Król Lew PBF
Wodospad i Jezioro - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Ziemie Zachodu (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=177)
+---- Dział: Oaza (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=48)
+---- Wątek: Wodospad i Jezioro (/showthread.php?tid=210)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49


RE: Wodospad i Jezioro - Taal - 20-06-2015

Cieszyła się z pochwały ojca. Tak jakby pokonała stado bawołów jedną łapką! Machała ogonkiem radośnie, lecz na krótko, gdyż problem w postaci nieznajomego osobnika nie znikał. Ani nie rozwiązywał się sam problem - może nie był taki złyyyy? Ale... co ona tam wie - przecież miała ledwo miesiąc na karczku.
Oho, trzeba było coś zrobić. Każdy już miał plan, nawet dla Taal wymyślili rozwiązanie. Opieka cioci powinna jej starczyć, w razie czego - ewakuacja. Zdecydowała się wyprzedzić manewr Sępicy i sama podczołgała się pod jej pierze, do którego przywarła niczym dopiero co wyklute pisklę.


RE: Wodospad i Jezioro - Sadism - 20-06-2015

W tym momencie pacnął delikatnie głową o głowę Taal. Nie za bardzo widziało mu się rozstanie, choćby na chwilę. Ale zaufał Vult. Jednak gdyby go zdradziła i małej spadłby choćby włos z głowy... nawet ona, ptak, powinna się bać gniewu węża. Na razie jednak Sadism trzymał się ze swoimi towarzyszami.
- W takim razie do roboty. Zajdź go od tyłu Srul, i skryj się w krzakach. Byle bezszelestnie. Idę od frontu. Pogadam z nim, a jeśli zasyczę bardzo przeciągle, bardziej niż zazwyczaj, to uznaj to za znak do ataku. Ty Vult w razie czego też bądź gotowa na pomoc nam. W końcu mała przetrwa chwile bez ciebie. No a my w ewentualnej walce... niekoniecznie.
Cenił ją, tak samo jak i Israela. Począł pełzać po drzewie które miało odpowiednie gałęzie by szybko dostać się jak najwyżej. On wybrał drogę w drzewach, lianach i gąszczu. Israel miał wybór jak chce osiągnąć szczyt.
----
Dotarł blisko goryla. Dzieliło go od niego może 6, może 8 metrów. Wysunął wysoko łeb i zapytał donośnie.
- Witaj, przyjacielu. Co tu porabiasz?


RE: Wodospad i Jezioro - Trogg - 21-06-2015

Trogg był zbyt zajęty pielęgnowaniem swojej sierści niż otoczeniem. I tak nie musiał, bo prawdę powiedziawszy, kto odważyłby się ruszyć kilkuset kilogramowego goryla? Taką kupę mięśni? Nawet tutejsze lwy zastanowiłyby się dwa razy zanim podeszłyby do tego olbrzyma. Dlatego też nie zainteresowany otoczeniem memłał w gębie tę parę robaków i wepchnął jeszcze ich kilka w międzyczasie. Z zajęcia wyrwał go jakiś głos, a potem zobaczył przed sobą malutkiego węża.
- Ee... wąż - Skwitował swoje przemyślenia w niezbyt oryginalny sposób. Patrzył się na to malutkie względem niego stworzonko z otwartą gębą. Dało się nawet zauważyć parę kawałków jakiegoś nieszczęsnego owada między zębami.
- Trogg nie mówić z wę... wężami. Są...eee... nie miłe dla Trogga - Odpowiedział tej wystającej główce z trawy i powrócił do memłania w buzi owadów, co jakiś czas grzebiąc tam paluchem, bo oczywiście jakiś musiał mu wejść między zęby co strasznie go denerwowało.


RE: Wodospad i Jezioro - Israel - 21-06-2015

Posłuchał polecenia węża i postarał się je wykonać. Zaszedł goryla od tyłu, tak bezszelestnie jak potrafił. Słuchał Sadisma. Trochę to mu się skojarzyło z lizaniem dupy. Albo z ich pierwszą rozmową.


RE: Wodospad i Jezioro - Vult - 22-06-2015

Vult wiedziała już jedno, Sadism'owi przegrzały się jakieś tryby w tym móżdżku. Przecież ona nie jest wojownikiem tylko strategiem. To byłaby ostatnia rzecz jaką chciałaby zrobić. Rzucić się w wir walki. Siedziała tak z przyczepiona Taal do opierzonej części uda. Westchnęła patrząc to na rozwój wypadków to na młodą lwicę.


