Król Lew PBF
Wodospad i Jezioro - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Ziemie Zachodu (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=177)
+---- Dział: Oaza (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=48)
+---- Wątek: Wodospad i Jezioro (/showthread.php?tid=210)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49


RE: Wodospad i Jezioro - Mogrim - 27-03-2013

-Zamierzasz tak tam sterczeć? - jaguar skwitował jej obecne zachowanie - A może obecne ciało ci nie odpowiada i chcesz być drzewem -Nie zmienił oczywiście pozycji, ani nie wykonał żadnego dodatkowego gestu. Czekał ...czekał ...czekał . O opal.


RE: Wodospad i Jezioro - Destiny - 28-03-2013

-Nie, ale na obecną chwilę nie mam nic do roboty. Potem pójdę coś upolować.- burknęła pod nosem mało zadowolona i postanowiła zignorować jego drugą wypowiedź. Tak. Była obrażona. Za co? Nie wiadomo. No ale co poradzić? Była 1) samicą 2) cnotką niewydymką. Zapewne i ona nie wie o co chodzi.
-Dla twojej wiadomości: nie! Moim marzeniem jest zostać ptaszkiem.- ba-dum tsss. A mimo wszystko postanowiła wtrącić swoje trzy grosze. A co. Nie pozostanie gorsza.


RE: Wodospad i Jezioro - Mogrim - 29-03-2013

Czarny podniósł się w końcu i w dwóch susach doskoczył do drzewa i wspiął się na nie równie szybko. Wybrał drugą stronę drzewa niż samica. Nie minęła chwila jak był wyżej od niej. Wszak jaguary to takie nadrzewne hopki. – A teraz moja droga przeżywamy lot. – I wskoczył po tych słowach na samicę, usiłując zwalić się z nią na dół.


RE: Wodospad i Jezioro - Destiny - 29-03-2013

Uniosła jedną brew i spojrzała w dziwny sposób na niego, unosząc nieco łeb i delikatnie go przekrzywiając, żeby móc spojrzeć na niego z dołu. Lot... zaraz, zaraz, nie mów że...!
-MOGRIM!-podniosła nieco głos jeszcze przed jego skokiem, jak gdyby miała czas na to. Podniosła się na łapach niezgrabnie, ale zaraz pomimo wszystko została ponownie powalona przez cielsko samca. Ześlizgnęły jej się tylne łapy, przednimi udało jej się wczepić w gałąź. Woah, aż dziwne, że udało jej się w takim momencie siedzieć cicho. Toż to mało podobne do Desti, nie? Zapewne była zbyt skupiona na utrzymaniu się na gałęzi. Nie trwało to długo, bo zapewne nie zdążyłoby się policzyć do dwóch, jak odpuściła mimowolnie i zaraz przykleiła się do złotookiego wbijając mu pazury w grzbiet, raczej już instynktnownie. Fruuu!


RE: Wodospad i Jezioro - Moran - 29-03-2013

Już drugi ryk przeciął powietrze nad ziemiami Szkarłatnego Świtu, docierając także do Oazy. Mogrim powinien wiedzieć, co on oznacza. I lepiej by było, gdyby tym razem przybył na Skałę Skazy.


RE: Wodospad i Jezioro - Mogrim - 29-03-2013

Gdy czarny z czarną byli już na ziemi rozległ się ryk oznaczający, że cień znowu musi opuścić swoją ukochaną. Fuck – powiedział sobie w myślach i powoli odsunął się od samicy. –Wybacz mi ale ryk władcy wzywa … przepraszam za to i do następnego razu. – Powiedział z dość dużym rozczarowaniem, zmierzając do skraju tego przedziwnego miejsca. Na odchodnym dodał –Bardzo dobrze się ruszasz.

