Król Lew PBF
Dolina Spokoju - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Dolina Spokoju (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=69)
+--- Wątek: Dolina Spokoju (/showthread.php?tid=1709)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24


RE: Dolina Spokoju - Nilima - 07-03-2015

Na pierwsze słowa Hashimei Nilima zaczęła się rozglądać po niebie - Naprawdę? - powiedziała przy tym zdziwiona. Dopiero kolejne słowa wybiła ją z rytmu szukania Księżyca i spojrzała na nią
- Przykro? - zapytała zdziwiona - Ja zawsze byłam sama. Nie pamiętam jak wygląda moja rodzina. Bardzo krótki czas z nimi byłam. Nazywali mnie wyrzutkiem, chociaż nie wiem za bardzo co to znaczy - powiedziała bez żadnych emocji. Nie znała zbytnio wielu emocji. Dopiero Vasanti ją trochę odmieniła, a teraz poznała ich i też mają dobry wpływ na Nilime. - W sumie to nigdy nie byłam sama bo był Księżyc - dodała z uśmieszkiem delikatnym na pyszczku


RE: Dolina Spokoju - Hashimea - 08-03-2015

Hashimea wysłuchała jej słów z przejęciem i potwierdziło się to, co myślała. Ona naprawdę nie wiedziała, co tak naprawdę straciła. A raczej, czego nie zaznała. Rodzicielska miłość to najwspanialszy dar na świecie, to oni dali ci życie, wychowali na takiego, jakim jesteś. Piaskowa zawsze kochała swoich, mimo iż często się przeciw nim buntowała.
- Nie, wcale nie jesteś wyrzutkiem. Jesteś wyjątkową osobą, a oni najwyraźniej tego nie widzieli. - powiedziała z czułością, nie chcąc zbytnio wnikać w temat jej rodziców. Być może nie był dla Nilimy tematem trudnym, gdyż nie wszystko w jego kwestii rozumiała, ale mimo to, nie wypadało o to pytać. Gdy usłyszała kolejną wypowiedź lwiczki, piaskowa uśmiechnęła się ku niej promienie.
- Widać, że szybko się uczysz. Tak, Księżyc zawsze był i jest przy Tobie. - potwierdziła, obdarzając ją ciepłym spojrzeniem liliowych oczu. Widać było, że wyrośnie z niej porządna lwica.


RE: Dolina Spokoju - Nilima - 08-03-2015

Ona wyjątkową? No cóż nie rozumiała tego za bardzo, chciała jak najwięcej się nauczyć by przetrwać. Im więcej się wie tym lepiej według niej. Siedziała przez dłuższy czas cicho, nie wiedziała co powiedzieć. Przeszła co przeszła i tylko tyle z życia. nic więcej. Do tej pory jej wiedza była prawie zerowa.
- Skoro jesteś stąd, to znasz te tereny? - powiedziała trochę pytającym głosem. Zacznie naukę od okolic które ją otaczają. Musi wiedzieć gdzie jest bezpiecznie, a gdzie lepiej się nie zbliżać


RE: Dolina Spokoju - Hashimea - 08-03-2015

Piaskowa także chwilę się nie odzywała, spoglądając na Aversa. Dlaczego milczał? Może czuł się nieswojo w jej towarzystwie? Ale żeby nic nie mówić... Nie chciała jednak pytać. Znów spojrzała na Nilimę, która zadała jej pytanie. Hashimea skinęła głową.
- Owszem, znam. Dlaczego pytasz? - odparła, uśmiechając się delikatnie. Podejrzewała, że Nilimę interesuje, gdzie może, a gdzie lepiej się nie zapuszczać. To bardzo rozważne z jej strony. Duża część lwiątek zazwyczaj się tym nie przejmuje, chodząc tam, gdzie im się podoba. Oczywiście, tak nie powinno być, ale cóż poradzić. Dobrze, że biała postępowała inaczej.


