Król Lew PBF
Szara dolina (Serret i Zaren) - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Szara dolina (Serret i Zaren) (/showthread.php?tid=2395)

Strony: 1 2


Szara dolina (Serret i Zaren) - Zaren - 12-04-2017

Zaren od jakiegoś czasu bez przerwy szukał skrawka ziemi dla siebie. Znalazł to miejsce przypadkiem, była to dolina porośnięta trawą jednak na dnie doliny wzrastał gigantyczny masyw skalny... Jakby wielki głaz który przez erozję popękał tworząc coś na kształt tuneli, labiryntu, w kilku miejscach w skale były szczeliny tworzące małe jaskinie. Powierzchnia kamienia była dość gładka, nie raniła łap, więc można było się wspinać po wyższych jego miejscach. Na samym środku masywu było wybrzuszenie wysokie na dwa metry, tam też wspiął się Zaren. Usiadł na środku i rozglądał się... Zauważył że poza trawą nie było tu wiele roślin i chociaż dolina była zielona to sam środek był szary dzięki właśnie tej skale. Można by tu nawet zamieszkać, szczeliny i małe groty dawały schronienie, były dla małego kota niczym forteca. Rozmyślał o Serret, jej wspomnienie nie dawało mu spokoju, a przecież widział na własne oczy że ona myślała tylko o swoim stadzie i ono było dla niej wszystkim... "zakochałeś się?" pomyślał... Nie! Szybko trzeba pozbyć się ten myśli, to właśnie sprawia że cierpisz. Nie warto się przywiązywać. Wciągnął powietrze nosem i wypuścił pyskiem uśmiechając się... Czuł się wolny, wszystko miał teraz pod sobą na wszy patrzył z góry....


RE: Szara dolina (Serret i Zaren) - Serret - 21-04-2017

Karakalkę trudno było spotkać poza granicami jej stada, choć nie można tez powiedzieć, że nigdy ich nie przekraczała: czasem, tknięta jakąś wewnętrzną potrzebą, wędrowała po wolnych ziemiach, nigdy jednak nie oddalając się zanadto od ukochanego domu. Gdy przebywała na obczyźnie, zawsze szybko zaczynała odczuwać tęsknotę za miejscem, z którego co prawda nie pochodziła, ale które dało jej to, czego najbardziej potrzebowała: przeświadczenie bycia częścią rodziny.
Teraz zawędrowała ku dolinie, która nie różniłaby się zanadto od wielu innych, gdyby nie to, że w samym jej centrum znajdowała się nietypowo ukształtowana skała. Serret podeszła nieco bliżej, prowadzona już nawet nie intuicją, ale znajomym zapachem. Jeszcze tylko skojarzyć go z imieniem...
- Zaren? - rzuciła niepewnie; rozglądała się na boki, jednak nie przyszło jej do głowy, by spojrzeć w górę.


RE: Szara dolina (Serret i Zaren) - Zaren - 23-04-2017

Zaren obserwował znajomą, czuł w sercu radość, że ją widzi, ale czuł też gniew... Byłoby łatwiej, gdyby jej tu nie było. Miłosne zawody nie były dla niego, jednak coś nie pozwoliło mu siedzieć w milczeniu. 
- Szukasz czegoś, Serret? - odparł w jej stronę, by ta mogła go zlokalizować. Chciał do niej mówić, jednak każde słowo blokowało się w pysku, czuł, że ma jej wiele do powiedzenia, ale nic właściwie nie może powiedzieć.


RE: Szara dolina (Serret i Zaren) - Serret - 07-07-2017

// Doczekałeś się. xD //

Karakalka postawiła uszy. Oho! Tego głosu nie można było pomylić z żadnym innym. Zadarła łeb ku górze, by łypnąć wzrokiem na szarego. Stanęła na tylnych łapach, przednimi opierając się o skalny masyw.
- Zaren! - powtórzyła z uśmiechem, tym razem już bez żadnego wahania, a radośnie. - Dobrze cię widzieć - stwierdziła już spokojniej, choć nadal nie bez typowej sobie wesołości. - Nie, nie szukam niczego, wyszłam tylko na spacer... Nie chwaliłeś się, że mieszkasz w TAKIM miejscu!
Troszkę ją bawiło, że niewielki kot postanowił obrać za dom całkiem spory masyw, ale jeśli właśnie tu dobrze się czuł, to czemu by nie?


