Król Lew PBF
Jak lef z lwem - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Jak lef z lwem (/showthread.php?tid=2699)

Strony: 1 2


Jak lef z lwem - Luka - 20-09-2017

Młoda, niemal roczna lwica biegła w podskokach przez sawannę. Pęd powietrza czochrał jej krótką grzywkę i mierzwił futro na piersi. Luka śmiała się radośnie. Dzień był piękny: niebo błękitne, bez ani jednej chmurki i choć było gorąco, zachodnia bryza chłodziła ten upał.
Brązowofutra pędziła naprzód, ściągając na siebie zdziwione spojrzenia pasących się nieopodal zebr i antylop. Nic sobie z tego nie robiła - ba, nawet ich nie zauważyła! - skupiona na biegu. Biegła w podskokach, jak małe lwiątko, którym się czuła. Nie zwracała uwagi na to, dokąd biegnie i co jest przed nią. Jeśli na kogoś wpadnie, przeprosi i pobiegnie dalej. Liczyło się tu i teraz.


RE: Jak lef z lwem - Wataki - 20-09-2017

//Pierwszy post krótko, wyczuwam postać :v

A tymczasem mały lewek siedział sobie w trawie, przez chwilę odpoczywając po przejmującej gonitwie za motylem. Starał się ile mógł, lecz małe jeszcze łapki nie mogły się równać ze skrzydełkami, które powoli oddalały się, obserwowane przez brązową kulkę. Już miał zacząć iść uganiać się za czymś innym, lecz nagle usłyszał jakieś szmery zza traw, a to go zatrzymało w miejscu. Nadstawił ucho. Co to mogło być?


RE: Jak lef z lwem - Luka - 20-09-2017

I nagle na brązowe lwiątko wpadł istny rozpędzony huragan. Nastąpiło czołowe zderzenie i Luka została gwałtownie zbita z nóg. Potoczyła się po ziemi i wylądowała na grzbiecie, uderzając głową o kamień, aż na moment ujrzała wszystkie gwiazdy.
Gdy jej wzrok odzyskał ostrość leżała przez chwilę bez ruchu, wpatrując się w niebo, po czym powoli przewróciła się na bok, szukając wzrokiem przeszkody, która doprowadziła do zderzenia.
- A teraz zobaczmy, czy rozgniotłam kogoś ważnego! - powiedziała wesoło, z szerokiem uśmiechem na pysku. Ten wypadek był taki zabawny! I te gwiazdy! Może i głowa trochę ją bolała, ale kto by się tym przejmował?


RE: Jak lef z lwem - Wataki - 20-09-2017

Ten nawet nie zdążył określić co to właśnie hałasuje bardziej i bardziej, bo nagle to coś zwaliło go z łap, niczym piorun z nieba! Co się dzieje? Leżał tak nagle na twardej ziemi, z bolącym łebkiem. Wstał nagle z lekkim, dziecięcym warknięciem. Zmarszczył brwi, skierowując wzrok na brązowo białą lwiczkę.
- A Ty to kto? - Spytał, zmieniając wyraz pyszczka na bardziej zdziwiony.


RE: Jak lef z lwem - Luka - 20-09-2017

Niebieskie oczy napotkały zielone. A więc to była osoba, z którą Luka się zderzyła.
Młoda lwica delikatnie zachichotała, bynajmniej nie złośliwie, gdy lewek warknął. Następnie wstała i popatrzyła na niego z góry.
- Jestem Luka! - przedstawiła się z szerokim uśmiechem. - Nie uważasz, że to nasze zderzenie było super? Dawno nie przeżyłam czegoś tak śmiesznego! - Zaśmiała się.


RE: Jak lef z lwem - Wataki - 20-09-2017

Młody nie spuszczał z oka teraz już wyraźnie większej od niego lwiczki. Nieco podejrzliwym wzrokiem patrzył na nią, po czym prychnął z rozbawieniem.
- Może i tak, ale to jest jeszcze bardziej super! - Powiedział doniośle tykając łapą Lukę, niemal krzycząc, po czym skoczył w głąb traw. Zniknął lwiczce z pola widzenia, a tak mu się przynajmniej wydawało. Zaczął gonić za czymkolwiek, biegnąc przed siebie, tak szybko na ile małe łapki pozwalały. Nigdy go nie dogoni!


RE: Jak lef z lwem - Luka - 20-09-2017

Luka wybuchnęła wesołym śmiechem, gdy zielonooki lewek ją pacnął łapą i zaczął uciekać. A więc berek, tak? No to przekonajmy się, kto jest szybszy!
Rzuciła się za nim w pogoń, mając brązowego przez cały czas w polu widzenia. Jej łapy były dłuższe i młoda lwica szybko zaczęła się zbliżać do uciekiniera. Gdy znalazła się zaledwie długość ogona od lwiątka, skoczyła.
- Mam cię!


RE: Jak lef z lwem - Wataki - 21-09-2017

Mały lewek miał już nadzieję że ucieczka mu się uda, lecz młody, nie myślący jeszcze zbyt dobrze łebek nie kojarzył jeszcze faktu, że jak ktoś ma dłuższe łapy, to może szybciej biegać. Dlatego też jego zdziwienie było wielkie, gdy nie dość że poczuł na ogonie, to jeszcze usłyszał że ona go dogania! Nie zdążył zareagować więcej niż właśnie tak, gdyż poczuł jak zostaje przygniatany. Rozłożył się plackiem na ziemi, oddychając łapczywie. 
- Następnym razem wygram ja! - Powiedział z nutą oburzenia w głosie. Jak mógł się dać złapać? Nie, ten raz się nie liczy!


