Król Lew PBF
Czas na zmiany? - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Czas na zmiany? (/showthread.php?tid=2200)

Strony: 1 2 3 4


RE: Czas na zmiany? - Myr - 13-01-2017

Przybyłem i tutaj w końcu, nie zajmowałem się tylko królowaniem ale także jak zwykły lew, patrolami. Szczególna uwagę skupiłem an nowych ziemiach. Tutaj trzeba zaznaczyć naszą obecność w większej mierze niż an starych ziemiach. Nawet ziemi przylegające muszą mieć swoja woń. Gdyby nie fakt, że poczułem a później zauważyłem dwa lwy niedaleko, to ruszyłbym do rogacza.
-Salve. Czego tutaj szukacie?-Zapytałem się zatrzymując się an kilka kroków od samców, z czego nie poznałem, że jeden to samica. Beliala juz znałem.


RE: Czas na zmiany? - Firkraag - 13-01-2017

Pojawienie się kolejnego samca powstrzymało jelenia przed zrobieniem kolejnych kroków by się zbliżyć bardziej. Choć jeśli chciał przejść dalej i nie zawracać nadrabiając drogi i tracąc czas, to musiał ich jakoś minąć. Sapnął nieco rozeźlony, choć względnie prezentował oazę spokoju. Emocje zduszał w sobie nigdy nie tracąc kontroli czy panowania nad sobą. Jedynie oczy mogły czasami zdradzić co się kryje w głębi jego mrocznej duszy.
Zastrzygł uszami przypatrując się drapieżnikom.


RE: Czas na zmiany? - Belial - 13-01-2017

- owszem... Można by powiedzieć że od zawsze.- odparł na pytanie lwicy. Gdy zauważył kolejnego lwa, przedstawił zniesmaczoną minę... Już wiedział że ich rozmowa nie będzie trwała długo. Belial zawsze unikał sporów. Poco mu były problemy? Czekał na rozwój sytuacji, teraz już wszystko zależało od chumoru Myra.


RE: Czas na zmiany? - Askari - 14-01-2017

Odwróciła łeb łypiąc podejrzliwie na kolejnego samca zbliżającego się w ich stronę. Na jego pytanie zerknęła tylko przelotnie na szarego z trudem skrywaną pretensją. Przecież były to ponoć wolne ziemie. Jeśli będą mieli kłopoty to jego wina, ona mogłaby już dawno stąd pójść gdyby wiedziała, że są to tereny stadne.
- Niczego konkretnego. To ziemie twojego stada? - Rzuciła chłodno do czarnego lwa.


RE: Czas na zmiany? - Myr - 14-01-2017

Spojrzałem an Beliala.
-Nie odpowiedziałeś na pytanie- No cóż młodzian może i nie chciał kłopotów ale mógł sie chociaż wysilić na odpowiedź. Tym bardziej wiedząc z kim ma do czynienia. Aż tak mu brakowało prawdziwej samczej łapy za młodu?
-Tak, te ziemie, pobliskie, część rzeki i tereny przy Szarej Skalę, zwanej kiedyś skałą Szerkana należą do mojego stada, do królestwa Mgły i Popiołu- Tak wyjaśniłem teraz chyba wystarczająco dużo. Po tych słowach jednak lekko skinąłem głową do samicy z wyrazami szacunku. Jak widać będzie trzeba większa uwagę skupić na tych terenach. Belial wraca ciągle do... domu.
Nikogo też nie wyganiałem ale wolałem aby obcy nie kręcili się tutaj. Musiałem myśleć o bezpieczeństwie rodziny, a każdy obcy drapieżnik to potencjalny albo członek rodziny albo agresor.


RE: Czas na zmiany? - Belial - 14-01-2017

Myr chyba wystarczająco wytłumaczył o co chodzi ze stadami i do kogo należy to miejsce. Cóż teraz trzeba było się wyspowiadać... 
- ja po prostu przyszedłem w miejsce które znam. Chyba rozumiesz... Mam wrażenie że nikt nie przyszedł by grać ci na nerwach. - właściwie to Beli nic nie miał do Myra, i wręcz był ciekawy czy ten będzie chciał go wyrzucić czy może złoży propozycje... Każda propozycja mogła sprawdzić że Beli by się tak nie nudził... Zobaczymy.


