Król Lew PBF
Skała Skazy - Szczyt - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Ziemie Zachodu (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=177)
+---- Dział: Skała Skazy (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=42)
+---- Wątek: Skała Skazy - Szczyt (/showthread.php?tid=52)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35


RE: Skała Skazy - Szczyt - Nzuri - 20-01-2013

Lwica po dłuższym czasie zamiast podziwiać dość marne widoki zmieniła swe zajęcie na gmeranie w kamyczkach. Może skoro miała tylko odwalać za innych musi znaleźć sobie jakieś hobby? Zacznie zbierać kamyczki, o! A tak serio, z nudów, zaczęła grzebać w skale pazurem. Przynajmniej nieco je sobie naostrzy... albo stępi, no ale mniejsza o to. Po dłuższym czasie odkryła mały, błyszczący kamyczek. Kiedyś już podobny u kogoś widziała... tylko jak to się nazywało? A tak. Opal. Długo się na niego nie popatrzyła, gdyż usłyszała, że ktoś do niej mówi. Skąd wiedziała? A bo była tu jedynym ,,wojennym nabytkiem". Nzuri obróciła cielsko w stronę czarnej, nadal leżąc i przewracając w łapce kamyczek.
-Zwą mnie Nzuri, a nie nabytek.- rzuciła, w końcu każdy woli, jak się do niego zwraca po imieniu, no bo w końcu po coś te imiona są, czyż nie? Lwica spojrzała na czarną, po czym westchnęła. I co jej miała odpowiedzieć? Jedyne co wiedziała o tym stadzie, to mniej więcej to co powiedział jej Ragnar. Nic nie widziała, była w stadzie od zaledwie kilku godzin... no ale jakoś można to przecież sprecyzować i ubrać w słowa, by stworzyło to jakąś sensowną odpowiedź. Albo i nie?
-Jak widzisz, póki co jestem wykorzystywana, nie miałam okazji nigdzie iść, zwiedzić cokolwiek. Więc ciężko mi się wypowiedzieć po tych paru godzinach w stadzie. - rzekła do czarnej. Nie chciała wyjść na marudną, czy coś w tym stylu, nie była taka. Jednakże mało kto lubił wykorzystywanie. No, ale wiedziała doskonale, że tak może być. Normalnym jest, że wykorzystuje się słabszych, niższych rangą. Ktoś tą robotę odwalić musiał, no i trafiło na nią.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Chikja - 23-01-2013

- Gadaj zdrów, członkowie stada mają cię za przedmiot, łup wojenny. Chyba nie jesteś durna i dostrzegasz to tymi swoimi błękitnymi ślepkami?- Zapytała parsknąwszy, czy słowa księciunia były uprzejme? a może szorstkie jak pumeks i zimne jak śnieg? Tak nie traktuje się "członkini stada".
- Tak długo jak będziesz łupem, twe imię nie ma znaczenia. Jednym słowem musisz się wykazać.. zdobyć sobie chociaż okruszek ich uwagi, a szacunek przyjdzie sam.- Jeśli komuś na tym zależało, oczywista była droga. Czarna wolała stać na uboczu tego cyrku z dala od ferajny kochasiów, nawet matka jej do miłości nie może zmusić.. będzie grzeczna, będzie trzymać jad w paszczy i tyle.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Saix - 28-01-2013

Zaśmiał się. Chikja go rozbawiła.
- Tak, jakbyś ty w ogóle miała pojęcie o szacunku - Dodał po cichu, dalej chichocząc. Wyciągnął się do przodu łapami i ziewnął. Ot, tak jakby dopiero skończył popołudniową drzemkę. Chociaż takiej okazji jeszcze nie miał, bo ruszanie dupska jak najszybciej do domu musiało liczyć się z tym, że nie mógł sobie zbyt długo pozwalać na sen. Szczególnie, jak się szukało tej drogi do domu.
Westchnął cicho, matka zamierza się jeszcze pojawić w ogóle. Cóż, życie.
- Ja sądzę, ze nową pannę w tym stadku, należało by oprowadzić i sądzę, że pokazać stadko, hierarchię, no wiesz Chikja, tak dogłębnie - Wypowiedział te zdania nazbyt poważnie. Może i był na to młody, ale już mu to chodziło po głowie. Chyba jednak odziedziczył coś więcej po matce niż oczy.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Chikja - 29-01-2013

