Król Lew PBF
Puk puk jest cesarz?[ Haki, Moyo, Gunter i Sundara] - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Puk puk jest cesarz?[ Haki, Moyo, Gunter i Sundara] (/showthread.php?tid=2886)

Strony: 1 2


RE: Puk puk jest cesarz?[ Haki, Moyo, Gunter i Sundara] - Gunter - 05-04-2018

Kiedy tylko Moyo go puścił, Gunter wciąż uśmiechnięty od ucha do ucha niezgrabnie stanął na nogi.
- Rzeczywiście, spacer dobrze mi zrobi. Uwielbiam wprost świeże powietrze, a jeszcze bardziej śnieg. Nie ma nic lepszego na poprawę zdrowia niż lekki szok termiczny. I chętnie poznam pana Vincenta, zawsze miło porozmawiać z kolegą po fachu. – zwrócił się do Hakiego. Poruszył po kolei łapami, żeby przekonać się, czy nic sobie nie uszkodził w trakcie brawurowego ataku. Na szczęście był cały i zdrowy. Przynajmniej na ciele. Co do chorób umysłu nie miał żadnych wątpliwości.
- Niech pan prowadzi, panie Moyo. Prosto do krainy czarów! – rzucił wesoło do poety. – Myślał pan może, aby zająć się kapelusznictwem? To świetny plan na życie.
- Żegnaj, mój biały króliczku. – mrugnął na pożegnanie do Sundary. – Niech pan tylko uważa na tych górali.
Po zakończeniu pożegnań, Gunter podążył za strażnikiem na zewnątrz jaskini. Oczywiście nie miał zamiaru dać się prowadzić na spacer jakby był małym lwiątkiem. Poczeka tylko na dobrą okazję, aby uwolnić się od wierszoklety. Miał w końcu umówione ważne spotkanie i zamierzał na nie dotrzeć.

ZT


RE: Puk puk jest cesarz?[ Haki, Moyo, Gunter i Sundara] - Sundara - 20-04-2018

Poczekał aż to zbiegowisko rozejdzie się i sytuacja uspokoi się na tyle, że nic nie będzie rozpraszać myśli. Posłał jeszcze pełne dezaprobaty spojrzenie w stronę Guntera, marszcząc przy tym nos. Kiedy wyszedł ponownie obrócił pysk w stronę samca, który jawił się jako przywódca tego stada. Nie myślał zbyt długo nad tym dlaczego był tutaj ani co sprawiło, że postanowił szukać szczęścia w tym właśnie stadzie. 
- Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem tych chłodnych terenów - oznajmił. 
Nie zamierzał jednak mówić o tym co mu się nie spodobało bo uważał, że powinien skupić się na pozytywnych aspektach swojej obecności w tym miejscu. 
- Szukałem miejsca dla siebie i nie mogłem nie ulec urokowi tego miejsca, tej góry. Zauważyłem, że ktoś tu mieszka. Przeszło mi przez myśl, że może gospodarz zechciałby mojej obecności tutaj? Warto w każdym razie zapytać. Nie każdy lubi przyjmować obcych na swoje tereny.  



RE: Puk puk jest cesarz?[ Haki, Moyo, Gunter i Sundara] - Haki - 22-04-2018

Haki w ciszy zaczekał, że Moyo wyprowadzi jego zwariowanego wuja z jaskini, a kiedy tylko Gunter zniknął z jego pola widzenia, cesarz odetchnął z ulgą i przeniósł spojrzenie na białego lwa.
A więc artysta!- pomyślał uradowany Haki, gdy tylko Sundara zaczął rozwodzić się na tematy estetyczne. Jeszcze kilku i cesarz śmiało będzie mógł się tytułować mecenasem sztuki. Zielonooki osobiście nigdy nie przejawiał talentu ani do składania wierszy ani do malowania, o czym dobitnie świadczyły znajdujące się na pobliskiej ścianie bazgroły. Za to przez kilka miesięcy swoich rządów nauczył się całkiem nieźle gadać o górach.  
-Zgadza się przyjacielu, okolica jest bardzo piękna, a tutejsze widoki potrafią zaprzeć dech w piersiach. Zwłaszcza kiedy przyglądasz się jak ostatnie promienie znikającego za horyzontem słońca, oświetlają swym blaskiem szczyt Kilimandżaro-  przemówił, starając się brzmieć przy tym jak rasowy poeta. Kiedy Sundara postanowił przejść do konkretów, cesarz również nieco spoważniał.
-Cóż, z chęcią  przyjmę cię do Cesarstwa, jednak może przedtem chciałbyś dowiedzieć się czegoś o naszych zwyczajach i panującym tutaj prawie?  W końcu życie nie opiera się tylko na podziwianiu ładnych widoków, prawda? – przemówił wesoło.


