Król Lew PBF
Ciemna kotlina {Kamui i Ayushidara} - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Ciemna kotlina {Kamui i Ayushidara} (/showthread.php?tid=2776)



Ciemna kotlina {Kamui i Ayushidara} - Kamui - 11-12-2017

[Obrazek: IMG_9557%20Small%20valley%20leading%20of...untain.JPG]
~*~
Jedna z większych kotlin znajdująca się na ogromnej połaci wciąż jałowej ziemi.
Teren znajduje się pod Zdradliwymi Bagnami, więc gdy tylko wiatr wieje z północy zawiewa on ich zapach, pierwszy deszcz od wielu dni wypełnił najniżej znajdujące się niewielkie zagłębienie wodą. Cieczy jest za nadgarstki i jest ona mętna, brunatno-zielona.

Kamui zawitał w te tereny zupełnie bez powodu, po raz któryś zamierzał zajrzeć na bagna by wyznaczyć bezpieczna ścieżkę, a skończyło się na tym że nawet wejscia nie znalazł.
Przysiadł na wystającej nad kotlinę skałce i popatrzył w szare niebo. Pora deszczowa zbliża się wielkimi krokami, może to dobry pomysł zaczekać aż rzeka wyleje?


RE: Ciemna kotlina {Kamui i Ayushidara} - Ayushidara - 11-12-2017

Poruszał się nieśpiesznie, dokładnie obserwując nowy teren. Nie bywał tu wcześniej, tak jak zresztą w większości miejsc. Młody lew dopiero co przybył na tenże obszar, który po części zamieszkiwany jest przez stada, a po części przez samotników. Wiedział, że nie zamierza zbyt długo przemierzać sawannę jako włóczęga- jak to zwierzę stadne, planował znaleźć się w jakiejś grupie.
 Spojrzał w górę i zobaczył lwa. Przysiadł i bacznie obserwował nieznajomego. Niech wykona pierwszy ruch- pomyślał.


RE: Ciemna kotlina {Kamui i Ayushidara} - Kamui - 13-12-2017

Gapił się przez kilka sekund tak w zadumie, na niebie krążyli padlinożercy poszukujący strawy, jednak nie im się przyglądał. Właściwie nie skupiał uwagi na tym, na co padało jego spojrzenie, w końcu bez ostrzeżenia zwiesił wzrok  i jak gdyby nigdy nic omiótł nim kotlinkę. 
Chwilę temu jeszcze nie było tu nikogo, a teraz miał pod sobą obcego lwa. Czekał aż ten odezwie się pierwszy, nie odezwał? 
- Anudora przybyszu?- Chociaż barwa jego głosu była miękka, to jakoś mimo to przy całokształcie jego aparycji i tak zdawał się nie mniej chłodny niż otaczające kotlinę skały. Podniósł zadek z ziemi, ale jeszcze nie ruszył się z miejsca.


RE: Ciemna kotlina {Kamui i Ayushidara} - Ayushidara - 14-12-2017

A więc obcy odezwał się pierwszy, słowem, które Ayu zinterpretował jako powitanie, choć nigdy go nie słyszał. Przeciągnął ogonem po ziemi, skupił swój wzrok. 
 - Witaj - odpowiedział, wstając z ziemi. Wydawało mu się, że pod względem fizycznym są dość porównywalni, choć nieznajomy wyglądał na silniejszego. - Jestem Ayushidara. - Uznał, że przedstawienie się będzie oznaką nieagresji i wzbudzi pierwsze dobre wrażenie. - Jak Ciebie zwą?


RE: Ciemna kotlina {Kamui i Ayushidara} - Kamui - 14-12-2017

Postanowił jeszcze nie schodzić do kotliny, pozycja na której się znajdował wydawała mu się lepsza, a na pewno bezpieczniejsza. Lew przedstawił mu się i oczekiwał do Kamuiego tego samego w zamian, cóż była to jakaś wskazówka o jego charakterze. Dotąd 'obcy' zdawali się sikać po nogach, że wleźli komuś na teren, a Kamui ich na tym przyłapał. Przekrzywił lekko łeb na prawo.
- Kamui, Dragon Klanu Ognia.- Polubił ten rozwinięty sposób przedstawiania się, nieco pompatyczny, był jednak dumny z tego do czego przynależał i czego był współtwórcą.  
W końcu ruszył się z miejsca ostrożnie dobierając ścieżkę na dół, skały były kruche i śliskie, mistrzem zwinności nie był, więc nie ryzykował stawiania łap na niepewnym gruncie, nie poczuł ulgi kiedy stanął na dnie, konsystencja miękkiej ziemi nie przypadła mu do gustu.
- Wędrowiec, czy Stadnik?


RE: Ciemna kotlina {Kamui i Ayushidara} - Ayushidara - 14-12-2017

Zmrużył oczy, zrozumiał, że musi mieć się na baczności. Miał teraz do czynienia z kimś ważnym, a i dowiedział się o istnieniu jednego ze stad. Klan Ognia od razu skojarzył mu się z niezależnymi i żądnymi władzy członkami. Swoją drogą, zainteresowało go to... Najwyższa pora stać się lwem.
 - Wędrowiec - odpowiedział - jestem tu nowy. - Miał doskonałą okazję, by dowiedzieć się trochę o tutejszej krainie. Kamui musiał być obeznany. 
 - Wybacz więc moje niedoinformowanie... Mógłbyś oświecić mi trochę temat stad? - zapytał lwa i odetchnął ze spokojem.


RE: Ciemna kotlina {Kamui i Ayushidara} - Kamui - 11-01-2018

Cóż, w wielu założeniach młodzik mylił się, ale akurat w tym że Klan był niezależny i żądny władzy, taki był młody ogień, który padł właśnie na suche drwa, od tego jak bardzo zależało bowiem czy z pojedynczego ognika przeistoczy się w wielki pożar i ogarnie krainę.
A więc wędrowiec, z zewnątrz, wciąż nie wykluczał jednak że mógł mieć tu korzenie, tak wielu odeszło stąd by żyć z dala od krainy, teraz ich potomkowie wędrują i trafiają tutaj, jak on sam chociażby. 
Uniósł brew w górę, opowiedzieć mu o stadach?
- Hm, z pewnością w okolicy jest ich kilka, z większych tych które racza się wychylić zza przemykających w cieniu ostał się Srebrny Księżyc, jeśli cieszy cię melancholia i życie pełne modłów do znajdującej się na nieboskłonie kuli to możesz szukać tam azylu. - Nie mówił tego z pogardą, jednak SK nie było czymś na miarę jego własnych ambicji.
- Radzę też uważać gdy łapy zaniosą cie dalej na południe, szaleje tam nieznana mi grupa, obaliła ono jedno z starych stad i wielką niewiadomą jest jakie są ich dalsze zamiary.