Król Lew PBF
Quest - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Quest (/showthread.php?tid=2507)



Quest - Mistrz Gry - 01-07-2017

Można dołączać w trakcie, można zdobyć opale.

Lwica biegła przed siebie, nie zważając na to, czy ktoś idzie za nią i czy jest to przyjaciel, czy może raczej wróg. Chciała tylko dotrzeć w kolejne miejsca, zaalarmować całą krainę, bo przecież działy się rzeczy złe, bardzo złe...
Zatrzymała się dopiero wtedy, gdy znalazła się na skraju przepaści. Oddech jej przyspieszył, odsunęła się o kilka kroków do tyłu. Omiotła wzrokiem kanion, zapewne należący do Złoziemców, choć licho wie, do czego im potrzebny tak nieprzyjemnie wyglądający i całkiem wyzbyty z zieleni teren.


RE: Quest - Eleyna - 01-07-2017

Szedł ostrożnie, cicho, na ugiętych łapach, pod wiatr. Zmysły miał wyczulony. Węszył. 
Sprike nie polował. On szukał czegoś wartego kradzieży, głównie jedzenia.
Wtem, na krawędzi przepaści dostrzegł lwicę i udał się w jej kierunku. Postanowił, że spróbuje zdobyć jej zaufanie, a potem wykorzystać je, by napełnić żołądek, najpewniej zgoła nieiczciwym sposobem.
- Witem piękną panią - rzekł łagodnie, gdy znalazł się tuż za nią. - Mamy zmartwienie?


RE: Quest - Anubis - 01-07-2017

Biegł zaraz za Windu który to najwidoczniej wyłapał woń tamtej lwicy. Chociaż gadka o złoziemcach poniekąd zdradzała im gdzie ów persona mogła się udać. Skierowała się nad kanion i w końcu czerwone ślepia Anubisa dostrzegły tajemniczą lwicę.
Zatrzymał się od niej kilka metrów, chociaż pierwsza myśl jaka mu przyszła do głowy jeszcze podczas biegu to władowanie się w nią cielskiem i zrzucenie jej do tego wąwozu. No ale na razie mogła im się przydać, więc takie przyjemności będzie musiał odłożyć na później i na chwilę udać miłego gościa.
- Anudora - rzucił stadnym powitaniem i nie czekając dalej podszedł do niej.
- Więc wiesz chociaż gdzie go zaciągnęli... nieznajoma? Jak się do ciebie w ogóle zwracać? To trochę ułatwi nam komunikację. Ja jestem Duriel. - Nie bez powodu wolał przedstawiać się tym imieniem kiedy to wybierał się z kuzynem na małe łowy.


RE: Quest - Windu - 01-07-2017

Zaraz za Anubisem przebiegł Windu, który stanął obok kuzyna 
- Anudora, jestem Belial - skoro się przedstawiamy to proszę... 
- spieszyć się musimy... Kami nie lubi być głodna. - odparł krótko. Obaj musieli teraz dobrze udawać, najpierw trzeba zobaczyć jak sprawa się ma a dopiero później się okaże po której stronie warto stanąć.


RE: Quest - Tib - 02-07-2017

W końcu udało mu się dogonić całe towarzystwo.
-Nawet urocza miejscówka...-rzucił ironicznie, po czym skierował swój wzrok na dwójkę "znajomych".
-No proszę, co za spotkanie!- zakrzyknął radośnie. Dobra, poudaję trochę miłego, zobaczmy czego chcą Ci goście...
Po chwili jego wzrok zatrzymał się na trzecim samcu. Nie znał go i tylko prosił w duchu by nie należał on do tej parszywej bandy.
-Guten Tag, ich heiße Tibirius- skinął w geście powitania, całość zwieńczając szerokim uśmiechem.
Po dopełnieniu formalności, swoją uwagę skierował na lwicę.
-To jak się ma sytuacja z tym młodym?- pomimo, że wzrok Tiba zawieszony był w tym momencie na lwicy, jego pytanie skierowane było do ogółu. Informacji nigdy za wiele, no chyba że są fałszywe...


RE: Quest - Mistrz Gry - 02-07-2017

Piaskowej nawet nie przeszło przez myśl, żeby nie zaufać zebranym lwom. Bo dlaczego nie? Przywiodła na pysk pełen wdzięczności uśmiech.
- Tak... Ja... - Zaczęła, niepewnie spoglądając po samcach. - Mam na imię Unathi. Widziałam, jak zaciągnęli je tam, do tej... Do tej groty.
Lwica podniosła łapę, by wskazać na całkiem szeroką skalną szczelinę w dole kanionu, która istotnie mogła stanowić wejście do jaskini.
- Ale nie wiem, jak się tam dostać...
Spojrzała w dół, w przepaść. Ściana była niemal pionowa, nie było szans, żeby zejść w ten sposób bez żadnego uszczerbku. Można było szukać okrężnej drogi, ale czy to nie zajęłoby zbyt dużo czasu?


