Król Lew PBF
Grota Medyków - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Lwia Ziemia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=181)
+---- Dział: Słoneczna Rzeka (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=37)
+---- Wątek: Grota Medyków (/showthread.php?tid=371)



RE: Grota Medyków - Kifo - 30-06-2014

Kifo już prawie zapomniał, że mieli gdzieś iść, tak był zaaferowany tym całym zajściem. O ile mógł oceniać, nawet Santi udawała, by się rozchmurzyli. Zły lew odszedł i wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Ta, do czasu. Jednak ten czas działa na ich korzyść. Kifo po dłuższej chwili zastanowienia nawet mógłby dojść do wniosku, że istniała szansa, że Derion się tylko zgrywa. W jednym mógł mieć jednak rację: trzeba być czujnym. Młody lampart wiedział już, że nie wszyscy na tym świecie są mili i cudowni. Niektórzy mogą chcieć cię zjeść, a Kifo nie miał zamiaru im na to pozwolić. Musi nauczyć się bronić.
- Ja wiem, gdzie to jest. – pochwalił się, już nieco w weselszym humorze, wybywając z Groty. Z pewną dozą zadowolenia stwierdził, że Tobo idzie z nimi. Może powinien z nim pogadać?
zt


RE: Grota Medyków - Nilima - 02-07-2014

Nil się uśmiechnęła i wyruszyła zaraz za nimi


zt


RE: Grota Medyków - Moonlight - 08-08-2014

Jemu głupio się zrobiło. Przeprosił Vasanti skuleniem uszu jakby dostał niezła reprymendę i gdy wszyscy odeszli on też postanowił stąd ruszyć się. Wstał spoglądając postanowił ruszyć w nieznane. Czas wyruszyć do dżungli aby udowodnić że dorósł. Czuł w sercu że znów opuści brata ale wiedział że nie na długo.
Ruszył powolnym krokiem i znikł w świetle dnia.
z/t.


RE: Grota Medyków - Kifo - 28-08-2014

Zgubić się nie dało, mimo najszczerszych chęci. Z początku chciał iść jak najszybciej, jak potrafił, ale zauważył, że ktoś idzie za nim. Zwolnił więc, ale nie zaczynał rozmowy z właścicielką dziwnych oczu. Zamiast tego wyszukiwał najłatwiejszą drogę. Pamiętał jeszcze, jak on sam musiał dreptać i się przedzierać, kiedy był jeszcze małym brzdącem.
Dotarli w końcu do Groty, jedynej jaskini w okolicy. Kifo stanął przy wejściu i zajrzał do środka. Było tam pusto, nie licząc resztek, które zostały z ich poprzedniego posiłku i paru skór, walających się po podłodze. Jakoś nie był pewny, czy chce tam wchodzić. Na zewnątrz było chyba przyjemniej.


RE: Grota Medyków - Chawa - 28-08-2014

Lwiczka wcale nie starała się chodzić cicho, tym bardziej, że początkowo dość trudno jej było nadążyć za lampartem. Dopiero po pewnym czasie, kiedy ten zwolnił, stało się to znacznie łatwiejsze, co młoda przypisywała własnym zasługom.
Zatem przedzierała się przez gęstą, suchą trawę, aby następnie zatrzymać się u wejścia do groty razem z Kifo. Chawa spojrzała na lamparta, a następnie zajrzała do wnętrza, zastanawiając się, czemu nie wchodzą do środka. Mimo, że stała jedynie w wejściu, już tutaj mogła wyczuć intensywny zapach ziół, całkiem podobny do tego, który wydobywał się z groty medyka w ich stadzie. Lwiczka usiadła, a następnie przekrzywiła łepek, kiedy zaczęła sobie wyobrażać, jak wyglądała ich rodzima grota. W sumie to nawet nie była grota, a bardziej jama wydrążona w ziemi, w przeciwieństwie do kamiennej konstrukcji tego pomieszczenia.
Chawa ponownie przeniosła wzrok na Kifo, zatrzymując go na nim dłużej, jakby czegoś wyczekiwała.