RE: Szara dolina (Serret i Zaren) - Zaren - 11-07-2017

Wyglądało jakby Serret się cieszyła że spotkała Zarena... Cieszył się z tego, ale nadal wydawało się mu to dziwne. 
- Nie... Ja.. Ja tu nie mieszkam. - jąkał się trochę, był zdziwiony że karakalka zauważyła potencjał tego miejsca. 
- wybacz że poszedłem... Ale nie lubię tłoku, zbyt wiele zwierząt tam było. Lubię być sam.


RE: Szara dolina (Serret i Zaren) - Serret - 01-08-2017

- Och. - Postawiła wszystkie łapy z powrotem na ziemi.
Zmarszczyła brwi, analizując jego ostatnie słowa. Wyglądało na to, że mu przeszkodziła; nie miała pojęcia w czym, ale skoro tak mówi...
- To... Mam sobie iść? - dopytała, spoglądając nań z uwagą.
Choć poczuła się nieco zawiedziona tym, że dopiero co go znalazła, a już jest w pewnym sensie wyganiana, to nie zamierzała mu się narzucać. Nic na siłę, jak to mówią. Skoro teraz jest zajęty lub zwyczajnie nie ma ochoty, to przecież jeszcze znajdzie się inna okazja do spotkania...


RE: Szara dolina (Serret i Zaren) - Zaren - 01-08-2017

Przekręcił łeb jakby się zdziwił.
- Nie... Źle mnie rozumiesz. Ja po prostu nie lubię tłoku. Zawsze byłem sam i przyzwyczaiłem się do tego... - spojrzał na nią i starał się nie popsuć swojego uśmiechu. 
- ale ciebie lubię, a twoje towarzystwo mi zupełnie nie przeszkadza. - czuł że zbyt mocno się otwiera, a to może raz dwa coś zniszczyć


RE: Szara dolina (Serret i Zaren) - Serret - 01-08-2017

- A, o tym mówisz - odetchnęła z ulgą i wesoło zastrzygła uchem. - Ja też cię lubię - dodała, choć w jej przypadku nie znaczyło to tyle co u Zarena.
Po prawdzie, niewiele było osób, których nie lubiła, a u niego najwyraźniej wyglądało to zupełnie odwrotnie. Karakalka miała w sobie na tyle rozwinięta empatię, że zdawała sobie z tego sprawę, przynajmniej w pewnym stopniu... I nie omieszkała z tej wiedzy skorzystać.
- Hm... - Poszerzyła uśmiech i lekko zmrużyła ślepia. - To czym się różnię od innych?
Rozsiadła się wygodnie w oczekiwaniu na odpowiedź.


RE: Szara dolina (Serret i Zaren) - Zaren - 19-08-2017

Oj... Za blisko i zbyt otwarcie... Trudne pytanie zadała, i trzeba teraz jakoś odpowiedzieć.
- wszyscy których spotykałem, szybko mnie irytowali... Mam nie ciekawą przeszłość i przez to unikam tych których nie lubię. Ty jako jedyna nie budzisz we mnie negatywnych emocji, wręcz odwrotnie. - uśmiechnął się lekko, ale nie czuł się komfortowo... Zwyczajnie się wstydził.
- Fajna jesteś... Masz piękne oczy i ciężko by było cię nie lubić Serret.


