Król Lew PBF
Dolina Spokoju (spotkanie) - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Dolina Spokoju (spotkanie) (/showthread.php?tid=2803)

Strony: 1 2


Dolina Spokoju (spotkanie) - Lotos - 04-01-2018

Dzień zaczął się tak jak każdy inny. Lotos wraz z Jasirem byli już w Dolinie Spokoju. Młodej lwicy bardzo się podobało towarzystwo Jasira z początku uważała go za niebezpiecznego ale teraz uważała za odważnego. Lotos może się założyć, że przeżył już wiele.
Kiedy dotarli do Doliny Spokoju przystaneli na chwilę. Teraz oczekiwali nadejścia cesarzowej, Vari. Kiedy tak wyczekiwali Vari, Lotos pomyślała że ta cisza ją dołuje. Zaczęła wiec rozmowę...
- Jasirze? Mówiłeś ostatnio w wąwozie, że nie masz domu... nie potrzebujesz go? - Młoda wlepiła w niego zaciekawiony wzrok. Interesowało ją jak to można żyć bez stałego domu. Z resztą nie wiedziała zbyt wiele o Jasirze. Sporo dowiedziała się o nim przypadkiem.


RE: Dolina Spokoju (spotkanie) - Jasir - 06-01-2018

Po długiej podróży z Wąwozu Śmierci do Doliny zasłużyli na odpoczynek.
Jasir uwielbiał podziwiać krajobrazy, mimo że ten krajobraz był mu znany, położył się na trawie i wylegując się obserwował horyzont. 
Ciszę przerwała Lotos.
- Potrzebuję i to wcale nie jest tak, że go nie szukam. Dzięki poszukiwaniom miałem okazję poznać stado Cesarstwa Doliny, Vari, choć bardziej jej partnera, Lwią Ziemię, Królestwo Ognia, Srebrny Księżyc...więc chyba wszystkie stada. Teraz mam rodzinę i mieszkamy sami. Ale muszę przyznać, że czuję się trochę rozdarty między rodziną, a podróżami i przygodami. Mam nadzieję, że ty nie będziesz miała takiego kłopotu co ja...


RE: Dolina Spokoju (spotkanie) - Lotos - 06-01-2018

Lotos się zainteresowała słowami Jasira. Żeby zwiedzić tyle miejsc? Lotos nawet połowy tego co zwiedził Jasir nie zobaczyła. A do tego Jasir ma rodzinę! Lotos nie potrafiła sobie wyobrazić tego co mógł czuć samotnik. 
- Rozumiem - odpowiedziała. - Masz jakiś cel? Słyszałam, że po tym spotkaniu będziesz iść w stronę Srebrnego Księżyca... To prawda?


RE: Dolina Spokoju (spotkanie) - Jasir - 07-01-2018

Rozmowa z Lotos stała się coraz bardziej interesująca, ale czekał by potem zadać i jej kilka pytań.
- Będę musiał tam wrócić. Nasze drogi w tym miejscu się rozstają... Muszę wrócić na swój szlak. Nie wiem co Vari ci zaproponuje. Życie w Cesarstwie ? Ja niestety obrałem już inne strony. - zaczął z ciekawości zadawać młodej pytania- Miałaś kiedyś jakieś marzenie? O podróżach, zająć jakąś pozycje w grupie, czy jakieś inne ? Rodzice ci coś podsunęli ?