RE: Puk puk jest cesarz?[ Haki, Moyo, Gunter i Sundara] - Sundara - 22-04-2018

Może nie tyle był artystą co estetą a na temat piękna to on się jedna co nie co znał no bo sam przecież był z rodzaju istot pięknych. Nie epatował jednak zbytnio świadomością własnej urody i wartości, umiał się powstrzymać dla własnego dobra. Niemniej mógłby o estetyce gór rozmawiać jeszcze długo. 
- Istotnie, próżno szukać szczerszego piękna - odparł na słowa Cesarza odnośnie pochwały dla Kilimandżaro. 
Uroda to nie wszystko, zdawał sobie z tego mimo wszystko sprawę toteż nie dołączyłby do stada, które by mu nie pasowało. Na razie umiał jakoś przeboleć histeryczną lwicę i słabego wierszokletę ale teraz dowie się o co właściwie chodzi w byciu członkiem Cesarstwa i był gotowy na zetknięcie się z tymi informacjami. Skinął wyraźnie łbem gdy Haki zaproponował mu opowiedzenie o stadzie. 
- Bardzo chętnie posłucham - dodał. 



RE: Puk puk jest cesarz?[ Haki, Moyo, Gunter i Sundara] - Haki - 29-04-2018

Haki skinął mu łbem, chociaż zaśmiał się w duchu na brzmienie słowa „chętnie”.  Sundara jeszcze nie miał okazji doświadczyć nudnej jak flaki z olejem cesarskiej gadki. W sumie to było w tym pewne pocieszenie, jeżeli wytrzyma to, to raczej już nic nie będzie w stanie go zniechęcić… Tak  więc zaczynajmy panie Sundara.
- Cóż, zacznijmy od tego, że Cesarstwie wierzymy w równość, oczywiście nie mam na myśli  anarchii, bo istnienie takiego stada byłoby pozbawione sensu. Równość oznacza, że wszystkie osobniki, niezależnie od pełnionej funkcji podlegają pod to samo prawo. Dzięki temu nawet władcom nie wolno tutaj wszystkiego- rzekł wesoło.
-Nie jesteśmy bezmyślnymi dzikusami, dlatego w ramach możliwości staramy się unikać przemocy. Oczywiście są sytuacje w których jest ona jedynym wyjściem, a szkolenie które przechodzi każdy osobnik w stadzie ma za zadanie przygotować go na taką ewentualność jednak…staramy nie rzucać się na każdego napotkanego intruza- dodał żartem.
-Jeśli chodzi o wiarę, to część osobników wierzy w tak zwanych „Przodków”. Jeśli słyszałeś kiedyś jakieś lwioziemskie legendy to mniej więcej powinieneś wiedzieć o co chodzi. Oczywiście wiara nie jest obowiązkowa i na dobrą sprawę możesz składać modły do czego Ci się tylko żywnie podoba. Albo w ogóle się nie modlić, Twój wybór- przez jeden moment Haki walczył z myślą by napomknąć o rozmowie z duchami, jednak na tym etapie znajomości wolał nie wyjść na zbyt dużego świra. Kiepskie malunki na ścianie w zupełności już wystarczyły.
-Ogólnie gdybym miał opowiadać Ci o wszystkim, to najpewniej zestarzelibyśmy się w tej jaskini, masz może jakieś konkretne kwestie na których szczególnie Ci zależy? Coś do czego przywiązujesz dość sporą wagę, a ja nie miałem okazji o tym wspomnieć? Pytaj śmiało-  rzucił, posyłając rozmówcy przyjacielski uśmiech.