RE: Szara dolina (Serret i Zaren) - Serret - 14-09-2017

Radosny wyraz pyska nieco ustąpił miejsca wyrazowi zaskoczenia. Nie spodziewała się tak szczerego wyznania, choć bardziej niż samą otwartość zadziwiła ją jego treść. Nie rozumiała, jak można było nie lubić innych osób - przecież każdy był na swój sposób fascynujący! Nie zamierzała jednak wplątywać się w dyskusję na ten temat, a już na pewno nie teraz.
- Bardzo miło mi to słyszeć - odrzekła uprzejmie.
Nie pamiętała, kiedy ostatnio kierowano wobec niej takie komplementy. Była dobrą Srebrną, ciocią, mentorką - ale piękne oczy? Oj, to coś nietypowego. Coś, o czym powinna była już zapomnieć.
Nie miała dobrych wspomnień z samcami, dlatego wolała ich już nigdy nie rozbudzać. A tu proszę.
Podobało jej się, jak szary wymawiał jej imię. Pobrzmiewało w tym jakieś takie ciepło i szczerość.
- A ty masz bardzo gustowne cętki - stwierdziła w rewanżu. - Aż dziwne, że nie masz przy sobie nikogo, kto podziwiałby je całymi dniami.


RE: Szara dolina (Serret i Zaren) - Zaren - 14-09-2017

Zaren postanowił nie schodzić do Serret, chociaż chciał tego. Coś mu nie pozwalało na to, albo zwyczajnie się wstydził. Zdziwiony jej komentarzem próbował spojrzeć na swoje plecy by zobaczyć owe cętki... Uśmiechnął się po chwili i pokręcił łbem. 
- Nie masz czego podziwiać... - odparł speszony. 
- powinnaś lepiej spojrzeć w lustro wody... Sama się zakochasz we własnych oczach.


RE: Szara dolina (Serret i Zaren) - Serret - 20-09-2017

Bawiło ją przyglądanie się, jak ten usiłuje przyjrzeć się swojemu grzbietowi, ale nie dała temu żadnego wyrazu; nie chciała go speszyć... Co nie zmienia faktu, że wyglądał w tym momencie całkiem uroczo.
- Ależ mam! - upierała się z promiennym uśmiechem. - Choć z tej odległości nie jest to takie proste.
Na uwagę o jej ślepiach uniosła ogon z zadowoleniem.
- Może, może. Ale niewielu znam takich, którzy mają... Takie oczy. Nie uważasz, że są trochę dziwne?


RE: Szara dolina (Serret i Zaren) - Zaren - 20-09-2017

Dziwne!? Zastanowił się wpatrując się w jej oczy.
- Ja widzę że są piękne... Dziwne w nich jest jedynie to że ciężko mi się nad nimi nie zachwycić... - odparł i zamilkł. Co za dużo to nie zdrowo Zaren! Musiał sam siebie zganić w myślach, jednak nie mogłem nadal oderwać wzroku od Serret.


RE: Szara dolina (Serret i Zaren) - Serret - 27-09-2017

Przyjemnie jej się go słuchało, ale ta rozmowa zdawała się zmierzać donikąd. Kotka wolała zaś wypowiadać słowa w jakimś celu miast rzucać je na wiatr, dlatego też wymiana zdań, choć niewątpliwie sympatyczna, zaczynała ją powoli nużyć. Mogliby pójść na spacer: na sawannę albo nad wodę, właściwie gdziekolwiek, gdzie również można by konwersować, tylko w nieco bardziej sprzyjających warunkach.
Stanęła na tylnych łapach, przednimi opierając się o głaz, po czym ciepłym głosem odezwała się do samca:
- A nie wolałbyś przyglądać się im z bliska?


RE: Szara dolina (Serret i Zaren) - Zaren - 27-09-2017

Nie! Pomyślał jakby nieco przerażony... Bał się jakiejkolwiek bliskości. Jednak wizja ta kusiła go strasznie. Naciągnął się, kładąc ciało na skale głową w dół, jak tylko mógł by zbliżyć łeb do Serret i uśmiechnął się. 
- a pozwolisz mi? - zapytał nadal się uśmiechajac. Nagle poczuł że zjeżdża ze skały wprost na samicę. Próbował coś zrobić ale nie skutecznie. Najpierw dotknął nosem do jej nosa a później cały poleciał na nią. Starał się nie zrobić jej krzywdy więc tak się ułożył by wywalić się na plecy. Udało się, ale ona też została leżeć plackiem obok... 
- gapa... Wymamrotał obolały