RE: Dolina Spokoju (spotkanie) - Lotos - 07-01-2018

Lotos chciała od razu odpowiedzieć ale po krótkim namyśle nie miała co odpowiedzieć. Nigdy konkretnie nie myślała nad tym. Chciała sobie przypomnieć słowa rodziców... ale nie potrafiła. Po niedługim namyśle postanowiła zastanowić się co ona czuje i do głowy zaczęły jej napływać wspomnienia. Przypomniała sobie jak siedziała pod jednym z baobabów i zastanawiała się nad tym co będzie kiedyś robić. Zamknęła oczy i wyobraziła sobie jak siedzi pod tym drzewem z widokiem na sawannę i rzekę. Zaczęła snuć, aż sobie przypomniała, że Jasir czeka na odpowiedź. Pozbierała słowa, swoje słowa i zaczęła mówić.
- Moim marzeniem zawsze było zamieszkanie w górach... - powiedziała a potem popatrzyła się na czarnogrzywego lwa po czym westchnęła. - Wiem to głupie ale... Kiedyś spędzałam czas pod drzewami i patrzyłam się wprost przed siebie, widziałam wtedy piękną górę. Z tego co wiem to ta góra nazywa się Kilimandżaro. Ale ojciec zawsze mi powtarzał, że ta góra należy do stada. Nigdy tego nie rozumiałam... Jakie stado? Aż w końcu zrozumiałam. I wybiłam sobie z głowy ten pomysł, coraz rzadziej na nią patrzyłam. Aż w końcu zapomniałam o tym... i dopiero dzisiaj sobie przypomniałam jakie to było piękne marzenie. Piękne ale też i nie osiągalne.
Jak już Lotos powiedziała o tym swoim skrytym marzeniu, oczy jej się zaszkliły ale nie płakała. Uśmiechnęła się żwawo do Jasira i powiedziała:
- Tak to właśnie był kiedyś mój cel. Ale życie lubi tylko robić nadzieję. Dlatego też odpuściłam sobie i teraz szukam innego, łatwiejszego celu.
Młoda lwica podeszła do Jasira i położyła się przy nim. Zaczęła patrzyć się na horyzont ale nie mogła też powstrzymać wzroku i zaczęła spoglądać na Kilimandżaro.


RE: Dolina Spokoju (spotkanie) - Jasir - 07-01-2018

Nie zadał on łatwego pytania. Martwił się, czy te pytanie nie jest dla niej zbyt bolesne.
Lotos musiała przemyśleć te sprawy, ale jej wypowiedź wydawała się całkiem szczera. Poza tym, jego przypuszczenia okazały się prawdą: czasami przechodziła na drugą stronę Źródła Życia, mieszkała blisko tej krainy i stamtąd widać było Kilimandżaro. Pewnie już wiedziała, że należy do Cesarstwa, tak jak i Równina na której są. Razem z nią poczuł atmosferę smutku, choć miło było kiedy się do niego przysunęła, nie odsuwał się. Młoda lwica odpuściła swoje marzenia i swój wzrok w tą piękną górę- marzenia o odległych miejscach zawsze są trudne do spełnienia, ale nie można pozwolić by nieosiągalność odebrała urok i niezwykłość temu miejscu i wyparły go całkowicie ze świata marzeń. Jeszcze gorzej jakby cały świat marzeń przez to obumierał... Musiał ją pocieszyć.
- Łatwy cel dla łatwej satysfakcji ? Niższe cele i brak marzeń nie robią prawdziwego powołania. Każdy lubi wzlatywać i nie powinno to być dziwne - powoli obrócił się bardziej w zapatrzoną na Kilimandżaro małą - Wiesz co ? Nie jestem w cale taki stary, ale pamiętam te ziemie, i ta góra nie należały do tego stada. Zagarnęli je... no, nawet dość niedawno. Często marzenia bywają zbyt trudne do zrealizowania, także plany mogą się zmienić, ale nie bierz tego za bardzo do siebie. Stada zagarniają swoje tereny na zasadzie własnych uzgodnień, wszystko jest tak robione... - zamilkł na moment. Zastanawiał się czy warto to jej zaproponować -Być może Vari by się zgodziła, jako władczyni, żebyś zamieszkała lub odwiedziła wielką górę. A potem czas na kolejne marzenia. - szeroko się uśmiechał, oczekując jej reakcji.


RE: Dolina Spokoju (spotkanie) - Lotos - 07-01-2018

Naprawdę?! - Lotos szybko odwróciła łepek w stronę Jasira. Z niedowierzaniem patrzyła się na niego, po prostu jak zaczarowana. - Myślisz, że mogłabym odwiedzić wielką górę? A nawet lepiej... zamieszkać tam?! - Młoda lwica uśmiechała się od ucha do ucha. - Gdyby tak było to... to... Brak mi słów!
Lotos zaczęła myśleć, że nie warto robić sobie nadziei. Samotnik wyraźnie powiedział, że "może". Ale z drugiej strony... pomarzyć można. Tyle razy powtarzano jej w domu, że nie warto, to nierealne.
Gdy tak rozmyślała jak to byłoby pięknie nagle jej przemknęła przez głowę jedna myśl... 
- Zapewne życie byłoby piękne na tej górze. Ale... co to byłoby za życie bez przyjaciół? - zaczęła. - Gdyby nawet taki cud by się zdarzył i moje marzenie by się spełniło... To spotkamy się jeszcze kiedyś? - Lotos zawahała się. W swoich słowach nie ukrywała tego, że bardzo lubi towarzystwo Jasira. No w końcu trudno się dziwić... Jasir jej pomaga. Rozstanie byłoby z nim ciężkie... przyzwyczaiła się do jego towarzystwa.


