Król Lew PBF
Dolina Spokoju - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Dolina Spokoju (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=69)
+--- Wątek: Dolina Spokoju (/showthread.php?tid=1709)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24


RE: Dolina Spokoju - Hofu - 02-02-2013

Samiec już prawie zasypiał, powieki same się zamykały jednak coś nie pozwoliło mu usnąć. Trzask jakiejś drobnej gałązki wyrwał go z sennego stanu, a złotogrzywy wybudził się natychmiast. Jego niebieskie ślepia zatrzymały się na sprawcy tego całego zdarzenia. Był to zwyczajny patyczek. No może nie do końca bo lew ujrzał coś jeszcze - jakiś tajemniczy woreczek, po który zaraz sięgnął i go rozerwał. Na ziemię wydostały się świecące opale. Hofu przygarnął je do siebie łapą z lekkim uśmieszkiem na pysku.


RE: Dolina Spokoju - Padme - 08-02-2013

Znudzona samica maszerowała sobie przez tereny wolne, w poszukiwaniu jakiegoś zajęcia, lub, co ciekawe- przeciwieństwa, czyli miejsca na odpoczynek. A gdyby jeszcze takie było przyjemne dla oka, to już Pad zadowolona.
Szła przez polanę wzdłuż brzegu rzeki, co jakiś czas zawieszając niebieskie ślepka na małych grupkach zebr, czy guźców.
Zaciekawiona jednak przystała, gdy ujrzała nosorożca. Niby nic niezwykłego, a jednak jego biała odmiana wyraźnie zainteresowała młodą.
Przynajmniej na tyle, że zboczyła z ustalonej trasy i postanowiła się do niego zbliżyć. Ślepo ufała oczom, a uszy postawione na sztorc, skierowane były w stronę zwierzęcia. I skradała się tak wolno w jego stronę, póki jedno z uszysk nie wygieło sie w przeciwną stronę. Natychmiast wychyliła się zza trawy, by zlokalizować odtwórcę tych odgłosów.
Lew? Znalazła Lwa. A to ciekawe, skąd lew w krainie pełnej lwów?
Zaklęła pod nosem i jednym susem ponownie zniknęła w trawie, a jedyne co było widać, to brazowy ogon.
Gdyby się tak zastanowić mógł być dobrą zmyłką, nie? Kto by przypuszczał, że jego właścicielką będzie samica o jasnym futrze, a nie czekoladowym?
Jednak teraz nie o tym. Znów można ją było zauważyć, gdy wróciła na szlak, jakim był brzeg rzeki, choć teraz szła bardziej skupiona niż wcześniej, a wzrok był utkwiony na pomarańczowym samcu, który z kolejnymi krokami nabierał krztałtów.
Czas ponownie zdać się na swoją smukłą budowę. Na jej korzyść samiec odwrócony był do niej tyłem, więc w mgnieniu oka znalazła się za nim.
Gdby zwracała większą uwagę na pysk, zapewne od razu by go poznała, ciekawe, czy i on pamięta młodą lwiczkę, która jakieś 2 lata temu nad nim winszowała. Kazała mu wtedy siebie zapamiętać, huh.
- No cześć.- nachyliła się nad nim, wyginając w cudaczny sposób szyję.
W sumie, ona jako jedyna w tej krainie ma cały brązowy ogonek i uszka, więc chyba łatwiej ją zapamietać. To zawsze szło na minus.. Ah, mniejsza, teraz szukała po prostu... towarzystwa, że tak powiem.