RE: Grota Medyków - Kifo - 28-08-2014

Wzrok Kifo przesunął się nieco wyżej. To tędy musiał zejść ten lew, co chciał porwać Manię. Wybrał najbardziej stromą stronę. Łatwiej by było zejść z boku i dopiero wejść do Groty. Kifo wolał nie próbować iść w jego ślady. Chętnie by się gdzieś wdrapał, ale niekoniecznie po tych kamieniach.
Dopiero po chwili dotarła do niego cisza, która sprowadziła go na ziemię. Kifo spojrzał na Chawę. Znowu na niego patrzyła. Uśmiechnął się lekko. - No co, wielkooka? - zapytał żartobliwie. Nie tego określenia chciał użyć na początku. Uszasta, mała czy po prostu Chawa nie zabrzmiałyby w jego uszach tak jakoś dziwnie. - To nasza Grota Medyka. Tutaj trzymają lekarstwa i inne takie. My tu zwykle z Tobo, Santi i Nilimą mieszkamy, wiesz? - doczepione na końcu zdania pytanie było zbyteczne. Nie mogła wiedzieć, nie była stąd. - A tam, gdzie mieszkałaś też była taka Grota? - zaciekawił się.


RE: Grota Medyków - Chawa - 28-08-2014

Słysząc pierwsze słowa Kifo, nic się nie odezwała, tylko przechyliła lekko swój łepek. Przecież ona nie ma dużych oczu, dlaczego więc samczyk ją tak nazwał? Może mu jednak chodziło o coś innego? Ostatecznie stwierdziła jednak, że Kifo sam nie wie, co mówi, bo jest STĄD, a tutaj wszyscy STĄD są jacyś dziwni. Z kosmosu, albo jak oni wolą, z Księżyca.
Później jednak ten zaczął mówić ciekawe rzeczy, dlatego też młoda zamieniła się w słuch, zerkając na opisywaną Grotę. Kiedy skończył, wróciła spojrzeniem do niego, a na jej pysku pojawił się uśmiech.
- Mama medykiem. Ale mie..szka..my obok Groty. - powiedziała, po czym przechyliła ponownie łepek i zmarszczyła lekko nosek, kiedy szukała odpowiedniego słowa. - W głe...bi. - dopowiedziała, co najwyraźniej musiało ją kosztować wiele wysiłku, bo powiedziała to słowo bardzo wolno. Po tym ponownie na jej pyszczku pojawił się uśmiech.


RE: Grota Medyków - Kifo - 28-08-2014

Może Chawa nie miała, jakiś wielkich oczu, ale zwracały na siebie uwagę. Nieokreślonego koloru, skupione sprawiały, że Kifo zastanawiał się, o czym ta mała myśli. Lampart w skupieniu wysłuchał, co miała do powiedzenia. Przez chwilę musiał się zastanawiać. - W głębi znaczy w jaskini? Mieszkacie pod ziemią? - spytał się i rozejrzał dookoła. Słońce świeciło, przyjemnie grzało futerko, które wiatr targał za każdym porywem. Ptaki śpiewały, drzewa rosły do góry. Chyba by nie chciał mieszkać pod ziemią. - Tam musi być ciemno. - stwierdził. To samo w sobie mu przeszkadzało, ale wolał raczej dżunglę i spanie na jakimś nagrzanym konarze. - U nas też była medyczka, ale dawno jej nie widziałem. Wyglądała nawet trochę jak ty, tyle że była raczej jaśniejsza. Miała futerko takiego koloru jak piasek. - powiedział, przywołując mgliste wspomnienie lwicy, która zaopiekowała się nimi po śmierci matki. - Była tu razem z innymi, kiedy tu nie mieszkaliśmy. Santi nam nie pozwoliła. - dodał.


