Król Lew PBF
Grota Medyków - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Lwia Ziemia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=181)
+---- Dział: Słoneczna Rzeka (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=37)
+---- Wątek: Grota Medyków (/showthread.php?tid=371)



RE: Grota Medyków - Amani - 20-08-2015

Kończyła jeść impalę, zjadła gdzieś około ćwierć, więc spokojnie mogła podzielić się nią z innymi. oblizała pysk z krwi i wypiła ostatni łyk wody ze skorupy. Położyła się na grzbiecie aby dać odpocząć łapą od podpierania się. Rana już jej nie bolała. Chyba nawet nieźle się goiła. Łapa też się dobrze trzymała, chyba nie odpadnie. Lekko nią poruszyła, nie bolało tak bardzo. Poruszyła jeszcze raz tym razem bardziej. Szczykło, ale ból był znośny, nawet nie jęknęła. Leżąc tak słuchała o czym mówią inni bywalce tejże groty. W sumie dobre pytanie, dlaczego akurat "Cztery stada", jak się nazywały pozostałe? Amani póki co była tylko w Srebrnym Księżycu. Nigdzie po za nim, oczywiście jeżeli chodzi o teren "Czterech stad". Lwica poczuła się na siłach, aby wstać. Najpierw stanęła na trzech łapach, potem spróbowała położyć czwartą. Udało się! Zrobiła kilka kroków, lekko utykała, ale już nie tak mocno jak wcześniej. Ból też był słabszy, lecz nadal odczuwalny. Amani była odporna na ból, dużo by trzeba było, aby ją zabić, lub chociaż poważnie okaleczyć. Grzywiasta miała dziwne upodobania, mianowicie lubiła blizny. Każda miała jakąś historię. Tych widocznych nie było wiele. Te nad okiem i ta na boku. Mogła już chodzić, uśmiechnęła się do siebie.
- Patrzcie, już mogę chodzić! - Wykrzyczała owiele głośniej niż chciała. - Dziękuję za opiekę. - Zwróciła się do Ayumi i usiadła dając odpocząć nodze.


RE: Grota Medyków - Omara - 20-08-2015

Ayumi przez chwilę się zastanawiała nad odpowiedzią. W sumie to tylko wiedziała o dwóch stadach, a o właśnie nowo utworzonych grupach, które właśnie powstało (czyt. Cieniowisko i Bractwo Jadu) nie wiedziała nic. Wychodziło więc na to, iż ona sama nie wiedziała, czemu ta kraina nosi nazwę ,,czterech stad''.
- Wiesz, słyszałam tylko o Zachodnich Ziemiach i Stadzie Srebrnego Księżyca... - zaczęła, lecz po chwili jej wypowiedź przerwał głośny okrzyk Amani, który sprawił że niebieskooka odruchowo drgnęła i natychmiast zwróciła łeb w stronę wspomnianej samicy, która w obecnej chwili...o własnych siłach stanęła na własnych nogach! Czyli pełen sukces!
- Przepraszam na chwilę - zwróciła się grzecznie do Fuko, po czym podeszła do samicy, by obejrzeć jej kostkę.
- Bardzo ładnie. Kostka jest już zdrowa. Może jednak lekko poboleć przez parę dni. Ważne jednak żebyś za bardzo jej nie forsowała. Za niedługo powinno przejść - to były ostatnie słowa skierowane do lwicy, gdyż w tym momencie czuła, że wykonała swoje zadanie i wyleczyła lwicę.


RE: Grota Medyków - Machafuko - 20-08-2015

Czyli było tak jak przypuszczał - istniały jeszcze dwa stada. Srebrny Księżyć... intrygująca nazwa, nieco przypominała mu Strażników, gdyż w obu był pierwiastek nieba. Zachodnie Ziemie... ta nazwa sugerowała jedynie położenie. Fuko chciał dopytać się dokładnie czym są te stada, ale przerwała mu ranna samica.
Szary pokiwał łbem ze zrozumieniem - Ayumi miała własne obowiązki, musiała ich dopełnić. Wyglądało na to, że pacjętka medyczki czuła się lepiej, widać lwica z którą polował znała się na leczeniu, czym zdobyła pewien szacunek szarego. Znajomość z dobrym medykiem może okazać się przydatna.
- Ona ma rację, rany lubią się odzywać. Na twoim miejscu wypocząłbym jeszcze - wtrącił się Fuko. Akurat na ranach nieco się znał... z autopsji.
Powoli wstał i podszedł do resztek po impali, skoro samica już zjadła, to teraz mogli ucztować. Najpierw zerknął na drugiego samca, a potem zawiesił na jego siostrze pytający wzrok.


