Król Lew PBF
[Ozdoba] Trucizna - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Akcje z Mistrzem Gry (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=86)
+----- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=147)
+----- Wątek: [Ozdoba] Trucizna (/showthread.php?tid=2495)



[Ozdoba] Trucizna - Hekima - 17-06-2017

Spokojny dzień. Ot, jeden z licznych na sawannie. Małpa akurat w najlepsze rozwaliła się pod swoim baobabem, dzisiaj dla odmiany przyglądając się różnym kościom, które udało mu się znaleźć. Wprawne oko wiedziało, czego szukało - bezużyteczne kości lądowały na kupce, którą miał zamiar wynieść od swojego baobabu i rozrzucić po sawannie. Bezużyteczne graty. Te, z których jednak mógł zrobić pożytek porządnie płukał w miseczce z wodą i czyścił, używając szorstkich liści tutejszej roślinności.


RE: [Ozdoba] Trucizna - Chikja - 17-06-2017

Tuptała sobie spacerowym krokiem po sawannie, niezwiązana z żadnym stadem samotniczka mogła chadzać gdzie ją tylko łapy poniosą, a poniosły ją tym razem pod baobab. Jeden z wielu na sawannie i dzungli, drzewo samo w sobie nie przykuło by jej uwagi nawet, gdyby nie jego dziwny mieszkaniec. Przystaneła na chwilę obracając głowę na bok by przyjrzeć się lepiej małpie i temu co jej zwinne paluszki czynią.
Interesujące. Postanowiła więc podejść bliżej i zagaic do Hekimy.
- Czy jesteś tym 'kolekcjonerem kości'?- Zapytała z uniesioną brwią. Czy małpa wyglądała jej na fikcyjną postać z przypowieści na dobranoc, którymi straszy się smarkate nieznośne lwiątka? Nie. No bo kto by wierzył w takie pierdy. Dobry był to jednak sposób na rozpoczęcie rozmowy.. W jej mniemaniu.


RE: [Ozdoba] Trucizna - Hekima - 18-06-2017

Podniósł głowę, słysząc czyjś głos. A to ciekawe. Kości błyskawicznie straciły na atrakcyjności, gdy tuż obok niego stała naprawdę przedziwna istota. Wyglądała jak lew, nawet rozmiarowo pasowała do lwa, może nieco niskiego, ale nadal lwa. Ale ten ogon! I te uszy! Oj tak, uszy chyba najbardziej rzucały się w oczy i błyskawicznie zwróciły uwagę Hekimy.
- Na kokosy Rafikiego, jakżem żyję, tak jeszcze nie widziałem istoty o tak finezyjnych uszach - Chikja niemalże mogła dostrzec żywe iskry zainteresowania w oczach dżelady. Aż wstał, aby móc lepiej widzieć - Hekima, madame - i ukłonił się na chwilę, niczym nadworny paź. Przedstawiwszy się, wyprostował się, uśmiechając się w typowy dla małpy sposób, prezentujący zęby - Ciężko nazwać mnie kolekcjonerem kości. Tu coś pozbieram, tam coś odnajdę i przyniosę. Kości to tylko jedna z nielicznych rzeczy, która mnie interesuje. O wiele bardziej kuszą mnie błyszczące, błękitne kamienie. Opale. Czasem możesz znaleźć je w różnych zakamarkach krainy.


RE: [Ozdoba] Trucizna - Chikja - 13-07-2017

Reakcja małpy szczerze połechtała jej nadęte ego, chcesz mieć plus u czarnej paskudy? Powiedz jej komplement na temat uszu!
- Dziękuję za ten jakże miły, hah dla mych uszu własnie komplement. - Zabawne prawda? A przynajmniej ją to szczerze rozbawiło, aż uśmiechnęła się szeroko ukazując bielutkie ząbki, zaraz jednak usta Chikji ułożyły się w 'o', tuz po skłonie i gdy dżelada błysnęła jej swoimi kłami. Na kosmate dupsko matuli, OGROMNE! Jedno ugryzienie i mięsień aż do kości spenetrowany.
- Cierń. - Skinęła łbem.
Błyszczące kamyki. Hum, łebek lwicy nawiedził intrygujący pomysł. Sięgnęła do mieszka i rozchyliła go ukazując oczom naczelnego jego zawartość. 
- Takich? - Opalizujące tęczowe błyskotki, miała całkiem pokaźna sumkę tych kamulców.
- Skora jestem oddać kilka w zamian za trochę kości, skóry i manualne zdolności twych dłoni. - Uniosła i opuściła brwi, przysłowiowe 'wink, wonk'.


RE: [Ozdoba] Trucizna - Hekima - 01-09-2017

Na widok błyszczących kamieni rozbłysły mu wesoło oczy. Dokładnie tak. Takich. Za opale mógł wykonywać różne usługi i użyczać swych dłoni do tego, co było niemożliwe do wykonania dla mało zręcznych lwich łap - I takie rozmowy mogę prowadzić, Cierniu. W czym mogę pomóc? Z chęcią użyczę czegoś ze swojej skromnej kolekcji - przysiadł i podrapał się w głowę, zamieniając się w słuch.


