Król Lew PBF
Grota Medyków - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Lwia Ziemia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=181)
+---- Dział: Słoneczna Rzeka (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=37)
+---- Wątek: Grota Medyków (/showthread.php?tid=371)



RE: Grota Medyków - Vasanti Vei - 07-01-2016

- Królowa Vasanti Vei - przedstawiła się, na wypadek gdyby samiec nie zdążył o niej usłyszeć.
A zapewne tak było, skoro z początku zwrócił się do niej jak do przypadkowego przechodnia.
Wysłuchała samca, nie szczędząc mu uwagi. Nie miała podstaw do powątpiewania w jego słowa. Sądząc po zachowaniu Ayumi, ta z pewnością by je potwierdziła, gdyby została o to zapytana. Ruda wywnioskowała, że Amani była na tyle przytomna, by nakierować Machafuko na drogę ku grocie, gdzie natrafił na Młodszą Medyczkę.
- I ja również wyrażam wdzięczność za twe chwalebne czyny - odparła bez cienia emocji. - Wiedz jednak, że nie może być ona dozgonna. Jak sama nazwa wskazuje, Lwia Ziemia należy do nas, Lwioziemców.
Strażnicy mu pozwolili... Cóż za zuchwała samowolka! Nie zamierzała dopytywać o imiona, bo podanie ich mogłoby wykraczać poza moralność. Władczyni porozmawia sobie z każdym z osobna. I z Mako, bo przecież większość z nich to jego "przyjaciółki". Powinien wiedzieć, co tu się wyrabia.
Lwica stanęła w wejściu, wpatrując się jeszcze w pozostałą dorosłą dwójkę, ze wskazaniem na samca. Nie podobało się jej, jak odnosił się do jej uczennicy, ale bezpiecznie było udawać, że się tego nie widzi. Nie miała czasu na tak błahe spory.
Była gotowa do powrotu do swych pociech, ale postanowiła dać jeszcze lwu szansę na ewentualną odpowiedź. Na chwilę obecną powinien mieć świadomość, że ich kolejne spotkanie na jej terenach zdecydowanie nie będzie przebiegać w tak przyjemnej atmosferze jak to.


RE: Grota Medyków - Omara - 08-01-2016

Ayumi widząc że królowa skończyła się zajmować Cavumem, odetchnęła z ulgą. Cieszyła się że wszystko zakończyło się dobrze i bez żadnych komplikacji. Teraz jedyne co pozostało to odpoczynek i regeneracja sił.
- Dziękuję pani. Dziękuję za pomoc - odpowiedziała, po czym skinęła łbem w geście wdzieczności i szacunku. Teraz jednak nadszedł moment rozmowy rudej z Machafuko. Trzeba było przyznać, że serce niebieskookiej kołatało jak oszalałe...
Vei była wdzięczna szaremu za pomoc w wyleczeniu Amani, ale dlaczego powiedziała mu że Lwia Ziemia jest dla Lwioziemców? Czy to znaczy że on tu nie ma wstępu? Jasnolica zawsze myślała, że Lwia Ziemia to taka gościnna i przyjazna kraina dla każdego, no może z wyjątkiem wrogów, ale on przecież nie miał żadnych złych zamiarów.


RE: Grota Medyków - Machafuko - 08-01-2016

Królowa.
Gdzie się podziały czasy, gdy przywódcy stad nie nosili jakiś pretensjonalnych, majestatycznych tytułów, aby podkreślić swoją pozycję? Po prostu rządzili. Fuko powstrzymał się od uśmiechu, który chciał wpełznąć na jego pysk, choć przyszło mu to z pewnym trudem. Nadal wpatrywać się uważnie w Vei, wsłuchując się w każde słowo.
Cóż, reakcja samicy właściwie go nie zdziwiła. Skinął lekko łbem na znak, że rozumie. Wyobrażał sobie smutek Ayumi, która właśnie dowiedziała się, że nie będzie go mogła widywać na tych terenach, a i jego samego ukuło coś, co wolał skryć poprzez opuszczenie łba, tak by nikt nie musiał tego widzieć.
- Rozumiem, nie martw się, nie będę nadużywał waszej gościnności - rzekł po chwili głosem, który wydawał się jakiś oschły, formalny.

Spojrzał na Ayumi i uśmiechnął się do niej, choć był to raczej uśmiech smutny. Chciał ją uspokoić, ale jego własne ciało sprzeciwiało się, nadając gestom szarego jakiś kontekst który zdradzał zupełnie, co tak na prawdę myśli. Nie zamierzał jednak drążyć tego tematu. Chrząknął, po czym rzekł:
- Widzę, że masz sporo pracy?
Taak, cóż za subtelna próba zmiany tematu.


