Król Lew PBF
Zapach ziół ~Eden Sandjon - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Zapach ziół ~Eden Sandjon (/showthread.php?tid=2605)

Strony: 1 2 3 4


Zapach ziół ~Eden Sandjon - Firkraag - 28-07-2017

/Skoro Makari zawiesił postać na dość długi czas, uznaje się go za zaginionego. Szkolenie zostanie dokończone tutaj, ponieważ należymy do jednego stada. Po co zaśmiecać marginesy. Akcja rozgrywa się w tym miejscu pogląd./

Kojący szum oceanu, fale rozbijały się o skalisty brzeg. Mewy skrzeczały piskliwie w oddali.
Firkraag wyszedł ze swojej groty dzierżąc w pysku łupinę kokosa. Pochylił się tuż nad kałużą wody i zaczął opłukiwać ja z kurzu i pyłu, który się osiadł podczas nieużytkowania. Zawsze dbał o to by naczynia były czyste, nawet najdrobniejszy detal mógł zawadzić o powodzeniu w tworzeniu specyfików.
Jeleń nie spodziewał się, że tego dnia ktoś go odwiedzi na tym odludziu.


RE: Zapach ziół ~Eden Sandjon - Eden Sandjon - 28-07-2017

Przybył tutaj w tym samym celu, dla którego kiedyś udał się do jaskini z innym medykiem. Niestety los znowu pokrzyżował mu plany, bo jego mentor zaginął. Ostatnio wszystko idzie mu na opak, ale spróbuje jeszcze raz, może ostatni. Wszedł do groty, rozejrzał się, by przyzwyczaić oczy do półmroku. Zauważył dużą figurę krzątającą się we wnętrzu. Przez chwilę tylko obserwował, by w końcu przemówić.
- Przepraszam... Można wejść czy przeszkadzam?


RE: Zapach ziół ~Eden Sandjon - Firkraag - 29-07-2017

Firkraag kątem oka zauważył gościa. Odstawił na półkę umyte naczynia by obeschły. Obrócił się przodem do lwa przyglądając się mu. Był to Eden, prawa łapa Myra. Nie mieli wcześniej okazji by jakoś ze sobą porozmawiać. Może to było wywołane szokiem, że kopytny znalazł się na równi z drapieżnikami? Ciężko to stwierdzić jednoznacznie. Czarny cmoknął.
- Nie przeszkadzasz. - I tak skończył porządkowanie. Może więc poświęcić drobną chwile na rozmowę. Ze stadem jakoś specjalnie się nie zżywał ale dobrze jest czasem móc do kogoś otworzyć pysk.- Co cię sprowadza w moje progi?


RE: Zapach ziół ~Eden Sandjon - Eden Sandjon - 29-07-2017

Odchylił głowę stając twarzą w twarz z jeleniem. Rzadko mu się zdarzało być w takiej sytuacji z kimś dużo wyższym od siebie. Nie zamierzał owijać w bawełnę tylko od razu postawić sprawę jasno.
- Miałem w stadzie mentora, który miał mnie przyuczyć do znachorstwa, niestety zaginął gdzieś po naszej pierwszej lekcji. Potem nie miałem okazji spotkać żadnego chętnego medyka, póki do nas nie dołączyłeś. To znaczy, nie wiem czy jesteś chętny, dlatego zapytuję, czy mógłbyś zostać moim mistrzem, Firkraagu? -stał spokojnie, mówił też spokojnie, zresztą czemu niby miałby być niespokojny? Obaj byli przecież w jednym stadzie.


RE: Zapach ziół ~Eden Sandjon - Firkraag - 29-07-2017

Jeleń pochylił nieco łeb by zrównać się wzrostem i stanąć twarzą w twarz z lwem. Buchnął mu przy tym ciepłą parą z nozdrzy prosto w pysk.
- Nie udzielam lekcji. - Odrzekł skwapliwie, wyprostował się i odwrócił do niego plecami. I gdy już można było uznać, że zdania nie zmieni i Eden może się pożegnać z nauką odezwał się ponownie. Przyciszonym głosem, łypiąc na niego kątem oka.
- Ile wiesz? - Może mały czeladnik mu się przyda. Taki bardziej do przynieś, podaj pozamiataj. A co zobaczy i co pojmie będzie jego.


RE: Zapach ziół ~Eden Sandjon - Eden Sandjon - 29-07-2017

W ogóle nie skrzywił się na wieść o odmowie. Zresztą niczego innego się nie spodziewał, bo taka nauka to kawał roboty. Miał już podziękować za rozmowę i wychodzić, ale wtedy to jeleń jeszcze zapytał o stan jego wiedzy.
- Praktycznie nic. Jedyne co miałem to rozpoznawanie ziół i właściwości niektórych z nich. Jak już mówiłem, miałem tylko jedną lekcję z poprzednim mentorem, toteż i wiedzy nie zdołał zbyt wiele mi przekazać. - no, teraz to już koniec tego spotkania zapewne. Można powoli szykować się do wyjścia.


