Król Lew PBF
Kolejne przypadkowe spotkanie - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Kolejne przypadkowe spotkanie (/showthread.php?tid=2532)

Strony: 1 2 3 4


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eurielle - 07-07-2017

Samica obserwowała cały czas jego poczynania dlatego po zgaszeniu pragnienia lekko oblizała się po pysku. Wtedy zauważyła jak usiadł obok na skale i spoglądała się delikatnie na kołyszące drzewa, który wiatr zapraszał je do tańca. Uśmiechnęła się lekko podziwiając je i zerknęła potem na Edena, który pragnął najwyraźniej zgasić pragnienia jak nachylił do wody. Na początku miała dziwny i szalony pomysł ale chyba nie wypadało w jej wieku ale z drugiej strony mogłaby zepchnąć go do wody. Pewnie by zakończyło się na tym samym, zaśmiała cichutko.


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eden Sandjon - 07-07-2017

Pił dalej, póki nie usłyszał cichego śmiechu. Uszy mu drgnęły, a on sam podniósł się do pozycji siedzącej i ze zdziwieniem na pysku spoglądał na lwicę.
- Co? Co jest takiego śmiesznego? Coś mam na plecach? - rozejrzał się za siebie, żeby znaleźć coś co mogłoby wywołać ten śmiech. Podniósł lekko ogon, żeby zerknąć i na niego, ale nic dziwnego nie znalazł. Zmarszczył lekko brwi i wpatrywał się w samicę.


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eurielle - 07-07-2017

Pokazała uśmiech obnażając kły zastanawiając czy faktycznie to zrobić czy dać sobie jednak spokój.
- Ahh nic nic - rzekła próbując uspokoić swój śmiech ale nie umiała bo to było naprawdę komiczne wyobrażenie w tym momencie. Właściwie czemu wszystko szło w kierunku zrzucenia Edena do wody chcąc zobaczyć jego minę ale to byłoby nieczyste zagranie.


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eden Sandjon - 07-07-2017

Sam się uśmiechnął do lwicy i pokręcił głową. Głupiutka, ale jednak sympatyczna. Zamachnął się zadem i trącił nim bok lwicy, wyszczerzając przy tym kły. Chciała małej zaczepki to teraz ją dostała. Wstał na rózne łapy, zeskoczył ze skały i położył nisko przednią część ciała, stając twarzą w twarz z lwicą. Swoim zadem kręcił dookoła i nieudolnie czaił się na nią, niby małe lwiątko próbujące zachęcić koleżankę do małych zapasów. Rzucił jej przy tym wyzywające spojrzenie.


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eurielle - 07-07-2017

Sytuacja zmieniła się bardzo ciekawie gdyż została trącona jego ogonem o bok. W tym momencie została sprowokowana robiąc zadziorną minę okazując swoje kiełki i wstała powoli z wdziękiem. 
- No dobrze - rzekła nie kończąc dalszej wypowiedzi dając trochę tajemniczej sytuacji. Najwyraźniej bardzo pragnął zetknąć się z wodą, że mu podaruje tę chwilę. Może jest spokojna ale do czasu jak pokaże swoje prawdziwe ja ale bez przesady. Wtedy wyskoczyła ze skały na drugą skałę bardzo zwinnie i z gracją przy nim. W takim momencie czekała na jego ruch.


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eden Sandjon - 07-07-2017

On sam też skoczył, by cały czas mieć ją przed sobą. Zdecydował się na atak i szybko ruszył ku niej, żeby rzucić się z całym impetem i masą swojego ciała powalić ją na ziemię.


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eurielle - 07-07-2017

Eurielle w takim momencie zauważyła jak ruszał w jej kierunku. Zaśmiała się cichutko i zadziornie ruszając chcąc powalić samca jednakże zrobiła ciekawszy krok gdy skoczyła z danego momentu z ziemi na niego rzuciła się ale pewnie on ją szybciej obali niż ona.


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eden Sandjon - 07-07-2017

No rzeczywiście była odważna, że poszła na tak bezpośrednie starcie. W tym momencie jego masa i siła miała przewagę nad lwicą. Położył łapy na jej klatce piersiowej, żeby obalić ją na plecy i stanąć nad nią. Zerknął w dół i posłał jej ten zadziorny uśmieszek zadowolony swoim tryumfem.
- No i leżysz... - zachichotał cicho i chwilę potrzymał tak lwicę na ziemi, ale w końcu zszedł z niej i usiadł obok śmiejąc się radośnie.


