Król Lew PBF
Brzeg rzeki - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Brzeg rzeki (/showthread.php?tid=1780)

Strony: 1 2


RE: Brzeg rzeki - Vari - 29-03-2016

Momentalnie zaryła łapami o ziemię, gdy przed jej osobą przeskoczył Maru. Na jej pysku wymalowało się zaskoczenie, kiedy zauważyła jego uśmiech i ruszanie biodrami. Stała tak dobrą chwilę i patrzyła się na złotego jakby nie rozumiała, co ten chce zrobić. Wtedy to do niej dotarło.
Chce się bawić?
Z jej pyska ponownie w tym dniu wydobył się śmiech, a ona sama zmrużyła ślepia w figlarnym geście. Ruszyła kilka kroków lewo, a potem w prawo jak gdyby próbowała zmylić swojego napastnika. Przez cały ten czas nie spuszczała morskich ślepi ze strażnika.
Nagle, w jednej chwili obróciła się na tylnych łapach i wybiła się z nich, wykonując długi sus. Potem biegła już tylko przed siebie próbując uciec przez Lwim.
Ciekawe tylko czy jej się uda.


RE: Brzeg rzeki - Maru - 29-03-2016

Widział zaskoczenie na jej pysku, niemniej nie dawał jej nic do zrozumienia. Wpatrywał się w nią tylko z tym uśmieszkiem na pysku. Gdy postanowiła uciekać on nie chciał być dłużny i ruszył za nią w pościgu. Nie chciał jej wyrządzić żadnej krzywdy dlatego począł próby upolowania jaj ogona. Parę razy smagnął jej kitkę łapą. Nie potrafił przy tym powstrzymać się od śmiechu. Dla świadków tej sytuacji wyglądało to pewnie komicznie, gdy dorosłe lwy bawiły się jak małe lwiątka.


RE: Brzeg rzeki - Vari - 10-04-2016

W okolicy wyraźnie można było usłyszeć radosny śmiech lwicy, które próbowała uciec przed goniącym ją samcem. Była od niego nieco szybsza, lecz nie na tyle by uciekać przed nim w nieskończoność. Dlatego też w jednym momencie obróciła się i stanęła do niego przodem. Zaparła się łapami, lecz nie przewidziała, że rozpędzonemu samcowi będzie o wiele trudniej się zatrzymać niż jej. Zamrugała, ale nie miała już szans odbiec na tyle, by Maru zdążył na nią nie wpaść. Przymknęła, więc ciemne powieki i czekała na uderzenie złotego. Miała tylko nadzieję, że jej zaparte łapy i jego nieco zwolnione tempo biegu, zmniejszą siłę z jaką wojownik na nią wpadnie.


RE: Brzeg rzeki - Maru - 10-04-2016

Biegł radośnie za lwicą, powoli tracił do niej trochę odległości, ale nie wiedzieć czemu nagle stanęła tuż przed nim. Zareagować zdążył, ale nie miał szans, żeby ją ominąć. Zaparł się łapami i próbował wyhamować, lecz na próżno. Wpadł na lwicę i oboje fiknęli na glebę. Lwica miała trochę gorzej, bo nie dość, że padła na ziemię to jeszcze na niej wylądował samiec. Gdy już kurz lekko opadł ten potrząsnął łbem i spojrzał w dół w lekkim szoku. Szybko podniósł się z lwicy i klepnął ją lekko w policzek.
- Żyjesz? To chyba nie był najlepszy pomysł, żeby tak stawać.