RE: Dolina Spokoju (spotkanie) - Jasir - 09-01-2018

Uszczęśliwienie Lotos było dla niego niezwykłym uczuciem. Po chwili młoda miała już wątpliwości. Niewiarygodne było, jak szybko nieufna i samodzielna lwica zobaczyła w nim przyjaciela. W takiej sytuacji trudno jest odejść, ale musi jej to wytłumaczyć.
- Eehh...Nie można temu zaprzeczyć. Muszę jednak wrócić do swojej rodziny i wrócić do poszukiwań. - rozbrzmiewał pełen smutku ton. - Muszę dokończyć to, czego nie dokończyłem. Po drodze próbowałem tylko pomóc małej lwicy z znalezieniu jej domu - wstał i zaczął wypatrywać mająca przyjść Vari.
- Swoją drogą, jednak nie jesteś taka nieufna jak się wydawałaś ...


RE: Dolina Spokoju (spotkanie) - Lotos - 09-01-2018

Mała lwica trochę zawiodła się jego słowami... ale rozumiała w pełni. Jasir ma rodzinę... do tego podróżuje. W pewnym momencie Jasir powiedział jedną ważną rzecz... Lotos chciała mu to koniecznie wyjaśnić:
- Tak... tu masz rację. - zaczęła. - Niektórzy z początku tylko stwarzają takie pozory. Ja na przykład gdy miałam rodzinę... - tłumaczyła Lotos i w tym momencie odwróciła wzrok z oczu Jasira na własne łapy. - Jak miałam rodzinę to byłam pewną siebie i rozważną lwicą. Kiedy wychodziłam poza dom to jak ktoś wchodził mi w drogę to starałam się bronić. Niekiedy używałam siły w celach obrony. Jednak... od czasu stracenia bliskich straciłam pewność siebie stałam się ofiarą. Stałam się cicha i płochliwa
Gdy to powiedziała wstała dumnie a sierść jej się trochę zjeżyła. Popatrzyła się w oczy samotnika i powiedziała poważnie:
- Ale żeby to też nie było tak, że się nie staram odbudować tamtego charakteru. Mam chwilowe osłabienie ale wrócę do siebie. Może się kiedyś jeszcze spotkamy. Może jeszcze kiedyś zobaczysz jaka byłam kiedyś... Wszyscy się zmieniamy lub zmienimy. Czasem nie mamy wyboru i stwarzamy takie a nie inne pozory. To nie jest takie łatwe dojść do siebie po takich wydarzeniach. Myślałam że to zrozumiesz... 
Kiedy młoda lwica skończyła się tłumaczyć zaczęła myśleć nad swoim charakterem. Może faktycznie zbyt nie ostrożnie podchodzi do tematu. Resztę czasu przesiedziała przy Jasirze. Teraz już oczekiwała nadejścia Vari.


RE: Dolina Spokoju (spotkanie) - Vari - 20-01-2018

W końcu przybyła ustalonego dnia, tej samej porze o której się wcześniej umówili, lecz niestety ze względu na warunki losowe odrobinę się spóźniała. Jak to jej ktoś nie zatrzymał prosząc o pomoc, to jakieś drzewo zajęło jej drogę... coś nie wszystko szło dziś po jej myśli, ale nie przejmowała się tym ani trochę i żwawo zjawiła się na jednej z mniejszych polanek, gdzie czekali na nią Lotos i Jasir.
- Wybaczcie mi moje spóźnienie.. byłam zajęta swoimi obowiązkami i straciłam rachubę czasu. W każdym razie witajcie przyjaciele. - powiedziała wesoło i podeszła bliżej nich.
Zaraz potem objęła młodą samicę i liznęła ją, jak to już ma w zwyczaju, w czółko. Na lwa spojrzała, nie ukrywając tego iż jest zadowolona, że nie stchórzył i pojawił się tu wraz z lwiczką.