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eurielle - 07-07-2017

W danym momencie gdy została obalona przez Edena wyszczerzyła kiełki mówiąc:
- No nie sadzę mój drogi - rzekła cichutko i była ciekawa czy to usłyszy jej słowa wtedy zaśmiała się uroczo w kierunku samca. Gdy lekko popchnęła Edena zaczęli turlać w kierunku rzeki w Śnieżnym Lesie to wylądowali w wodzie. Zaśmiała się bardzo, że zapomniała unieść szybko nad wodą i łapami odnalazła równowagę widząc Edena mokrego.
- Teraz uroczo wyglądasz Eden - rzekła śmiejąc się wciąż unosząc obok niego. Właściwie miał możliwość pochwycenia samicy.
- Widzisz teraz ja Triumfuję - rzekła zadowolona jak małe lwiątko. No co poradzić tak bardzo chciała to zrobić więc zrobiła aż posłała mu uroczy uśmieszek. Oj pewnie dostanie za swoje od samca.


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eden Sandjon - 07-07-2017

No cóż, nie spodziewał się takiego rewanżu i oboje poturlali się i wpadli do wody. Wynurzył się z niej, wypluł z pyska i potrząsnął głową strącając krople z grzywy. Zerknął na lwicę takim wzrokiem, że pewnie mógłby ją ubić samym spojrzeniem. Jednak po chwili kąciki ust zaczęły się podnosić, a z pyska wydobył się śmiech.
- Totalna wariatka jesteś, wiesz? - wypłynął z wody i strząsnął wodę z całego ciała, od nosa po czubek ogona, co nie znaczyło, że nie pozostał wilgotne. Przysiadł na ziemi i zaczął lizać własne łapy.


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eurielle - 07-07-2017

Zaśmiała się wychodząc z wody za nim myśląc sobie, że już dalsze dzikie myśli daruje biednemu samcowi.
- Wiesz ale przynajmniej było wesoło - zaśmiała się zbliżając na bliską odległość do samca. Obserwowała go cały czas mokrego. Lekko uderzyła ogonem o jego bok śmiejąc przy nim cały czas. Właściwie jego spojrzenie było takie groźne i zarazem przyciągające, że szkoda odrywać wzroku od niego. Stała cały czas na łapach mokra czując jego woń jak suszył się powolutku. 
- Może i wariatka ale czasami takie zwariowane pomysły posiadam - rzekła mówiąc mu.


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eden Sandjon - 07-07-2017

Zmrużył oczy, gdy poczuł uderzenie w swój bok. Zwrócił łeb w jej kierunku i pokiwał głową.
- No tak, tylko, że przez ten Twój szalony pomysł teraz musimy tutaj wyschnąć. - odwdzięczył się i sam smagnął ją ogonem po jej boku, po czym wrócił do czyszczenia swoich łap, w zasadzie to czyścił teraz drugą.


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eurielle - 07-07-2017

Zaśmiała się przy nim i odeszła na kilka kroków otrzepując krople wody wtedy zeszły z niej bardzo szybko. Otrzepała się raz jeszcze a krople spadły na ziemię. 
- No teraz wygląda jak rosa - rzekła idąc w kierunku samca. Ogółem cały czas obserwowała go bo lubiła to robić. Po chwili usłyszała słowa Edena.
- Właściwie racja ale zobacz jest jeszcze większy plus, nie siedzisz sam - zrobiła uroczy gest w jego kierunku ciesząc się z towarzystwa. W dodatku nie planowała już żadnego skoku do wody.
- Najlepsze miejsce na wysuszenie się jest skała przynajmniej ciepło - rzekła delikatnym tonem głosu. Delikatnie zaczepiła swoim ogonem o jego bok. No cóż może lubiła go zaczepiać.


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eden Sandjon - 07-07-2017

Przymknął oczy, gdy ta strącała z siebie wodę. Trochę go ochlapała, więc zrzucił z siebie te kilka kropel. Polizał swoje wargi i pokiwał głową.
- W sumie masz rację, nagrzana skała dobrze robi na wodę. - zachichotał i ruszył w stronę jednej ze skał, wskoczył na nią, położył się na brzuchu i spoglądał kątem oka na lwicę. Ogon położył wzdłuż swoich tylnych łap.


RE: Kolejne przypadkowe spotkanie - Eurielle - 07-07-2017

Lwica zaśmiała się widząc jak przymknął oczy normalnie to było przeurocze i ruszył za nim. 
- No widzisz, zawsze dobrze doradzę w trudnych i ciężkich chwilach - zaśmiała się przy nim wesoło. Ogółem okazała może czułe spojrzenie ciężko to określi i stwierdzić. Właściwie mógł Eden to zauważyć normalnie jej zmianę mimiki pyska i wzroku w kierunku skały gdzie był. W danym momencie skoczyła na inną półkę skalną i zrobiła rozpęd jak skoczyła gdzie on leżał. Skoczyła z gracją zatrzymując się pazurkami hamując bieg. Stanęła widząc jak leżał na brzuchu i położyła się obok niego.
- Przynajmniej szybciej wysuszymy się, a słońce dobrze świeci - spojrzała się ukradkiem na niego, a później na horyzont.