RE: Dolina Spokoju - Hofu - 08-02-2013

Kolejne szmery. Czyżby ktoś gatunkowo podobny do pomarańczowego samca odwiedził to miejsce? Na to wyglądało. Jednak to instynkt musiał samoistnie ustalić, że ktoś obcy się tutaj znajduje. Złotogrzywy za bardzo był pochłonięty zabieraniem kamyczków, które dość niedawno spadły z łoskotem z drzewa, pod którym obecnie leżał. W końcu jednak piaskowa sama się zdemaskowała - tym krótkim przywitaniem. Hofu natychmiast podniósł się na równe łapy i obrócił się w kierunku obcej lwicy, ale czy aby na pewno takiej obcej? Te uszy i ogon były za bardzo charakterystyczne, żeby nie móc ich zapamiętać. Już raz widział ową osobniczkę, ale wtedy była jeszcze lwiątkiem, tak samo jak ten Lwioziemiec. Lew widział wszystko jak przez mgłę, ale może ona będzie pamiętała nieco więcej. Wystarczyło tylko zapytać.
-Cześć. Czy my się przypadkiem nie znamy? Zapytał zaciekawiony i właśnie w tym geście przekrzywił łeb delikatnie w prawo i swoim niebieskim spojrzeniem lustrował dokładnie sylwetkę znajomej nieznajomej. Kiedy tak na nią patrzył, wspomnienia nabierały kształtu, lecz nic na ten temat nie powiedział. Niech ona zabierze teraz głos, w końcu wyraźnie ją o coś zapytał. Hofu napiął lekko mięśnie, zbyt wyraźnie czuł zapach Świtu. Nie miał zamiaru się narażać więc w obecności niebieskookiej wolał być ostrożny, zwłaszcza że jej zapach mu to podpowiadał odkąd się tu pojawiła. Dobrze wiedział, że z tamtym stadem lepiej nie zadzierać.


RE: Dolina Spokoju - Padme - 08-02-2013

Cofnęła się o kilka kroków, spoglądając w jego stronę. Czy mają się znać?
Zdumienie zamieniło się w zaciekawienie, aż zastrzygła uszami i usiadła, mrużąc niebieskie ślepia.
- Może.- mruknęła zadziornie.
Chwila, chwila.. Jak się znają, a przynajmniej, jeżeli jemu się tak wydaje, to czemu by tak tego.. No wiadomo. Nie będziemy zapeszać.
- A wiesz może, jak się nazywam?- dodała, spoglądając na niego z ciekawością.
Za cholerę nie mogła go sobie przypomnieć, czemu jemu to przyszło łatwo?


RE: Dolina Spokoju - Hofu - 08-02-2013

Może to wszystko było spowodowane tym, że Hofu potrafił zapamiętywać szczegółowe rzeczy, nawet te oddalone sporo w czasie. Jednak nie miał mózgu Einsteina, żeby pamiętać imię tamtej lwiczki, a teraz lwicy. Próbował na myśl nasunąć sobie każdą literę alfabetu, a potem przekształcić ją w jakieś konkretne imię, które kiedyś mógł spotkać. Nic takiego jednak nie przychodziło mu do łba.
-Takich rzeczy ode mnie nie wymagaj. Pamiętam tylko tyle, że spotkaliśmy się dawno temu, strasznie dawno. Podkreślił ostatnie dwa wypowiedziane wyrazy.
Padme miała charakterystycznie rozplanowaną barwę futra, wyróżniały ją uszy jak i ogon, a w przypadku Hofu była to jedynie złocista grzywa, a jak łatwo można się domyślić kiedy był lwiątkiem to nie miał jej jeszcze w swoim posiadaniu. Ale może lepiej było być typowym "szaraczkiem", przynajmniej tak bardzo znajoma mu lwica nie wiedziała z kim konkretnie ma do czynienia. Mimo to pewnie już jakiś czas temu zdała sobie sprawę, że rozmawia z Lwioziemcem.


RE: Dolina Spokoju - Padme - 08-02-2013

- Ja zawsze wymagam.- mruknęła, przechylając łeb zaciekawiona.
- To dlaczego ja Ciebie nie pamiętam?- rzuciła, od tak, dla zgrywy.
Przyglądała mu się cały czas, aż w końcu, coś jej zaświtało.
Gwałtownie wyprostowała szyję i zmrużyła ślepia, by z pozycji siedzącej wybić się raptownie w jego stronę i powalić na ziemię. Przyciskając jego łopatki sztywno do ziemi, wlepiła w niego bystre spojrzenie. Obydwie nogi były na ziemi, tuż przy jego nogach, a brązowy ogon delikatnie kołysał się w obydwie strony.
- Ahh, teraz pamietam. Tak było, prawda?- rzuciła, w półuśmiechu.
Wtedy też górowała, dziś nie jest inaczej. Pamięta, że przedstawiał się jej jako... Lwioziemiec. I dał imię, którego jednak nie może sobie za nic przypomnić.
A teraz, sytuacja bez wyjśćia, Padme może i była smukła, jednak drzemała w niej siła.. jak teraz.


