Król Lew PBF
Zielona sawanna - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Zielona sawanna (/showthread.php?tid=2258)

Strony: 1 2 3


RE: Zielona sawanna - Belial - 13-03-2017

Słowa młodego zdecydowanie nie spodobały się szaremu, szczególnie to że jest księciem... Niesmak ukazał się na chwilę na pysku Beliala, ale już po chwili powrócił krzywy uśmiech. 
- dziwi mnie ze nie uczono cię polować... Książe... - chciał wyciągnąć od młodego informacje,czy aby na pewno jest szczęśliwy w stadzie... Młody był jak widać wesoły, więc chyba nie ma problemów... 
- wyprostuj się... Ogarnij! - podniósł głos nagle 
- musisz mieć odpowiednią postawę. - takie nauki też są ważne, Książe powinien to wiedzieć.


RE: Zielona sawanna - Gyda - 15-03-2017

Gyda zamknął pyszczek i rozwarł szeroko oczy, zdziwiony nagłą zmianą tonu Beliala. Zaraz jednak z przesadnym posłuszeństwem wykonał jego rozkaz, wstał, pozbierał wszystkie cztery łapy, ustawił je w dwóch równych rządkach, naciągnął kark, zadzierając dumnie głowę... długo jednak nie wytrzymał w takiej pozycji, a i wyglądał jak ostatnia sierota, z tą krwią, z tymi liśćmi, z tą potarganą sierścią na szyi, i parsknął resztką śmiechu, rezygnując z dalszego udawania. Kręcąc głową, odszedł z naprzeciwka szarego i podszedł do swojej zdobyczy. Kilkakrotnie poprawił uchwyt kłów na ponadrywanej skórze na karku guźca, po czym łypnął na Bela i powiedział:
- Chodżmy, bo Lisza nam uczeknie.
Zadarł głowę i przez moment pomyślał o tym, że trzeba było upolować jakiegoś leciutkiego ptaka, a nie to wielkie bydle. Jeśli jednak miał pozostawić po sobie dobre wrażenie, musiał jeszcze ten ostatni etap (jakże przecież ważny) zaliczyć w oczach Beliala nienagannie. A cóż to za myśliwy, który nie potrafi zadbać o swój łup.


RE: Zielona sawanna - Belial - 15-03-2017

Szary zostawił wszystko bez komentarza. Młody miał rację, trzeba iść. Belial również zacisnął szczęki na zdobyczy i zaraz za młodym ruszył w stronę lwicy. Zastanawiał się czy można młodego jakoś odciągnąć od lwich, czy uda się go przerobić na kompana.


RE: Zielona sawanna - Gyda - 15-03-2017

Starał się nie dać po sobie poznać, że ciągnięty między łapami guziec ciąży mu w zębach do niemożliwego bólu. Myślał tylko o tym. Żeby zachować na pysku uśmiech. Jakiekolwiek były wobec niego plany Beliala, pozostały przed nim na razie ukryte. Nawet gdyby szary zaproponował mu w tej chwili braterską spółkę, najpewniej by odmówił, ponieważ wtedy nie był jeszcze gotowy porzucić rodzinę, a przede wszystkim siostrę, za którą czuł się odpowiedzialny. Po prawdzie za kilka tygodni, kiedy wyruszy na północ, również nie będzie uważał, że porzucenie Lwiej Ziemi jest rozsądnym wyjściem, ale sprawy potoczą się nie zupełnie według planu... Co by nie mówić, bardzo dobrze, że Belial na razie milczał w tej sprawie. Dopiero przyszłość miała odmienić jego nowego przyjaciela.
zt