Król Lew PBF
Skała Skazy - Szczyt - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Ziemie Zachodu (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=177)
+---- Dział: Skała Skazy (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=42)
+---- Wątek: Skała Skazy - Szczyt (/showthread.php?tid=52)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35


RE: Skała Skazy - Szczyt - Chikja - 10-01-2013

- Wiesz stado..- Tu wywróciła oczyma, ta garstka pokrak które plątały się miedzy łapami ich matuli.. to było ich stado, niestety. -.zmusza czasem do myślenia o tych innych.. lwach.- Lwach jak lwach,bo przecież była tu jeszcze fossa i hiena, ale w gruncie rzeczy jeden pies.
Blizna miała ciekawy kształt, ale historia jak widać jej powstania była nudna.. Chikja rozwaliła się na glebie okazując jak bardzo się jej nudzi szerokim i przeciągłym ziewnięciem.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Saix - 11-01-2013

- Tutaj w ogóle ktoś zasługuje na myślenie o nim poza matką? Niektórzy wydaja się sensowni, ale czasami mnie samego ogarniają wątpliwości czy ktoś powinien w ogóle byś utożsamiany z naszym gatunkiem - Odparł. To że ktoś się urodził ciotą to jego sprawa, takich trzeba tępić zanim jeszcze zdążą słowo powiedzieć bo inaczej bida na świecie i ktoś może pomyśleć, ze lwy są idiotami, skoro znajdzie takiego jednego.
Westchnął i obejrzał się za horyzont. Zastanawiał się, czy oni w ogóle zamierzają stamtąd wrócić, bo jakoś w ogóle się na to nie zapowiadało.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Moran - 11-01-2013

Na powrót ekspedycji Saix zbyt długo czekać nie musiał. Mało przeszkód, więc poszło zaskakująco szybko. Skałę Skazy ponownie już tego dnia nawiedził Moran, lecz tym razem w towarzystwie aż trzech panienek. Za nim snuły się bowiem Padme, Nzuri i Ajris.
- Ponowne Salve - rzucił do pozostawione na Skale potomstwo Kami. Hm. Chyba należałoby rzucić coś do tych nowych, co? Odwrócił się więc od przywitanych przez siebie i podszedł bliżej Adeptek.
- Jesteście na Skale Skazy. To centrum naszych ziem. Tutaj urzęduje Kami, radzę więc nie robić tutaj głupot.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Padme - 12-01-2013

Przybyła u boku Morana, jakoś nie specjalnie interesując się kimkolwiek. Samemu kudłaczowi zaś będąc jeszcze na Cmentarzu powiedziała jedynie, że porozmawiają później, następnie idąc za nim czekała pod skaliskiem, nie widząc sensu, by się tam pchać do nich wszystkich na górę.
Teraz już była z całą grupa, która pewnie jej nie kojarzyła ( jak i ona ich), może poza drobnymi wyjątkami, bo to właśnie ona jako jedyna przegapiła wieczorek integracyjny na rzecz Shun.
Tyle przegrać.
- Salve.- rzuciła jedynie w stronę Saixa i Chikiji, by zasiąść gdzieś na boku.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Ajris - 12-01-2013

Ajris wlokła się w sporej odległości za parą, jednocześnie oglądając się nie raz za siebie, by zapewne natrafić na spojrzenie Orvary, która to szła odrazu z nią.
Gdy znaleźli się na miejscu, Ajris zignorowała towarzysząca Moranowi lwicę, spoglądając na niego. Skała Skazy-centrum. Trzeba zapamiętać, mimo wszystko. Jednak nie zareagowała w żaden inny sposób. Woli sobie wszystko po cichu analizować w myślach.
Wzrokiem szukała również Nzuri, która gdzieś tam była z tyłu. Musi ją mieć na oku, jak sobie obiecała.
Stała sztywno, wyczekując przybycia reszty.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Nzuri - 12-01-2013

