Król Lew PBF
Rzeka - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Szare Ziemie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=73)
+---- Dział: Rzeka Fuego (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=74)
+---- Wątek: Rzeka (/showthread.php?tid=191)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24


RE: Rzeka. - Soth - 09-05-2015

Do węży osobiście nic nie miał. Właściwie to do takich dość częstych gatunków na sawannie nie miał niczego. Poza lwami, ale z tym wiązała się inna historia. po prostu ten akurat zaczął działać mu na nerwy, co nie znaczyło, że nie miał się na baczności z tym, ze faktycznie mógł go zaatakować. Nawet teraz. Ale po prostu wiedział, że jemu nic się nie stanie. Tyglew miał dosyć słuchania, a potem również późniejszej ignorancji u gada. Najwyraźniej ten łuskowaty cham i prostak po prostu testował cudzą cierpliwość. Ciekawe, czy ta hiena da się złapać na jego sztuczki.
Soth w milczeniu podniósł się, otrzepał i ruszył wzdłuż rzeki, gdzie miał nadzieję już zaznać spokoju. Daleko nie odchodził, tylko tak, by ich obojga nie słyszeć. Wejść do samej rzeki, a w życiu. Dlatego musiał iść wzdłuż krawędzi. Po pewnym czasie po prostu sie zatrzymał i położył bokiem. Spojrzenie miał wbite w puste niebo.


RE: Rzeka. - Sadism - 10-05-2015

Cóż. Wąż nie tyle był irytujący, co nie lubił gdy ktoś mówił do niego per "Beznoga jaszczurko". A brak szacunku jaki okazywał mu pchlarz pół-lew pół-tygrys, był wystarczający by być niegatywnie nastawionym do nadmienionego wyżej osobnika.
Za to hiena, tak, hiena zaskoczyła go nad wyraz pozytywnie. Nie lubił swoich pobratymców. Tak samo jak Sadism chciał odciąć się od przeszłości. Żmij pokiwał głową z szacunkiem, choć ostatnie stwierdzenie mu się nie spodobało, to puścił je Israelowi płazem.
- Imponujące, zaiste. Nie przepadasz za tym że przez lata dzieciństwa byłeś otoczony przez żałosnych idiotów czyż nie? Znam ten ból. I pewnie opuściłeś ich by szukać kogoś nieco bardziej na twoim poziomie? Cóż, wybacz moje pytanie. Było niejako testem. Mam nieskrytą nadzieję iż nie bierzesz mi tego za złe .
Rozmowa z kimś kogo rozumiał, była zwyczajnie inna. Żmij mało kogo potrafił uznać za równego sobie. Na razie nie znał nawet imienia nieznajomego, ale wydawało mu się że to dobry początek.
Dobry początek znajomości która mogła przynosić coś ważnego - korzyści.
- Zwą mnie Sadism, a jak twoja godność Wielkozęby ?


RE: Rzeka. - Israel - 10-05-2015

Zdziwił się, że wąż nagle nie jest już negatywnie do niego nastawiony. Nie był jednak pewien, czy rzeczywiście tak jest, czy może to tylko taka gra.
- Prawie zgadłeś. Opuściłem, bo miałem ich dość. Zaś co do brania za złe, to jeszcze nie biorę. - powiedział, podkreślając w drugim zdaniu słowo "jeszcze".
- Jestem Israel... ale nie używam tego imienia. - odpowiedział na pytanie.


RE: Rzeka. - Soth - 11-05-2015

Wypoczął. Wstał, obejrzał się i widział, ze te dwa dziwne gatunki, które ze sobą rozmawiać nie powinny, dalej konwersowały sobie w najlepsze. No nic, nie będzie sobie dupy zawracał by im trochę poprzeszkadzać. Czas ruszyć, może na sawannę na Lwiej Ziemi przez terytorium Zachodnich? Soth chwilę pomyślał, ostatecznie uznając, że lepiej iść na około, nawet jeśli nie pamiętał drogi. Żeby się tylko nie zgubić nigdzie. Nie pamiętał za bardzo zapachu Zachodnich, ale powinien ich tereny raczej rozpoznać.
No to w drogę. Pomyślał i koślawym krokiem, nie śpiesząc się w ogóle ruszył w obranym kierunku.

zt.