RE: Grota Medyków - Chawa - 28-08-2014

- Głębi groty. - powiedziała, po czym urwała, nie wiedząc, jak to lepiej wytłumaczyć. - Grocie głębia, tam mieszkamy - powtórzyła, będąc pewna, że teraz samczyk zrozumie ją bardziej.
Na jego stwierdzenie o ciemnościach panujących w grocie, pokiwała przecząco główką.
- Nie ciemno, otwory tam, pada światło. - rzekła, uśmiechając się lekko. Aż dziw, że się tak rozgadała, ale z jakiegoś powodu bardzo chciała wytłumaczyć lampartowi, jak to jest u niej. Tym bardziej, że on wydawał się tym zainteresowany.
Kiedy wysłuachała jego kolejnych słów, dość długo mu nie odpowiadała. Jego opis, choć znacznie bardziej skąpy, niż ten, które prezentował przy niej Tobo, dość wiernie odpowiadał wizerunkowi jej mamy. Ale to niemożliwe, mama była medyczką u nich przecież.
- Teraz nie ma medyka? - zapytała nieco zdziwiona. Ona nie mogła sobie wyobrazić, jak jakiekolwiek stado mogło sobie poradzić bez medyka. Jej mama zawsze miała mnóstwo pracy.


RE: Grota Medyków - Kifo - 28-08-2014

- Rozumiem. - potwierdził, kiwając głową. Jak się wchodzi, to się tam medykuje, a potem idzie dalej spać. Oni spali też dalej od wejścia, choćby i dlatego, że tam tak nie wiało. Kolejne słowa lwiczki sprawiły, że Kifo spojrzał na nią ponownie. Uśmiechnął się lekko w odpowiedzi. - Ale w nocy i tak ciemno. - stwierdził, przemilczawszy fakt, że tak już bywa nie tylko w jaskiniach. Nawet na środku sawanny, jeśli nie świecił księżyc, było ciemno.
Zdziwiła go cisza, która zapadła po jego opisywaniu medyczki. Nie przerywał jej jednak, nie wiedział zbytnio czym ją zapełnić. Ciekawiło go, czy mała myśli o swojej mamie. Jeśli straciła ją niedawno, to on na jej miejscu by myślał. Mogła się jej jedna medyczka skojarzyć z drugą, a że rozmawiali o domu, to Kifo się cieszył, że Chawa nie wyglądała tak, jakby miała się za chwilę rozpłakać. Z pewną ulgą przyjął jej pytanie i lekką zmianę tematu. - Nie wiem, chyba nie. - stwierdził. On sam nie widział w tym wielkiego problemu. Od dawna nikt nie przychodził w poszukiwaniu pomocy. Spojrzał na lwiątko i do głowy przyszła mu pewna myśl. - Chawa, nie jesteś przypadkiem... głodna? - spytał niepewnie. Nigdy nie zdarzyło się mu opiekować kimś młodszym od siebie, a że byli sami, to jakoś tak samo wychodziło.


RE: Grota Medyków - Chawa - 29-08-2014

- Mamy grotę w grocie! - zawołała, kiedy uznała, że ją oświeciło, ignorując fakt, że Kifo już zrozumiał, o co jej chodziło. Teraz, dzięki jej wyjaśnieniom, będzie rozumiał bardziej. Po jego kolejnych słowach przechyliła lekko łepek na bok, jak już wielokrotnie to dzisiaj czyniła. Lampart miał rację, rzeczywiście tak było!
- Tak. - potwierdziła zatem, kiwając głową, chociaż zdawała się być nieco zbita z tropu. Zaraz jednak odzyskała swoją poprzednią pewność.
- I wy nie chorzy? - zapytała szczerze zdumiona. Może w jej stadzie po prostu nie potrafili o siebie dbać, dlatego co chwilę ktoś przychodził po pomoc? A może stado Kifo jest mniejsze i dlatego rzadziej chorują? Chociaż, tak właściwie to nie wiedziała, od ilu lwów zaczyna się duże stado, nie wiedziała też, czy te jej było małe, normalne, czy duże.
- Trochę. - przyznała, kiedy zapytał. I dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, że rzeczywiście była. Może jakby jej nie przypomniał, to by nie czuła głodu?