- Szacunek, kłamstwo owinięte w boczek.- Zaśmiała się pod nosem, nie było w tym jednak niczego zabawnego, zaś sam śmiech był wręcz przesyconym złośliwością małego skrzata.
- Skoro tak uważasz, jednak fachowe "zgłębianie" tej znajomości pozostawię tobie, mnie to raczej nie wychodzi.- Przymrużyła ślepia.
Matki nie było widać, kara jednak była znacznie dotkliwsza niżeli sądziła na początku, to już któryś dzień. Miała tu uschnąć z nudów?


RE: Skała Skazy - Szczyt - Nzuri - 31-01-2013

Słowa czarnej póki co pozostawiła bez odpowiedzi. W końcu przecież miała rację, szacunek tak łatwo nie przychodzi. Choć ona darzy go każdego, póki ktoś się nie potknie o własne łapy i nie udowodni, że na niego nie zasługuje. No, ale ona to ona, a oni to co innego. Musiała teraz dostosować się do ich reguł, życia oraz podobnych aspektów.
Samica spojrzała na młodzika, po czym przekrzywiła łeb, zainteresowana jego słowami. Jednakże jak miała to uczynić, skoro musiała czekać na Kami, by przekazać jej te rozkazy. No właśnie nijak. W końcu przecież gdyby mogła, to już dawno by to zrobiła. Miała ogromną ochotę na polowanie, czy coś w tym stylu, jednakże nic z tego. Westchnęła więc jedynie i pokręciła przecząco głową.
-Chętnie bym pozwiedzała to i owo, dowiedziała się więcej o tym stadzie...-rzekła, po czym głośno westchnęła. No cóż, trzeba pogodzić się z prawdą. Póki co była nic nie wartym chucherkiem od załatwiania brudnej roboty.
-...lecz rozkazy, to rozkazy. Mam tu czekać na Kami i tak też zrobię.- dodała, po czym położyła łeb na łapach i wróciła do grzebania w skale. A nuż znowu znajdzie jakiś ładny kamyczek? I tak nie miała nic ciekawszego do roboty...


RE: Skała Skazy - Szczyt - Skanda - 02-02-2013

Szary uprzednio najadłszy się, przytargał świeżo upolowaną antylopę na skałę. Może ktoś z obecnych tu również miałby ochotę się posilić?
Zostawił truchło na uboczu, zmierzając w stronę zebranej tu grupki, aby ku swojemu zdziwieniu zobaczyć Nzuri. Bez zastanowienia zbliżył się do niej, lustrując uważnie błękitnymi ślepiami.
-A Ty co tu robisz?-mruknął ni to zadowolony, ni zły-Mówiłem przecież, żebyś się przeszła, zapoznała z okolicą.. A może masz zamiar pełnienia tu dożywotniej warty, hę?
Nowa, a na dodatek taka nieporadna. Czego chcieć więcej.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Nzuri - 02-02-2013

Niestety więcej kamyczków nie znalazła, więc po prostu leżała z łbem ułożonym na łapach, jednakże do czas. Gdy usłyszała, że ktoś wspina się na skałę od razu ożywiona odwróciła głowę w nadziei, iż jest to Kami. Niestety, był to tylko Ragnar, który od razu do niej podszedł z pytaniem. Lwica zaśmiała się pod nosem, po czym zerknęła na resztę, a po chwili znów przeniosła wzrok na szarego.
-Dożywotnia warta... któż to wie, może taki właśnie będzie mój los?- mruknęła dość cicho, tak, że nawet sam samiec możliwe że tego nie dosłyszał. Po chwili samica usiadła, po czym zerknęła na zdobycz lwa. Od razu zaburczało jej w brzuchu. Cóż, dość dawno nie jadła, nie dziwne więc że się kiszki odzywały. Spojrzała znów na Ragnara, po czym westchnęła.
-Już dawno by mnie tu nie było, gdyby nie pewna lwica. Zostało mi powierzone zadanie, konkretniej siedzenie tu i czekanie na Kami, by przekazać jej rozkazy Morana- rzekła, patrząc w jego ślepia z lekkim znudzeniem. Troszkę już tu leżała, a brązowej jak nie było, tak nie ma. Nie miała pojęcia ile jej jeszcze było dane czekać. No, ale szary przyniósł jedzenie, mimo to ta nadal siedziała na miejscu, przecież nie wiedziała czy wypadało jej pierwszej rzucić się na mięso. Może ten chciał je zachować na później, lub poczęstować władcę?