RE: Czas na zmiany? - Myr - 16-01-2017

-Rozumiem to Belialu, wykonuje swe obowiązki a na terenach stada mogą przebywać tylko członkowie królestwa- No i oczywiście poddani czyli wszystko inne co nie zagraża lwu. Samo to stwierdzenie było zarazem informacja, że jeśli chcą tutaj być jedną z opcji jest dołączenie. Na razie nie miałem czasu na stosowanie... "swojej metody" werbowania. Oboje nie wykazywali agresji tak więc i z mojej strony nie miałem zamiaru jej okazywać.


RE: Czas na zmiany? - Askari - 16-01-2017

Zmarszczyła brwi na słowa czarnego samca. Ta dwójka się znała i pewnie skrycie coś do siebie mieli. Nie znała ich, nie znała nawet imienia tego szarego samca, z którym spędziła ostatnie chwile, i nie zamierzała drażnić tego drugiego, gdyby szary zapragnął, jak to mówił, "napsuć komuś krwi" dla zabawy.
- Wybacz, nie wiedziałam. - Zwróciła się do władcy terenu i wstała powoli - Nie mam żadnego interesu na tych ziemiach, pójdę sobie.

/zt. chyba że ktoś będzie chciał mnie jeszcze zatrzymywać


RE: Czas na zmiany? - Firkraag - 17-01-2017

Krok po kroku coraz bliżej ale wciąż w odpowiednim dystansie. Boczkiem, wymijając powolutku bez pośpiesznych ruchów. Czarny cień przemykał nieopodal jakby chcąc się zlać z kamienistym terenem.
Sytuacja między lwami zdawała się być trochę napięta i pragnął to wykorzystać na swoją korzyść by przemknąć niezauważonym.


RE: Czas na zmiany? - Myr - 02-02-2017

Oba lwy odeszły, ja zaś tylko pokręciłem lekko głowa. Co można na coś takiego poradzić. Węch chyba zawodzi niektórych. Mój wzrok skupił się na Cieniu. Nie był nie zauważony, traktowałem jednak wszystkich nie drapieżników jako osoby, które granice mogą sobie przekraczać, w końcu zwierzęta takie migrują.
-Pan również się zbiera?- Zapytałem spoglądając swymi oczyma na jelenia- Polować na pana nie będę- nie byłem głodny, w końcu an głodniaka patrole to zły pomysł.


RE: Czas na zmiany? - Firkraag - 17-03-2017

Jeleń zatrzymał się w pół kroku gdy słowa zostały skierowane w jego osobę. Sapnął jakby rozeźlony, choć ewidentnie wyglądał na oazę spokoju.
- Nie nawykłem wierzyć w piękne słowa z ust drapieżników. - I choć Myr mógł być najedzony aż by mu brzuch trzeszczał, głupim posunięciem byłoby uwierzyć mu na słowo. Zastrzygł uszami, cały czas obserwując reakcje potężnego lwa.
- Zbliża się kolejna pora zbiorów... -Dodał po chwili jakby sam do siebie co mogło stanowić dość niejasną odpowiedź na pytanie Myra.


RE: Czas na zmiany? - Myr - 20-03-2017

-Nie jestem aż taki głupi aby atakować kogoś z tak potężnym porożem- Może i jestem silny i duży ale nie na tyle głupi. Tym bardziej będąc i ujawniając mu się. co innego jakbym się czaił ale po co miałem go od razu zjadać. Ten osobnik mnie intrygował. Nie wyglądał jak przeciętne zwierze jakie tutaj można spotkać.
-Zbiorów? Jest pan znachorem?- Zapytałem unosząc lekko jedną brew.
-Jestem Myr Odnowiciel- Przedstawiłem się mu i lekko skinąłem łbem na przywitanie.