RE: Wodospad i Jezioro - Sadism - 23-06-2015

Wielki, futrzany i najwyraźniej niezbyt rozgarnięty. Tak Sadism widział Trogga, i chyba n ie mijał się z prawdą.
- Ale ja nie jestem jak inne węże. Ja jessstem dobry. - w duszy zaśmiał się na to stwierdzenie - i chcę ci tylko pomóc. Wyglądasz na ssamotnego. Nie brakuje ci towarzystwa mój drogi? Na pewno raźniej by ci było w grupie ... przyjaciół. - celowo starał się dużo mówić. Ważniejsze frazy mówił wolniej i wyraźniej. Chciał by goryl zwrócił uwagę nawet podświadomie, na wyrazy pokroju "przyjaciel" czy "dobroć" albo "towarzystwo".
Uważał jednak także na każdy swój syk. Unikał przeciągania by czasem Israel nie pomyślał ze to znak.


RE: Wodospad i Jezioro - Israel - 24-06-2015

Tak słuchał tej "gadki" węża. Było to lekko irytujące. Szczególnie podkreślanie tych niektórych słów. Szczególnie, że nie spodziewał się, aby wąż rzeczywiście tak uważał o tym mięśniaku. Domyślał się, że chodzi tylko o "zbajerowanie". Mimo że rozmowa przebiegała dość spokojnie, słuchał uważnie, czy Sadism nie daje mu ustalonego znaku, aby zaatakować goryla.


RE: Wodospad i Jezioro - Taal - 24-06-2015

Troszkę martwiła się o tatkę i wujcia. Poszli do takiego wielkiego nieznajomego i ... nie wiadomo jak to wszystko się potoczy. Miała za to okazję poznać się bliżej z ciocią Vult - czy sępica tego chciała czy nie, miała przyczepioną do siebie lwicę. Właśnie dotykała mięciutkim paluszkiem jednego z czarnych szponów Pani Vult. Ciekawe czy kiedyś i ona będzie mieć takie? Ale nie miała dziobka, to mało prawdopodobne.
Zaczęła się łasić do sępicy, a pod koniec wtuliła się w jej łapę. Mruczała cichutko, nie była zbyt rozmowna, bo była tylko włochatą kluską o zielonych oczkach. Właśnie je podniosła do góry, prosto w bystre spojrzenie Ptasiastej.
-Cio Vu? -zapytała niezdarnie- Ta Sa-di i Wu Sru?
Miała zamiar zapytać o to, czy wszystko z nimi w porządku, lecz nie potrafiła się jeszcze wysławiać. Oby domyślność Sępicy była na tyle wszechstronna, by zrozumiała gaworzenie dziecka. Lwiego dziecka w dodatku.


RE: Wodospad i Jezioro - Israel - 25-06-2015

W czasie przebiegania rozmowy, miał chwilę czasu na przemyślenie całej obecnej sytuacji. Tak właściwie, to jego myśli skupiły się na gorylu. Ciekawiło go to, dlaczego takie duże zwierzęta są tak mało inteligentne. Przecież inteligencja nie powinna zależeć od rozmiaru. Jednak z drugiej strony, gdy pomyślał o Sadiśmie, to ta teoria niby zaczęła sprawiać wrażenie prawdziwej. Przecież jest mniejszy od nich wszystkich i zdecydowanie niegłupi.


RE: Wodospad i Jezioro - Trogg - 25-06-2015

- Eee... - Zaczął Trogg kiedy już wąż skończył gadać. Myślał.
Widać było to po jego zmarszczonym czole, że próbuje się nad czymś zastanawiać. Co wcale nie zmieniało zdania, że mało przychylnie patrzył na łuskowatego. Jak już powiedział, węże są niemiłe, a jak są niemiłe to znaczy złe, czy to było tak trudno pojąć? Dla goryla to, że nie chciał mówić z wężem było proste jak jeden plus jeden... dla węża tez powinno być to zrozumiałe. Nawet jeśli Trogg był miłą małpą i jedynie ze swojej głupoty czasem narobił rabanu.
W ogóle Sadism się źle do tego zabierał.
- Trogg nie mówić z wężami. Wąż zostawi Trogga, a Trogg nic mu nie zrobi. Dobry układ, hm... - Wyjaśnił prosto i konkretnie, że nie jest zainteresowany.
Zresztą, najwyraźniej teraz w ogóle Trogga nic nie interesowało, poza jego ręką, z której znów zaczął wydłubywać owady i je zjadać. Trogg tęsknił za rodziną. Ale to było tak dawno temu, że już prawdopodobnie zapomniał o jej większości. Mama mówiła wiele mądrych rzeczy, ale raz się nie posłuchał i proszę. A mama mówiła, że węże są złe. Przynajmniej w tej dżungli to były złe, a tutaj. Tutaj nie miał pojęcia i raczej go to nie interesowało.
Goryl wstał ze swojego siedziska, i począł wyrywać co to bliższe gałęzie, kępy trawy i liści i składać je w jedną kupkę. Tak, miał zamiar się tutaj położyć. Może nawet się zdrzemnąć. Bo kto mu tego zabroni?