RE: Grota Medyków - Kifo - 29-08-2014

Kifo parsknął cicho śmiechem. - A może jaskinia w grocie? - podpuścił ją lekko, ciekawy jej reakcji. Odrzuci bez namysłu czy podda w wątpliwość swoje poprzednie stwierdzenie? Nawet ten jej zwyczaj przechylania głowy w bok wydawał się mu śmieszny. Przechylił głowę, patrząc teraz na jej pyszczek prosto. Na jej kolejne pytanie wzruszył ramionami. - Od tamtego czasu nie. - stwierdził. - Albo wszyscy zaczęli chodzić gdzie indziej. - podsunął teorię, ale po chwili namysłu dodał - w co wątpię.
- W Grocie powinno być jeszcze jedzenie. - powiedział, wskazując pyszczkiem kierunek. - Częstuj się. - zachęcił ją. Mięso nie było szczególnie świeże, ale jeszcze powinno być jadalne. Już nawet nie pamiętał, kto je tu przyniósł, może Santi. Kifo zastanowił się przez chwilę. - Masz pomysł, co możemy porobić później? Znasz jakieś fajne gry? - spytał. Zrobił kilka kroków, stając w cieniu rzucanym przez nawias skalny. - Nie możemy oddalać się zbytnio od Groty. - dodał z wyczuwalnym w głosie żalem.


RE: Grota Medyków - Vasanti Vei - 08-09-2014

Wsunęła się do groty niemal niezauważenie. W jednej chwili nic nie wskazywało na to, że ktokolwiek się tu zbliża, a już w następnej lwica stała naprzeciw dwójki młodych, trzymając w pysku kolejne.
Ostrożnie postawiła Tobo na podłożu. Postawiła uszy, rada, że prawdopodobnie wszystko było w jak najlepszym porządku. To budujące.
- Nie przeszkadzajcie sobie - zwróciła się do Kifo i Chawy, posyłając im całkiem ciepły uśmiech. - Zaraz wrócę - dodała, tym razem patrząc na szarego.
To, że postąpili zgodnie z jej wytycznymi i udali się prosto do groty (bo nie zdążyliby nigdzie zboczyć w tak krótkim czasie!), stanowiło miłe zaskoczenie. Oranżowookiej dopisywał humor - ciekawe, na jak długo?
Ruszyła w głąb jaskini, by tam poszukać specyfiku, który pomógłby ulżyć lwiątku z bólu łapy.

// Piszcie sobie spokojnie, ja wrócę za tydzień. //


RE: Grota Medyków - Koho - 09-09-2014

Wisiał właściwie bezwładnie będąc niesionym przez rudą lwicę. Nie zwracał szczególnie uwagi na otoczenie. Wciąż był trochę nie w sosie. Właściwie nawet bardzo, bo wciąż odczuwał lekką zgagę po spotkaniu z Frigg i nawet ta lekka niechęć do lwiczek wciąż się w nim tliła.
Jednak gdy Vasanti postanowiła postawić go na ziemi ostrożnie podwinął bolącą łapę pod siebie. Dopiero stojąc już na trzech łapkach postawił tę bolącą.
- Dobrze - powiedział kiwając Vasanti z aprobatą.
Rozejrzał się i dostrzegając Kifo uśmiechnął sie do niego,potem dopiero zwrócił uwagę na Chawę. Pokuśtykał do nich, trochę jakby zapominając o bólu.
- Cześć - powiedział spoglądając na oba lwiątka.


RE: Grota Medyków - Inn - 17-09-2014

Grota Medyka była pierwszym miejscem, jakie przyszło Inn do głowy. Weszła do niej powoli, nieco niepewnie, mając nadzieję, że dwie młode lwice podążają za nią. Nie odwracała się już jednak więcej za siebie, w końcu znalazła się w środku, aby ze zdziwieniem stwierdzić, że tak mało się zmieniło, a Grota wciąż jest wyjątkowo chętnie odwiedzanym przez Lwioziemców miejscem.
- Deme. - wydukała po chwili, siadając nieco dalej od całego zgromadzenia i dopiero w tym momencie zerkając na wejście do Groty. Następnie jej wzrok spoczął na pomarańczowej samicy, której przecież szukały.
- Na Lwiej Skale spotkałam dwa lwiątka, które chcą dołączyć do Lwiej Ziemi. Szły za mną. - powiedziała na swoje usprawiedliwienie, żeby nie było, że tak sobie wchodzi do Groty Medyka bez powodu. Poczuła się jednak nieco zakłopotana, dlatego też unikała kontaktu wzrokowego z Królową, czy kimkolwiek innym, znajdującym się w tym miejscu.