Król Lew PBF
Polowanie - Askari - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Akcje z Mistrzem Gry (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=86)
+----- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=147)
+----- Wątek: Polowanie - Askari (/showthread.php?tid=2198)

Strony: 1 2


Polowanie - Askari - Mistrz Gry - 19-12-2016

Tereny na skraju dżungli nie należały do najsuchszych. Pełno tu było najrozmaitszych roślin : od krzaków, przez mech , po zwieszające się z drzew liany. Podłoże pod mchem było lekko bagniste, żadne kopytne nie miało na nim większych szans. W gęstwinie kryły się jednak przeróżne stworzenia, lwica więc miała w czym wybierać. W powietrzu unosiło się dużo oparów, tworząc lekką mgłę, jednak tu, w przeciwieństwie do sawanny, nie miało to większego znaczenia.


RE: Polowanie - Askari - Askari - 20-12-2016

Rzadko zapuszczała się do dżungli, tym bardziej żeby polować. Słyszała jednak opowieści o mieszkających tu cętkowanych kotach wielkości lwa. Skoro one mogły tu wyżyć, to z pewnością lwica też sobie poradzi. Okolica wydawała się tętnić życiem o wiele bardziej niż każda sawanna, w tych zaroślach musiało kryć się coś smacznego na ząb. Stąpała ostrożnie po miękkim podłożu nadstawiając uszy i starając się wyłapać z brzęczenia wszechobecnych owadów odgłos jakiejś większej zwierzyny.


RE: Polowanie - Askari - Mistrz Gry - 20-12-2016

Wśród oparów dżungli, w najbliższej okolicy, nie krył się prawdopodobnie żadna większa zwierzyna. Pod sklepieniem lasu jednak ( niezbyt wysokim w tym miejscu) rozbrzmiewały głosy wielu ptasich gardeł. Co pewien czas któryś z nich zlatywał, aby pożywić się owocami rosnącymi na niższych krzewach. Dawało to szansę na złapanie jakiegoś okazu, choć niektóre ptaki siedziały na tak niskich gałęziach, że nawet lwy (choć musiały być bardzo lekkie i zwinne) mogłyby mieć szansę je złapać.


RE: Polowanie - Askari - Askari - 22-12-2016

Chwilę przystanęła obserwując bajecznie kolorowe ptactwo, po części się zachwycając ich niezwykłym wyglądem a po części próbując wypatrzeć coś na tyle dużego by zaspokoić głód.
Jej uwagę przykuła za to duża, niska gałąź. Jeśli dobrze oceniła swoje możliwości, to mogłaby tam bez problemu wskoczyć w razie potrzeby.
Przyczaiła się, obserwując gałąź uważnie. Nawet jeśli nie wyląduje tu nic dużego, to chociaż będzie mała kolorową przekąskę przed większym polowaniem.


RE: Polowanie - Askari - Mistrz Gry - 29-12-2016

Na gałęziach w jej zasięgu nie pojawiło się nic godnego uwagi. Natomiast w pobliskich krzakach usłyszała szeleszczenie, jakby coś próbowało się tamtędy przedrzeć. Dało się również usłyszeć coś w rodzaju gardłowego gulgotania.


RE: Polowanie - Askari - Askari - 07-01-2017

Odwróciła wzrok z gałęzi i skupiła uwagę na krzewy. Zaczęła podchodzić w ich stronę ostrożnie, by przypadkiem nie spłoszyć stworzenia, które się tam znajdowało, a zarazem starała podejść się na tyle blisko, żeby wiedzieć z czym ma do czynienia.


RE: Polowanie - Askari - Mistrz Gry - 09-01-2017

Kiedy Askari wystawiła łeb przez krzaki, jej oczom ukazał się dorodny Paw Kongijski. Ptak stał na leśnej ściółce przeskakując z nogi na nogę, co chwila unosząc głowę i wodząc wokoło zaniepokojonym spojrzenie, był dość daleko od lwicy, ponadto krzak uniemożliwiał jej szybkie przedostanie się na drugą stronę, a każdy gwałtowniejszy ruch wywoływał dobrze słyszalny szelest.


RE: Polowanie - Askari - Askari - 23-01-2017

Hmm.. paw nie był taki zły, ale ze swojej obecnej pozycji nie miała żadnych szans go zaskoczyć. Postanowiła przekraść się powoli naokoło aż nie znajdzie miejsca z którego mogłaby wykonać skok.


RE: Polowanie - Askari - Mistrz Gry - 31-01-2017

Przekradając się na około, w pewnym momencie lwica znalazła dziurę w krzakach, niezbyt szeroką, ale zawsze. Problem polegał na tym, że skok przez taki otwór nie był stuprocentowo pewny, a w przypadku niepowodzenia, paw, już teraz z lekka niespokojny, wziąłby nogi za pas. Z kolei szukanie obejście mogło zająć zbyt wiele czasu.


RE: Polowanie - Askari - Askari - 31-01-2017

Lwica zdecydowała się wykorzystać okazję i skoczyć teraz. Chwilę w milczeniu przyglądała się ptakowi ustawiając się w jak najbardziej optymalnej pozycji po czym przepuściła atak.


RE: Polowanie - Askari - Mistrz Gry - 09-02-2017

Podczas skoku przez zarośla lwica zahaczyła lewym bokiem o gałąź, tak że ta wplątała się jej w futro. Co prawda nie zatrzymało jej to, i przedostała się na drugą stronę, zostawiając nieco włosów na gałęziach, ale zniosło ją to z kursu, i zamiast na, wylądowała obok pawia. Ten nieco zaskoczony zatrzepotał skrzydłami, odwrócił się, i pobiegł leśną ścieżką w kierunku przeciwnym, niż ten z którego skakała Askari.


RE: Polowanie - Askari - Askari - 20-02-2017

Zla na to, ze geste chaszcze zaprzepaściły jej szansę na płynne i szybkie polowanie rzuciła się w pogoń za ptakiem. Jeśli uda jej się podbiec na wystarczająco mała odległość to może jeszcze zdąży skoczyć na ofiarę zanim ta wzniesie się w powietrze.


RE: Polowanie - Askari - Mistrz Gry - 27-02-2017

//Paw Kongijski nie lata.//

Paw, jako że nie mógł odlecieć, biegł leśną ścieżkom jak najszybciej potrafił. Lwica jednak, jako większe zwierze, była od niego szybsza i z każdą chwilą odległość między drapieżnikiem a ofiarą zmniejszała się. Jednak jako większa, była również cięższa i potrzebowała więcej energii. Tak więc ptak wciąż miał jeszcze szanse na ucieczkę, o ile oczywiście łowczyni nie wymyśli szybko jakiegoś sposobu na drastyczne zmniejszenie odległości.


RE: Polowanie - Askari - Askari - 28-02-2017

Będąc coraz bliżej ptaka, Askari skupiła na nim całą uwagę. Przy kolejnym kroku jeszcze mocniej napięła mięśnie tylnych łap wykonując długi sus dzięki któremu chciała w końcu dopaść ofiarę.


RE: Polowanie - Askari - Mistrz Gry - 08-03-2017

Skok lwicy udał się, aż za dobrze, bowiem nie uwzględniła sprężystości leśnego runa. W rezultacie odległość między lwicą a ściganym spadła do mniej niż zera. Lwica poszybowała nad ptaka, lądując na nim, czemu toważyszył suchy trzask. Teraz zaś leżała na całkiem sporej i miękkiej ale wściekle szamoczącej się kupce pierza.