RE: Dolina Spokoju (spotkanie) - Lotos - 21-01-2018

- Witaj, Vari! - przywitała się Lotos i wtuliła się w ciepłe futro Cesarzowej. - Jak miło cię widzieć!
Lotos była szczęśliwa gdyż w końcu doczekała się chwili spotkania z Varią. Nie mogła też się doczekać jej propozycji. Młoda lwica usiadła wygodnie naprzeciwko Cesarzowej i obok Jasira. Brązowa lwica popatrzyła się wesoło w oczy dorosłej lwicy i czekała na jej słowa.


RE: Dolina Spokoju (spotkanie) - Jasir - 22-01-2018

Tym razem wcale nie zgorszył się na widok Vari. Bądź co bądź razem mają pomóc Lotos. Uśmiechnął się i odwzajemnił powitanie - Witaj Vari ! Przekonał się, że jeśli chodzi o pomoc w dobrej sprawie to lwica znajduje się w "grupie chętnych do pomocy". 
Jej decyzja miała wielki wpływ na przyszły los małej lwicy. A on będzie jej towarzyszył do jej ostatecznej decyzji, kiedy Lotos będzie już całkiem w jej rękach.
- Więc jaka będzie twoja decyzja ? - chciał jej wpierw wysłuchać i zobaczyć reakcję młodej.


RE: Dolina Spokoju (spotkanie) - Vari - 27-01-2018

Widząc iż oboje czekają tylko na jej skromny werdykt postanowiła nie psuć im krwi i natychmiast powiedzieć to co wcześniej udało jej się ustalić. 
- Lotos... jeśli chcesz możesz zamieszkać ze mną i moim stadem na czas znalezienia sobie lepszego miejsca. - zaczęła powoli, zerkając na Jasira nieufnie - Chyba, że zdecydujesz się zostać jedną z nas... ale spokojnie, do niczego cię zmuszać nie będę.
Kończąc podeszła do Jasira.
- A tobie radziłabym się nie pojawiać na terenie Cesarstwa. Nie masz mojej aprobaty i wnioskując z tego jak się zachowałeś pod Lwią Skałą ośmielę się sądzić, że reszta mojej rodziny również nie pała do ciebie sympatią... jedynym wyjątkiem będzie sytuacja w której naprawdę będziesz potrzebował pomocy.


RE: Dolina Spokoju (spotkanie) - Lotos - 27-01-2018

Młoda lwica uważnie słuchała tego co mówi Vari robiąc przy tym ogromne oczy. Nie mogła uwierzyć w to, że mogła zamieszkać z Cesarzową na jej terenie. Lotos ucieszyła się, że ostateczną decyzję na dołączenie do stada Vari odłożyła na później.
- Dziękuję! - odpowiedziała skromnie Lotos, lecz nie potrafiła ukryć radości jaką w sercu kryła.
W prawdzie nie rozumiała dalszych słów dorosłej lwicy skierowane do Jasira. Co też wydarzyło się pod Lwią Skałą? Młoda lwica nie chciała się wtrącać. Może kiedyś się dowie? Brązową gryzła jeszcze jedna sprawa... czy gdyby poszła z Varią to czy by w stadzie była pod jakąś opieką czy opuszczona na jej terenach sama sobie?
- Vari... - zaczęła niepewnie. - Czy gdybym z tobą poszła to czy na twoich terenach chodziłabym sama czy bym była pod jakąś opieką?


RE: Dolina Spokoju (spotkanie) - Vari - 28-01-2018

Kończąc wywód kierowany do Jasira, cesarzowa wróciła do sedna dzisiejszego spotkania. Na pytanie początkowo nie znała odpowiedniej odpowiedzi, ale szybko ją znalazła. Ua. Tak, zdecydowanie. Dlaczego właśnie ona? Lwica sama się sobie dziwiła. Ua sama często potrzebuje czyjejś opieki, ale nie można przecież wiecznie tylko jej brać. Zawsze pomoc w postaci opieki nad Lotos byłby nie tylko korzystny dla brązowej, ale też i dla białej samicy. Trening przed posiadaniem własnego potomstwa brzmiał bardzo dobrze.
- Nie pomyślałam o tym, ale nie martw się już chyba kogoś znalazłam. - uśmiechnęła się sama do siebie na koniec i liznęła dumnie lewą łapę.