RE: Dolina Spokoju - Hofu - 08-02-2013

-Najwidoczniej masz krótką pamięć. Uniósł lekko prawy kącik wargi w tajemniczym uśmiechu. Jednak Padme nie pozwoliła mu na dalsze bycie jakby górą w tej sytuacji. Najwidoczniej musiało jej się gwałtownie przypomnieć to co miało miejsce jakieś dwa lata wstecz. Niebieskooki nawet nie zdążył spostrzec, a już leżał na twardym podłożu, lekko zdziwiony wzrok miał wlepiony w piaskową. Próbował uwolnić się z jej prowizorycznego uścisku, jednak nie szło mu to zbyt dobrze.
-Olśniło, panią? Mówił raczej żartobliwie. Miał nadzieję, że nawet Świtezienie znają się na takich mało znaczących dowcipach, które raczej niczego nowego do rozmowy nie wprowadzały.
-Widzę, że dalej nie dajesz za wygraną. Jesteś typową dominantką. Przewrócił oczami i delikatnie uśmiechnął się w jej stronę. Nie odsłonił przy tym ani jednego kła. Nie było potrzeby, nawet jeśli miały okazać jakąkolwiek radość z rozmowy z tamtą waleczną lwiczką.


RE: Dolina Spokoju - Padme - 08-02-2013

- Najwidoczniej.- rzuciła w eter, uśmiechając się bardziej zadziornie, niż wcześniej, a ogon w dalszym ciągu poruszał się w obie strony.
- Jestem kim jestem.- dodała, zaciskając pazurki na jego ramionach.- I tak na prawdę nikt mnie dobrze nie zna.
Uśmiechnęła się, uroczo-nie uroczo, jak zwykła zresztą i jeszcze raz spojrzała na samca.
- U was, na Lwiej Ziemi nie ma dominantów, prawda? Ilu was tam jest?


RE: Dolina Spokoju - Hofu - 08-02-2013

Typowa postawa dla członków Świtu - nigdy niczego nie mówią w konkretach. Więc może on też powinien złapać tą taktykę i nie dawać niczego po sobie poznać. Zwłaszcza po następnym pytaniu ze strony piaskowej. Hofu miał kamienny wyraz pyska nawet wtedy kiedy lwica wbiła pazurki w jego barki. Mimo że przypominało to trochę ukłucie szpilkami lub igłami czyli nic przyjemnego.
-Może dużo, może mało. Z resztą co cię to interesuje? Trzymaj się lepiej swojego stada. Powiedział poważniejąc. Jeśli liczyła, że zdobędzie od niego jakiekolwiek informacje to się pomyliła. Pomarańczowy wiedział, że nie może takich informacji udzielać wrogowi.


RE: Dolina Spokoju - Moran - 08-02-2013

//E, nic już nie rozumiem - on leży na plecach czy brzuchu?

- No, ładnie sobie tutaj poczynacie - wydobył się z zarośli donośny głos Morana. Lew, nadal rozdrażniony sytuacją na Lwiej Ziemi, kroczył w ich stronę szybkim, ciężkim krokiem. Na pysk zstąpił kamienny wyraz, lecz w oczach widać było gniew i agresję.
- Padme, kochanie, byłabyś mi w stanie przedstawić swojego... przyjaciela? - rzekł, gdy zatrzymał się obok parki - Z chęcią się z nim potem policzę, o ile ci się naprzykrzał.


RE: Dolina Spokoju - Padme - 08-02-2013

Już miała się zamachnąć wielce poirytowana takim zachowaniem samca, kiedy to usłyszała tak dobrze sobie znajomy głos.
- Moran.- mruknęła, kładąc uniesioną w górze kończynę, tuż obok jego pyska, by swój własny odwrócić w stronę beżowego.
Zlazła z niego, jednak po jego przeciwnej stronie.
- To jest lew. A dokładniej Lwioziemiec. Byłam ciekawa, co tam u nich słychać, no wiesz, martwię się, że tak u nich ostatnio cicho, a tu nasz bezimienny nie chce ze mną.. Rozmawiać.- rzuciła, z udawanym przejęciem, wlepiając niebieskie oczka w leżącego pomiędzy nimi Hofu.
- Co tu robisz?- zapytała, ponownie wracając do niego wzrokiem.
Może ją śledził? W końcu ze słów Ragnara wynikało, że był w jaskini na skale, więc może zauważył ją, gdy schodziła.. No ale żeby się tak skradać..


