Król Lew PBF
Dolina Spokoju - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Dolina Spokoju (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=69)
+--- Wątek: Dolina Spokoju (/showthread.php?tid=1709)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24


RE: Dolina Spokoju - Moran - 09-02-2013

- A my zabijaliśmy niewinnych, tak? Byli winni. Karą za złamanie zasad jest śmierć - odparł chłodno, nieco mrużąc przy tym ślepia. - Nasze prawa nie są pokręcone, nieznajomy. Pragniemy prywatności i miejsca dla siebie. Czy to tak wiele? Nie, święci nie jesteśmy, bo jest ktoś, kto nas prowokuje. Wy też macie swoje za uszami, Lwioziemcze.
Spojrzał kątem oka na Padme. Bardzo zdawkowo odpowiedziała mu, kim jest ten lew. Będzie musiał sobie z nią pogadać.
- Dlaczegóż miałbym osadzić cię z naszym lochu? Uczyniłeś coś karalnego, o czym ja pojęcia nie mam? Ponadto to nie jest mój skrawek ziemi, a ty mówisz, co myślisz. Rozmawiamy jak kulturalni i wychowani członkowie wrogich stad. A raczej rozmawialiśmy, bo mam ważniejsze rzeczy do roboty.
Podniósł zadek z ziemi.
- Cóż, muszę wyrazić moje zdumienie twoją personą - odrzekł szczerze, zgodnie z prawdą. - Miast mnie atakować i wyzywać, przedstawiłeś swoje stanowisko. To bardzo... nie-Lwioziemskie, że tak to ujmę. Salve, nieznajomy.
Pożegnał go tylko delikatnym ruchem głowy, ale... ale to już było coś. A potem się zmył.

zt


RE: Dolina Spokoju - Padme - 10-02-2013

Ona zniknęła tuż za nim.


zt


RE: Dolina Spokoju - Hofu - 10-02-2013

Nie ma co. Pokręcona historia jak diabli, ale pomarańczowy już nic więcej nie odpowiedział na słowa czarnogrzywego. Nie wiedział, że ze Szkarłatnymi można rozmawiać bez użycia pazurów i kłów, ale pewnie to tylko nieliczny wyjątek mieszkający na tych ziemiach. Kiedy tamci odeszli, Hofu otrzepał futro z kurzu, obrócił się w przeciwnym kierunku i wolnym krokiem zniknął z tych terenów.

[z.t]


RE: Dolina Spokoju - Levian - 21-04-2013

W pewnym momencie na dolinę wkroczył przyśpieszonym krokiem, a właściwie truchtem młody samiec lwa. W oczach miał łzy, a w głowie obrazy z tamtego strasznego wydarzenia, które właśnie przeżył. Nigdy nie zapomni widoku, tamtego lwa, do którego młodzik żywił ogromną nienawiść, nigdy nie zapomni widoku jego umierającej rodziny: jego rodziców, i ciotki i sióstr. Teraz biedak pozostał sam na świecie.
W końcu samiec imieniem Levian usiadł na trawie i wciąż rozżalony i wściekły myślał o swojej zmarłej rodzinie...



RE: Dolina Spokoju - Herm - 21-04-2013

Weszła tutaj, w pierwsze, lepsze miejsce. Uginając się pod ciężarem zwłok lwicy, doszła do pewnego drzewa i z impetem walnęła lwicą o ziemię. Uderzyła ogonem o ziemię, a było słychać świst, i to dosyć głośno. Uniosła łeb, i w pewnej chwili dostrzegła jakieś lwiątko w oddali.
-Cudownie...- powiedziała, i w tej samem chwili przylgnęła do ziemi.
Czołgając się, zbliżała się do lwiątka. Taka okazja nie może się zmarnować, prawda?


