Król Lew PBF
Wodospad - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Srebrny Księżyc (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=49)
+--- Dział: Wodospad Szczęścia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=51)
+--- Wątek: Wodospad (/showthread.php?tid=190)



RE: Wodospad. - Samiya - 17-07-2015

A co on tak wyszczerza te kły? Myśli, że ją przestraszy? To się myli! Warknęła krótko.
Że niby dołączyć do JEJ stada? To się w głowie nie mieści! Kto o zdrowych zmysłach dołącza do stada osobników, z którymi ma napięte stosunki? Ines na pewno go nie przyjmie!
Uspokojona nieco, rozluźniła swą postawę i cofnęła o parę kroków.
Oburzyła ją opowieść jednookiego. Co? To wcale tak nie wyglądało! Spojrzała ze zbolałą miną na Kapłankę, gdy ta odezwała się do Samiyi.
Speszyła się, słysząc swe drugie imię. W końcu... Może to ona niepotrzebnie zareagowała w ten sposób? Ale to nie jest jej wina! Zachowywała się tak, jak zawsze!
-No bo... - zaczęła niepewnie -On... On się zachowywał tak dziwnie! Zakradł się do nas, kiedy spaliśmy. Później wytłumaczył, że niby mój brat był nieufny w stosunku do Kamyka, czyli do hieny, którą niedawno poznaliśmy, i że niby chciał mu pomóc! Septim jest bardzo ostrożny, długo żył na własną łapę, ale Kamyk powiedział, że nie zrobi nam krzywdy! Ciocia powiedziała Nyasiemu, że nie powinno się skradać, a on jeszcze mówił o mnie dziwne rzeczy... I nagle obwąchiwał ciocię! I, e... Dał mi kwiatka, zupełnie nie wiem po co! - Sami tłumaczyła bardzo nieskładnie, często się zacinała i sama nie była pewna, o co tam chodziło. Chciała tylko wytłumaczyć Kapłance, jak ona, Serret i Septimus to odebrali.
-Ja i mój brat bardzo długo się nie widzieliśmy, Septim myślał, że uciekłam przez niego. Dlatego jest wyczulony na punkcie mojego bezpieczeństwa. - chciała wyjaśnić, dlaczego jej brat zachował się tak, a nie inaczej - A tu nagle obcy, który się do nas zakrada ciągle się do mnie zbliża! Powiedział mu, że ma się ode mnie trzymać z daleka i ma odejść. Nyasi mnie przestraszył, zachowywał się tak dziwnie... - skuliła się, nieco zawstydzona -Ale on nie słuchał! Septim chciał go przegonić, a on zamiast odejść zaczął się z nim bić! I powiedział, że Septim mnie nie szanuje! Serret im kazała przestać. Wszyscy mu powiedzieliśmy wielokrotnie, że ma odejść, ale on nadal nie chciał słuchać. Dopiero Septima się chyba przestraszył i poszedł...
Zmęczyła się tym opowiadaniem. Wcześniej nawet nie zdawała sobie sprawy, jak skomplikowana była ta sprawa! Spojrzała na Kapłankę z nadzieją. Ona zrozumie, przecież jest Kapłanką!


RE: Wodospad. - Nyasi - 17-07-2015

Nyasi dopiero teraz zrozumiał, że Sami naprawdę się go wystraszyła, zaczęło mu być wstyd za to co zrobił, cofnął się kilka kroków i jęknął tylko.
- To nie tak, nie chciałem cię skrzywdzić. Po prostu dawno nie spotkałem innych zwierząt, nie wiedziałem jak się zachować... Wybacz mi.
Cofnął się jeszcze kilka kroków, tak do najbliższego "kąta". Spuścił łeb i tak siedział.


RE: Wodospad. - Septim - 18-07-2015

Spoglądnął na Nyasiego, był to wzrok kompletnie go olewający. Powiedział tylko jedno zdanie, za to tak, by było bardzo dosadne.
- Nie podchodź do mojej siostry, nigdy.
Po czym skupił swój wzrok na białej lwicy. Czekał na jakikolwiek "werdykt".