Z.T


RE: Wodospad i Jezioro - Destiny - 30-03-2013

-Schowam się tak, że nigdy mnie nie znajdziesz!- zakrzyknęła za nim i położyła uszyska po sobie tak bardzo, jak tylko mogła. Potem odwróciła się naburmuszona i polazła w drugą stronę.
~Ja was wszystkich kiedyś rozerwę na strzępy, pogryzę, zmielę i wypluję, ażeby wyglądało to jak kupa!~ burczała pod nosem. Minęła chwila i przeszła to truchtu, a potem i do szybkiego biegu. Pójdzie w huj daleko tak, że nawet jak ją czarny wytropi, nie będzie mu się chciało iść, o tak!

[zt]


RE: Wodospad i Jezioro - Moran - 07-04-2013

Zaraz po odejściu z sawanny dostał się do Oazy. Wodospad szumiał jak zawsze, działając tym jak balsam dla zakończonych pędzelkami uszu Kudłacza. Legł na swym ulubionym głazie i ziewnął przeciągle. Dzień był zdecydowanie przepełniony emocjami i wydarzeniami. Nie lubił tego. Spokój cenił sobie tak mocno, jak rodzinę. A propos, gdzie Padme? Czy za nim poszła?


RE: Wodospad i Jezioro - Padme - 08-04-2013

Tuż za Moranem do Oazy wkroczyła Padme, uważnie się rozglądając, czy aby na pewno są tu sami. Nieprzerwany szum wodospadu jedynie to potwierdził, co dodało samicy jeszcze większej pewności siebie (o ile się jeszcze da).
Między nią a jej partnerem stał metr, może dwa, soczystej trawy po kostki, zaś sama samica ułożywszy weń wygodnie łapy postanowiła zostać w takiej pozycji i nie odzywać się. To Moran miał tym razem jej coś do powiedzenia, więc nie będzie go z niczym wyprzedać, czy od razu zadawać multum pytań. Najwyżej jeśli pominie jakąś istotna dla niej kwestię- odezwie się. Posadziła zad na zielonym i owinęła brązowy ogon wokół białych łap, a jej spójrznie wprost przeszywało toważyszącego jej Kudłacza.
A więc teraz czekała, na jakąkolwiek odpowiedź na jej mowę ciała zarówno teraz, jak i podczas oddawania Lury w jego łapy.


RE: Wodospad i Jezioro - Moran - 08-04-2013

Kudłacz musiał się chwilę zastanowić, zanim przeszedł do rzeczy. Za nic w świecie nie potrafił sobie w ogóle przypomnieć, po co się tutaj spotkali.
- Jestem ci winien wyjaśnienia, co do mojego zachowania na Skale Skazy - rzucił w końcu. - Wybacz mi, jeśli cię to uraziło. Nie miało to ani na celu pokazania mojej wyższości, ani jakiejkolwiek pogardy wobec ciebie, jeśli takie opcje wzięłaś pod uwagę. Nigdy w życiu. Chciałbym tylko, byś nie afiszowała się naszym związkiem przed resztą stada. Nie wiedziałaś, oczywiście, co zaszło między mną, Kami a Arto, więc nie mam prawa być na ciebie wściekły. Teraz przede wszystkim chodzi mi o to, by zyskać jakiś autorytet u Szkarłatnych. Wątpliwości Mogrima potwierdzają tylko, że stado nie do końca mi ufa. Muszą we mnie zobaczyć przywódcę, nie przybłędę, którego Caesar przygarnął pod swój dach. Rozumiesz...?
Ostatnie pytanie zabrzmiało nieco łagodniej niż wcześniejsze słowa Morana. Morskie ślepia spoglądały teraz na Padme, oczekując w napięciu na jej odpowiedź.


RE: Wodospad i Jezioro - Padme - 10-04-2013

- Nie odebrałam tego negatywnie, Moran.- mruknęła, spuszczając niewinnie wzrok.
- może na początku, zanim się dowiedziałam jaką teraz pełniła tutaj funkcje.- dodała, w dalszym ciągu wodząc wzrokiem po swoich łapach.
- Ja wszystko rozumiem.- zakończyła w końcu, wzdychając cicho. No tak Padme, rozmowna to ty dziś jesteś...



//wena, wybacz Moronku :c


RE: Wodospad i Jezioro - Moran - 12-04-2013

//Nie ma sprawy, u mnie nie lepiej.