RE: Dolina Spokoju - Levine - 21-04-2013

Młoda była cholernie dumna. Szła z wysoko uniesionym łbem i rozglądała się za zdobyczą. Była pewna, że skoro jest jedną z tym wspaniałych Szkarłatnych, to teraz obiad się będzie wysuwał jak na talerzu. Z daleka zobaczyła sylwetkę. Kremowa, z ciemnym paskiem na grzbiecie. Bardzo podobna do młodej gazeli. Może utknęła? Levine była szczęśliwa, w końcu gazela to dość duże zwierze. Nawet jeśli jeszcze młode, to dla Levine starczy na dłuższy czas. Kiedy od celu dzieliło ją paręnaście metrów, zniżyła swe ciało i zaczęła się skradać w stronę swego obiadu. Kiedy podczołgała się wyżej dostrzegła, że ta gazela to nie kto inny niż jej brat Levian. Serce podskoczyło jej do gardła, kiedy zobaczyła zbliżającą się białą lwicę.
- Levian, uważaj! - wrzasnęła biegnąc w jego stronę. Następnie przyjęła pozycję obronną stając między Herm a Levianem.
- Salve. - warknęła przywitanie stadne w stronę białej, wysuwając przy tym pazury. Nie zamierzała tracić brata po raz drugi.


RE: Dolina Spokoju - Levian - 21-04-2013

Levian tymczasem siedział zamyślony na trawie, całkiem odcięty od rzeczywistości i zastanawiał się nad swoim marnym losem. Nie zwrócił uwagi nawet na przybyłą w jego kierunku lwicę, która zaczęła skradać się w jego kierunku...i to zamyślenie trwałoby nadal, gdyby pewien nie znajomy głos, który sprawił że ciało samczyka zadrżało.
- Levine?!- zawołał podnosząc głowę i tym samym ,,wracając do rzeczywistości''. To jego siostra jednak żyje?! Młody samiec nie ukrywał zaskoczenia. Natychmiast stanął za nią. Dopiero potem dostrzegł obcą samicę. Cóż znaczyło to słowo, które Levine skierowała do obcej?


RE: Dolina Spokoju - Herm - 21-04-2013

Podniosła się gwałtownie ku górze. Teraz dwójeczka? Byłoby to piękne, gdyby nie zapach małej samicy. Była z jej stada, czyli nie mogła jej skrzywdzić, ale ten mały nie miał podobnej woni. Ale musiał znaczyć coś dla niej. Prychnęła.
-Uspokojona bądź. Znasz go?- spytała zwracając się ku niej.


RE: Dolina Spokoju - Levine - 21-04-2013

Lwiczka schowała pazury, ale wciąż obserwowała jej każdy ruch. Na jej pysku pojawił się złośliwy uśmieszek.
- A co, głupota na wzrok ci pada? Bliźniakami jesteśmy. - rzuciła kąśliwie rozluźniając się całkowicie.
- I jeśli go kiedykolwiek tkniesz... Nie tylko ja cię dorwę. - dodała dumnie i odwróciła się lekceważąco. Ruszyła przed siebie. Miała w planach porozmawiać z Levianem, ale rozmowa miała pozostać prywatną. Usiadła paręnaście metrów od białej, a kiedy brat do niej podszedł milczała przez chwilę.
- Tylko ty przeżyłeś, prawda? - zapytała beznamiętnie patrząc przed siebie.


RE: Dolina Spokoju - Levian - 21-04-2013

Kiedy tylko Levine odwróciła się do niego, samiec westchnął.
- Niestety nikt nie przeżył - skwitował krótko. Samiec czuł się dużo lepiej widząc że jedyna osoba z jego rodziny jeszcze została przy życiu. Po chwili rzucił okiem na nieznajomą samicę.
- A ty czego ode mnie chcesz, co? - warknął na białą.

/ja i levine z.w./


RE: Dolina Spokoju - Herm - 21-04-2013

Warknęła coś do siebie, ale widać że była jedną ze Świtu, co dawało jej plusa w przeżyciu.
Podeszła do nich, i bacznie przemierzyła wzrokiem. Spojrzała na samca, na jej pysku pojawił się złośliwy uśmiech.
-Co chciałam? Ach... Młody, takie życie, jestem ze Świtu, i tyle Ci powiem.
Usiadła, wręcz uderzyła o ziemię. Nie chciało jej się zbyt rozmawiać, dostała lenia, i tyle.

