Król Lew PBF
Grota Medyków - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Lwia Ziemia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=181)
+---- Dział: Słoneczna Rzeka (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=37)
+---- Wątek: Grota Medyków (/showthread.php?tid=371)



RE: Grota Medyków - Machafuko - 10-09-2015

O ile Ayumi, czuła bezpieczeństwo, o tyle Machafuko był zafascynowany tym wszystkim, nowym właściwie. No dobrze, nie było tego dużo, ale w umyśle lwa jawiło się to czymś... niezwykłym.
Dlaczego? Gdy jest się w ciągłym ruchu, podróży i nie możesz się zatrzymać, bo to jest niemal zawsze równe śmierci, to wszelka stałość jest traktowana jako coś wręcz szkodliwego. Póki się ruszasz sępy jedynie krążą nad głową, gdy się przewracasz, zaczynają podchodzić bliżej, gdy bezruch jest ostateczny... No cóż... Doskonale wiadomo jak się to kończy. Fuko nie lubił zostawać w jednym miejscu. Ciągle czuł pragnienie przenoszenia się, zmiany.
Tutaj jednak... Ten konkretny moment był inny od momentów bezruchu jakie znał. Był zajmujący, taki niezwykły. Szary nie wiedział jak to jest być z kimś kogo się ceni i kto jak się okazało, to odwzajemnia. Dla obserwatora stojącego obok tu nie działo się wiele. Dwa lwy odpoczywające obok siebie, nawzajem się w siebie wpatrujący. Szary odkrywał jednak coś czego nie znał, dlaczego ten konkretny moment bezruchu jest tak inny od tych które doświadczał wcześniej?
Odpoczywając razem se swoim dawnym stadem czuł pewien spokój, doceniał ich towarzystwo, ale to jednak nie było to. Zmrużył oczy na moment, a na jego pysku pozostał ten lekki, ciepły uśmiech...
- To dziwne, prawda? - Pytanie wyrwało mu się samo, gdy tak rozmyślał nad całą sytuacją. Nie sprecyzował co znaczy "to", był jednak przekonany, że Ayumi zrozumie.


RE: Grota Medyków - Omara - 10-09-2015

Leżała tak naprzeciw niego z łapą pomiędzy jego łapami wciąż w milczeniu wpatrując się w niego. Czuła się niczym dziecko, a w nim widziała ostoję, opiekę, wsparcie, kogoś, przy kim czuła się tak dobrze, przy kim serce zaczynało szybciej bić, ale było to przyjemne oczucie.
Lwica po chwili przysunęła się ciut bliżej niego, po czym zbliżyła swój pysk do jego pyska, tak że ich nosy niemal się stykały. Brakowało tylko centymetra...
- Co takiego? - zapytała retorycznie, a w dodatku uśmiechając się uroczo. Ona wiedziała doskonale że to chodziło o ,,to''. Chciała to jednak od niego usłyszeć.


RE: Grota Medyków - Machafuko - 11-09-2015

Fuko zaśmiał się i z udawanym zrezygnowaniem pokręcił łbem, zerkając z rozbawieniem na lwicę. Cwana bestia. Skoro tak sobie chce poczynać, postanowił zagrać w tę jej grę.
- Dobrze wiesz co. Chyba nie każdemu pozwalasz na takie... spouchwalanie.
Po czym sam przysunął lekko swój łeb ku niej spawając, że stykali się policzkami, a pysk lwicy zatopił się w jego grzywie i szepnął do jej ucha:
- Chyba polubiłem cię bardziej niż myślałem.


RE: Grota Medyków - Omara - 11-09-2015

Lwica również się zaśmiała. Oj, chyba już udało mu się ją przejrzeć i zauważył, że ona czuje to samo. Oboje czuli że dwa serca niezwykle lgną do siebie i czują że bez siebie nie mogą żyć.
Czując że jego policzek dotknął jej, a do jej ucha dotarł jego szept, przez chwilę doznała przyjemnych ciarek po kręgosłupie, a następnie niebieskooka otarła się o jego pysk, policzek, a później mrucząc zaczęła ocierać się o jego grzywę. W tej chwili on był jej i tylko jej. Nikogo innego!
- Zostań ze mną - rzekła, wtulając się w jego grzywę niczym w poduszkę.


RE: Grota Medyków - Machafuko - 11-09-2015

Sam zmrużył oczy, gdy poczuł reakcję lwicy. Pozwolił jej się wtulić w swoją grzywę i przechylił łeb w jej stronę, aby samemu się o nią oprzeć. Czuł jej ciepłotę na swoim karku, jej oddech. Odpowiadał na jej czułości tym samym; mruknął przeciągle, choć cicho, ocierając się o jej ciało.
To było wspaniałe uczycie być tak docenionym, że Ayumi dostrzegła w nim coś co sprawiło, że chciała z nim być. A Fuko? On widział w samicy taki spokój, a jednocześnie dobroć, która ciągnęła go w jej stronę...
W końcu położył łeb na jej karku i zastygł w bezruchu, starając się odczuć jak najmocniej każdą chwilę bliskości.
- Zostanę... jak długo będziesz chciała - odrzekł. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że gładzi jej łapę, która nadal znajdowała się miedzy jego własnymi.