RE: Czas na zmiany? - Firkraag - 21-03-2017

Nie wiedział na ile było w tym prawdy co prawił ten lew choć mile połechtało to jego ego. Był dum ny ze swojego poroża, choć wiedział, że lada moment zgubi je a na jego miejscu będzie rosło kolejne. Jeszcze większe i masywniejsze.
- Czy to takie dziwne, że roślinożerca może być znachorem a nawet kimś więcej? Potrafię uwarzyć miksturę, która ma znacznie większe możliwości niż same rośliny. Do tego mogę sprawić by twoje szanse wzrosły w trakcie walki. Choć niekoniecznie można to uznać za czyste zagranie. Liczy się jednak efekt. - Rozgadał się dość mocno choć w tej chwili chciał zaimponować czarnemu. Już jako roślinożerca miał przewagę gdyż rodzice uczyli go od małego, które rośliny może spokojnie spożywać, by nie uczyniły mu szkody.
Myr Odnowiciel, zacny tytuł nosił ten lew. Chyba, że to samozwańcze w co jednak jeleń wątpił i szybko przekreślił tą myśl. Zważywszy na jego postawę, sposób odnoszenia się i blizny na ciele.
- Jestem Firkraag, jeleń szlachetny z północnych lasów.


RE: Czas na zmiany? - Ghalib - 29-03-2017

Długo nie sądził, że jeszcze kiedykolwiek będzie chciał zapuszczać się w okolicę Nory. Nie czuł już do niej niczego, ani sentymentu ani gniewu ani niczego, czym mógłby się przejmować. A jednak. Nastał dzień, w którym postanowił udać się na nieco dalszą przechadzkę niż zwykle i nie spodziewał się, aż do niedawna, że łapy same zaprowadzą go w stronę dawnego legowiska. Zdał sobie sprawę z tego gdzie podąża dopiero kiedy wyczuł jakieś obce zapachy. Zatrzymał się wtedy na chwilę i rozejrzał dokładnie, żeby sprawdzić gdzie jest. Dostrzegł wówczas, że doskonale wie gdzie jest. Otóż wszedł na tereny dawnego Cieniowiska, ale zapachy były zupełnie obce. Sprawdzić się zatem miało to, o czym mówiła Iris. Cieniowisko nie tyle co się rozpadło co zostało przejęte.
Ghalib uniósł wyżej głowę i z pełną świadomością i właściwą sobie bezpośredniością wkroczył na terytorium stada, o którym jeszcze nie miał żadnego pojęcia. Z daleka dostrzegł Norę. Zatrzymał się na moment, żeby przyjrzeć się temu ponuremu obrazkowi, by poczuć wiatr, który właśnie szarpnął jego grzywę. Właśnie wtedy, kiedy tak przyglądał się wszystkiemu wokół, dostrzegł dwie ciemne sylwetki. Wziął głęboki oddech. Czyżby nowi mieszkańcy? Przez dłuższą chwilę zastanawiał się czy podejść czy może jednak oddalić się. Nie był pewny czy chce rozmawiać albo ryzykować bójkę. Czego mógł się spodziewać? Nie dostrzegał tam jednak Beliala, który zapowiedział, że będzie mniej więcej tutaj na niego czekać. I dobrze. Specjalnie nie wybierał świadomie tego kierunku. Nie chciał mieć ze swoim byłym podopiecznym do czynienia, jednakże coś mimo wszystko chciało, żeby chociaż przyjrzał się temu co kiedyś pozostawił.


RE: Czas na zmiany? - Myr - 25-04-2017

-Dziwne? nie. Po prostu szanowny Firkraagu, nie dane mi było spotkać do tej pory roślinożerce, który pałał się tym fachem.
-Miło mi cię poznać- Dodałem do kopytnego. Był jeleniem, ciekawa nazwa i ciekawe stworzenie. Sam nie spotkałem takiego ale świat jest ogromny.
-Cóż cie sprowadza w te tereny?- Zapytałem se go ze spokojem w głosie. Nie traciłem czujności i byłem gotowy zawsze na wszelkie możliwości.
Spoglądałem na swego rozmówcę, może nie tylko jego co poroże. Było na prawdę imponujące.
-Powiadasz, że możesz zwiększyć szanse w boju... w jaki na przykład sposób?- Wspominał, że nie do końca byłby to uczciwy sposób.