Król Lew PBF
Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] (/showthread.php?tid=2524)

Strony: 1 2 3 4 5


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Mrithi - 07-07-2017

Lew zapatrzył się gdzieś w dal.
- Rozumiem - odpowiedział. Bo w sumie co mógł innego odpowiedzieć? Pomysły mu się skończyły, więc jeśli ona chce, by rozumowa została podtrzymana, musi sama coś wymyślić.


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Eurielle - 07-07-2017

Lwica spoglądała się na ową Skałę Skazy aż bardzo by chciała poznać tą historię dlatego miała zamiar spytać Mrithi.
- Chciałabym poznać historię waszego stada bardziej, kim byli jego pierwsi władcy. Nie wiem czemu ale tak bardzo przyciąga mnie to - rzekła mówiąc naturalnym tonem głosu z pełnym zachwytem. Trudno było jej wyrazić owe uczucie, które towarzyszy przed chwilą.


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Mrithi - 07-07-2017

Mrithi odwrócił się, by spojrzeć na Skałę Skazy.
- Niestety, ale nie znam jej. Jestem w stadzie od niedawna i jak dotąd wciąż żądzi nim król Myr. Do niedawna dzielił władzę z królową Kami, ale pewnego razu, gdy była przy kanionie ziemia osunęła się i od tamtej chwili jej nie widziałem.
Zamyślił się. Sam chętnie poznałby historię tych ziem. Pytanie, czy te ziemie mają jakąś szczególną historię.


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Eurielle - 07-07-2017

Eurielle spoglądała się wciąż na Mrithir słysząc wypowiedz na temat Skały Skazy ale nie była z tego względu smutna czy zawiedziona. Mało pewnie kto zna dzieje stada, bo najstarsze pokolenie jest na umarciu lub poumierali już. Niestety tak bywa ze stadami. W danym momencie usłyszała smutną i wstrząsającą wiadomość.
- Królowa? Ahh kurcze to bardzo źle mam nadzieję że żyje bo szkoda by było członka stada - rzekła mówiąc przy nim otwarcie. Nie wiedziała czemu tak otworzyła się na świat. Była wręcz przekonana, że Kami żyje i nie poddała się pokazując losowi chcąc nadal kroczyć swoją ścieżką. Zamyśliła się samica zastanawiając o czym można jeszcze porozmawiać z Mrithi.


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Mrithi - 07-07-2017

Mrithi strzepnął lekko uchem. To, co prezentowała sobą brązowa nie było iście książęcym zachowaniem, ale czy można się dziwić, gdy lwica wychowywana była poza stadem?
- Nie wiem, nie znałem jej zbyt dobrze. Król Myr jest dobrym władcą. Ze słuchającymi go poddanymi mógłby wiele zdziałać.
Tak, mówiąc to miał na myśli ceremonię. Z takimi poddanymi jak Kaiser Myr jedynie tracił potencjał.


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Eurielle - 07-07-2017

Samica może faktycznie nie potrzebnie to powiedziała bo mógłby być to drażniący temat wtedy szybko przeprosiła za swoje słowa:
- Przepraszam nie powinnam być taka bezpośrednia, bo to mógłby być drażniący temat więc wolę nie wchodzić w takie sprawy na których się nie znam. Ogółem tylko podkreśliłam, że szkoda po prostu życia bo jest cenne - miała zamiar skończyć ten drażliwy temat według niej. Na pewno Myr nie byłby zadowolony, że wspomniałam o Królowej dlatego wolała trzymać język za zębami. 
- Wierzę Ci jeśli chodzi o władcę Myr. Ja zawsze byłam nauczona żeby słuchać uważnie i nie sprzeciwiać - rzekła krótko bo nie wątpiła żeby władca byłby jakimś tyranem ale samcem z twardymi zasadami jak inni którzy rządzą do dziś. Szkoda tylko że jej taki do końca ojciec nie był twardy żeby postawić i bronić tego co było mu cenne czyli stada czy stanowiska.


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Mrithi - 07-07-2017

Rudogrzywy spojrzał na lwicę z lekkim zdziwieniem.
- Nie, nie jest to drażliwy temat. Tak się stało i nic na to nie poradzimy.
Zaśmiał się krótko. Odetchnął głęboko z uśmiechem na ustach.
- To podobnie jak ja. Czego jeszcze cię uczono?
Był ciekaw podejścia jej opiekunów do spraw zarówno zwyczajnych jak i tych związanych z jej pochodzeniem.