RE: Rzeka. - Sadism - 11-05-2015

Wysłuchał hieny, jednocześnie zerknął na odchodzącego tyglewa. Widział go ale nie zwracal uwagi, a ten szybko zniknął mu z oczu.
- Cóż, wiec jak mam się do ciebie zwracać?
To bylo pierwsze pytanie jakie powinien był zadać, jeśli Israel (o ile naprawde tak się zwie) nie chciał używać swojego imienia. Drugie zaś było już najzwyczajniej w świecie wazne dla żmija ze względów oczywistych.
- Twój gatunek ostatnio jest na tych ziemiach coraz rzadziej spotykany. Masz jakis cel w podróży po tych terenach czy moze nie? Jesli posiadasz cenną rzecz, a mianowicie czas, to być może bedę miał dla ciebei bardzo ciekawą i opłacalną propozycję.
Hiena to zwierze na tyle silne by być znaczyn sojusznikiem. A nawet wspólnikiem. Zależnie od rozmowy którą Sadism chciał w dobry sposób przeprowadzić. W końcu wrogowie mu nie potrzebni, a znajomosci jak najbardziej.


RE: Rzeka. - Israel - 11-05-2015

- Najlepiej Srul. - odpowiedział wężowi na pierwsze pytanie.
Po wysłuchaniu drugiego pytania, chwilę się zastanowił. Nie wiedział, czy ufać wężowi, bo na ogół nie są bardzo uczciwe. Rzekł:
- Moim celem jest lepsze życie. Chętnie się dowiem, co to za propozycja, bo na razie to ty mnie wypytujesz.


RE: Rzeka. - Sadism - 11-05-2015

//Co ja bym dał za taki filmowy pokaz tego co piszę. Wyobraź sobie ten tekst jakbyś oglądał kolejną cz. Króla Lwa- uwierz mi jako musical to lepiej brzmi.//


Wąż pokiwał swym łbem ze zrozumieniem po czym odpowiedział.
-W takim razie, Srulu posłuchaj, bo słów kilka dla ciebie mam. Masz okazję by pomóc mi, wykonać ambitny plan.
Zniżył łeb i prześlizgnął się w bok, by w końcu stanąć na kamieniu by użyć go jako podestu.
- Na ziemiach tych wszędzie wokół, panuje spokój i reżim lwów. Brakuje tu istot wyjątkowych, i godnych władzy tak jak nas dwóch.
Wiatr wokół się nasilił a wąż kontynuował. Bujał się przy tym lekko na boki.
- Choć może za nonsens to weźmiesz, lecz ja już ideę posiadam. Wiem co uczynić tu trzeba, i gdzie silny cios zadać. I mięsa będziemy mieć bez liku, i bogactwa i władzy wbród. Otrzymamy sporą nagrodę za misji tej całej trud. Ja chcę cię szczerze przekonać. I lepsze życie ci dać. Lecz musisz zaryzykować- będzie wszystko lub nic- trzeba grać!


RE: Rzeka. - Israel - 12-05-2015

Patrzył z lekkim zdziwieniem na węża. Te rymowane słowa najbardziej go zdziwiły. Był za to niezadowolony, ponieważ nie otrzymał konkretnej odpowiedzi, a takiej właśnie oczekiwał.
- Fajnie, że powiedziałeś jakieś konkrety. - rzekł z ironią. - Jeśli szukasz głupiego, który pójdzie w ciemno za Tobą, to powinieneś poszukać gdzie indziej.
Nie miał zamiaru pisać się na coś, o czym nic nie wie.


