Król Lew PBF
Spotkanie po latach - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Spotkanie po latach (/showthread.php?tid=1726)



Spotkanie po latach - Shiya - 29-02-2016

Szara gepardzica, która dopiero co wstąpiła w szeregi Bractwa Jadu, przemierzała tereny swojego nowego "stada". Traf chciał, że łapy poniosły ją poza jego granice, tak że niedługo po wyruszeniu na ten samotny spacer znalazła się na północnym skraju Doliny Spokoju. Był późny wieczór i robiło się chłodno, lecz Shiyi w niczym to nie przeszkadzało. Myśli miała zajęte snuciem wizji przyszłych dni, które spędzi wśród swojej nowej rodziny, zajmując się mnóstwem ciekawych rzeczy, takich jak choćby polowania z Zephyrem... Szła raźnym krokiem, nucąc pod nosem tylko sobie znaną melodię.


RE: Spotkanie po latach - Frigg - 08-03-2016

Pełne energii kroki Shiyi oraz jej nucona przez nią melodia sprawiły, że przybycie następnego osobnika do Dolny Spokoju było piekielnie proste. Gepardzica mogła nie usłyszeć cichych stąpnięć, które zapowiadały przyjście lwicy- ducha z jej przeszłości.
Kremowa samotniczka przyglądała się z oddali przesuwającemu się osobnikowi i śledziła go powolnym, wyważonym chodem. Nie chciała za szybko zdradzić swojej obecności- nie miała pojęcia z kim miała w tym przypadku do czynienia. Błękitne ślepia wpatrywały się w szarą, cętkowaną sylwetkę, która najwyraźniej nadal była nieświadoma jej obecności. Frigg cicho zaśmiała się się pod nosem. Nic się nie zmienili.
Na wszelki wypadek rozglądnęła się, ale nigdzie nie dojrzała drugiego geparda, z którym członkini Bractwa się zazwyczaj nie rozstawała. Od tyłu nie mogła stwierdzić czy ma do czynienia z Shiyą czy Shi, ale miała świadomość jednego- skoro taka nierozłączna para, w końcu się rozdzieliła to coś musiało się stać. Tylko co?
Brązowe uszy wyłoniły się spoza kępy traw. Czy to ten gepard nuci jakąś piosenkę? Naprawdę? Frigg zmarszczyła ze zdziwieniem nos i parsknęła. Jak można być tak nierozważnym będąc na wolnych terenach? Na samotniczych włościach?
Kremowa nadal pozostawała w ukryciu. Mogła się mylić- gepardów jest wiele na świecie. Jednakże ile z nich jest szarych…? Tego nie wiedziała, ale raczej ryzyko pomylenia się było w tym przypadku nikłe.
Poczeka. Kilka minut jej nie zbawi, a może dowie się czegoś interesującego.


RE: Spotkanie po latach - Malimau - 29-03-2016

Czysty przypadek sprawił, że na owe tereny zawitał żółty samiec. Ostatnio często przebywał na tym kawałku ziemi. Właściwie uważał go za swój teren. Było tu cicho, spokojnie, czasem trafiała się jakaś zwierzyna. Potrafił odchodzić na dłużej, wałęsać się po terenach bez większego celu, ale zazwyczaj po jakimś czasie powracał. Teraz po prostu tu był. Nawet zadowolony, bo udało mu się zdobyć parę godzin temu posiłek. Siedział spokojnie na jednej z przewalonych kłód, dopóki do jego uszu nie doszła wesoła melodia. Zaciekawiony, zeskoczył ze swojego stanowiska i ruszył ku źródle dźwięku. Nie trzeba było wędrować daleko.
Przeciął gepardzicy drogę, stając dwa metry od niej - Co tutaj robisz? - mruknął, wpatrując się w młódkę. Nie poznał jej.