RE: Zapach ziół ~Eden Sandjon - Firkraag - 29-07-2017

Rozpoznawanie ziół. No to już jest jakiś konkret jeśli nie kłamie albo zawyża swoje umiejętności. Jeleń nie będzie potrzebował głąba, który zamiast rumianku przyniesie mu bukiet stokrotek. Jedna lekcja. Nie za wiele doprawdy ale sprawdzić jego umiejętności można.
- Chodź ze mną. -Powiedział i  wyszedł z groty prowadząc lwa ku jednej z łąk. Dotarcie do nowego miejsca zajęło im trochę czasu. Przez całą drogę niewiele się odzywał a gdy już miał coś do dodania to jedynie konkrety.
- Nie znałem waszego medyka, jedynie tą lwice, która zachowywała się paranoicznie. - Tu przypomniał sobie ich pierwsze spotkanie w kanionie, później zebranie stadne. A z tego co się dowiedział ona też była medykiem.
- Zioła...medycyna...to trzeba poczuć w sobie powołanie lub... zainteresowanie. Łatwo komuś zaszkodzić przez nieuwagę lub osiągnąć całkowicie odwrotny efekt do zamierzonego. Nam roślinożercom jest łatwiej. Rośliny stale goszczą w naszym menu a musimy mieć także baczenie na te trujące. - Jeleń nie do końca był pewny czy taki mięsożerca to zrozumie. Mimo to ciągnął swój wywód. - Nie wystarczy tylko wzrok. Czasami trzeba kierować się też innymi zmysłami. Smak, węch i dotyk są bardzo istotne. - Dotarli na skraj łąki i czarny zatrzymał się.


RE: Zapach ziół ~Eden Sandjon - Eden Sandjon - 29-07-2017

A jednak nie, był już gotowy na wyjście stąd, ale jeleń miał jednak inne plany. Skinął tylko głową i poszedł za nim. Szli dość długo, co w sumie zdziwiło trochę samca. Niby miało nie być nauki, a tu jakiś mały spacer, a po dotarciu krótki wywód o ziołach i leczeniu. W milczeniu słuchał słów znachora, Spodziewał się, że to będzie jakaś próba dla lwa, może chciał ocenić, czy jednak będzie się opłacać go nauczać. Stanął przy łące i obserwował tamtejszą roślinność.
- Tak, wiem o tym. Akurat tyle Makari zdążył mi przekazać. Nauczył mnie też, że czasami potrzeba dużo sprytu na zdobycie niektórych składników.


RE: Zapach ziół ~Eden Sandjon - Firkraag - 29-07-2017

/Wszelkie zioła zostaną użyte tylko do testów i nauki ich się nie doda do fabuły głównej./

Kiwnął łbem jakby odganiał się od natrętnej muchy.
- Dlaczego chcesz być medykiem? -Zapytał przyglądając mu się badawczo. Racica porył w ziemi zostawiając ślad na ziemi.
- Wykaż się sprytem i przynieś mi miętę. - Dodał po chwili kładąc się na ziemi. Wśród tej polany trochę mu zajmie szukanie tego, po cóż zatem męczyć swoje badyle.


RE: Zapach ziół ~Eden Sandjon - Eden Sandjon - 29-07-2017

Hmm... Słyszał już kiedyś to pytanie, a odpowiedź na nie była taka sama wtedy jak i teraz, toteż bez zastanowienia odpowiedział jeleniowi.
- Unikałem wojaczki od kiedy tylko pamiętam. Byłem pacyfistą, zawsze starałem się używać innych argumentów niż siły. Czasami targały mną emocje, ale mimo wszystko nie atakowałem nikogo bez powodu. Walczyć nauczyłem się wyłącznie do samoobrony. Chciałbym, by ktoś wynalazł pieśń mogącą położyć kres przemocy, raz na zawsze. Ale to tylko marzenie młodego lwa. Ja jestem już za stary, by mieć jeszcze jakąś nadzieję... Dlatego jeśli muszę już być członkiem tego stada to chcę pomagać moim pobratymcom. Wiele razy stykałem się też z opiniami, że medycy są słabeuszami i tchórzami, ale zupełnie się z tym nie zgadzam. Pokaż mi lwa, który wchodzi do groty medyka bez troski o własne zdrowie, a ja powiem, że jego serce przepełnia odwaga. - spojrzał z poważną miną na jelenia. Lekko zastrzygł uchem na jego polecenie, by ruszyć w trawy próbując odnaleźć żądane zielsko. Akurat mięta ma dość mocny i charakterystyczny zapach, więc po paru minutach szukania w końcu ją odnalazł, zerwał i przyniósł w pysku do znachora.