Szara lwica powolnie wlokła się za resztą, nic więc dziwnego że Ajris nie zauważyła jej od razu. Wydawało się jej, że szedł jeszcze za nią Ragnar, jednakże nie widziała go obecnie za sobą. Gdy weszła już na skałę usiadła koło białej, która to stała tak jakoś sztywno, po czym przeniosła wzrok na Morana. Skała Skazy, centrum ziem. Jak to majestatycznie brzmiało. Szara zakodowała to sobie w głowie, po czym kiwnęła na znak, iż rozumie, a następnie znów spojrzała na swą białą towarzyszkę. Była spięta, co można było zauważyć gołym okiem. Widocznie ciężko było oswoić jej się z myślą, iż należy teraz do stada Szkarłatnego Świtu, Nzuri zresztą również było. Mimo to nie dała tego po sobie poznać, wolała jak najszybciej zostawić przeszłość w tyle i żyć tym, co ma teraz. Bezpieczeństwo i stabilność... miała nadzieję że te słowa nie były rzucone na wiatr. Kami, pomimo groźnego wyglądu zdawała się być godna zaufania, dlatego też owym zaufaniem ją obdarzyła, i póki co tylko ją. No i Ajris oczywiście, którą w sumie zna bardzo mało, jednakże przynajmniej ją coś zna. Samica westchnęła. Cóż, jakoś będzie trzeba się przyzwyczaić.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Skanda - 12-01-2013

Szary w czasie drogi powrotnej trzymał się na tyłach. Kiedy większość siedziała już na skale samiec dopiero wspinał się na jej szczyt.
Gdy znalazł się już na miejscu legł na chłodnym kamieniu, nieopodal Morana, spoglądając przy tym na dwójkę nowych Adeptek.
-Chyba jeszcze się Wam nie przedstawiłem.-rzucił w ich kierunku.-Jestem Ragnar, rola w stadzie-Strażnik, ranga-Morderca.
Po tych słowach spojrzał pytająco na Księcia-i co dalej? Może jakaś prelekcja?


RE: Skała Skazy - Szczyt - Orvara - 12-01-2013

I jeszcze Orvara, która złośliwie rozdzielała Nzuri i Ragnara przez większość drogi - dlatego szara daremnie wypatrywała sobie za nim oczy, dopóki płowa lwica nie oderwała się od gromadki na wymyślony sobie wcześniej rekonesans. Szybko się uwinęła, bo rzuciwszy okiem na cmentarzysko, którego zdobycie przypadło Arto i Moranowi, odechciało jej się dalszego biegania po ziemiach Północnych. Syf, kto by to w ogóle chciał jako swoją siedzibę? To już ziemie Świtu były piękniejsze.
Uśmiechała się trochę do siebie, kiedy już truchcikiem wspinała się na szczyt Skały. Wreszcie ktoś, kto jest w hierarchii niżej od niej. Ktoś, na kogo będą patrzeć bardziej krzywo niż na nią. Ktoś, kto nie dość, że nie ma doświadczenia, to jeszcze będzie musiał je szybko zdobyć, by udowodnić, że nie jest dla stada ciężarem. Bo słowa Kami o tym, że stanowią jedność i tak dalej, były pustką dla szeregowych członków Szkarłatnego. Orvara miała już kilkukrotnie szansę się o tym przekonać.
Siadła przy Ragnarze, nie dość, że najprzychylniejszym jej z całego stada, to jeszcze obiekcie zainteresowania Nzuri. Ją to szczególnie wybrała sobie urocza Orvuś na obiekt specyficznego chrztu, przez jaki w większości stad musieli przechodzić nowi.
Tak jak szary samiec, przerzuciła wzrok na Morana.
- Książę, czy masz dla nas jakieś zadania, czy też czekamy na powrót przywódczyni?