RE: Grota Medyków - Vasanti Vei - 08-01-2016

Lwica raz jeszcze omiotła go wzrokiem. Nie miała podstaw, by mu nie wierzyć, choć coś jej mówiło, że nie był zbyt chętny do spełnienia jej niemego polecenia.
- Cavum powinien poleżeć przynajmniej kilka dni - zwróciła się do Ayumi, przeniósłszy na nią wzrok. - Trzeba mu zapewnić wodę i jedzenie. Dobrze by było poinformować Feiję o tym, co się stało.
Uśmiechnęła się jeszcze do gepardziątka i, już stojąc w wyjściu, raz jeszcze odwróciła się do młodszej medyczki.
- W razie czego, jestem nad rzeką - oznajmiła jeszcze. - Avare.
Opuściła grotę szybkim krokiem, chcąc jak najszybciej przekonać się, jak się mają jej pociechy.

Z/t


RE: Grota Medyków - Haineko - 08-01-2016

Haineko widząc, że ,,starszy braciszek'' został już opatrzony, zaraz do niego przystąpiła i objąwszy jego łeb łapkami...przytuliła się do niego. Chciała mu teraz wynagrodzić to, że teraz przez nią lezy obolały i cierpiący. Chciała mu to teraz wynagrodzić najlepiej jak umie.
Trzeba mu zapewnić pożywienie i poinformować Feliję, tak? Ona niestety polować jeszcze nie umiała, a co do Felki...a co jak się ona pogniewa gdy się dowie o tym, co się stało?
- Dziękuję że uratowaliście Cavuma - to jedyne co mogła powiedzieć, przy okazji jeszcze wpatrywała się w towarzystwo swoimi wielkimi, zielonymi, smutnymi oczami.


RE: Grota Medyków - Omara - 08-01-2016

Ayumi odprowadziwszy wzrokiem królową, wpierw spojrzała na Haineko, która już zdążyła objąć rannego młodzika. Na jej podziękowania, uśmiechnęła się do niej. Faktycznie urocze maleństwo.
Następnie przeniosła wzrok na najważniejszą osobę...na Fuko. Nie zastanawiając się dłużej, zniżyła łeb i oparła ciemieniową część swojego łba na szyjnej części jego grzywy, po czym westchnęła ciężko, jakby opadła z sił. W tym momencie on był dla niej tą ostoją, oparciem.
- Tęskniłam. Bardzo - rzekła do niego, dalej mając wtulony łeb w jego grzywę.


RE: Grota Medyków - Machafuko - 08-01-2016

Lwica chyba zauważyła pewien smutek, który przesączał się przez jego gesty, jakoby pojedyncza smuga dymu, z rozpalonego ognia. Wtuliła się w niego i wtedy już nie mógł myśleć, o niczym innym jak tylko o niej. jedno było pewne, dobrze wiedziała jak go pocieszyć.
Gdy jej serce biło szybko, on czuł najzwyczajniejsze w świecie ciepło i spokój. Niemal fizycznie odczuwał, że coś w nim rośnie. Spojrzał na swoją wybrankę, podziwiając każdy element jej ciała. Długo tak się w nią wpatrywał, po czym rzekł:
- Ja też, dlatego przyszedłem do ciebie. - Wtulił się w nią mocno, zapominając, że są obserwowani przez dwójkę młodzików.
- Zmieniło się coś, gdy mnie nie było? - zapytał Ayumi.


RE: Grota Medyków - Omara - 08-01-2016

Słysząc jego głęboki głos, podniosła łeb, by spojrzeć mu w oczy, a na jej pysku w końcu zawitał uśmiech. Szczery uśmiech, który został w pewien magiczny sposób wywołany właśnie przez Machafuko. Co się u niej zmieniło? No cóż...
- Królowa właśnie mianowała mnie zastępcą. Akurat to się jej przyda, bo właśnie urodziła dzieci i teraz całą uwagę będzie musiała skupić na nich. A co u ciebie? - odparła mu, modląc się o to, by szary nie odebrał tego jako ,,przechwalania się'' lwicy. Po chwili spojrzała na Cavuma. Wiedziała o tym, że nie mogła go zostawić samego, nawet gdy teraz była przy nim mała samica geparda...A z drugiej strony chciała być z Fuko...sam na sam. Ech, cholerne obowiązki!