RE: Grota Medyków - Amani - 20-08-2015

-Tak czuję. - Odparła z uśmiechem do Ayumi. - Lubię ból. - dodała z lekkim skrępowaniem jakby się tego wstydziła. - Jeszcze raz dziękuję. - dodała po czym zrobiła jeszcze kilka kroków w jaskini.
- Trzeba się przejść... Ymm... Fuko poszedłbyś ze mną? - Zwróciła się do samca. - Ayumi jakbyś potrzebowała pomocy możesz śmiało się do mnie zwrócić. - dodała przed wyjściem. Widząc, że Fuko postanowił dojeśc jej resztki dodała.
- Jakbyś mnie szukał będę przy rzece, wiesz jak dojść.

z.t


RE: Grota Medyków - Omara - 20-08-2015

Gdy tylko Amani już odeszła, Ayumi westchnęła ciężko, zmęczona już tą całą akcją, po czym legła przy antylopie naprzeciw Fuko. Czy potrzebowała pomocy od Amani? Raczej nie, poza tym teraz nie było w czym pomagać...Chyba że chodziło jej o przyszłość.
- No to już możemy jeść. Chodź Shyeiro - rzekła do Fuko, tym samym ,,pozwalając'' mu na posiłek, a w dodatku przywołując do siebie brata, który też pewnie musiał być głodny, po czym sama zaczęła jeść. Boże, co za piękne uczucie!


RE: Grota Medyków - Machafuko - 20-08-2015

Fuko spojrzał na drugą samicę nieco spode łba. Wyjść? Teraz? Dopiero wrócił. Nie miał ochoty nigdzie wychodzić. Chciał zjeść i odpocząć póki ma taką możliwość i w ogóle nie rozumiał czego samica od niego chce. Był tu gościem, obcym, a ona zachowywała się jakby znali się od kocięta. Fuko pokręcił łbem w akcie niezrozumienia. To była dziwna osoba. I jeszcze to zdanie które wypowiedziała...
- "Lubię ból?" - rzekł szczerze zdziwiony, powstrzymując się by nie parsknąć śmiechem i bynajmniej nie był to śmiech spowodowany rozbawieniem, gdy tamta samica odeszła. - Przecież ona prosi się, żeby bardziej uszkodzić sobie tę łapę.
Fuko westchnął, to nie było na jego głowę. Po prostu wgryzł się w mięso i zaczął jeść. Choć polowanie nie zmęczyło go tak jak Ayumi, to i tak był nieco głodny.
- Tak wracając, wiecie coś więcej może o tamtych dwóch stadach? - spytał, gdy przegryzł pierwszy kęs.


RE: Grota Medyków - Omara - 20-08-2015

Gdy tylko usłyszała komentarz ze strony Fuko dotyczący ostatnich słów Amani, ta zwróciła się łbem w stronę wyjścia nawet nie przełknąwszy swojego kęsa. I w tym momencie w głowie niebieskookiej pojawiło się pytanie, czy tamta lwica w ogóle wie co mówi? Bo jak w ogóle można lubić ból. No, fakt ból jest jednym z elementów życia i jako tako ma działanie ,,wzmacniające'' (co nas nie zabije, to nas wzmocni), ale z ust jej byłej pacjentki brzmiało to tak jakby była jakąś masochistką...
W odpowiedzi tylko pokręciła łbem z dezaprobatą, po czym przełknęła owy wspomniany kawałek mięsa i spojrzała na szarego, by teraz odpowiedzieć mu na pytanie.
- Wiesz, w sumie to niewiele. Wiem, że Zachodnim przewodzi niejaki Kahawian, a Księżycowym - Ines. Oba stada są nastawione raczej neutralnie... - odpowiedziała mu, mówiąc tak naprawdę wszystko co o nich wie. No bo, ona się aż tak bardzo nie zapuszczała poza tereny Lwiej Ziemi. Jakoś tak nie miała do tego głowy by się przejść gdzieś indziej. Ech, tyle obowiązków!


