawdzić, czy poczęstowała się przekąską od niego, po czym położył głowę na przednie łapy i uśmiechnął się do niej.


RE: Skalny las - Mtego - 13-04-2017

Mtego był na prawdę wkurzony, Ndevu jest prostakiem! I ma się zawsze za silniejszego! Całe szczęście Kuanza nie chce aby się kłócili... Samiec odetchnął i odwrócił się od brata, jednak wykopał tylną łapą ziemię prosto w jego twarz.


RE: Skalny las - Ndevu - 13-04-2017

No tak Mtego się przestraszył i uciekł, jeszcze sypnął w Ndevu ziemią...
- Uważaj co robisz, mogłeś sypnąć na Kiu... - Powiedział do brata po czym przybliżył swój pysk niebezpieczne blisko głowy Kiu i dodał zatroskanym głosem:
- A wtedy bym tego nie zignorował...


RE: Skalny las - Mtego - 13-04-2017

Mtego obrócił oczami był już tak zażenowany, że nie chciało mu się nawet patrzeć na brata.
Ale wtedy usłyszał co Ndevu powiedział do Kiu, dlaczego on zawsze musi zgrywać takiego obrońce, on po prostu lubi jak ktoś ma go za najsilniejszego i najcudowniejszego samca na świecie! A swojego brata pokazuje zawsze jako słabeusza, który nie poradził by sobie z upolowaniem myszy. W samcu coś wybuchło... nie wiedział dlaczego, ale nie mógł się powstrzymać od komentarza:
- No oczywiście, bo przecież Kiu by eksplodowała na milion kawałków... lepiej przeszukaj jej sierść, musisz przecież dać wpierdol każdej poerdolonej pchle, która ją dotyka! -


RE: Skalny las - Ndevu - 13-04-2017

Ndevu roześmiał się na słowa Mtego, on był na prawdę wkurzony! Biadaczysko... Ndevu wtulił głowę w szyję Kiu i powiedział:
- Niech się tylko dowiem o jakiejś, a będzie błagać o wybaczenie! - Po tych słowach znowu się zaśmiał, Mtego próbował go wkurzyć ale najwidoczniej mu się nie udało...