RE: Dolina Spokoju - Kalani - 08-03-2015

Kalani w końcu mogła odetchnąć pełną piersią. Nie była dzisiaj zobowiązana do czegokolwiek. Wczorajsze polowanie można było zaliczyć do udanych, a z racji tego, że trochę padliny jeszcze zostało, lwice z Zachodnich Ziem nie musiały się dzisiaj znów trudzić poszukiwaniem pożywienia. Dodatkowo dzisiaj jej rodzicielskie obowiązki przejął Kahawian. Miała tylko nadzieję, że tym razem jej chwili spokoju nie przerwie nagłe pojawienie się córki. Kto wie, co mogłoby się stać, gdyby znów wyszła sama poza obręb terytorium stada?
Znów skierowała swoje kroki na wolne tereny. Ilekroć tutaj była, nigdy nie natrafiła na ślad jakiegokolwiek lwa. Nie sądziła, by to jej naznaczona zapachem stada woń odpędzała innych przedstawicieli jej gatunku - Zachód nie przypominał Świtu, o którym opowiadał jej Dwugrzywy, więc nie mieli się czego obawiać. Bursztynowooka zaczęła się więc obawiać, że lwów w tej okolicy jest po prostu coraz mniej. Jeśli w innych stadach szalała jakaś choroba, to rzeczywiście powinni zacząć się bać.
Jej strach nieco zelżał, kiedy w Dolinie Spokoju natrafiła na dwie samice i trzymającego się na uboczu samca. Wyglądało na to, że Kalani dominowała nad nimi wiekiem, więc także i doświadczeniem. Nie było się czego obawiać. Ześlizgnęła się po trawiastym zboczu i dołączyła do obecnego tutaj przed nią towarzystwa.
- Dzień dobry - przywitała się miło, żeby nie uznali jej zamiarów za wrogie. Legła nieco dalej od nich, nie chcąc wkraczać w ich prywatną sferę. Jeśli będą chcieli, sami ją do siebie zaproszą. Położyła nieco uszy i przymknęła oczy, by łatwiej skupić się na promykach słońca, które ogrzewały jej pysk.


RE: Dolina Spokoju - Nilima - 08-03-2015

- Nie znam żadnych terenów i nie wiem gdzie jest bezpiecznie, a gdzie nie. Wolę omijać niebezpieczeństwo - powiedziała - Nie lubię niebezpieczeństwa. Wolę się czuć bezpiecznie- dodała po chwili
Usłyszawszy kogoś idącego wejrzała się w tamtym kierunku. Dopiero gdy lwica była bliżej ujrzała ją dokładnie. Spojrzała na Aversa, jest opatulona jego ogonem więc nie musi się bać, a dodatkowo jest Hashimea więc nie musiała być tak czujna jak przed poznaniem Hashimei. Czuła się bezpiecznie z nimi
- Cześć. Jestem Nilima - powiedziała do lwicy
Przyjrzała się dokładnie lwicy.



// sorki, że tak krótko ale Kubuś nie daje mi się skupić


RE: Dolina Spokoju - Hashimea - 09-03-2015

// Nie szkodzi ^^'

Gdy Nilima skończyła mówić, Hashimea skinęła ku niej łbem w uznaniu. Cóż, niewiele jest takich lwiątek, które naprawdę przejmują się swoim bezpieczeństwem.
- Cieszę się, że jesteś w ten sposób nastawiona. Jednakże terenów jest dużo. Ciężko byłoby pokazać, gdzie możesz chodzić. - wyznała, nie bardzo wiedząc jak wskazać jej tereny, które nie są bezpiecznymi. Nagle Hashimea usłyszała czyjś głos. Nie był znajomy, ale brzmiał dość miło. Rozejrzała się, dostrzegając sylwetkę lwicy. Jej zapach ją niepokoił, lecz nie wyglądała, jakby miała złe zamiary. Nilima już zdążyła rozpocząć "proces zapoznawczy", na co na pysk piaskowej mimowolnie wpełzł uśmiech.
- Witam. Dlaczego wędrujesz samotnie? - zapytała, poruszona faktem, że nieznajoma jest sama. Hashimea nie była w stanie dobrowolnie dopuścić, by ktokolwiek siedział sam na uboczu.


RE: Dolina Spokoju - Kalani - 10-03-2015

Kalani uśmiechnęła się. Rzeczywiście, jej samotne przybycie mogło dać do myślenia, że wędruje na własną łapę, bez jakiegokolwiek towarzystwa.
- O, nie - pokręciła przecząco głową - Nie jestem sama. Należę do Stada Zachodnich Ziem wraz z moją rodziną i tam zazwyczaj spędzam czas, ale czasami trzeba wytknąć nos poza granice i przemierzyć otaczające ziemie.
Jeszcze szerszy uśmiech posłała Nilimie. Była dużo starsza od jej córki, nic więc dziwnego, że trzymała się przy starszych.
- Miło mi cię poznać, Nilimo. Ja mam na imię Kalani.

