Król Lew PBF
Nora z piaskowca - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Srebrny Księżyc (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=49)
+--- Dział: Ognisty Step (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=52)
+--- Wątek: Nora z piaskowca (/showthread.php?tid=1936)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8


RE: Nora z piaskowca - Samiya - 27-01-2018

Milczenie oznacza zgodę, a jako, że nikt się nie sprzeciwiał, a kapłanka wszak jest bardzo silną i niezależną kotką, Samiya postanowiła ruszyć w wybraną przez siebie stronę. Bo czemu nie?
Jednak czy też tknęło ją przeczucie, czy może sam Księżyc wpłynął na jej decyzję, Samiya postanowiła szybko zorganizować sobie prowizoryczną torbę z dużego liścia (których zapas zawsze trzymała w grocie) i zgarnąć tam kilka najbardziej podstawowych ziół.
I w drogę!
//zt, sugeruję młodym iść za mną :v


RE: Nora z piaskowca - Kamuti - 29-01-2018

I mały przewracający się kotek pobiegł sprawdzać kąty "o tam". Biegła skakała i się zmęczyła a kiedy chciała wrócić matka gdzieś się zbierała. Zielonymi oczkami przyglądała jak coś zostaje włożone do czegoś i to miało podobno jakiś cel którego mały ziemniaczek nie potrafił pojąć.
Kiedy duży kotek wyszedł z groty to mały kotek poczłapał za nią.

z/t


RE: Nora z piaskowca - Remiel - 30-01-2018

Remiel pracowicie badał norę Samiyi już od kiedy staną na cętkowane łapki i przejrzał na oczka. Obserwował medyczne zioła, których parę próbował zjeść, lecz dzięki interwencji matki mu się to nie udało. Wiele czasu poświęcił na badania robaków, wpadających do ich domu, których parę udało mu się zjeść. 
To znaczy wiele czasu jak na dziecięce możliwości w skupianiu uwagi.
Nie ważne jednak co robił zawsze próbował być jak najbliżej matki plącząc jej się między łapkami jak mała puszysta kuleczka.
Więc kiedy tylko zobaczył, że Samiya przygotowuje się do wyjścia pobiegł do niej i ocierając się o jej bok zapiszczał oznajmiając, że bez niego nigdzie się nie ruszy.

zt


RE: Nora z piaskowca - Demyt - 10-02-2018

Jako ostatni norę miał opuścić Demyt. Maluch zdążył poznać już każdy kąt kryjówki, która jak na razie była dla niego całym światem, dlatego gdy tylko mama zdecydowała o wyprawie do "o tam", na pyszczku malucha natychmiast zagościł wyraz radości. Nareszcie będzie miał okazję opuścić tą nudną norę i wraz ze swoją rodziną ruszyć w nieznane. Demyt tak bardzo zachwycił się tą myślą, że na moment odpłyną i nim się zorientował, był już w norze sam jak palec. Nie czekając ani chwili dłużej maluch zerwał się z ziemi i czym prędzej pognał za resztą rodzinki.

z/t