RE: Zapach ziół ~Eden Sandjon - Firkraag - 30-07-2017

Jeleń słuchał tych wysokolotnych i beznadziejnych marzeń. Gdy świeci słońce zawsze będą cienie. Tak było jest i będzie i żaden tego nie zmieni. Pokręcił tylko łbem z dezaprobaty i poczekał aż ten wróci z zielskiem. Nie zamierzał komentować jego celu. Jego zdanie się może jeszcze zmienić...
Gdy Eden wrócił spojrzał na to co przyniósł.
- Jesteś pewien, że to mięta? Po czym to poznajesz? - Zapytał go nie podnosząc się z ziemi.


RE: Zapach ziół ~Eden Sandjon - Eden Sandjon - 30-07-2017

Wpatrywał się beznamiętnie w jelenia, potem schylił głowę na zioło, które przyniósł.
- Po zapachu, mięta ma dość ostry zapach, nieprawdaż? - Lekko uniósł brew na te zgadywanki jelenia. Nie rozumiał tej gry czy innej zabawy jaką sobie z nim urządzał.


RE: Zapach ziół ~Eden Sandjon - Firkraag - 30-07-2017

Szturchnął Edena rogiem, dziabiąc go w bok. Nie za mocno ale też nie za lekko by odczuł to. Rozerwał rzeczone zioło na pół i podał lwu by skosztował.
- Przed chwilą mówiłem o kierowaniu się wszystkimi zmysłami przy rozpoznawaniu ziół. - Zganił go trzymając w pysku połowę listka i czekając aż ten od niego weźmie ten listek. Jeśli lew uważał, ze jeleń będzie łagodnym nauczycielem to grubo się pomylił. Jeśli poczuje się urażony może zrezygnować ale jeśli tak jak mówił, że to jego cel i marzenie...To będzie musiał znieść te trudy, kąśliwe uwagi i ciężką pracę.
- Jest wiele odmian mięty. Ziele ma dość intensywny ale przyjemny zapach. Jedna odmiana będzie w smaku bardziej szczypiąca, druga bardziej chłodząca. Liście mięty na końcu nerwów posiadają malutkie włoski. Przejedź łapą delikatnie po nich, wyczujesz nieregularny kształt, lekkie zgrubienia na liściach. -Firkraag nie zamierzał się bawić w żadne gierki, sprawdzał jego stan wiedzy, który na chwilę obecną czarnego nie satysfakcjonował.


RE: Zapach ziół ~Eden Sandjon - Eden Sandjon - 30-07-2017

Przejechał łapą po liściu zgodnie z zaleceniami jelenia. Faktycznie było tam czuć małe włoski, nawet trochę łaskotały poduszki łapy. Przytaknął
- Dobrze, zrozumiałem aluzję, ale chyba dobrym pomysłem nie będzie smakować każdego zioła, które spotkam. Niektóre są przecież niejadalne albo nawet trujące, więc trzeba polegać tylko na wzroku, zapachu i dotyku, tak? - tak sądził w każdym razie...


RE: Zapach ziół ~Eden Sandjon - Firkraag - 30-07-2017

- Nie kazałem ci zjadać a smakować. Odrobina tego trującego na języku nie powinna cię zabić.- Była różnica pomiędzy tym by wpakować sobie sporą porcję do pyska a delikatnie tknąć końcówką języka by kubkiem smakowym załapać smak.
- Nie musisz jednak pchać się wszędzie z jęzorem, możesz stosować to wtedy gdy nie masz stuprocentowej pewności, bo inne zmysły cię zawiodły. - Machnął przy tym swoim ogonem.
- W tym fachu łatwo o pomyłkę a efekt może być opłakany. Jeśli masz miękkie serce i za każde niepowodzenie będziesz się obwiniał to możemy to w tej chwili zakończyć.- Przyjrzał mu się uważnie, by po chwili kontynuować. - Jednemu pomoże mniejsza dawka, drugiemu trzeba będzie podać większą lub cyklicznie. Trzeciemu pomoże dopiero mikstura, czwartemu metoda prób i błędów a piątemu nic nie pomoże. Nie ma w tym reguły. Młodym podajesz 1/3 tego co dorosłemu.  Zapamiętaj te podstawy. - Krótko i treściwie zanim zagłębia się w konkrety.
- Zanim jednak przystąpisz do leczenia istotne jest rozpoznanie choroby lub dolegliwości. To omówimy jednak później. Wróćmy teraz do tematyki ziół. Czy tamten lew zdążył omówić ci dobrze działania roślin?