Uśmiechnął się półgębkiem. Dobrze, że sobie wszystko wytłumaczyli - przynajmniej tak to wyglądało. Zsunął się zwinnie ze swojego ulubionego głazu i ruszył w stronę Padme, by potem "zderzyć się" delikatnie swoim nosem z jej czołem. Zamruczał coś cicho, po czym liznął ją między oczami.
- I dziękuję za oczyszczenie ziem Świtu z tej zarazy. Gdyby nie wy, z pewnością nadal by się tutaj pałętała.
Cóż, taka była przykra prawda. Orvara i jego partnerka od razu zabrały się do pracy, a Frey i Nzuri tkwili na Skale Skazy, gdy Moran drugi raz w tym dniu pojawił się w tamtym miejscu. Co porabiał Erick i reszta dzieci Kami - nie obchodziło go to. Skoro oni mieli go w nosie, to i on nie będzie się przejmował ich potrzebami. Nie był ich matką. Nie żywił do nich żadnych uczuć. A skoro jesteśmy przy klanie kudłatej, to co z Otieno, który był w grocie z Lurą? Będzie musiał go sprawdzić.
- Mam się zająć teraz tylko tobą czy może wolisz zabrać się za awans w Starym Korycie Rzeki, a "zabiegi pielęgnacyjne" zostawić na później?


RE: Wodospad i Jezioro - Padme - 12-04-2013

- Taka moja rola.-I ona się uśmiechnęła, tak dziewczęco wręcz- delikatnie, kończąc swą odpowiedź.
- Musisz przywrócić mi odpowiedni zapach i pomóc mi sie pozbyć krwi tej szlaufy.- mrukneła, z przyjemnością wyciągając szyję, jakby dając Moranowi do niej łatwy dostęp. Szyja była chyba jedną z jej najdelikatniejszych części ciała, dlatego i pieszczoty tak delikatnego miejsca sprawiały jej niemałą przyjemność.


RE: Wodospad i Jezioro - Moran - 13-04-2013

Kudłacz nie miał więc nic do stracenia i ani chwili do czekania. Różowy jęzor przebiegł raz jeszcze po futrze na jej głowie, by potem z każdym liźnięciem kierować się ku jej szyi. Odstępy między poszczególnymi ruchami były niewielki, więc każdy kawałek jej jasnobrązowej sierści pokryty był śliną. Co jakiś czas liźnięcia były zastępowane przez subtelne ugryzienia, powodujące zapewne dreszcze na skórze Padme. Przechodził powoli ku jej tyłowi, dociskając swoje ciało coraz mocniej do niej i owijając ogon wokół jej karku. Gorący oddech Morana mierzwił krótką sierść jego partnerki.
W końcu zaprzestał swych pielęgnacyjnych praktyk, gdy tylko pylasty osad ze Szkarłatnej ziemi i posoka Lury zniknęły z oblicza adeptki. Miast tego miała na sobie tony przywódczej śliny, dzięki czemu odzyskała chociaż część charakterystycznego dla Świtu zapachu. Syn Arto odwrócił łeb ku jej przodowi i obszedł ją parę razy, ocierając się o nią, by zakończyć swoisty "rytuał" znakowania. Należała do Świtu, a przede wszystkim do niego i teraz było to czuć z daleka.
Na inne igraszki nie było w tym momencie Morana stać. Czas uciekał, roboty mnóstwo, a dzień przeżyć miał za sobą.
- Czarna Rzeka czeka - wyszeptał do jej ucha, gdy po raz kolejny ją okrążał, po czym oderwał się i stanął parę kroków przed nią. Ruchem łba wskazał jej kierunek, po czym ruszył w przód, z delikatnym uśmiechem satysfakcji na jasnym pysku.

zt


RE: Wodospad i Jezioro - Padme - 18-04-2013

I teraz było dobrze. A ze bóg Padmi nie ma zbytnio czasu i weny by sie wgłębić w jej doznania, sprawił, że po prostu zniknęła za Moranem.


Zt