Król Lew PBF
Akacja nad rzeką - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Akacja nad rzeką (/showthread.php?tid=1809)



Akacja nad rzeką - Mogu - 14-04-2016

Stary Cień przywędrował tu zaraz po odejściu z tłocznego zebrania nad rzeką nieopodal by poczekać na osobistą audiencję u królowej Lwiej Ziemi.
Duża akacja zapewniała miły cień i postanowił się pod nią położyć rozkoszując się miłym widokiem jaki go otaczał.
Czekał.


RE: Akacja nad rzeką - Vasanti Vei - 16-04-2016

Nie minęło wiele czasu, jak w tym samym miejscu zjawiła się ruda lwica. Zmierzyła ona samca chłodnym spojrzeniem, po czym usiadła obok. Trzeba przyznać, że wybrała idealne miejsce na spotkanie. W taką pogodę nic, tylko szukać cienia i zarazem pewnej ochrony przed mżącym deszczem.
- Nie za wygodnie? - mruknęła, uśmiechając się półgębkiem.
Elegancko ułożyła ogon przy łapie, zerkając na samca z pewną dozą wyższości. Trudno jej było się tego pozbyć, zwłaszcza że nawet nie czyniła ku temu starań.


RE: Akacja nad rzeką - Mogu - 16-04-2016

Stary Cień wstał gdy zobaczył brązową samicę. Usiadł wygodnie naprzeciw niej i rzekł spokojnie.
-Akamsalimu królowo Lwiej Ziemi. Zaprawdę wygodnie mi tutaj, zwłaszcza w cieniu tej pięknej akacji.
W jego głosie nie dało się wyczuć drwiny. Mówił szczerze, a że miał już swoje lata naprawdę doceniał urok takich spokojnych miejsc.


RE: Akacja nad rzeką - Vasanti Vei - 23-04-2016

Królowa spodziewała się innej odpowiedzi, ale tą, którą otrzymała, należało uznać za raczej pozytywne niż negatywne zaskoczenie.
- Miło to słyszeć. Jak widzisz, również ją sobie cenię...
Na chwilę uniosła wzrok na liściastą koronę, przez którą przebijały się pojedyncze promienie słońca.
- Cóż cię tu sprowadza, szanowny Mogrimie? - spytała wreszcie, przenosząc spojrzenie z powrotem na samca.
Niekiedy miewała niezapowiedzianych gości, lecz oni zazwyczaj od razu wychodzili z konkretami. Ten tutaj widać preferował inny tryb spotkań.


RE: Akacja nad rzeką - Mogu - 23-04-2016

Zaprawdę była to królowa warta swego miana. Choć Stary Cień wolałby trochę dłużej porozmawiać o tematach pobocznych, jednak nie wypadało mu zignorować pytania. Odpowiedział na nie spokojnie.
-Jestem Starym Cieniem, który przez długi czas błądził po ziemiach dalekich i odległych. Teraz zasiadam obok młodego Władcy Wschodu i służę mu radą i dobrym słowem. -Ciągną dalej. -Jedną z moich rad było powiadomienie innych stad o naszym istnieniu i zapewnieniu ich, że nie mamy wrogich zamiarów. -Uśmiechnął się lekko i skłonił łbem. -Oraz oczywiście rozmowy o możliwych sojuszach, paktach o nieagresji czy o stanowisku innych stad wobec nas.
Przez chwilę milczał wpatrując się uważnie w oczy królowej.
-Z racji tego iż nie lubię się nikim wysługiwać, sam udałem się na wyprawę i oto zawędrowałem aż tutaj.
Zamilkł czekając na odpowiedź ze strony Vei. Miał nadzieję, że będzie ona otwarta na rozmowy przynajmniej o pakcie o nieagresji, na którym mu bardzo zależało. Nie chciał wracać do swego Króla z niczym.


RE: Akacja nad rzeką - Vasanti Vei - 30-04-2016

Wysłuchała go z pełną uwagą. Niestety, pomimo dużej liczby słów, których ów Cień zdecydował się użyć, królowa nie dowiedziała się właściwie niczego nowego. Niecierpliwie poruszyła końcówką ogona.
- Niechże twoje słowa będą choć trochę jaśniejsze niż barwa twej sierści. Z czym przychodzisz? Co to za stado, kim jest ten władca?
Nie musiała dodawać, że nigdy wcześniej o nich nie słyszała, bo skoro pyta o takie podstawowe informacje, to chyba było oczywistym, że lwica nie miała pojęcia, z przedstawicielem jakiego ugrupowania ma do czynienia. Ze wschodem kojarzył jej się jedynie Księżyc; dalej położone ziemie nie były jej znane i też nie czuła potrzeby zgłębiania ich tajemnic. Może to był błąd?