RE: Grota Medyków - Machafuko - 21-08-2015

Cóż, sytuacja z tamtą lwicą poszła w niepamięć, teraz skupił się na słowach Ayumi. Imiona przywódców obu stad były dość cenną informacją. Zawsze lepiej jest wiedzieć z kim trzeba rozmawiać w razie jakiś nieprzyjemnych sytuacji, gdyby zdarzyło mu się naruszyć nieumyślnie tereny innego stada, jak zrobił to przy tym. Dobrze że okoliczności były takie, a nie inne i że dzięki wyświadczonej przysłudze został przyjęty w miarę przyjaźnie. Szczęście jednak nie zawsze mu będzie dopisywać, więc lepiej się zabezpieczyć.
- Dziękuję, z pewnością się przyda - rzekł, uśmiechając się w podzięce. Po czym znów wrócił do jedzenia. Mięso było dobre, toteż z przyjemnością brał kolejne kęsy.
- Trafiła nam się smaczna zdobycz - co prawna nie chciał znów wracać do tematu polowania, bo ileż można, ale tę uwagę musiał wypowiedzieć.
- Może kiedyś znów przyjdzie nam zapolować?


RE: Grota Medyków - Omara - 21-08-2015

Ayumi w tym czasie kończyła konsumować swój posiłek, a gdy skończyła odetchnęła ciężko. Uff...to był dobry posiłek, a słowa Fuko utwierdziły ją w przekonaniu że polowanie było nader udane.
- Zgadzam się - rzekła po oblizaniu z krwi swojego pyska. Teraz już czuła że więcej nie da rady zjeść. Poszła jedna noga i wystarczy. Gdy szary jednak ponownie się odezwał, by zaproponować jej ponowne wspólne polowanie, lwica uśmiechnęła się.
- Bardzo chętnie - odpowiedziała mu.


RE: Grota Medyków - Machafuko - 21-08-2015

Szary skinął głową, jeśli polowania z nią będą tak skuteczne, jak to jedno, to będzie polować z przyjemnością. Po napełnieniu żołądka wstał i rozciągnął się mrużąc oczy, Takie napięcie mięśni potrafiło być bardzo przyjemne. Po chwili jednak znów usiadł, czuł się jednak o wiele lepiej. Siedzenie jednak w jednym miejscu zaczynało go męczyć - nie był przyzwyczajony do tego, a krótki wypad nad rzekę wydawał mu się nie wystarczający.
Spojrzał na Ayumi, w sumie nie wiedział jak ma zacząć żeby nie poczuła się urażona, po chwili namysłu jednak rzekł:
- Przeszedłbym się po waszych terenach. Ciekaw jestem jak to u was wygląda. A widzę, że ty masz do porozmawiania z bratem... Mógłbym tu wrócić na noc?
Nie chciał nadużywać gościnności i tak już sporo z nimi przebywał. Wyglądało, jednak że rodzeństwo dawno się nie widziało, a szary nie chciał im przeszkadzać, a i prawdą było, że chciał przejść się po terenach stada, zorientować się w tym wszystkim - znajomość terytorium może mu się przydać.


RE: Grota Medyków - Omara - 21-08-2015

Widząc że Fuko już się podniósł i zbierał się do wyjścia, w odpowiedzi kiwnęła głową, po czym spojrzała na wspomnianego przez niego lwa, który w tym momencie zdążył zasnąć. A niech sobie śpi. Na pewno dużo go już spotkało. Niech odpoczywa.
- Czy...czy jeszcze się zobaczymy? - zapytała stając naprzeciw niego. Nie oszukujmy się, ale przez ostatnie wydarzenia, samica zdążyła już go polubić. Nie był taki jak inne samce: niedojrzały, dziecinny... Co do przenocowania w tej grocie, to samica nie widziała, żadnego problemu. W odpowiedzi na jego pytanie tylko kiwnęła głową.


