Król Lew PBF
Polowanie - Kama - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Akcje z Mistrzem Gry (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=86)
+----- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=147)
+----- Wątek: Polowanie - Kama (/showthread.php?tid=2009)

Strony: 1 2


RE: Polowanie - Kama - Mistrz Gry - 15-01-2017

Opady deszczu nawilżały glebę. Sprzyjało to wykrywaniu świeżych śladów, ale te starsze ławo się zmywały. Jednak Kama nie wychodził z trawy, która gęsto porastała ziemię. Nie był w stanie wypatrzeć żadnych tropów, może prócz swoich własnych. Węch nie okazał się zbyt przydatny, bo wszelkie istotne wonie tłumione były przez wzmocniony zapach źdźbeł, ziemi i samego deszczu. Szum spadających kropel zagłuszał wszelkie dźwięki. Chyba jednak nie ma innego wyjścia, jak wyściubić nos z wysokiej zasłony.


RE: Polowanie - Kama - Kama - 18-01-2017

No cóż, nie udało się. Trudno. Powoli, ostrożnie stawiając łapy, Kama zaczął posuwać się wprzód. Zamiezrzał dojść do miejsca, w którym trawa będzie rzadsza i tam spróbować dojrzeć zwierzynę.


RE: Polowanie - Kama - Mistrz Gry - 20-01-2017

Gdy Kama wystawił nos z wysokich traw, dostrzegł stado gazeli w oddali. Czujnym wzrokiem obserwowały szakala, który kręcił się w okolicy. Młody lew dopiero po chwili zwrócił uwagę na coś, co było znacznie bliżej. Jakieś pięć metrów od Kamy znajdowała się niewielka nora w ziemi, z której wystawał ogon i co chwilę wypluwała grudkę ziemi. Bez wątpienia jakieś małe zwierzę wykopywało sobie schronienie. Tuż obok na dwóch łapkach stała surykatka, najwyraźniej strażnik i towarzysz kopiącego stworzenia. Wartownik stał tyłem do wysokich traw, bo podobnie jak antylopy przyglądał się szakalowi. Co jakiś czas zerkał na boki, ale wtedy mógł dostrzec białego lwa jedynie kątem oka. Surykatki były z pewnością łatwiejszym łupem niż gazele, ale na pewno mniej satysfakcjonującym. Młodzik musiał podjąć decyzję, czy zadowolić się marnym posiłkiem, czy zaryzykować i spróbować dobrać się do kopytnych.


RE: Polowanie - Kama - Kama - 21-01-2017

Kama szybko zarejestrował całą sytuację i jeszcze szybciej podjął decyzję - surykatką się nie naje. Powoli, stawiając jak najciszej kroki, przeszedł w bok, starając się zbliżyć jak najbardziej do antylop, ale jednocześnie pozostać w trawach. Przy okazji starał się omijać surykatki, by nie zaalarmowały antylop. Oglądał dokładnie stado, starając się wypatrzeć słabą sztukę.


RE: Polowanie - Kama - Mistrz Gry - 23-01-2017

Biały lew zdecydował się zaryzykować. Przemykał powoli wśród traw, by surykatki nie mogły zdemaskować jego obecności. Przy tym uważnie obserwował stado. Ale nie on jedyny. Psowaty wciąż się kręcił w okolicy. Szakale nie są znane z polowań na większą zwierzynę, ale ten konkretny osobnik wyraźnie miał na to ochotę. Zacieśniał krąg, jakim obchodził gazele. Wśród kopytnych Kama zauważył rodzącą samicę. Cielak już w połowie wyszedł na świat i lada moment miał upaść na mokrą trawę. Można było wywnioskować, że to nim zainteresowany jest szakal. Stado zaczęło się stopniowo przemieszczać, by umknąć drapieżnikowi. Matka i noworodek pozostawali w tyle, odsłonięci. Psowaty podchodził coraz bliżej, gotowy na łatwy posiłek.


RE: Polowanie - Kama - Kama - 26-01-2017

Antylopy, szakala, młode. Kama momentalnie podjął decyzję. Wyskoczył z traw, starając się jak najszybciej dobiec do rodzącej antylopy i zacisnąć szczęki na jej gardle. To teren Królestwa Mgły i Popiołu. To jego teren. To on i jego stado, a nie kto inny będzie tu polował.


RE: Polowanie - Kama - Mistrz Gry - 30-01-2017

Nagłe zerwanie się z miejsca spłoszyło surykatki, które szybko ukryły się w świeżo wykopanej jamie. Stado gazel również się spłoszyło i z krzykiem zaczęło uciekać. Szakal zastygł w miejscu widząc szarżującego lwa. Z pewnością pokrzyżował mu misterne plany. Kama rzucił się w pogoń za świeżo upieczoną matką. W obliczu zagrożenia okazała się wyrodnym rodzicem. Porzuciła swoje młode i puściła się biegiem za stadem. Nie mogła skakać jak jej towarzysze, więc nie dorównywała ich prędkości. Białego dzieliła spora odległość od niej, ale póki biegł sprintem, stopniowo ją doganiał. Pytanie tylko, czy starczy mu sił, by utrzymać tempo. Tymczasem szakal zasadził się na noworodka. Malec został uduszony nim postawił pierwsze kroki i został zaciągnięty w wysokie trawy. Natura jest okrutna.


RE: Polowanie - Kama - Kama - 30-01-2017

Kama biegł, starając się utrzymywać tempo. Nie zwracał uwagi na ból i zmęczenie. Musiał dać radę. Musiał ją upolować. Była osłabiona po porodzie - taka okazja nie trafia się często. Nie mógł jej zaprzepaścić.


RE: Polowanie - Kama - Mistrz Gry - 07-02-2017

Kama pędził co sił w łapach za uciekającym stadem. Jednak nie udało mu się nawet zbliżyć do wyrodnej matki. Jego mięśnie odmówiły posłuszeństwa, a gardło zaschło całkowicie od szybkiego dyszenia. Lwiak w końcu musiał się zatrzymać na lekko drżących łapach. Stracił z oczu antylopy. Żołądek zaburczał zawiedziony niepowodzeniem akcji.
Nieopodal coś zabłysnęło w trawie. Gdy biały podszedł do tego tajemniczego znaleziska, okazało się, że to drobny kamień opalu. Zawsze to jakaś osłoda porażki. Głód wyostrzył zmysł węchu. Dotarła do niego niezbyt przyjemna woń padliny. I faktycznie kawałek dalej leżało wpół zjedzone truchło guźca. W chwili obecnej była to dla niego jedyna szansa na zapełnienie brzucha. Tym razem miał szczęście, lecz dostał lekcję, że czasem lepszy wróbel w paszczy niż gołąb na drzewie.
_
+3 PD
+1 opal