RE: Wodospad. - Kamyk - 18-07-2015

Kamyk nie zrozumiał odpowiedzi danej mu przez Ines. Wcale tego nie krył, bo choć emocjami żył, nie potrafił ich ukryć. Ze zdziwieniem przekrzywił łeb, bąknął ciche "hę?", a potem po prostu zdecydował się przymknąć, słuchać i obserwować. Jedynie chwilkę swej uwagi poświęcał co jakiś czas rozprawiającym małym kotkom.
- Jeju - mruknął cicho, jakby sam do siebie - faktycznie, małe kotki, choć małe, problemy duże mają.
Potem powrócił do obserwowania Ines i Fiametty. Obserwowanie było dumnym słowem na bezpretensjonalne gapienie się w ich białe sylwety. Może faktycznie to były dobre lwy? Przecież nie zaatakowały go, nie przegoniły, nie próbowały się wymądrzać. Dlatego wpatrzony w nie jak w obrazek czekał na słowa, które będą mówić. Pewnie odpowiedzą coś małym kotkom. Nie mógł uwierzyć, że spotkał w końcu dobrego złego lwa.


RE: Wodospad. - Ayana - 19-07-2015

Ona mogłaby należeć do stada gdzie należy jej rodzeństwo? Zastanowiła się przez chwilę ale długo to nie trwało. Spoglądała dumnym wzrokiem na Ines i Nathaniela. Cieszyło ją to, że im się powodzi.
- Z chęcią - odpowiedziała na pytanie.
Potem spoglądała na przybyłych i słuchała uważnie wszystkich słów. Nie miała co powiedzieć na ten temat i wolała się nie mieszać.


RE: Wodospad. - Amai - 20-07-2015

Amai przytłoczona cała tą sytuacja i wszystkim, co się działo wokoło, nie zauważyła nawet, kiedy pojawiła się Serret... Właściwie to instynkt coś jej podpowiadał, ale bała się otworzyć oczy, czy, o zgrozo, puścić nogę kapłanki. Jednak coś sprawiło, że lekko uchyliła powieki i z prędkością barakudy atakującej ofiarę w morzu, zjawiła się przy nodze kotowatej i kocię objęło ją bez słowa.


RE: Wodospad. - Inés - 21-07-2015

Lwica z uwagą wysłuchiwała całej długiej opowieści serwalki. Zawierała ona niemałą liczbę szczegółów, w których kapłanka zdążyła się pogubić mniej więcej w połowie. Nie zamierzała jednak przerywać młodej, uznawszy, że to, co najbardziej istotne, zapewne zostanie przekazane w zrozumiałej formie. Rychło miało się okazać, że intuicja - albo podpowiedzi Księżyca - znów jej nie zawiodła.
- Dziękuję, Samiyo - odrzekła, by zaraz potem zwrócić się do cętkowanego samczyka: - Przykro mi, Nyasi, ale członkowie naszego stada żyją ze sobą w harmonii. Jako przywódczyni nie mogę pozwolić, by pojawiały się spory. Samiya jest w stadzie już bardzo długo i skoro twoja osoba wzbudza jej niepokój, to nie widzę żadnej drogi, byś mógł do nas należeć.
Biała wygłosiła całą tę krótką mowę ze stoickim spokojem, bo też i nie targały nią w tym momencie żadne gwałtowne emocje. Bardziej niż próby dołączenia Nyasiego do stada interesowała ją obecność obcej hieny, a także - co chyba oczywiste - sprawa siostry kapłanki.
Ines zatrzymała wzrok na Fiamettcie i powoli pokiwała łbem.
- Tylko musisz wiedzieć, że nasze stado jest bardzo specyficzne. Nie mamy przywódców, lecz ja i Nath jesteśmy kapłanami. I, co najważniejsze, wierzymy, że Księżyc wywiera duży wpływ na nasze życie - poinformowała ją z pewną ledwo dostrzegalną niepewnością.