RE: Skała Skazy - Szczyt - Moran - 13-01-2013

- Śmiem twierdzić, że jesteście już wolni - odpowiedział na pytanie Orvary. Kami została na miejscu. Gdyby chciała im coś oznajmić, zapewne zrobiłaby to wcześniej lub poszłaby na czele powracającego ze zwycięstwem orszaku, by wprowadzić go na Skałę Skazy niczym przez triumfalny łuk, a potem wygłosić uroczyste przemówienie.
Zdziwiło go niezmiernie oznajmienie kudłatej, że Ajris należy do Szkarłatnego Świtu. Ona, która zwyzywała stado i jego księcia? Coś mu tutaj śmierdziało i musiał wiedzieć, co to było. Żeby jednak nie wydawać się podejrzanym, ktoś musiał zająć się Nzuri, by wyglądało to jako akcja uświadamiająca.
- Ale właściwie to ja mam dla was zadanie - rzekł po jakimś czasie, gdy ci zapewne odetchnęli już z ulgą i marzyli o tym, co uczynią w wolnym czasie. - Orvaro i Ragnarze, zajmijcie się proszę szarofutrą. Skoro już teraz się przy was trzyma, to może wyniknie z tego w przyszłości jakaś porządna współpraca? Ja zaś porozmawiam z naszą drugą adeptką. Ty, Padme, poczekasz na Kami i powiesz jej o powierzonych przeze mnie zadaniach. A teraz - Salve!
Oddelegował ich ruchem ogona. Mieli jak najszybciej stąd odejść, by on mógł sam na sam przeprowadzić arcyważną konwersację z białofutrą buntowniczką.
- Idziemy - rzekł chłodno rozkazującym tonem, kiedy się do niej zbliżył. Nie miał ochoty czekać dłużej, więc lepiej, by przestała się ociągać. Wybył, ciągnąc ją za sobą.

zt x 2


RE: Skała Skazy - Szczyt - Skanda - 13-01-2013

Gdy tylko usłyszał o zadaniu, jakie mieli wypełnić spojrzał niemrawo na Księcia, po czym przeniósł zrezygnowany wzrok na Orvarę-partnerkę w przyszłej "katordze" jaką miało być niańczenie Nzuri.
Szary westchnął głośno aby w końcu zwrócić się do Adeptki.
-Dobra, słuchaj uważnie.-zaczął niechętnie.-Przywódcami stada są Kami i Arto-tego drugiego nie miałaś okazji jeszcze spotkać, ale zwracaj uwagę na lwa o musztardowej barwie sierści-to właśnie on. Moran to jego syn, a zarazem przyszły Książę, dlatego pamiętaj aby przy nim również zachowywać się odpowiednio.
Tereny stada biegną wzdłuż Czarnej Rzeki, przez Sawannę, aż do naszego nowego nabytku-Cmentarza Słoni.
-tu przerwał na chwilę. Właściwie, to dlaczego miałby przeprowadzać dla niej w pełni szczegółowy samouczek? A co, niech sama się uczy i poznaje stado, w końcu on sam też nie był wprowadzony w normy obowiązujące w stadzie, czy poznany z innymi.
-Moja towarzyszka-tu skinął na beżową, puszczając jej oko.-to Orvara. Na dobry początek to Ci powinno wystarczyć, przejdź się po terenach, poznaj resztę, jesteś już dużą dziewczynką, przecież poradzisz sobie jakoś-uśmiechnął się cwaniacko, z zamiarem odejścia, gdy wtem zatrzymał się.
-A byłbym zapomniał-mruknął pod nosem-pozbędziemy się się tego "północnego" smrodku-dodał po chwili, po czym podszedł do Nzuri ocierając się o jej jeden bok, a następnie drugi.-No, teraz wszystko gotowe, możesz zdobywać świat-zachichotał, odwracając się i zmierzając w dół skały, uprzednio skinąwszy do Orvary, aby poszła za nim.

zt x2


RE: Skała Skazy - Szczyt - Chikja - 13-01-2013

- Mlech... są lwy i lewki.- Odrzekła jedynie do brata nim skała znów się zapełniła. Umilkła obserwując ich wejście z wyjątkowym skupieniem, nie pominęła nikogo, żadnej z emocji która tu wparowała wraz z nimi. Zadowolenie, radość, smutek, duma, można by wyliczać w nieskończoność.
- Oto i nasze stado. Zwycięscy podboju.- Ukłoniła się na przywitanie, mrugając jednym ślepiem, zaś w drugim zamajaczyła figlarna iskra.
Przy okazji złapała też pare nowinek i starych informacji. Saix zapewne też dosłyszał krótkie wprowadzenie nowej.
Chwilę potem poszli zostawiając ich znów samych.
- Więc, poza terenami, zdobyli też trochę świeżej krwi.. szkoda że tak rozwodnionej...- Prychnęła. Brak szacunku? Niekoniecznie.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Padme - 13-01-2013

