Król Lew PBF
Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] (/showthread.php?tid=2655)

Strony: 1 2


Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Maru - 20-08-2017

Każdy potrzebował odpoczynku, nawet on. Nie chciał mówić nic, ale po upadku LZ trochę popsuły mu się relacje z Venety. Niby była przywódczynią tej rozbitej grupki, ale wyglądało na to, że bardzo jej to ciążyło. Nie była zbyt zadowolona ze wszystkiego. Może nie kłócili się jakoś strasznie, nie było krzyków (no, tylko raz, ale to zaraz po wiadomości o utracie skały) czy łapoczynów, ale jakoś... panowała między nimi gęsta atmosfera. Poza tym czuł się obco na ziemiach Księżycowych, jakby cały czas miał na barkach ich wzrok. Taki zimny dreszcz biegnący po plecach. Dlatego przybył do Doliny Spokoju, która, jak to ma w nazwie, przynosi spokój, a w każdym razie powinna. Nie miał tu jakiegoś specjalnego celu, zwyczajnie chciał pobyć sam, z dala od innych i chociaż przez chwilę podziwiać widoki bez tego uczucia wlepianych doń oczu.


RE: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Eyre - 21-08-2017

Eyre też miała już dosyć. Ledwo co sie pojawiła na terenach dawnego stada, a ich tam już nie było. Zaskoczona i zmylona z tropu opuściła na jeden dzień ziemie które znała by poznać lepiej okolice. Nie uciekło jej uwadze wyraźnie zaznaczone tereny na które ze zdrowego rozsądku sie nie zapuscila. Dzungla również wydawała się do kogoś należeć więc droga na północ do doliny nie była zbyt fajna, stale wymijanie i unikanie nie podobały jej się wcale. 
Super było gdy już była w dolinie. Znalazła trochę czasu na przerwę i odpoczynek oraz zestawianie za sobą śladów by łatwiej wrócić i znowu nie zbladzic. Idąc tak wyczula czyjąś obecność więc stanęła w miejscu i rozjerzala się nic nie dostrzegając.


RE: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Maru - 21-08-2017

On też niczego nie zauważył ani nie wyczuł. Nie interesował się w tym momencie obcymi zapachami, których w okolicy trochę było. Ale ot przecież Dolina Spokoju, raczej jakichś batalii tutaj się nie spotyka. Woni obcej lwicy też nie wyczuł, szedł zamyślony z opuszczoną głową, wpatrzony w gęstą trawę. Duży natłok myśli uśpił jego czujność i wyłączył tymczasowo zmysły.


RE: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Eyre - 21-08-2017

Dziwna sytuacja. Fajnie byłoby jednak mimo wszystko wiedzieć o obecności innego osobnika ale tak się super złożyło że w końcu lwica uznała ze jest tu sama, a te wonie to przypadkowi przechodni. Weszła w wysoką trawę chcąc pójść dalej. Gdy już miała z nich wyjść dostrzegła lwa idącego gdzieś. Kucnela i przyczaila się chcąc poczekać na okazję aż bedzie szedł bliżej by móc sprawdzic jak wygląda.


RE: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Maru - 21-08-2017

On też wszedł w te większe, lubił słuchać jak szeleszczą pod łapami. Poza tym zawsze uwielbiał jej zapach. Zwłaszcza w porze deszczowej, gdy rosa potęgowała jeszcze tę woń. A że zaczął używać w końcu nosa to do jego nozdrzy doszedł obcy zapach. Przystanął na moment i rozejrzał się, ale nikogo nie zauważył. Wzruszył barkami, widocznie ktoś tu był niedawno, ale sobie poszedł.


RE: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Eyre - 24-08-2017

W końcu jednak miała dość i wyłoniła się z zarośli, spoglądając na lwa. Zrobiło jej się ciepło, ciało przeszedł dreszcz. Nieznane jej jeszcze uczucie przeszło energicznie i zagoscilo w jej smuklym ciele. Wzdrygnela się chcąc coś powiedzieć, ale nie była w stanie nic z siebie wydobyć. 
- Ja.. ja.