RE: Skała Skazy - Szczyt - Skanda - 02-02-2013

Na dźwięk wydawany przez brzuch Nzuri szary skinął łbem na zdobycz, pozostawioną na uboczu.
-Jeśli masz ochotę, to nie krępuj się- po to ją tu przyniosłem-mruknął w odpowiedzi, po czym zamyślił się.
Szczególnie zainteresowała go wzmianka o "pewnej lwicy". Z tego, co pamiętał, to zadanie, o którym wspomniała Nzuri powierzone było komuś innemu..
-Zaraz, zaraz-przerwał.-To miała przecież zrobić Padme, nie ty.-stwierdził lustrując szarą błękitnymi ślepiami.- Z tego co wiem, ona też jest Adeptką więc nie ma prawa zrzucać na Ciebie swoich rozkazów. Jesteście w hierarchii na równi, a Ty to członek stada, nie jeniec wojenny więc nie daj tak sobą pomiatać.-powiedział po chwili namysłu. Nie za bardzo spodobało się mu zachowanie beżowej. Partnerka przyszłego króla i taka postawa? To nie do pomyślenia.
Szary ziewnął przeciągle, gdy właśnie przypomniało mu się coś, co zapewne byłoby cenną informacją dla beżowej, gdyby tylko chciała samodzielnie wykonać swoje zadanie.
-A no i właśnie.. Jak tu wchodziłem to przechodząc koło wejścia dało się słyszeć głos Kami, pewnie jest już w środku.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Chikja - 03-02-2013

- Są równi i równiejsi..- Zarechotała pod nosem, matula kazała się jej zachowywać, ale natura czarnej była nieokiełznana, Kami tu nie było.
Przeniosła wzrok na Ragnara.
- Padme może i jest tylko adeptem, ale jest też "partnerką" umiłowanego Księcia.- Czyż nie? Szary chyba zauważył że ci dwoje latają za sobą wszędzie, co taka biedna Nzuri mogła zrobić w tej sytuacji? Ciąg trudnych decyzji nie miał zamiaru przerwać się od tak i dać jej wytchnienia chociaż na sekundę czy dwie.
Czarny chochlik oblizał smoliste wargi, ta cała pogoń i wyścig szczurów, czy jak to pięknie nazywali "życie", było spektaklem ponad spektakle.
Były role wielkie i małe, komedie i dramaty.
- Skoro matula jest na skale, ide do niej. Mam bowiem dosyć nabywania odcisków na zadzie, zero z tego pożytku dla stada..- Powiedziała to bardziej do siebie czy do nich?