[ Przepraszam, ale ostatnio weny nie mam -,- Postaram się jakoś rozpisać w następnym poście ;) ]


RE: Dolina Spokoju - Alaina - 21-04-2013

Nocy moja droga przyjaciółko, i tym razem chroń mnie przed oczyma tych co życzą mi źle. Pozwól by ma droga nie zakończyła a mogła dalej trwać, bo znów prócz ciebie nie mam nikogo kto utuli mnie do snu,zgasi ból. Zostałam sama.
On nie zbudził się ze snu, nie ważne jak wiele czasu miałabym czekać, Morfeusz nie oddał go, dusząc wręcz w swym uścisku.
Nie walczę, nie mam sił.
Teraz droga nocna strażniczko miej mnie w opiece, zgaś księżycowy blask, otul czarnym płaszczem, bym mogła pozostać nie widoczna, abym bezpiecznie mogła przejść te ziemie.

Najwyższy czas abym ruszyła dalej.



RE: Dolina Spokoju - Levine - 21-04-2013

Młoda lwica łupnęła ogonem o ziemie, przerywając im tą przyjemną konwersacje. Odwróciła się poprzez zgrabny łuk podchodząc do białej.
- Głupoty pleciesz. Szkarłatni to lwy wyrafinowane, dumne i choć szlachetnymi ich nazwać nie można, to krztę honoru mają. - warknęła obchodząc ją wokoło, by ostatecznie zatrzymać się tuż przed nią.
- A ty... Wyglądasz mi na pasożyta. Na podłą larwę, która leży tak nisko, że jedynie lwiątko jest w stanie powalić. - wysyczała w jej stronę. Następnie odwróciła się na pięcie, kiwnęła do brata łbem by za nią poszedł i oddaliła się na znaczną odległość.
Jej uwadze nie umknęło przybycie drugiej lwicy, która właśnie koło niej przeszła.
- Uważaj na białą, ma niezbyt równo pod sufitem. - mruknęła do nieznajomej i usiadła, ogon sadowiąc na jednej ze swych tylnych łap.


RE: Dolina Spokoju - Levian - 21-04-2013

Młody prychnął kpiąco słysząc słowa białej. Chciała na niego napaść bo ,,należała do jakiegoś świtu''? Śmieszne.
- No to skoro ideą twojego stada jest napadanie na każdego kogo się spotka na swej drodze, no to brawo - skwitował z wyraźnym sarkazmem wypowiedź białej, po czym podążył za siostrą, aby usiąść z nią kawałek dalej. Chciał z nią w tej chwili pomówić. Stanął naprzeciw niej.
- Ty, co to jest ten cały ,,świt'' i ,,szkarłatni''? - zapytał bliźniaczkę. Biała lwica już zdążyła mu zepsuć opinii o tym stadzie, tak że Levian przez chwilę uznał ich za bandę maszyn do zabijania, jednakże Levine miała okazję naprawić tę opinię. W końcu, jeżeli Levian chciał być z siostrą to chyba będzie musiał do tego stada dołączyć


RE: Dolina Spokoju - Levine - 21-04-2013

Zaśmiała się tak lekko, jak nigdy od paru dni.
- Oh braciszku, musisz się jeszcze sporo nauczyć. - po czym wypięła się dumnie i wskazała łapą na samą siebie. Na pysk wpełzł zadziorny uśmiech.
- Twoja ukochana siostra zasila teraz szeregi Stada Szkarłatnego Świtu, jednego z najpotężniejszych stad tej krainy. Może gdybyś słucham opowiadań cioci, zamiast zajmować się zabawami, miałbyś jakiekolwiek pojęcie o tym stadzie. - powiedziała niemalże pękając z dumy i uniosła triumfalnie łeb.
- Salve, to nasze przywitanie. - wyjaśniła. - Dzięki temu rozpoznajemy siebie nawzajem. Ragnar to zastępca przywódcy, to on mnie przyjął do stada. Jest w porządku.
Następnie skoczyła na brata powalając go.
- Też powinieneś tam dołączyć. Może wtedy będziesz taki silny i mądry jak ja. - dmuchnęła mu w nos, po czym cofnęła się parę kroków. Usiadła by z miną niewiniątka zacząć sobie czyścić łapę.