RE: Rzeka. - Sadism - 12-05-2015

-Sssame konkrety... co za kraj. Jak chcesz to i masz. Ssstada które tu mieszkają są strukturami odgórnymi i oficjalnymi. Ja zamierzam założyć coś nie zakazującego nikomu zostania członkiem któregoś stada, a jednocześnie zrzeszającego różne osoby ponad stadami. Ugrupowanie to pomagałoby sobie nawzajem... pod moim czujnym okiem. Ale rzecz jasna sam tego nie robię, a gdybyś zgodził się zostać ochroniarzem mojej osoby to oczywiście czuł bym się bezpieczniej. W zamian za ochronę dostałbyś ssssowitą zapłatę.
Wysuwał język w tę i we wtę czekając na odpowiedź. Nieufność hieny go irytowała, lecz nie dziwiła.
Wszystko według planu.


RE: Rzeka. - Israel - 12-05-2015

Pomysł Sadisma nie wydawał mu się jakiś bardzo sensowny, ale może się po prostu nie zna na tym. Bardziej zainteresowała go jego rola.
- Czyli tradycyjnie mam być wykorzystywany... Nie kręci mnie to. - rzekł do węża, ale w związku z tym, że zapłata również go zainteresowała, zapytał z zaciekawieniem. - Jaką zapłatę?


RE: Rzeka. - Sadism - 12-05-2015

Srul ostrożnie badał teren. Sadism świetnie to widział, i starał się nie palnąć żadnej głupoty.
-Zapłata jest odpowiednia. Za samo pełnienie takiej funkcji będziesz posiadał przywileje a i jedzenia ci nie zabraknie. O to jednak możesz zadbać sam, więc oczywiście wystarczy że powiesz czego chcesz i doustalamy szczegóły. Jednak wpierw chcę wiedzieć czy jesteś zainteresowany taką współpracą?


RE: Rzeka. - Israel - 15-05-2015

Zastanowił się nad tym. Z jednej strony nie miał nic do stracenia. Zaś z drugiej nie chciał być oszukany i wykorzystany przez gada. To byłoby po prostu upokorzeniem. Po trwającej jakiś czas chwili namysłu, odpowiedział:
- Niech będzie. Co mi tam. Tylko mam istotne pytanie: współpraca jest dożywotnia, czy może będę mógł przejść na "emeryturę"?


RE: Rzeka. - Sadism - 16-05-2015

- Nie wiem do końca o co ci chodzi, ale jeśli masz na myśli że to umowa na pewien okres, to tak. Byle nie za krótki. Weź też pod uwagę że jeśli zaprzestaniesz pomocy mi, to i ja zaprzestanę wykonywania swojej części umowy. No chyba ze z powodów zdrowotnych skończysz pracę dla mnie. W takim razie w jakiś sposób ci jeszcze odpłacę. Mniejszy, ale jednak. Czyli umowa stoi, tak Srulu?
Wysuwał język co chwilę lekko gibając swoim łbem to na lewo to na prawo. Zbliżały się deszcze, wielkie deszcze. Wypadałoby znaleźć sobie w końcu jakieś miejsce dla siebie.


RE: Rzeka. - Israel - 16-05-2015

Jeszcze przez chwilę myślał nad tym.
- No to niech będzie. W końcu i tak nie mam nic do stracenia. - odpowiedział, nie będąc do końca pewnym, czy dobrze robi.
Miał ogromną nadzieję, że nie zostanie oszukany przez owego węża i wyjdzie mu to wszystko na dobre.


RE: Rzeka. - Sadism - 17-05-2015

Zasyczał jakże zadowolony.
-Wyczuwam że czeka nas świetlana przyszłość mój drogi. Razem dokonamy czynów,o których nasi bracia nie marzyli!
Podpełzał jeszcze bliżej Srula.
- Mój jad jest od teraz sojusznikiem twych kłów. No ale teraz czas ruszać. Musimy utworzyć jak najszybciej silna formację. Bo nas dwóch to dopiero początek...

// Powoli szykujmy się do ZT , jeszcze ogarnijmy gdzie.//