//Przepraszam za lamerskiego posta - nie chciałam blokować, a weny trochę dzisiaj brak. :(


RE: Dolina Spokoju - Nilima - 10-03-2015

Zdziwiło ją trochę pytanie Hashimei ale po chwili również ją to trochę interesowało. Coś tam jej świtało na temat tego stada ale była dużo młodsza by coś wiedzieć na temat Zachodnich Ziem ale poznała tego wielkiego lwa. Zastanawiała się przez chwilkę jak miał na imię. To był Ragnar i był miły wobec Vasanti, a nawet bronił lwiątka i ją przed strasznym lwem. Po stwierdzeniu tych faktów mała stwierdziła, że to raczej dobre stado mimo, że tak nie jest
- Mi również miło - powiedziała z uśmieszkiem


RE: Dolina Spokoju - Hashimea - 11-03-2015

Wysłuchawszy słów lwicy, Hashimea skinęła głową. Posłała jej lekki uśmiech. Może była aż zbyt ufna, ale potrafiła wyczuć, gdy mogła komuś zaufać. To przeczucie jeszcze nigdy jej nie zawiodło. Nie sugerowała się więc pochodzeniem stadnym. Wierzyła, że każdy ma w sobie choćby odrobinę dobra.
- Rozumiem. - powiedziała, przyglądając się jak Kalani wita Nilimę. Coraz bardziej zaczynało ją gnębić milczenie lwa, który przecież siedział tuż obok. A może jednak nie? Piaskowa obejrzała się za siebie, ale nadal tam był. Być może przysnął. Obróciła się więc ponownie, swój wzrok zatrzymując na lwicy.
- Jestem Hashimea. - dodała, skoro już wszyscy się sobie przedstawili.


RE: Dolina Spokoju - Nilima - 18-03-2015

- A może pokażesz mi ziemie Twojego stada? - zapytała patrząc na Hashimeę błagającym spojrzeniem
Pozna więcej terenów. Podoba jej się opisane przez nią stado, w sumie na Lwiej Ziemi też jej się podobało ale nie znała wtedy innych stad. Wpatrywała się cały czas swoimi kolorowymi ślepiami w Hashimei oczy. Miała tak błagalny wyraz twarzy, że chyba jej nie odmówi. Przynajmniej tak Nilima myślała. Ciekawa była co tam spotka, czy może spotka jakieś lwiątka takie jak ona. Nie mogła przestać o tym myśleć. Im bardziej o tm myślała tym bardziej błagalny wyraz miała
- Proszę - poprosiła słodko


RE: Dolina Spokoju - Kalani - 22-03-2015

Zastrzygła uchem. Podejrzewała, że obie lwice są samotniczkami, jednak słowa Nilimy naprowadziły ją na nowe myślenie.
- Widzę, że nie mnie jedyną znudziło ciągłe zamknięcie na ziemiach stada - zaśmiała się przyjaźnie. - Skąd pochodzisz, Hashimeo? Muszę przyznać, że chociaż trochę już żyję na Zachodnich Ziemiach, to nie dałam rady poznać całej okolicy. Rodzina, obowiązki, polowania... Rzadko kiedy znajduje się czas dla siebie!

//Przepraszam za ciszę z mojej strony, miałam parę problemów na głowie.


RE: Dolina Spokoju - Hashimea - 23-03-2015

W tym momencie Hashimea spojrzała na małą, która patrzyła na nią błagająco. Jak tu nie odmówić takiemu lwiątku? Ona na pewno nie byłaby w stanie się oprzeć temu spojrzeniu... Zresztą, nic się nie stanie jeśli pokaże jej parę terenów stada Srebrnego Księżyca.
- Dobrze, ale później. - uśmiechnęła się ku Nilimie, po czym znów spojrzała na Kalani. Wysłuchała jej z uwagą, a uśmiech na jej pysku lekko wzrósł.
- Pochodzę ze Stada Srebrnego Księżyca. - odparła na wcześniejsze pytanie.
- I szczerze mówiąc, ja także nie poznałam wszystkich terenów tej krainy. Mimo, iż nie mam tylu rzeczy na głowie. - zauważyła, patrząc na Kalani przyjaźnie. Ufała jej. Mimo iż niektórzy określili by to jako naiwność, Hashimea nie wierzyła, że to jakiś podstęp. Nie ma przecież lwów złych do szpiku kości.


RE: Dolina Spokoju - Nilima - 24-03-2015

Mała na słowa Hashimei zaczęła skakać z radości wokół niej. Mogła poczekać trochę więc zaczęła wyczekiwać tej chwili. Gdy się zmęczyła usiadła sobie. Ona niewiele miała o czym rozmawiać z dorosłymi lwicami. przysłuchiwała się im obserwując każdą po kolei. Ona za to miała mnóstwo czasu ale nie umiała go za bardzo wykorzystać


RE: Dolina Spokoju - Kalani - 30-03-2015

Kalani podświadomie czuła, że nie powinna tu siedzieć. Nie, w towarzystwie lwic nie było nic złego czy wrogiego - kobieca intuicja mówiła jej, że jest potrzebna gdzie indziej. Bardzo potrzebna. Podniosła się więc i otrzepała nieco.
- Wpadłam tylko na chwilę, mam nadzieję, że mimo to trochę umiliłam wam czas - uśmiechnęła się przyjaźnie. - Idę więc. Do zobaczenia później, Hashimeo, Nilimo!
I odeszła w kierunku domu.

zt