RE: Wodospad. - Serret - 21-07-2015

Serret obserwowała całą sytuację w niesłabnącym napięciu. Dopiero ostatnia wypowiedź Ines przyniosła jej, z oczywistych względów, niewysłowioną ulgę.
- Uff! - odetchnęła karakalka, z radości podnosząc ogonek do góry niczym domowy kociak.
Nie przyszło jej cieszyć się długo tą specyficzną wygraną, oto bowiem coś innego odwróciło jej uwagę. A właściwie ktoś.
- Amai! Aleś ty wyrosła! - przywitała się z kocięciem i czule liznęła je po pysku.
Sprawiło jej to trochę więcej trudności niż kiedyś, bo czarnoucha pozostawała tą samą drobną kotką, a lwiątko już niedługo ją przerośnie. Kątem oka zerknęła na Sami, z jednej strony ciekawa reakcji na werdykt kapłanki, a z drugiej zastanawiała się, czy tamta pamięta Amai.


RE: Wodospad. - Nyasi - 21-07-2015

O dziwo werdykt kapłanki nie zadziwił wcale Nyasiego. Wiedział, że narobił sobie kłopotów, ale i tak oburzyły go oskarżenia Serret, Sptima i Samiy. Chciał dołączyć do stada tylko dla terenów i nie chciał być żadnym wysłannikiem księżyca czy jakoś tak, to go w ogóle nie obchodziło. Z niezauważalną pogardą powiedział do kapłanki.
- Ty nie widzisz drogi, którą mógłbym do was dołączyć, za to ja widzę drogę, którą mógłbym odejść... Dowidzenia... i Sami... Jeszcze raz przepraszam... a reszta... niech spada na drzewo.
I znów odszedł... kolejny raz ktoś go wyrzucił... ktoś go nie chciał.

z.t


RE: Wodospad. - Samiya - 22-07-2015

Sami westchnęła z ulgą, słysząc werdykt Kapłanki. Choć to przecież oczywiste, że Ines nigdy by nie przyjęła kogoś takiego jak ta przybłęda! Uśmiechnęła się triumfująco. Niezrozumiała jedynie tego, co powiedział Nyasi. Że niby mają spadać na drzewo? Przecież karakale i serwale umieją chodzić po drzewach. A zresztą, co ona się nim przejmuje!
Teraz powinna się zająć Amani, która przylepiła się do jej ukochanej cioci. Rzuciła małej złowrogie spojrzenie. Sami już jej kiedyś mówiła, że Serret jest JEJ ciocią. Niech sobie ta mała nie myśli, że zmieniła zdanie.
Ach, a jej brat powinien porozmawiać z Kapłanką! Sami przeniosła wzrok na Septima, czekając.


RE: Wodospad. - Septim - 22-07-2015

Nie cieszyło go to że Nyasi został tak wygnany. Mimo to zadowolony był z bezpieczeństwa siostry, ale niestety wiedział że przyszła kolej na niego. Samiya oczekiwała że będzie z nią razem w stadzie. Ale nie chciał tego. Dla niego pomysł wychwalania księżyca był abstrakcją.
- Ines, liczę na to że zadbasz o moją siostrę, lecz nie mam najmniejszej ochoty do was się przyłączyć. Mam inne poglądy, nie rozumiem waszych działań i nie znajduję w nich sensu. Mam nadzieję że mi wybaczysz te słowa, ale tak po prostu czuję. Jedyne czego pragnę to możliwość widywania się z siostrą, możliwie jak najczęściej.
Pokiwał głową jakby potwierdzając dodatkowo swe słowa, po czym usiadł tuż przed lwicą.


RE: Wodospad. - Amai - 23-07-2015

-Mama Serret za dużo pływała w ciepłej wodzie i się skurczyła-
Zażartowało radośnie kocie. Była szczęśliwa że znalazła w końcu Serret, a te ją liznęła.
-Mama zastępcza zniknęła i potem długo szukałam kogoś i pani ciocia Kapłanka Ines nieco zadbała o mnie ale...-
W tym momencie wyprzedzając wypowiedz Amai jej brzuch po prostu przeciągle zaburczał z głodu


RE: Wodospad. - Ayana - 23-07-2015

Wysłuchała bardzo dokładnie końcowych słów Ines. Wiedziała, że będzie musiała dokładniej dowiedzieć się co do tego Księżyca dokładniej ale sama również wierzyła w to, że Księżyc wywiera ogromny wpływ w ich życiu tylko nie wiedziała dokładnie jak wielki. Spojrzała w niebo po czym na Ines. Wiele się zmieniło na tych ziemiach znowu po jej opuszczeniu terenów znanych ziem. Wędrówka po nieznanych, tajemniczych sawannach, wąwozach czy też wodopojach. Wzięła głęboki wdech i się uśmiechnęła.
- Dom - powiedziała radosnym tonem. W końcu wiedziała, że heh miejsce należy na tych ziemiach, a nie gdzie indziej.