RE: Quest - Athastan - 02-07-2017

Już jakiś czas temu zauważył przebiegające w okolicy lwy. Zainteresował się tym, i skutkiem tego właśnie doganiał lwicę, poruszając się cały czas z aktywnym maskowaniem,tak że zgromadzenie nie miało szans na jego wykrycie. Gdy doszedł na jakieś trzy metry od tej lwicy, która biegła na przedzie, ułożył się spokojnie na gruncie i zaczął się przysłuchiwać rozmowie. Chciał ustalić, co się dzieje i z jakimi założeniami włoczyć się do akcji. Uważał też, by nikt na niego nie wszadł, bo chociaż gdy był 'zniknięty' był ukryty zarówno przes wzrokiem i słuchem, jak i zapachem, to w przypadku dotyku niezbyt to działało. Co do działań na zmysł smaku nie wiedział, bo jakoś nikt jeszcze nie próbował skosztować.


RE: Quest - Anubis - 03-07-2017

- Są znacznie ciekawsze na tych ziemiach - mruknął rozbawiony do Tibiriusa spoglądając na niego. Ten ponownie przyglądał się Anubisowi i Belialowi częściej niż samej lwicy. Oczywiście kojarzył go z miejsca spotkania z Belialem i całą zgrają innych osób.
Jego powitanie było dla brązowego dziwne, dosyć długie, zabawnie brzmiące, ale dało mu wiele informacji. Których starczało mu na chwilę obecną. Starszy samiec nie był stąd i to było najistotniejsze.
- Duriel - przedstawił się krótko po raz kolejny, nie będąc pewien czy tamten usłyszał ich rozmowę i to jak się przedstawiał lwicy.
Później Anubis się rozejrzał po okolicy i wyszukał grotę o której mówiła lwica.
- Nie przypomina ci to czegoś Bel? Niemalże jak nasze - odezwał się do kuzyna uśmiechając mimowolnie w dość nieprzyjemny sposób.
- Nie jestem pewien, czy cię to uspokoi Unathi, ale wydaje mi się, że zabrali twoje młode do lochów. Więc jeśli nie trafił na jakiś sadystów, to pewnie leży zamknięte w klatce, całe i zdrowe - dopowiedział spokojnie starając się by i lwica nieco ochłonęła. Stan w jakim się znajdowała wcale nie był dla nich wszystkich dobry. Łatwo mogła wpakować ich w niebezpieczne sytuacje, przez to, że wpierw działała, a dopiero później myślała o jakimś planie.
- Z tego co widzę tutaj nie ma zejścia. A mi jakoś się nie widzi sprawdzanie, czy koty lądują na czterech łapach i z takiej wysokości. Jeśli się nie mylę to gdzieś niedaleko muszą być jakieś półki skalne po których zdołamy zejść. Spokojnie i cicho, a nie zjeżdżając na zadku tutaj po prawie pionowej ścianie jak jakaś kamienna lawina. - Powiedział to tym razem do wszystkich tutaj obecnych uznając, że pora najwyższa by wymyślić jakiś plan działania. Już samemu zaczynając się rozglądać na prawo i lewo by wypatrzyć* z której strony są najbliższe możliwe zejścia.

* Prosiłbym Mistrza Gry o jakiś test spostrzegawczości na znalezienie zejścia na dół kanionu.


RE: Quest - Windu - 04-07-2017

Faktycznie zjazd na dupie w stronę wąwozu nie był dobrym pomysłem, zaś obejść wąwozu by znaleźć się na dnie też nie mogą bo zajmie to zbyt wiele czasu. Spojrzał na zebranych i zmarszczył brwi. 

- szukajcie jakiegoś zejścia jeśli chcecie pomóc... - sam podszedł do urwiska i spojrzał w dół czy czasem czegoś nie znajdzie. Stanął blisko Anubisa, nie ufał innym więc lepiej mieć kuzyna za plecami


RE: Quest - Mistrz Gry - 05-07-2017

Szkarłatnooki nie musiał poświęcać dużo czasu na poszukiwania. Rychło dostrzegł oddalone o kilka minut spaceru miejsce, w którym zbocze kanionu wydaje się być mniej strome, a i znajduje się tam parę skalnych półek. Może to nie byłby zły wybór?

Słowa Anubisa nie wydawały się uspokajać lwicy. Przeciwnie, jej szeroko otwarte ślepia zdradzały już nie niepokój, ale istną panikę. Jak on mógł tak spokojnie mówić o zamykaniu dzieci w klatkach?! Przecież to jest chore!
- L-lochy... - jęknęła, ale zaraz urwała, nie chcąc zirytować tych, którzy przecież przybyli, żeby jej pomóc.
Miała nadzieję.