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Eurielle - 07-07-2017

Ciemna była trochę spłoszona z tym, że poruszyła owy temat. 
- Uff to dobrze, już myślałam że coś głupiego walnęłam, a nie chciałabym zezłościć tym Władcy - rzekła słysząc jego śmiech aż uśmiechnęła się lekko. Gdy usłyszała kolejne pytanie sprawiło jej to przyjemność odpowiadając na pytanie:
- Ogółem byłam nauczona pomaganiem w stadzie. Zawsze marzyłam być medykiem i leczyć innych. Podziwiałam takich znachorów, których spotykałam poza waszym stadem i innymi. Dlatego to moje marzenie - rzekła krótko ujawniając swoje pragnienia. 
- Mój rodzic czyli Ojciec zawsze powtarzał mi za życia, że najważniejsze są wartości jak lojalność, wierność, pomaganie innym w stadzie, współpraca, siła woli czy też wojna. Nigdy nie walczyć osobno tylko wspólnie - odpowiedziała krótko mówiąc do niego. Ojciec zawsze powtarzał jej to że zawsze dawała wzorowy przykład innym lwiątkom.
- Zarówno mi mówił, że trzeba być odpowiedzialnym i zarazem czynić rozsądnie w różnych sytuacjach - skończyła mówić o tym czego nauczyli ją. 
- Niestety tylko matka nie nauczyła mnie zbyt wiele bo uciekła - westchnęła mówiąc o niej. Nie pamiętała czy w ogóle coś ją uczyła gdy dorastała Eu.


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Myr - 11-07-2017

Zauważyłem ze skały rudą grzywę i jakaś lwice u jego boku. Zszedłem ze skały i podszedłem do nich.
-Salve -Rzekłem do obojga.
-Kim jest ta panna?- Zapytałem sie samca ale jeśli i samica odpowie nie będzie to dla mnie problem.


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Eurielle - 11-07-2017

Samica przestała rozmawiać z Mrithi. Po chwili wyczuła obecność drugiej osoby. Wtedy szybko wstała na równe łapy czekając na przybycie władcy. Zauważyła podchodzącego w ich kierunku wtedy skinęła z szacunkiem w jego stronę. Nie wiedziała jak przywitać dlatego skinęła głową na znak przywitania. Po chwili usłyszała słowa jego wtedy wypowiedziała odważnie.
- Jestem Eurielle. Chciałabym dołączyć do Królestwa Mgły i Popiołu - rzekła ze spokojem do samca.


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Myr - 11-07-2017

-Rozumiem, a wiesz co wiąże sie z dołączeniem?- Zapytałem sie jej ze spokojnym głosem. Każda lwica sie przyda. Tym bardziej w sytuacji kiedy nie ma nas tak dużo. Lekko poruszyłem ogonem, byłem ciekawy brązowej.


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Eurielle - 11-07-2017

Eurielle zdaje sobie sprawę co by się stało gdyby ona zdradziła stado czy odeszła bez słowa. Jednakże ona nie jest z tych lwów bo jest bardzo lojalna i zarazem wierna. Broniłaby Władcę i stada. W dodatku co nie co Mrithi naświetlił jacy oni są dlatego takiego stada szukała i miała nadzieję, że dołączy do Królestwa Mgły i Popiołu.
- Zdaje sobie sprawę z tego. Wiem że za zdradę zostanie zabity, tak tyczy się odejścia ze stada - rzekła spokojnie i bez nerwów przy władcy. A ciekawe niby skąd mogła wiedzieć Eurielle? proste była wychowywana w podobnych warunkach jak była o wiele młodsza, że zawsze lew który zdradzi zostaje zabity na miejscu. Gdy dodała jeszcze kilka słów:
- Oczywiście trzeba być lojalnym Władcy i pomagać w stadzie - rzekła krótko do samca. Była nauczona wszystkiego przez swojego ojca, a potem nauczała swojego młodszego brata. Dlatego Eu posiadała nie tylko doświadczenie w polowaniach ale potrafiła opiekować i nauczaniu.


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Myr - 11-07-2017

-Rozumie, to tylko zostaje kwestia złożenia przysięgi na własne życie, że nie zdradzi się mnie i stada- Tak to był klucz. Z którego jak widać powinienem zacząć korzystać. Za bardzo starałem się być pokojowy i dyplomatyczny. Trzeba ukrócić pewne rzeczy a jak będzie trzeba to zabić.


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Eurielle - 11-07-2017

- Przysięgam na swoje życie, że nie zdradzę Ciebie Władco ani członków stada - rzekła krótko do Władcy. W danym momencie chcąc być lojalna wobec niego i wszystkich, którzy zamieszkują Królestwo Mgły i Popiołu. Lwica mogła odetchnąć ze spokojem na daną chwilę ale nie okazywała tego przy nim. Była opanowaną i spokojną lwicą bez żadnej skazy.


RE: Niespodziewane Spotkanie [Eurielle i Mrithi] - Myr - 11-07-2017

-Tak więc witaj w naszej... rodzinie- rzekłem do niej dalej ze spokojem.
-Mirthi, opowie ci co powinnaś wiedzieć a na szkoleniu dowiesz się reszty- Skinąłem im łbem.
-Jeśli ktoś mnie będzie szukał, będę z na Lwiej Skale- Powiedziałem do niej, po czym minąłem i zniknąłem w oddali

zt.