RE: Jak lef z lwem - Mbaya - 21-09-2017

Mała lwiczka biegała po sawannie by znaleźć brata.Gdzie on polazł...A co jak wpakował się w tarapaty... -Pomyślała z przejęciem.Po chwili jednaj uszłyszała warknięcie i znajomy głos.Już miała rzucić się w stronę głosu brata gdy usłyszała inny głos.Również dziecięcy.Instynktownie przywarła do ziemi i powoli skradała się w stronę głosów.Aż zobaczyła brata i obce lwiątko.Powoli wyszła zza traw i delikatnie pacnęła brata łapką.-Wataki!Gdzie byłeś?Szukałam Cię!I kto to jest?- Sierść na karku lwiczki zjeżyła się a ta wydała z siebie lekkie warknięcie skierowane do obcego lwiątka.


RE: Jak lef z lwem - Luka - 21-09-2017

Młoda lwica powaliła zielonookiego na ziemię i przygniotła do ziemi.
Zaśmiała się cicho, gdy ten się oburzył. Lwiątka są takie zabawne!
- Oczywiście, że wygrasz! - zgodziła się dla świętego spokoju. Po co się kłócić, gdy dzień jest taki piękny?
- A jak w ogóle masz na imię? - spytała, schodząc z brązowego lewka. Nim jednak zdążył jej odpowiedzieć, z wysokiej trawy wyszła biało-brązowa lwiczka, najwyraźniej siostra zielonookiego.
- Cześć! - przywitała ją Luka, zupełnie nie przejmując się warknięciem. - Jestem Luka! - Co jak co, ale przedstawić się przecież trzeba.


RE: Jak lef z lwem - Wataki - 22-09-2017

No, nareszcie był wolny. Wstał szybko i już miał odpowiedzieć, lecz nagle zobaczył jak zbliża się do nich znajoma postać. Ach, to ona, siostra, oczywiście z pretensjami gdzie, co i dlaczego. Nawet nie można się oddalić, a już ktoś się przyczepi. Zaczął otrzepywać się łapką z resztek ziemi i trawy, nie rozumiejąc dlaczego siostra się tak zdenerwowała.
- Wataki - Odparł, skierowując łebek w stronę Luki. Następnie odwrócił wzrok w stronę siostry. - Jaaaa? Biegam sobie tu i tam. - Powiedział z oburzeniem że ktoś go zawsze musi pilnować. - A czemu mnie szukasz? - Dodał.


RE: Jak lef z lwem - Mbaya - 22-09-2017

Mała zrozumiała że Luka raczej nie miała zamiaru zabić rodzeństwa.A przynajmniej tak jej się wydawało...W końcu kto wie co siedzi w głowie takiej rozbieganej lwiczce?Wzrok ponownie zwróciła w stronę brata.O co mu chodziło?Czy był aż tak naiwny by tak po prostu bawić się z obcym lwiątkiem?A może to ona była za bardzo nie ufna... -Eee...Cześć.Ja jestem Mbaya.A to mój brat...A w co się bawicie?Mogę z wami?- Wszelkie obawy na temat nieznajomej odeszły.Podczas swojej krótkiej przemowy co jakiś czas bratu gniewne spojrzenie.


RE: Jak lef z lwem - Luka - 23-09-2017

Luka rozpromieniła się, gdy Mbaya najwyraźniej jej zaufała. Niebieskooka uważała, że nie ma powodu by psuć atmosferę niepotrzebną nieufnością i cieszyła się, że przynajmniej to mają za sobą.
- Wataki i Mbaya - powtórzyła na głos imiona lwiątek. - Ładnie.
W co się bawimy? Luka zastanowiła się chwilę. Właściwie mogli pobawić się w berka, ale obawiała sie, że ponieważ z racji wieku miała dłuższe łapy, za każdym razem doganiałaby lwiątka lub im uciekała, co mogłoby sprowokować kłótnię. A tego niemal roczna lwica nie chciała, o nie.
- Może pobawimy się w chowanego? - zaproponowała. - Ta trawa w okół nas powinna stanowić dobrą kryjówkę.


RE: Jak lef z lwem - Wataki - 23-09-2017

Chowanego? Chciałby coś bardziej.. No po prostu robić coś fajniejszego niż akurat chowanie się w trawie, takie o sobie leżenie może każdy robić. Ale doobra, niech będzie, poleży sobie gdzieś tam, jak najdalej, nigdy go nie znajdą. 
- A kto szuka? - Spytał.


RE: Jak lef z lwem - Mbaya - 23-09-2017

No a gdyby tak urozmaicić zwykłą zabawę w chowanego?I tym samym powoli przygotować lwiątka do przyszłych polowań? -A może pobawimy się tak.Ja i Wataki będziemy lwami a ty będziesz bawołem.I my zamkniemy oczy a ty wtedy się trochę oddalisz.Ale nie za daleko.I my będziemy cię szukać i będzie jak na polowaniu.A potem się zmienimy.Co wy na to?- Małej lwiczce pomysł ten wydawał się tak bardzo epicki że małe łapki zaczęły nerwowo dreptać w miejscu.