RE: [Ozdoba] Trucizna - Chikja - 24-10-2017

Uśmiech na czarnym pyszczku poszerzył się, ukazując śliczne białe szpiczaste ząbki samicy.
- Chodzi mi po głowie oręż, adekwatny do mojego imienia, niepozorny mały, ale zabójczy i groźny jak róg nosorożca.. chociaż bardziej adekwatny porównaniem były kieł jadowy mamby. - Podeszła bliżej zgarnęła listki z ziemi i narysowała szponem mniej więcej co w tym parszywym łebku się jej ulęgło.
- Jak ostroga, nie jestem zbyt duża, zwinna i owszem, ale w walce z innymi lwami daje mi to tylko przewagę w ucieczce.- Podniosła wzrok świdrując nim oczy Mandryla. - Nie lubię czuć się jak tchórz Panie Hekima. 


RE: [Ozdoba] Trucizna - Hekima - 24-10-2017

Przyjrzał się uważnie rysunkowi. A więc chodzi o broń? Hmmm... Być może uda mu się coś skombinować. Ostroga? Chyba posiada w swojej kolekcji coś, co idealnie sprawdzi się w tej roli - Zobaczymy, co uda mi się utworzyć. Dołożę swoich wszelkich starań, ale trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość. Tworzenie czegoś takiego nie jest kwestią godziny. Spotkajmy się tutaj ponownie o zachodzie słońca, dzisiejszego dnia. Nie chcę panienki zmuszać do niepotrzebnego czekania, a i sam wolę mieć swobodę podczas pracy, niegoniony niczyim spojrzeniem - uśmiechnął się delikatnie, po czym skłonił się w pożegnaniu i wdrapał na swoje drzewo. To był dla niego pracowity dzień. Wpierw z kawałków skóry stworzył karwasz i odpowiednio zabezpieczył go przed strzępieniem się, przypalając go na krawędziach. Następnym etapem było przymocowanie kościanej ostrogi. Długo zastanawiał się, którą wybrać, aż znalazł idealną - małą, niepozorną, ale ostrą - dodatkowo jeszcze ją delikatnie naostrzył. Z kolei z do drugiej kości, pustej w środku, wykonał z akacji klin - odpowiednio zatkana stanowiła szczelną buteleczkę, ale dało się ją łatwo ściągać. Przywiązał go rzemykiem do fiolki, aby "korek" nie zgubił się po odpieczętowaniu, a samą kość przyczepił za pomocą żywicy akacji do rzemyka, który Chikja mogła zamocować na drugie ramię. Swoje dzieło ukończył zgodnie ze swoimi słowami przed zachodem i kiedy słońce zaczęło znikać za widnokręgiem, cierpliwie oczekiwał na samicę. Kiedy ta pojawiła się ponownie, zaprezentował jej swoje dzieło - Proszę, jak mówiłem, stworzyłem taką broń. Myślę, że będzie dla panienki idealna. Wyceniam ją na 55 opali, poproszę opale i należy do panienki. Mogę pomóc zamocować na łapę.


RE: [Ozdoba] Trucizna - Chikja - 06-11-2017

Zrobiła głeboki ukłon, jednak lodowo szare oko czarnuli ni na sekundę nie oderwało się od małpki. Szacunek, szacunkiem, pozory i te sprawy, ale zaufaniem byle kogo się nie obdarowuje.
- A więc do zobaczenia, spotkamy się znów gdy słońce na horyzoncie zacznie dotykać ziemi. Miłej pracy. - Tymi kilkoma słowami pożegnała sie z Hekimą i udała.. na drzemkę wśród korony pobliskiego baobabu. Drapieżnik jej pokroju za dnia sypia przecież. 
Zbudził ją śpiew wieczornego ptaka, rozciągnęła się i w kilku susach zeszła z drzewa. Sinęła mu łbem i podeszła bliżej obejrzeć dzieło. Kilka dłuższych sekund oglądała ostrogę i karwasz w milczeniu pomrukując z uznaniem.
- Piękna~ Stwierdziła w końcu. Wręczyła 55 opali naczelnemu, tak jak tego sobie zażyczył, czy przepłaciła? Zdecydowanie nie, dzięki tej broni przysporzy niejednemu bólu i cierpienia, a perspektywa takiej przedniej zabawy cieszyła ja niezmiernie! - Jeśli mogłabym prosić. - Wyciągnęła lewą łapę, sama nie poradziłaby sobie z takim zadaniem, więc jego pomoc była konieczna, chociaż nieszczególnie cieszyła się z tego, że będzie ją dotykać. Tak zwane zło konieczne.. parsk.


RE: [Ozdoba] Trucizna - Hekima - 04-12-2017

Założenie ozdoby stanowiło chwilę. Raz, dwa i Chikja pięknie prezentowała się ze swoją nową zdobyczą. Małpa zabrała podarowane opale, po czym podrapała się w grzywę. Właściwie to, miał coś dla niej. Zebrane opale wrzucił do kokosa i zaniósł szybko na drzewo, uprzednio nakazując lwicy chwilę cierpliwości. Po chwili wrócił z małym liściem, w które skrzętnie był zawinięty mały, drobny owoc - To wilcza jagoda. Mam tylko jedną w tej chwili, ale kto wie, może jeszcze Ci się przyda. Szukaj porady u medyków, oni będą wiedzieli, jak ją wykorzystać - po czym podarował zawiniątko Chikji, pożegnał się i rozeszli się w swoje strony.

- 55 opali
+ 1 wilcza jagoda //za zgodą administracji//