RE: Dolina Spokoju - Hofu - 08-02-2013

Uderzenie lwicy nie mogło wcale tak mocno boleć, ale lepiej nie oceniać książki po okładce bo skoro piaskowa tak łatwo przykuła do podłoża złotogrzywego to trochę siły w tym swoim ciałku musiała mieć. Jednak przed uderzeniem ze strony lwicy uchronił go jakiś obcy lew, wcale nie wyglądał na przyjaźnie nastawionego, jego zapach wskazywał, że również należała do Świtu. Hofu wcale nie chciał mieć zatargów z tamtym stadem więc lepiej dla niego, żeby siedział cicho.
-Dobrze zaznaczyłaś, że nie chcę rozmawiać - zwłaszcza ze Świtem. Powiedział podnosząc się na równe łapy i patrząc na zmianę to na samicę to na samca.


RE: Dolina Spokoju - Moran - 08-02-2013

- Lwioziemiec? O, ja właśnie od nich wracam.
W tej sposób wyraził zarówno swoją niechęć do członków tamtego stada, jak i odpowiedział na pytanie Padme. Nie podejrzewał, by oczekiwała od niego więcej.
- O, a to dlaczego? Słucham, bardzo mnie to ciekawi.
I przysiadł. Hofu nie miał wyboru - jeśli zwieje w tym momencie, z pewnością zyska tytuł tchórza i tym samym skala Lwią Ziemię.
- Niech zgadnę... masz nam za złe, że lubimy wam dokopać, tak? A pomyślałeś, skąd się to bierze? Bo nie przestrzegacie ogólnie panujących praw. Włazicie gdzie chcecie, robicie, co chcecie... Dzisiaj sprzątnąłem z naszego skrawka ziemi wasze młode i odtransportowałem je bezpiecznie do domu, a w zamian otrzymałem obelgi. I jak tutaj być wobec kogoś miłosiernym, skoro ten ci się tak odpłaca? My pilnujemy swoich młodych, wy macie to gdzieś. Tak długo, jak nie nauczycie się, gdzie jest granica, tak długo nie będziecie mieli od nas spokoju.


RE: Dolina Spokoju - Padme - 08-02-2013

Skinęła łbem, na słowa swojego samca. Uhm, czyli i on miał zabawę z lwioziemcami? Na dodatek lwiątkami? Zaśmiała się cicho, spoglądając na Hofu.
Cóż, jeżeli pomarańczowy zacznie uciekać, ona go złapie, jak kotek swoją myszkę. Bardzo głodny kotek.
- Wiesz, zawsze możemy się dogadać, co będzie nagrodą, a co karą za twoje słowa.- mruknęła, uśmiechając się na samą myśl, o swoim pomyśle.
A skoro rozmawiają, póki co, spokojnie, lwica nie ma chrapki na jęzor tamtego, który z chęcią może wyrwać, jak tak bardzo nie ma ochoty używać go do rozmowy.


RE: Dolina Spokoju - Hofu - 09-02-2013

I że to niby Lwioziemcy nie przestrzegają zasad? Czyżby Hofu się nie przesłyszał. Nie miał zamiaru siedzieć cicho zwłaszcza, że w tym momencie została obrażona jego rodzina - może nie ta z krwi i kości ale jednak.
-W tej chwili opisałeś wasze stado. Może nie mówię o lwiątkach bo akurat je jest bardzo ciężko upilnować, ale to wy uważacie się za panów świata. Jeśli nie spodoba się wam czyjś pysk od razu go hańbicie jak tylko możecie. Poza tym to nie my wtargnęliśmy na wasze tereny i nie zabijaliśmy niewinnych. I może powiesz mi jeszcze, że jesteście święci? Przez takie zachowanie nie zdobędziecie żadnego szacunku chyba, że we własnym zapchlonym kręgu. Powiedział co myślał na ten temat. Nie miał zamiaru się chować z własnymi spostrzeżeniami. Najbardziej bolał go fakt, że po części to Suri przez nich zginęła. Może to był tylko "niewinny" atak, ale zakażenie, które wdało się w jej rany było śmiertelne.
-I co niby? Wtrącicie mnie do lochu? Jak większość tych, którzy złamali wasze pokręcone prawa? Obrócił pysk w stronę piaskowej . Jego niebieskie oczy wydawały się takie burzliwe jak morze podczas sztormu. Był zdenerwowany całą tą sytuacją.