RE: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Maru - 24-08-2017

Szedł dalej nie wadząc nikomu ani niczemu aż tu nagle z zarośli wyłoniła się lwica i nie wiedzieć czemu dygotała jak galareta. Spoglądał na nią bardziej zaciekawiony niż rozeźlony. Wydukała parę słów dalej wyglądając na śmiertelnie przerażoną. Nie rozumiał tylko, czemu się ujawniła skoro tak się boi. Przytaknął na te wydukane niby słowa.
- Ty... I co dalej?


RE: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Eyre - 25-08-2017

- Jestem Eyre, miło mi Cię poznać.
Nie zachowywała się już jak nastolatka, była opanowana i stanowcza. Uśmiechała się przyjaźnie w jego stronę, badając wzrokiem jego męskie ciało. Nie do końca wiedziała co powinna robić i jak się zachować nogi miła jak z waty. 
- Ciebie również sprowadza do doliny ucieczka przed problemami ? - ośmieliła się by przerwać nie fajna ciszę, której powoli się obawiała mimo iż nie trwała wcale tak długo jak się jej wydawało.


RE: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Maru - 25-08-2017

Sytuacja ta była naprawdę przedziwna, chwilę temu jeszcze trzęsła łapami, teraz głos miała pewny. Trochę zakołowało to umysłem złotego, ale jakoś zdołał ogarnąć tę huśtawkę nastroju. Trochę dziwiło go, że tak mu się przygląda tu i ówdzie. Przysiadł sobie na miękkiej trawie cały czas mając lwicę w zasięgu wzroku.
- Jestem Maru, mi również miło. I tak, można powiedzieć, że potrzebowałem chwili dla siebie. Ostatnio sporo niedobrego działo się w moim otoczeniu. W skrócie to moje stado upadło, a teraz garstka z nas żyje na terenie innego jako azylanci. Nie wiem tylko co stało się z resztą pobratymców, przepadli jak kamień w wodę. No i poza tym w związku jakoś też popsuły się relacje, chyba zwyczajnie nie radzi sobie ze stratą rodzinnego domu. - rozumiał Venety, on sam też przez to przeszedł, w bardziej brutalny sposób, ale wyszło na to samo.


RE: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Eyre - 25-08-2017

To prawda. Mógł czuć się dziwnie bo w gruncie rzeczy zachowała się jak nastoletnia naburmuszona i nieśmiała zarazem. Zauroczenie to zauroczenie, bywa rożne i każdy w inny sposób je przechodzi. Skończyła również oglądanie nowego znajomego, w końcu damie nie przystoi. Przysiadla tuż obok niego wysluchujac jego odpowiedzi.
- W takim razie jesteśmy do siebie podobni. Ja zgubiłam się za młodu a gdy wróciłam do rodziny zaraz potem znów pobladzilam... Teraz kolejny raz wróciłam i już tutaj zostanę, ale moja rodzina znikla. Szukałam ich wszedzie ale całe stado znikło bez śladu. Teraz podjęłam się jego odbudowy...
Wyjaśniła mu jak tylko potrafiła. Samo nawiązanie z nim kontaktu było już wielkim krokiem w przód. Jak się jednak okazało ma partnerkę... no nic nie dała po sobie poznać zawodu i nadal promiennie się uśmiechała. 
- Może mogłabym ci jakoś pomóc ? - zapytala.