RE: Wodospad i Jezioro - Vult - 26-06-2015

Była za daleko by usłyszeć konwersację żmija i goryla. Widziała jednak, że nie przebiega ona pomyślnie. Trogg wykazywał póki co stoicki wręcz wyraz braku zainteresowania rozmówcą. Jeśli Sadism nie będzie na tyle uparty by wywołać u niego agresję to odejdzie i zostawi wielkoluda w spokoju. Chociaż ostatnio działał wbrew wszelakiej logice.
- Są dorośli, poradzą sobie. - Odpowiedziała małej słysząc jej pełne niepokoju zdanie. Usiadła na niej delikatnie jak kwoka na jajkach. Przykrywając miękkimi piórami. Ptasim sposobem chciała zaoszczędzić jej ewentualnego przykrego widoku i uspokoić przyjemnym ciepłem. W razie nagłego wypadku delikatnie pochwyciłaby ją szponami i odleciała.


RE: Wodospad i Jezioro - Taal - 27-06-2015

Za to maleńka lwica Taal była optymistką - z jej perspektywy samo to, że byli blisko goryla (a raczej wielkiego Pana, którego nie potrafiła nawet nazwać gatunkowo w małej główce) już było ogromnym sukcesem. Chociaż miała obawy, iż za długo tam przebywają, a nie są tuż obok niej. No co? Chciałaby mieć ich najlepiej na wyciągnięcie łapek, by w razie czego przytulić czy czuć ich obecność. Na szczęście nie była sama. Sępica wybroniła dyplomatycznie dwójkę dorosłych facetów, a to wystarczyło, by brzdąc nie musiał się lękać. Całe szczęście.
Oooo ciocia przykryła ją puszystymi piórkami! Niemal natychmiast ciepło ogarnęło całe ciałko lwiczki, która aż zaczęła mruczeć z radości i wtuliła się pyszczkiem do szponiastej łapy Cioci Vult. Kluska poczuła się tak bezpiecznie, tak milusio, że zwinęła się w mig w kuleczkę i po krótkiej prezentacji ząbków przy ziewaniu ucięła sobie drzemkę. Mruczenie nie ustawało, wydawało się, że dopiero przy gwałtownej wyrywce ze snu odpuści ją dobry nastrój. Wszak dostała zapewnienie, że zarówno wujcio jak i tatko dadzą sobie świetnie radę - i to bez niczyjej pomocy! Może i za bardzo nadinterpretowała słowa mądrej Sępicy, jednak spokojny ton cioci przyniósł odpowiedni rezultat. Taal już nie martwiła się o Pana Węża i Pana Hienę. Spała sobie w najlepsze u stóp Vult.


RE: Wodospad i Jezioro - Sadism - 28-06-2015

No ssssytuacja wymykała się spod kontroli. Goryl głupotę nadrabiał ignorancją. Bardzo irytujące połączenie. Sadism prawdopodobnie by w tym momencie już przestał być miły... gdyby gadał z kimkolwiek kogo dałoby się ugryźć. A ten tutaj miał okropnie gęste futro. Do tego był za duży. Wymagało to zmiany taktyki.
Zniknął pośród traw i po chwili ni z tego ni z owego pojawił się za plecami Israela. Jeśli hienowaty nie był ostrożny to Sadism z zaskoczenia odezwał się do niego: Nie ma łatwo. Potrzeba nam planu B. Dałbyś radę go przekonać? Uważam że jesteś na tyle sprytny. Z wężem nie chce rozmawiać futrzak wredny...
Byli oddaleni na tyle że odpowiednio cicho mówiąc, w dodatku zagłuszani wodospadem, byli niesłyszalni dla goryla.
Dzielny ojciec lwiczki oczywiście myślał także o niej. Wypadało się wziąć w garść i ruszyć na ziemie gdzie zdecydował się zamieszkać. Tam też był powinien zająć się treningiem Taal. Reszta się teraz liczyła mniej. Może poza żarciem dla Srula oraz Vult. W końcu umowa zobowiązywała.


RE: Wodospad i Jezioro - Vult - 28-06-2015

Mała zasnęła radośnie mrucząc, to pasowało Vult. Nie musiała za dużo poświęcać swojej uwagi lwicy. Mogła się skupić bardziej na akcji przekupywania małpy. Jednakże kiedy tam spojrzała straciła węża całkiem z oczu. Zastanawiała się co on znowu kombinuje. Najchętniej odleciałaby kontynuować swoje zajęcia i biznesy. Jednego była pewna, przy dziecku niewiele da się załatwić. Macierzyństwo, ciężkie zajęcie.
Zerknęła jeszcze na śpiącą czarną kuleczkę, z tej perspektywy była nawet na swój sposób urocza. Jak na ssaka oczywiście.


RE: Wodospad i Jezioro - Israel - 30-06-2015

Nie przewidywał, że będzie musiał kogoś przekonywać. Tak więc, nie kryjąc zdziwienia, zapytał węża:
- Ale co ja mam mu powiedzieć?
Pytanie to mogło sprawić, że przeświadczenie o głupocie hien jest prawdziwe.