RE: Skała Skazy - Szczyt - Skanda - 03-02-2013

-No właśnie- przyznał rację czarnej.-W takim razie to co zrobiła, jawi nam się w jeszcze gorszym świetle.-dodał po chwili. Już od dawna wiedział, że ta dwójka jest razem jednak Padme w jego oczach w żadnym wypadku nie stała ponad resztą.
-Nawet jeśli Padme byłaby królewską córką, to jej ojciec na pierwszym miejscu byłby jej władcą, a rozkazy wydane przez niego życiowym priorytetem.-dopowiedział po chwili.-Swoją drogą to żałosne korzystać z przywilejów czy władzy, które przyszły same, to taka godna pożałowania dominacja..-tu zamyślił się na dłuższą chwilę, po czym przysiadł na zadzie.
-Zresztą pani Kami obiecała tym dwóm bezpieczny dom, a nie pełnienie roli worka treningowego czy służących, tak więc postępowanie takie jak Padme jest niezgodne z wolą samego władcy.-i znów zamilknął zamyślając się nad sensem prowadzenia dyskusji z kimś takich jak Chikja. Kimś, kto nie tylko nie utożsamiał się ze stadem, ale wyśmiewał je i gardził nim z ubocza. Szary pokręcił nerwowo łbem, stwierdzając w końcu, że niepotrzebnie wdawał się ze zmorą w dyskusję. Na dodatek w obecności Nzuri..
Na ostatnie słowa czarnej szary odwrócił wzrok i spojrzał na nią niemrawo.
-Pożytku? Ta jasne..-mruknął tylko pod nosem, zawieszając spojrzenie gdzieś na horyzoncie.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Nzuri - 03-02-2013

Lwica spojrzała na Ragnara, po czym westchnęła. No tak, niby miał rację, jednakże skąd miała to wiedzieć? Nie znała jeszcze na pamięć rangi każdego lwa w stadzie, szczególnie że Padme poznała właśnie tu, na tej skale. A nikt się nie chwali, czy jest adeptem, czy też czymś lepszym. Sądziła, że jeśli daje jej takie rozkazy, to jest do tego upoważniona, tyle. Gdy szary nadmienił o jeńcu wojennym, Nzuri zerknęła na czarną. Dopiero co o tym rozmawiały, i ona była innego zdania, z którym Nzurka się zgadzała. Najpierw musiała się wykazać, by mogli obdarzyć ją należytym szacunkiem. Lwica znów westchnęła i już miała coś powiedzieć, gdy nagle Chikja się wtrąciła. Wysłuchała jej, a następnie Ragnara, po czym po prostu warknęła. Po co była ta cała rozmowa między nimi? Tak się stało i już, widocznie Padme miała takowy charakter. Skoro szara się z tym pogodziła, to czemu samiec nie mógł? Nic nie było łatwe, w życiu zdarzają się tacy, którzy wykorzystują swój status społeczny, i zazwyczaj nic na to się nie da poradzić.
-Ragnarze, ta rozmowa nie ma sensu. Padme zrobiła, co zrobiła. Widocznie ma ciekawsze zajęcia w porównaniu do mnie. Nie nam oceniać jej występki.- rzuciła, po czym spojrzała na czarną i kiwnęła do niej w geście pożegnania. Następnie wstała i podeszła koło szarego, muskając przy tym jego podbródek swym ogonem.
-Skoro Kami jeszcze tu nie przyszłą, znaczy że jest zajęta. Poczekam tu w dalszym ciągu na nią. Może i masz rację, nie powinnam dać sobą pomiatać, jednakże tak już jest w tym świecie. Na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Zresztą, choć jesteśmy obie adeptkami, to ona jest w tym stadzie dłużej, no i ma dość... ciekawego partnera. Można uznać więc, że w jakiś sposób jest wyżej nade mną- mruknęła, po czym spokojnym krokiem podeszła do zdobyczy szarego. Usiadła przy niej, a łapą zachęciła samca, by się przyłączył. Może jest choć jeszcze trochę głodny? A nawet jeśli nie, to mógł usiąść przy niej, tak jak zrobił to już wcześniej. Samica wgryzła się w jego zdobycz, po czym zjadła tyle, by choć w drobnym stopniu się nasycić. Nie chciała przecież być samolubna, w końcu nadejdzie czas na jej polowanie. Wtedy będzie mogła najeść się do końca.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Mistrz Gry - 03-02-2013