RE: Quest - Anubis - 06-07-2017

- Tam jest jakieś zejście - rzucił cicho i spokojnie Anubis wskazując łapą miejsce którego się dopatrzył. 
- Jest niedaleko, nawet spacerkiem dojdziemy tam szybko, a my raczej na spacerek się nie wybraliśmy, prawda? Tylko i tak niech każdy zachowa jakąś ostrożność i ma gdzieś tam ciągle w świadomości, że jesteśmy już na terenach Złoziemców. - Po tych słowach spojrzał na Beliala i skinął lekko łbem na znak, czy też idzie. Również wolał mieć go gdzieś obok siebie. Wtedy działali o wiele sprawniej, a ich zgranie wprowadzało zamęt w szeregach wroga. A mogło nie być wystarczająco czasu by to mieć okazję na dopasowanie się do którejś z nowych osób. W dodatku nikt tutaj nikomu nie ufał. 
- Skąd w ogóle jesteś, pochodzisz stąd, czy jesteś zwyczajną samotniczką? - rzucił do lwicy, bo jedyne co mu pasowało to Lwioziemka przez jej charakter, z drugiej strony to prędzej poleciałaby do nich po pomoc. Więc bardziej prawdopodobne było to, że była samotnikiem. A to powodowało, że wcale się nie dziwił temu, że do tego doszło.
Stwarzało to pewną, dodatkową komplikację która mu się nasunęła na myśl, ale podzieli się nią z Windu jak będą mieli okazję porozmawiać jeden na jeden, albo jeśli nadarzy się okazja i lwica odejdzie wystarczająco daleko.


RE: Quest - Belial - 06-07-2017

Szary pokręcił oczami i uśmiechnął się jakby chciał powiedzieć "pytasz a wiesz"... Przecież to chyba nic dziwnego że jeśli jest impreza i Anubis się na nią wybiera to i Windu nie omieszka. 
- i nie wybijać się przed szereg... Chyba że chcecie być daniem głównym zaraz po przystawce z lwiątka... - Windu wiedział co mówi, Złoziemcy nie gardzili żadnym mięskiem... Spojrzał ponownie na przyjaciela. 
- wiesz że może ich być więcej? - spojrzał na chwilę za siebie, na lwicę, która ich tu przeprowadziła,po czym zbliżył się do Anubisa i dodał cicho. 
- ty może być zasadzka...


RE: Quest - Mistrz Gry - 07-07-2017

Skinęła łbem, gotowa ruszyć za Anubisem. Nie miała lepszego pomysłu.
Spuściła wzrok. Nie podobało jej się pytanie samca. Nie była zbyt skora do odpowiedzi, ale w końcu zdecydowała się odpowiedzieć; nie chciała wzbudzać niepotrzebnych podejrzeń.
- Tak, jestem samotniczką... - wyznała. - Urodziłam się na Lwiej Ziemi, ale mój partner był samotnikiem, dla niego odeszłam... A potem on mnie zostawił - wyjaśniła, ledwo powstrzymując się od płaczu.
Nie mogła się rozklejać, musiała być silna. Dla dziecka. Ono jej potrzebowało... W przeciwieństwie do całej reszty świata.


RE: Quest - Athastan - 08-07-2017

Przysłuchiwał się rozmowie, a kiedy ruszyli, zaczął schodzić razem z nimi, uważając jednak by nie nawinąć się komuś pod łapy. I choć to mu się udało, to jednak zejście nie było tak idealne jak sobie życzył, bowiem kilka kamyków wyślizgnęło się z pod jego łap i poleciało w dół. O ile miał szczęście, to nikt na to nie zwróci uwagi. Jeszcze bowiem nie chciał się ujawniać, bo chociaż poznał już zarys sytuacji i ogólne (oficjalne) motywy tej grupy, to jednak ten duet nie do końca mu się podobał. Poza tym po prostu nie widział w tym większego sensu, towarzyszył więc reszcie na razie na podobieństwo ducha.


RE: Quest - Anubis - 08-07-2017

Nie odpowiedział nic, przytaknął jedynie łbem na znak, że zrozumiał jej słowa. To oczywiście działało na ich niekorzyść, ale nie zamierzał teraz tego komentować. Ruszył szybko ku celowi jakim było zejście po półkach skalnych. Kiedy Windu się z nim zrównał i powiedział o zasadzce Anubis szybko odpowiedział mu:
- Wiem o tym, przez co im nie ufam. Nawet tej małej. W końcu dla dzieciaka może nas zdradzić, byleby przeżył. Więc nie może stać za naszymi plecami - powiedział konspiracyjnie, trzymając się cały czas blisko kuzyna. 

Kiedy zaczęli schodzić nie umknął mu fakt o tym, że kilka kamieni się posypało tuż za ich plecami. Był w końcu w stanie gdzie to starał się zwracać uwagę na wszystko. A na odgłosy docierające za jego pleców to już szczególnie. 
Spojrzał się po towarzyszach i skinął łbem by trochę podeszli.
- Wygląda na to że mamy towarzystwo i ktoś nas obserwuje, albo ciągle śledzi - rzucił bardzo cicho, tak by tylko stojący obok mogli go usłyszeć.