RE: Grota Medyków - Omara - 11-09-2015

Lwica leżała tak z lekko przymkniętymi ślepiami i błogim wyrazem pyska, wtulona w jego grzywę i z łapą pomiędzy jego łapami. Jak już wcześniej chyba wspomniała, teraz czuła się jak małe, bezbronne dziecko, pomimo iż była już dorosłą, w pełni sprawną lwicą. On dawał jej to poczucie bezpieczeństwa, troski i przede wszystkim miłości. Ona sama nie chciała pozostawać mu dłużna i zamierzala dać mu to samo.
- Czy nadal cię boli? Czy jesteś głodny? - zapytała z troską w głosie, zaciekawiona stanem jego łapy i innymi obrażeniami ciała.


RE: Grota Medyków - Machafuko - 11-09-2015

Szary zastanowił się nad jej pytaniem. Właściwie nie czuł się źle, był lekko poobijany, ale poza tą nieszczęsną łapą było w miarę dobrze. Wysechł, więc i zimno przestało mu dokuczać, zresztą myślenie o przygodzie z nosorożcem i jej konsekwencjach, to ostatnie co mu by przyszło w tym momencie do głowy.
Choć, rzeczywiście czuł lekki głód, jednak nie był naglący.
- Nie boli, dobrze się spisałaś, choć łapa będzie się goić nieco dłużej - odrzekł półszeptem. - Niedługo powinno być dobrze.
Oblizał pysk i kontynuował:
- Zjadłbym coś, ale to lekki głód. Nie musisz się spieszyć.
Miał nadzieję, że Ayumi zostanie z nim jeszcze chwile, choć znając lwicę pewnie pójdzie po po jakieś przyżywienia. Choć zawsze można skorzystać z resztek ich poprzedniej ofiary, o ile coś zostało.


RE: Grota Medyków - Omara - 11-09-2015

Leżąc tak w jego objęciach lwica dostrzegła jeszcze resztki impali leżące nieopodal. W sumie Fuko mógłby to zjeść, no ale z drugiej strony coś sugerowało lwicy, by wybrała się po coś świeższego.
- Zobacz, tam leży jeszcze nasze upolowane zwierzątko. Chociaż...chciałbyś może bym ci coś innego upolowała? - zapytała, po czym podniosła łeb czekając na jego odpowiedź. Dobrze, że szary czuł się coraz lepiej...


RE: Grota Medyków - Machafuko - 11-09-2015

Świeże mięso jest zawsze lepsze od starego, skoro lwica chce choć dla niego upolować, to wszak nie będzie jej na siłę zatrzymywał. Szary pokiwał niemal niezauważalnie łbem, zwrócił się w jej stronę i odpowiedział:
- Jeśli chcesz coś dla mnie upolować, to byłbym wdzięczny. - Uśmiechnął się wdzięcznością i na pożegnanie otarł się z czułością o jej policzek.
- Powodzenia - dodał.
W sumie, zastanawiając się nad tym dłużnej doszedł do wniosku, że chwila samotności mu się przyda. Musiał pomyśleć, a miał nad czym.


RE: Grota Medyków - Omara - 11-09-2015

Lwica po słowach Fuko wstała, po czym otarła się czule o jego pysk.
- Wrócę niebawem. Ty zaś odpoczywaj - odparła, po czym udała się w kierunku sawanny. Zanim jednak przekroczyła próg groty spojrzała na szarego. Niechętnie wychodziła, bo chciała z nim leżeć cały czas, no ale cóż, trzeba upolować coś dobrego.

/z.t./


RE: Grota Medyków - Machafuko - 11-09-2015

Machafuko uśmiechnął się do niej, gdy odwzajemniła jego gest i obserwował, gdy oddalała się do wyjścia.
- Jak sobie życzysz - odpowiedział z rozbawieniem w głosie. Nawet jakby chciał to w tym stanie raczej stąd nie będzie mógł się ruszyć. Mrugnął do samicy, kiedy się odwróciła, a w momencie w którym znikła z pola widzenia wziął głęboki oddech. Zaczął układać to wszystko w głowie, co właściwie się stało.
Nie potrafił się jednak skupić, bo to wszystko nie miało sensu. Znał siebie, wiedział jak się zachowuje, a przy niej jakby nie był sobą... Jakby zapomniał o całym świecie, gdy młoda samica się w niego wtuliła, jakby nagle wszelkie bariery jakie miał w sobie zniknęły... Jak ona to zrobiła? Jakim wejściem weszła?
Pokręcił ze zrezygnowaniem, łbem bo im bardziej się nad tym zastanawiał, tym bardziej nie wiedział co o tym myśleć. Mimo wszystko jedno było dla niego jasne, szczerze cieszył się z obecności Ayumi, czuł się wspaniale, gdy przy nim była i nie mógł się doczekać jej powrotu.
Uśmiechnął się do siebie pod nosem, zadając sobie proste pytanie w myślach:
"Co się z tobą dzieje..?"
Jakkolwiek brzmiała odpowiedź, nie sądził, że to coś złego, bo owoce tego czegoś sprawiły, że poczuł coś bardzo przyjemnego...
Położył się na ziemi i wpół drzemał, a ostatnia scena, gdy medyczka wychodziła z groty raz po raz grała mu pod powiekami.