RE: Grota Medyków - Machafuko - 21-08-2015

Fuko z pewnym zaciekawieniem spojrzał na samicę - widać było, że zabiega o jego towarzystwo, widać musiała go polubić. Ucieszyło to samca, bo i on poczuł do niej pewną sympatię. Pewnie gdyby był nieco bardziej otwarty sam by dał do zrozumienia Ayumi, że można się kiedys jeszcze zobaczyć, no ale skoro ona pierwsza wyszła z "propozycją", to może nawet i lepiej. Przynajmniej szary wiedział, że jest mile widziany.
- Spotkamy. Nie śpieszy mi się nigdzie. Pewnie jakiś czas będę u was.
Gdy Ayumi zgodziła się na udostępnienie groty jako noclegu, to szary jedynie skinął głową z wdzięcznością.
- Więc pewnie zobaczymy się tutaj... No to.. do zobaczenia. - Posłał jej przyjazny uśmiech, po czym wyszedł z groty.

zt


RE: Grota Medyków - Omara - 21-08-2015

Samica ucieszyła się na ponowne spotkanie z Fuko, po czym odprowadziła go do wyjścia. Oparłszy się bokiem o wejście groty przez chwilę obserwowała odchodzącego lwa, przy okazji bardzo cicho wypowiedziała jego imię.
Fuko...
Gdy całkiem zniknął z jej oczu, znów spojrzała na rubinogrzywego. Spał w najlepsze, więc nie będzie mu przeszkadzać. Po chwili też postanowiła się przejść i ruszyła w tylko sobie znanym kierunku.

/z.t./


RE: Grota Medyków - Machafuko - 04-09-2015

Powrót do groty medyka nie był łatwy. Poobijany samiec, ze zwichniętą łapą nie mogł iść zbyt szybko. Długa, mozolna, męcząca podróż, a każdy ruch dawał o sobie znać, tak że Fuko musiał całą drogę zaciskać zęby. Najgorszy był jednak początek drogi, gdy krok, po kroku, łapa za łapą wprowadzał w ruch zesztynwniałe ciało, które zdawało się wtedy płonąć. Parę razy zataczał się, musząc tym samym korzystać z pomocy Amani, jednakże przyzwyczajał się do bólu i po jakimś czasie wpadł w odpowiedni rytm, monotonny jednostatny ból jest o wiele łatwiejszy do przetrzymania, niż taki który spada nagle i razi zmysły swoim ogromem.
Mimo to szedł przy lwicy, aby w razie czego mogła zaragować, nie był to jednak akt poddania się, o nie! Całą swoją wolę skoncetrował, aby iść na przóþd, utzymać równowagę, dotrzeć do celu, więc prócz kilku początkowych incydentów, gdy łapy pod szarym stawały się miękkie, przez co potykał się, lub zataczał, to przez resztę drogi twardo szedł przed siebie, właściwie bez pomocy.
W końcu dotral do groty medyka. Machafuko nic nie mówiąc po prostu padł w jej wntęrzu, rozprostowując obolałe członki, rozciągając mięśnie, jednocześnie uważając na kontuzjowaną łapę. Z jego pyska, można było wyczytać wielką ulgę.
Zerknął na Amani i kiwną jej głową:
- Dziękuję. - Po czym położył łeb wygodnie na gruncie.
Nim lwica jednak zdążyła odpowiedzieć, mogła zobaczyć, że oddech lewa się ustatkował i spłycił. Spał.


RE: Grota Medyków - Amani - 04-09-2015

Nikogo w grocie nie było, nikogo prócz Shy, który chyba spał. Nie mogła tego ocenić, ponieważ na końcu groty było ciemno. Spojrzała na Fuko, który swoją drogą też zasnął. Chyba mu nic nie będzie, musi tylko odpocząć. Postanowiła usiąść w tym samym miejscu co on gdy ona tutaj leżała. Położyła się i obserwowała czy nic się z nim nie dzieje. Czekała na Ayu, nie pójdzię jej szukać, nie zostawi go samego, może mu się pogorszyć.