Król Lew PBF
[Ozdoba] Naszyjnik dla lwiątka - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Akcje z Mistrzem Gry (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=86)
+----- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=147)
+----- Wątek: [Ozdoba] Naszyjnik dla lwiątka (/showthread.php?tid=2756)



[Ozdoba] Naszyjnik dla lwiątka - Hekima - 27-11-2017

Dzisiaj był dzień na czyszczenie kości. Niestety jako biologiczna tkanka, choć niezwykle twarde, lubiły w naturalny sposób żółknąć i zwyczajnie brudzić się, dlatego co jakiś czas małpa przeglądała je i polerowała, czyściła do białej barwy. Było to zajęcie żmudne i wymagające sporo cierpliwości, ale pozwalało na odprężenie i zatopienie się w myślach. Hekima mógł wtedy rozważać różne tematy, analizować aktualną sytuację na sawannie, gdy ręce same mechanicznie pracowały, obrabiając kolejną kość. Kogo tym razem przybędzie do drzewa?


RE: [Ozdoba] Naszyjnik dla lwiątka - Luka - 28-11-2017

Młódka przybyła tu w podskokach, zawzięcie ścigając motylka, który jednak uparcie nie chciał zwolnić i dać się złapać. Luce to nie przeszkadzało, świetnie się bawiła i w ogóle nie czuła zmęczenia.
Zatrzymała się jak wryta, ujrzawszy małpę siedzącą pod drzewem i z jakiegoś powodu bawiącą się kawałkami kości. Lwica stanęła parę metrów od dżelady i z ciekawością obserwowała jego poczynania. Nigdy nie widziała, by bawił się kośćmi ktoś, kto nie jest drapieżnikiem bądź padlinożercą. A z tego, co wiedziała, małpy nie jadały mięsa, przynajmniej nie za często.
- Co pan robi? - spytała wreszcie, nie mogąc się powstrzymać. Z ciekawości zaczęła podskakiwać w miejscu, a jej oczy aż lśniły.


RE: [Ozdoba] Naszyjnik dla lwiątka - Hekima - 04-12-2017

Uniósł zdziwiony łeb, spotykając wzrokiem małą lwiczkę. Uśmiechnął się pogodnie, wyciągając do niej rękę na przywitanie - Witaj, udogo lulu. Jestek Hekima - lubił takie małe szkraby. Ich ciekawskość była wprost niezwykła, a większość z nich miała także czyste, dziecięce serduszka, nieskażone złem dorosłego świata. Gdyby tylko zwierzęta zawsze mogły pamiętać, jak myślą dzieci, świat byłby piękniejszy - Czyszczę kości. Widzisz, one lubią się niszczyć i żółknąć i są brzydkie. Do niczego się nie nadają, ale są takie, które wystarczy trochę wyczyścić, wypolerować i proszę - wskazał palcem kości odrzucone na stertę, po czym przeniósł go na kości rozłożone przed nim. Te błyszczały bielą i aż zachęcały, aby z nich zrobić użytek - Piękne, białe. Potrafię z nich robić ozdoby - uśmiechnął się ponownie w kierunku młodej.


udogo lulu - mała perło/perełko


RE: [Ozdoba] Naszyjnik dla lwiątka - Luka - 21-01-2018

Luka rozdziawiła pyszczek, słuchając wyjaśnień Hekimy, którego w myślach zaczęła uważać za swojego nowego przyjaciela. Czyści kości, żeby nie były brudne? I umie z nich robić ozdoby? To było coś niezwykłego, coś naprawdę niesamowitego. Luka była olśniona. Jeszcze nigdy nie spotkała kogoś, kto umiałby robić ozdoby. W jej oczach Hekima raptownie urósł do postaci dobrego czarodzieja z bajki, który potrafi latać, sprowadzić deszcz i rozmawiać z duchami bohaterów ze Złotej Ery. Już się nie mogła doczekać, gdy opowie mamie o spotkaniu z prawdziwym czarodziejem. Była pewna, że Laini nigdy jej nie uwierzy, ale niebieskooka i tak wiedziała swoje. Hekima był czarodziejem!
Podskoczyła w górę z nową energią.
- Umie pan robić ozdoby? A dla mnie pan zrobi? - spytała ze zwykłą dziecięcą bezpośrednością.


RE: [Ozdoba] Naszyjnik dla lwiątka - Hekima - 13-04-2018

Uśmiechnął się. Jak mógł odmówić takiej chodzącej słodyczy? Niestety, każda transakcja miała swój koszt. Poświęcał swój czas i siły, aby zdobyć i oprawić materiały, nie zrezygnowałby z wynagrodzenia. Nawet, jeżeli kupującą był tak uroczy szkrab - Oczywiście. Musisz jednak dać mi małe, błękitne kamyczki - po czym sięgnął do swej gęstej grzywy i wyciągnął jeden opal. Nosił go często przy sobie, był doskonałą pomocą przy wytłumaczeniu, czym były opale. Aczkolwiek sporo zwierząt przynajmniej raz w życiu widziało je, choć równie często nie wiedziały, co to i do czego służą - Bardzo je lubię je zbieram. Dasz mi odpowiednią ilość kamyczków, a ja zrobię Ci ozdobę, jua - uśmiechnął się promiennie - Co chcesz dostać? Potrafię naprawdę wiele.

jua - słońce