RE: Grota Medyków - Omara - 11-09-2015

Musiało minąć trochę czasu, zanim do groty wróciła złocista samica z impalą w pysku, która po chwili znalazła się przed Fuko.
- Smacznego - rzekła z uśmiechem, po czym czule dotknęła go nosem w czoło, zachęcając go jakoby do posilenia się, po czym sama legła obok niego, zmęczona po polowaniu. Najpierw niech on zje, ona jak będzie miała głód zje później. Teraz najważniejszy był Fuko i to, że musiał teraz nabrać sił.


RE: Grota Medyków - Machafuko - 11-09-2015

Więc wróciła, to dobrze. Szary zamrugał kilkukrotnie oczyma, aby spędzić sen z powiek. Spojrzał na lwicę, później na jej zdobycz i kiwnął z uznaniem łbem. Ciepło mus ie zrobiło na sercu, gdy znów była przy niem, a zwłaszcza, gdy był widział gesty jakie czyniła względem niego.
- Znów udane łowy - stwierdził z uśmiechem. - Dziękuję.
Spojrzał na nią pytająco, ale widząc, że czeka aby on zjadł najpierw skiną jej ze zrozumieniem, po czym zajął się jedzeniem. Mięso było dobre, delikatne. Widać było, że upolowała zdrowy okaz. Jeszcze ciepła krew spływała mu do gardła, sprawiając, że poczuł przyjemne ciepło w swoich wnętrznościach. Był trochę głodniejszy niż przed wyjściem niebieskookiej samicy, ale zdobyć była na tyle duża, że mógł spokojnie uśmierzyć głód. Mruknął z zadowoleniem po skończonym posiłku i oblizał pysk z krwi, która na nim zalegała. Wcześniej był zbyt skupiony na impali, aby spojrzeć na Ayumi, teraz jednak to zrobił i wskazał oszczędnym gestem łba na pozostałe mięso.
- Ty też zjedź, należy ci się.
Miał nadzieję, że nie musiała się zbyt długo uganiać za zwierzęciem, żeby upolować je dla niego.


RE: Grota Medyków - Omara - 12-09-2015

Lwica z uśmiechem wpatrywała się w niego, gdy ten jadł. Gdy skończył, ta podniosła łeb, by zlizać z jego pyska resztki krwi, której nie udało mu się pozbyć. Ot taka oznaka troski.
- Zjem później, nie przejmuj się - odrzekła, skończywszy lizać mu pysk, po czym lekko musnęła go nosem. Wciąż nie odczuwała takiego głodu.
Leżała tak i wciąż wpatrywała się niebieskimi ślepiami w Fuko. Miał w sobie coś co powodowało że Ayumi chciała być jak najbliżej niego i jednocześnie chciała by było mu jak najlepiej, pragnęła jego szczęścia.


RE: Grota Medyków - Machafuko - 12-09-2015

Tym razem to on poczuł się nieco jak lwiak, gdy samica zaczęła zlizywać mu z pyska resztki krwi; zupełnie jak lwica opiekująca się swoim młodym. Nie stanowiło jednak to żadnego problemu, samiec mruknął cicho i spojrzał na Ayumi nieco rozbawionymi oczyma. Gest troski, tak?
- Pozostawiasz mnie dłużnym - rzekł z nutką wesołości w głosie. No cóż z pewnością był czyściejszy niż przed chwilą.
Na kolejne jej słowa, pokiwał łbem. Jak to już raz powiedział w tej grocie: impala nie ucieknie. Ayumi jeszcze zdąży się najeść.
Wtem uderzyła go pewna myśl, która sprawiła, że nieco posmutniał. No tak, wszystko co dobre się kiedyś kończy. Dopiero teraz przypomniał sobie że za Ayumi stoi całe stado. Jej sprawy, są ich sprawami. Sam doskonale pamiętał jak to jest żyć z grupą i jak bardzo losy poszczególnych jej członków są ze sobą związane.
- Nie będą ci mieli za złe... twoje stado... tego... wszystkiego? Że zadajesz się z przybłędą?
Przywódcy stad kierują się różnorakimi kodeksami i szary to respektował. Nie chciał wchodzić między Ayumi, a jej grupę. Nie wiedział, jakie panują tu reguły. Być może krzywo tu patrzą na to, gdy członkowie stada za bardzo pouchwalają się z obcymi.