Przenosząc wzrok na horyzont szary samiec dostrzegł kątem oka błysk gdzieś między kamieniami kawałek dalej. Światło najwyraźniej odbijało się tam od czegoś śliskiego tworząc jasne refleksy, których na pewno nie wytworzyłaby zwykła skała z której składała się reszta otoczenia. Musiało więc to być coś innego.
Jeśli Ragnar zdecydowałby się zbadać to niecodzienne zjawisko po rozgarnięciu łapą niewielkiego usypiska skalnych odłamków walających się po całej okolicy jego oczom ukazałoby się parę opalizujących kamyczków ukrytych przed wzrokiem reszty między niepozornymi skałkami i nawianym z okolicy piaskiem.
O ile tylko samiec w miarę dokładnie przeszuka podejrzanie połyskujący stosik będzie mógł odnaleźć tam aż pięć błyszczących kamieni, które bez problemu rozpoznałby jako opale.
  • + 5 opali dla Ragiego [/list:u]



RE: Skała Skazy - Szczyt - Chikja - 04-02-2013

- Prawda jest czasem brzydka, czasem trzeba tą gnojówką upaprać sobie pyszczek... niestety mamy zbyt wielu koneserów piękna w Świcie..- Zamruczała i majtnęła ogonem, po czym dała zgrabnego susa w dół skały udając się ku wejściu do jej wnętrza.
Prawda, nie identyfikowała się z Świtem, nie lubiła nikogo, nie zależało jej tez by ktokolwiek ja tu polubił, tolerowała tę zgraję ze względu na Kami.

ZT


RE: Skała Skazy - Szczyt - Skanda - 04-02-2013

-Taa, szkoda tylko, że niektórzy wolą wylegiwać się na uboczu i filozofować o tym, jakie wszytko jest złe i niedobre nie kiwnąwszy nawet palcem.-rzucił gorzko w stronę odchodzącej zmory po czym westchnął głośno. Siedział tak w milczeniu dłuższą chwilę, zastanawiając się nad Chikją aby w końcu pokręcić łbem przecząco i podejść do Nzuri, która właśnie częstowała się przywleczoną tu przez niego antylopą.
-Dobra, jak chcesz.-rzucił cierpko w odpowiedzi na bierną postawę lwicy i przysiadł obok. Zdawało się, że Nzuri w ogóle nie zrozumiała o czym mówił wcześniej toteż westchnął głośno, podkreślając swoje rozczarowanie.
..a może to on był zbyt wielkim idealistą? W głowie wciąż kołatały mu słowa wypowiedziane przez Kami przed wyprawą, jednak teraz zdawało mu się, że była to jedynie patetyczna przemowa, mająca się nijak do rzeczywistego stanu rzeczy. Piękne słówka..
Po chwili samiec legł na skale i przymknął ślepia. Mogłoby się zdawać, że właśnie zasypia jednak po chwili zakaszlał tak donośnie, że gdyby była tu jakaś zwierzyna z pewnością rzuciłaby się do ucieczki. Jak widać te kilka kopniaków zadanych przez gnu zanim wyzionęło ducha, zdecydowało jednak dać o sobie znać.
Szary zaklął cicho.


RE: Skała Skazy - Szczyt - Padme - 04-02-2013

Pozwalając sobie co najwyżej na żwawy marsz, młoda gniewna ponownie pojawiła się w sercu ich terytoriów.
W jamie i tak zawzięta konwersacja, a Pad doszła do konkluzji, że nie warto im tego przerywać mimo, że teraz najbardziej na świecie była jej potrzebna Kami.
- Widzę, że ci się tu spodobało królewno.- rzuciła do 'nabytka', jak to pięknie określiła wcześniej Chikija.
- O ile miałaś okazję już stąd zejść, Kami jeszcze nie przyszła?- dodała po chwili, wlepiając w szarą bystre spojrzenie, które po chwili przeniosła na siedzącego obok Ragnara.
- Aim już odszedł.- mruknęła, o ile szarego to interesuje.
Odchrząknęła i posadziła zadek na ziemi, owijając ogon wokół łap zaczepiła spojrzenie na zwierzynę, którą właśnie konsumowała Nzuri. Mogła być dla niej milsza... Pewnie jej zwierzyna, pewnie Ragnar się nad nią ulitował i jej to złapał. No nic, sama będziesz musiała zadbać o swoje pożywienie, skoro Kudłacz się jeszcze nie zjawił..