RE: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Maru - 25-08-2017

Pozwolił wysłowić się lwicy, nie przeszkadzał jej, nie przerywał, nie wyjawiał żadnych emocji. Podziwiał natomiast jej determinację, chociaż uważał ten pomysł za mało prawdopodobny do zrobienia, niemniej nie chciał jej tego mówić. Odwzajemnił jej uśmiech.
- Cóż życzę powodzenia, bo to na pewno trudne zadanie. Jeśli będziesz wierzyć i ciężko pracować to na pewno się spełni. - spojrzał gdzieś na horyzont, jakby czegoś szukał, uszy jednak wyłapały kolejne pytanie.
- Nie, chyba nie. W każdym razie nie wiem o co mógłbym prosić w tej chwili. Mam na myśli jakieś możliwe do spełnienia prośby. Ale dziękuję za troskę. - ponownie odwrócił wzrok na rozmówczynię i ponownie obdarzył ją miłym uśmiechem.


RE: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Eyre - 25-08-2017

Właściwie to chciała już zaproponować samcu możliwość dołączenia się, ale nie była pewna czy aby na pewno powinna. W każdym razie zależało jej na jego osobie mimo iz się nie znali. 
- Dzięki z pewnością mi się przyda ... Nie mam za licznego grona sprzymierzeńców i chętnych do poparcia moich planów. Wierzę ze dam radę z siłą porządków wszystko jest możliwe. - odrzekła 
Tak się spodziewała, niby jak ona mogłaby pomóc doroslemu i silnemu samcu.


RE: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Maru - 25-08-2017

Zamyślił się na chwilę i w sumie to przyszedł mu do głowy pewien pomysł.
- Właściwie może ktoś od nas chciałby dołączyć? Albo zwyczajnie odbudować stado, ale tak od podstaw? Na pewno nie zaszkodzi spróbować, sama też mogłabyś pójść na ziemie Księżyca i popytać. Jest tam kilku Lwioziemców, którzy mają tam aktualnie swój azyl. Najlepiej gdybyś porozmawiała z Venety, bo to chyba ona przewodzi teraz tej rozbitej grupce uciekinierów. Na pewno by wysłuchała i przemyślała Twoją prośbę. - bo taki miałą właśnie charakter, do każdego odnosiła się uprzejmie. To też może być wielką wadą, ale akurat przebywając u Księżycowych raczej nie ma niebezpieczeństwa ze strony szpiegów czy nomadów.


RE: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Eyre - 25-08-2017

Gdy usłyszała jego słowa niemal zemdlala i zeszla na zawał! To ich szukała! Podekscytowana skoczyla na Maru i liznela w policzek. Była mu wdzięczna i to naprawdę mocno.
- Żartujesz ?! - rzekła szczęśliwa - Ja właśnie na Lwiej Ziemi się osadzilam! To was szukałam i szukam! Gdzie są te ziemie? Muszę się tam udać i to szybko zależy mi na.... - w tym momencie dotarło do niej jedno słowo "uciekinierzy" ale ze co, jak i dlaczego ! - Uciekinierzy? Co się stało ?


RE: Znaleźć spokój w Dolinie Spokoju [Eyre i Maru] - Maru - 25-08-2017

Poziom egzaltacji lwicy wzrósł gwałtownie, najwidoczniej była członkinią stada, czy w trakcie jego upadku tego nie wiedział. Przekręcił tylko oczami na te wszystkie przytulańce i lizy. Miał już jej wskazać miejsce, ale zanim to, to jednak warto by się dowiedziała czegoś o samym upadku.
- Co tu dużo mówić. Królowa, Vasanti Vei, była samolubna, dbała tylko o własny ogon i niechybnie spowodowało to rozłamy w stadzie. Jego członkowie po kolei znikali z tych ziem aż została tu nas garstka. Obce stado to wykorzystało i przejęło Lwią Skałę, bez żadnej walki, bo nawet nie miał kto tych ziem bronić. Byłem strażnikiem w stadzie i chyba ostatnim, a walka przeciw całej grupie byłaby samobójstwem. Ten ich król chciał zrobić z nas podnóżki, ale nikt się nie zgodził na jego chore warunki. Dlatego siostra królowej, właśnie Venety, postanowiła, że lepszym wyjściem będzie ucieczka. A co planuje dalej tego nie wiem. - bardzo skrócony opis, ale rdzeń wydarzeń był.