- Ah, z czekaniem może być problem,- mruknęła, gdy tylko usłyszała polecenie Morana.
A może by tak...
- Ty.- rzuciła, odwracając łeb w stronę jednej z dwóch adeptek, która miała nieprzyjemność tu zostać, by po chwili podnieść zad z ziemi i się do niej pofatygować. Gdy już się przy niej znalazła, wyciągnęła ku niej łapę, w która zaraz to pochwyciła szarą mordę.
- Nie obchodzi mnie, co ci kto obiecywał, lwico. O ile chcesz płynnie wejść w to stado, masz nie stawiać oporów.- rzuciła oschle, mierząc ją chłodnym spojrzeniem ciemnoniebieskich ślepi.
Padme chyba wyrażała się dość jasno? Jeżeli nie, sama po swojemu zabawi się z adeptką.
- Ty dostaniesz pierwsze zadanie odemnie, miło, prawda? Masz tu zostać i poinformować Kami o rozkazach Morana, rozumiesz? - puściła pysk tamtej odchodząc od niej na parę kroków.
- Świetnie więc. Dobrej zabawy.- syknęła.
Tyle ją było widać.


Zt


RE: Skała Skazy - Szczyt - Nzuri - 14-01-2013

Gdy Moran zaczął wyznaczać zadania, humor Nzuri nieco się poprawił. Miała bowiem spędzić trochę czasu z ciekawym samcem, jednakże jak bardzo się myliła... Gdy tylko Moran odszedł, Ragnar podszedł do szarofutrej, po czym wyjaśnił podstawowe informacje na temat stada. Tyle. Znaczy prawie tyle, gdyż po chwili owy samiec zaczął ocierać się o nią. No tak, dla nich jej dawny zapach najwidoczniej przeszkadzał, zresztą skoro należy do Świtu to powinna też pachnieć jak oni. Gdy szary skończył, spojrzała na niego jedynie. Miała iść z nimi, czy może gdzieś indziej? Miała zamiar przejść się sama, gdyż nie chciała się im narzucać, jednakże wszystko pokrzyżowała jej Padme. Podeszła do niej i złapała ją za pysk, po czym kazała Nzuri odwalać JEJ zadanie. No co jak co, ale nie sądziła że już pierwszego dnia trafi się jej tak wredna lwica jak Padme. A wyglądała na w miarę w porządku samicę. Nie rozumiała co łączyło taką wredotę z Moranem, no ale cóż, takie życie. Gdy tamta poszła, szara jedynie warknęła, po czym podeszła na skraj skały i padła na ziemię całym cielskiem. Czemu na skraju? Gdyż z braku innego sensownego zajęcia postanowiła wypatrywać królowej. Miała nadzieję, że ta szybko się zjawi i Nzuri będzie mogła się gdzieś przejść.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Mistrz Gry - 20-01-2013

Co za nuda...
Nie dość, że Ragnar i ta taka zignorowali wyraźne polecenie księcia, by zapoznać ją z zasadami stada, to jeszcze beżowa bezczelnie zrzuciła na nią własne obowiązki. Wysługiwali się nią jak chcieli. Nzuri miała jednak nadzieję, że za jakiś czas to się zmieni.
Czekając, na razie bezskutecznie, zaczęła grzebać pazurami w kamulcach i kamykach, jakie pokrywały Skałę. Z jednego z nich zaczęła odpadać zewnętrzna warstwa, coś jakby zaskorupiałe błoto. Musiał tu leżeć od bardzo dawna...
Kiedy już pracowicie zdrapała skorupkę (bo co niby lepszego miała do roboty?), odkryła, że właśnie znalazła opal.
Ciekawe, ile jeszcze ich tu leży i nikt o tym nie wie?

//+1 opal z losowania



RE: Skała Skazy - Szczyt - Chikja - 20-01-2013

Saix najwidoczniej wolał przemilczeć swoją odpowiedz.
Trudno się mówi.
Bystre stalowe ślepia Chikji zwróciły się ku nowej, miało to jakieś imię?
- Ej ty tam, nowy nabytku, ehm zdobyczo wojenna..- Uśmiechnęła się zadziornie w stronę szarej.
- I jak podoba Ci się w Świcie?- Podniosła zadek i podeszła bliżej tamtej, może popchnie ja i uda że Nzuri zrozpaczona odebrała sobie życie? Huh, ciekawy pomysł iście diabelski. Machnęła ogonem oczekując odpowiedzi.