RE: Wodospad. - Inés - 25-07-2015

Białej wyraźnie nie spodobało się zachowanie jednookiego. Nikt nie ma prawa obrażać członków jej stada ani tym bardziej jej samej, Kapłanki! Zmarszczyła brwi, po czym przecięła powietrze ogonem.
- Skazuję cię na wieczne wygnanie! - warknęła za nim. - Jeśli tu wrócisz, srogo tego pożałujesz!
Nie minęło wiele czas, jak jej uwagi zaczął się domagać kolejny serwal, tym razem nieco bardziej uprzejmy. Lwica kilkakrotnie zamrugała swoimi wielkimi błękitnymi oczami. Po raz pierwszy ktokolwiek miał czelność tak otwartego komentowania, a wręcz krytykowania jej wiary. Najchętniej sprawiłaby, by ów heretyk podzielił los Nyasiego, lecz w wypowiedziach Septima nie doszukała się niewątpliwych przejawów braku szacunku. Poza tym, to był brat Samiyi, dzięki czemu należą mu się pewne przywileje.
- Samiya dołączyła do stada od razu przy jego zakładaniu. Przybyła tu, znajdując się pod opieką Serret, która, zdaje mi się, dba o nią, wkładając w to całe swoje serce. Jeśli Samiya będzie szczęśliwsza, mogąc się z tobą widywać, ja nie będę stawać wam na przeszkodzie. To naturalne, że rodzeństwo ma na uwadze swoje wzajemne dobro, nawet jeśli widzi się pierwszy raz od bardzo dawna.
Tu Jasnowłosa obróciła się z powrotem w kierunku swojej własnej siostry.
- Fiam, siostro, od teraz jesteś Srebrną. Rada jestem, że chcesz być z nami w stadzie. Czuj się tu jak u siebie, jesteś u siebie... - Uśmiechnęła się lekko.
Myślała przy tym o totemie, który należałby się nowej członkini grupy, lecz postanowiła odłożyć to na później. Wpierw należy poobserwować Fiamettę, a dopiero potem decydować, jaki zwierzęcy symbol najlepiej ją reprezentuje.


RE: Wodospad. - Serret - 25-07-2015

- Nie, Amai, to ty urosłaś - poprawiła ją z szerokim uśmiechem. - I niedługo będziesz jeszcze większa, wiesz? Będziesz taka duża jak Kapłanka Ines...!
Nie wiedzieć czemu, w tym momencie karakalka się roześmiała. Możliwe, że niezwykle zabawne wydawało się jej to, co właśnie powiedziała, zwłaszcza w odniesieniu do słów lwiątka, w których to określiło Jasnowłosą aż trzema różnymi epitetami.
- To bardzo przykre, że Mory nie ma. - Zasmuciła się. - A Kapłanka Ines jest bardzo zajęta... Amai, ty umiesz sobie coś upolować? Czy ci pomóc?
Mimo że konwersacja z lwiczką była niezwykle zajmująca, karakalka posiadała kobiecą zdolność do utrzymywania uwagi na więcej niż jednym elemencie rzeczywistości, a więc zdołała równocześnie nadstawiać ucho na rozmowy Ines z serwalami. Należy nadmienić, że pochlebiało jej to, że sama Kapłanka wypowiedziała się o Serret w takich superlatywach. Tylko szkoda, że Septim nie zdecydował się na dołączenie do Srebrnych, ale skoro tego nie czuje, to może tak będzie dla niego lepiej, może tak ma być...? Albo to jeszcze nie jego czas.