RE: Grota Medyków - Machafuko - 08-01-2016

Mruknął z zaskoczeniem i zerknął na lwice, unosząc jedną brew.
Zastępczyni królowej?
Proszę, proszę, jeszcze trochę i wyjdzie na to, że zakochał się w młodszej medyczce, a skończy z poważną czcigodna panna Ayumi, zwierzchniczką lwiej ziemi. Uśmiechnął się na tą myśl i otarł się nosem o jej pysk.
- Gratuluję, wiem że sobie poradzisz. - Cóż, z nowymi obowiązkami będzie mieć jeszcze mniej czasu, niż wcześniej, ale Fuko wytłumaczył to sobie tak, że lepiej skupić się na czasie spędzonym razem, niż na tych wszystkich chwilach, gdy będą rozdzieleni. Lepiej wszak poświęcać uwagę temu co jest, niż temu czego nie ma, nieprawdaż?
- A ja trochę chodziłem po sawannie. I znalazłem kilka ciekawych rzeczy, pokażę ci niedługo - odparł z tajemniczym uśmieszkiem.
Widząc, że obowiązki wzywają lwicę, rzekł tylko:
- Jeśli mogę Ci w czymś pomóc, to mów


RE: Grota Medyków - Omara - 08-01-2016

Lwica widząc, że szary oferuje jej pomoc, ucieszyła się szczerze z tego powodu. Zawsze w nim miała oparcie i mogła na niego liczyć. Tylko co by tu zrobić. Aha! No tak!
- Wiesz, a propos sawanny...chyba będziemy mieli okazję udać się znów na wspólne polowanie - odparła uśmiechając się uroczo, po czym spojrzała na Haineko, która zadeklarowała się, że zajmie się Cavumem pod ich nieobecność. No cóż...
- Dobrze. Trzymam Cię za słowo - odparła do małej, po czym znowu wróciła wzrokiem do Fuko.
- To jak? Idziemy?


RE: Grota Medyków - Machafuko - 08-01-2016

Samiec zaśmiał się szczerze. No tak, ani chwili spokoju. Te lwice ciągle będą go trzymać w ruchu. Ale właściwie czemu by nie? Skoro natrafia się okazja, można, ba! należy z niej skorzystać.
- Chodźmy, ostatnim razem nasza współpraca była bardzo owocna.
Wstał, przeciągnął się i ruszył w kierunku wyjścia z groty. Przystanął w progu, czekając na lwicę. Nie można było nie zauważyć, jak ciągle w nią się wpatrywał, jakby nie chciał, aby choć na chwile mu umknęła.

/zt/


RE: Grota Medyków - Omara - 08-01-2016

Nie umknie, niech on się tego nie obawia. Nie zastanawiając się dłużej, natychmiast podążyła powolnym krokiem w stronę sawanny. Oczywiście razem z nim...

/z.t./


RE: Grota Medyków - Omara - 08-01-2016

Niedługo potem do groty wrócili Ayumi i Machafuko, ciągnąc ze sobą upolowaną zebrę. Teraz Cavum będzie co jadł. Jednakże po chwili przypomniało jej się, że przecież młodzik musi coś pić. Zaraz przeprosiła swego lubego i chwyciwszy miskę w zęby pobiegła z nią nad rzekę.
***
Weszła z miską pełną wody, ostrożnie, uważając by nie rozlać. Od razu postawiła ją przy młodym, po czym sama zdyszana legła przy Fuko. Musiała na chwilkę, chcąc odzyskać siły.


RE: Grota Medyków - Machafuko - 08-01-2016

Wracając do groty Fuko zastanawiał się, jak czuje się Ayumi, która ciągle poświęca się dla innych, gospodaruje swój czas pomiędzy własnym życiem, a opieką nad członkami własnego stada. To specyficzny tryb życia, podziwiał to.
Zawlekli w końcu truchło do groty. Fuko był cały spocony, toteż gdy podstawili Cavumowi jedzenie pod nos, szary padł w miejscu, chłonąc chłód podłoża, wylizał swoje łapy i poprawił oklapniętą grzywę.
- Jedz, świeża zebra, jeszcze dwie godziny temu skakała po sawannie - zwrócił się do dostającego lwa.
Po czym spojrzał na lwice.
- Nie nudzisz się, widzę.


RE: Grota Medyków - Omara - 08-01-2016

Ayumi spojrzała zdyszana na Fuko. Była wdzięczna za jego pomoc. Po takim polowaniu była coraz bardziej pewna, że w nim zawsze znajdzie wsparcie i pomoc. Co ona by bez niego zrobiła?
- Taki urok medyka - odparła uśmiechając się do niego, po cz spojrzała na Cavuma i Haineko którzy już zdążyli zasnąć.