RE: Akacja nad rzeką - Mogu - 01-05-2016

Czarny wysłuchał samicy po czym powiedział już jasno.
-Mów mi Stary Cień, a przybywam z Cieniowiska pod rządami młodego władcy Beliala. Cel mój już wyjawiłem i nie jest on ani bardziej ani mniej skomplikowany, niż przekazanie informacji o naszym istnieniu innym stadom, oraz pertraktowanie o wspólnej koegzystencji.


RE: Akacja nad rzeką - Vasanti Vei - 24-05-2016

Lwica powoli pokiwała łbem. Cieniowisko na wschodzie, Belial, Stary Cień. Zapamięta, bo kto wie, kiedy przyjdzie jej skorzystać z tych informacji?
- Rozumiem. A jakiż to wasze stado ma koncept na oną koegzystencję? - Z nudów machnęła ogonem i zaczęła baczniej obserwować ruchy ciemnogrzywego.
Wydawał się być rozsądny, ale to wcale nie znaczy, że negocjacje przebiegną pomyślnie. Ona przewodziła wielkiemu stadu na urodzajnych terenach - pytanie, ile on ma do zaoferowania.


RE: Akacja nad rzeką - Mogu - 13-07-2016

-Proste - Mogrim uniósł jedną brew do góry i uśmiechnął się lekko. - Nie wchodzimy sobie w drogę, nie atakujemy się nawzajem. Dodatkowo pozwalacie nam od czasu do czasu polować na swych urodzajnych ziemiach, a my w zamian oferujemy nasze kły i pazury, gdy wejdziecie na wojenną ścieżkę z jakimś stadem.
Nie był do końca pewny czy wolno mu składać tego typu propozycje, ale Belial dał mu przecież wolną łapę w negocjacjach.


RE: Akacja nad rzeką - Vasanti Vei - 15-07-2016

Lwica zachowywała spokój, lecz w środku aż się w niej gotowało. Trudno było o mniejszą ujmę, chyba że samiec zażądałby uiszczania im haraczu... Mimo że to on był tą słabszą, nieznaną nikomu stroną, a i nic nie zapowiadało wojny, by trzeba było chwytać się brzytwy. Już nie wspominając o tym, że Lwia Ziemia, z wszystkimi swoimi wadami, wciąż pozostawała dużym, silnym stadem.
- Spróbujmy jeszcze raz - wysyczała, rzucając mu chłodne spojrzenie. - Czy masz dla mnie jakąś POWAŻNĄ propozycję?
Królowa nie zamierzała tracić czasu na kogoś takiego. Albo szybko się zreflektuje, albo twardo zakończą tę dotychczas przecież, wydawałoby się, całkiem przyjemną pogawędkę.


RE: Akacja nad rzeką - Mogu - 15-07-2016

Stary samiec spodziewał się takiej reakcji po kimś, kto stoi na czele silnego stada. Teraz jednak zyskał więcej informacji, co pomoże mu w roztropnym planowaniu dalszych działań. Skoro ktoś nie boi się nieznanego oznacza to, że ma się za na-tyle-silnego by stawić czoło ewentualnym kłopotom.
-Za wysoko trzymasz głowę Królowo. - Odparł spokojnie. - Radzę uważać by w nic nie uderzyć.
Wyprostował grzbiet stojąc na czterech łapach i zaczął się odwracać.
-Skoro to nie jest dla Ciebie poważna propozycja, to na mnie już pora. Może się jeszcze spotkamy.
Jeżeli nie zamierzała go zatrzymywać; odejdzie, jeśli jednak lwica chciała coś jeszcze powiedzieć bądź go zatrzymać - miała czas.


RE: Akacja nad rzeką - Vasanti Vei - 15-07-2016

Królowa wstała i raz jeszcze omiotła samca niewzruszonym spojrzeniem. Ciekawe, czy uda mu się znaleźć naiwniaków, którzy przystaliby na podobną propozycję. Świadczyłoby to dobitnie o tchórzostwie i śmieszności okolicznych stad.
- Bywaj zdrów - odparła tymi tylko słowy, bez wrogości, ale też nie siląc się na przesadną serdeczność.
Nie zamierzała dyskutować z kimś, kto traktuje ją jak młódkę, która dopiero co zasiadła na tronie. Vei przewodziła Lwioziemcom przez mniej więcej połowę swojego życia, więc trudno było ją uznać za niedoświadczoną w tej materii, a na pewno nie uważała, by potrzebowała rad od przypadkowych przechodniów.


RE: Akacja nad rzeką - Mogu - 15-07-2016

Poszedł sobie.

zt


RE: Akacja nad rzeką - Vasanti Vei - 15-07-2016

Spojrzała za nim, po czym sama ruszyła w swoją stronę.
Będzie musiała poinformować Mako o rezultacie tego spotkania. Mhm, zrobi to... Któregoś dnia.

Z/t