Król Lew PBF
Rzeka - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Ziemie Zachodu (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=177)
+---- Dział: Czarna Rzeka (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=43)
+---- Wątek: Rzeka (/showthread.php?tid=56)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37


RE: Rzeka - Tyrvelse - 27-08-2015

Bardzo miło, ale Tyrowi zaczęła doskwierać nuda. I bardzo chciał poznać innych Zachodnich w jego wieku... Albo chociaż spędzić więcej czasu z siostrą.
Zdziwiła go propozycja Otieno. A co to, że niby Runa i Velse są małymi dzieciakami! Sami sobie dadzą radę. Ha!
Przez chwilę jego spojrzenie spoczęło na Makarim. Ee, nie, lepiej go nie brać. Tyr nie wiedział, o jaki mech mu chodziło, ale on tutaj nie widział żadnego. Czyli to z tym lwiątkiem jest coś nie tak. Poza tym - dwojgu lwów łatwiej zniknąć niż trojgu.
Posłał siostrze konspiracyjne spojrzenie.
-Zwiewamy? - szepnął bardzo cicho, by tylko ona go usłyszała. Uśmiechnął się podstępnie.


RE: Rzeka - Runa - 28-08-2015

Złotooka pożegnała ciotkę skinięciem łba i ciepłym uśmiechem na kremowym pyszczku. Zostało ich tylko czworo. A nie, pięcioro. Jeszcze ten mały, którego imienia jakoś nie udało jej się zapamiętać. Chyba coś na "m". Albo na "n"… Mniejsza z tym.
Beżowa lwica przesunęła się nieco w stronę brata. Nie, żeby coś, ale Otieno wydawał się nieco nazbyt protekcjonalny jeśli chodzi o tę dwójkę. W końcu mieli już półtora roku! Nie są wcale tacy mali. To on ma za dużą grzywę! On w ogóle jest jakiś za duży.
Kiedy do jej brązowych uszu doszło ciche pytanie Tyrvelse, posłała mu cwany uśmieszek. Oho. Obudziły się w niej jej ciche instynkty.
-Jeśli dotrzymasz mi kroku.-odparła równie cicho, unosząc pytająco jedną brew.


RE: Rzeka - Tyrvelse - 29-08-2015

Wyszczerzył ostre kły, śmiejąc się bezdźwięcznie. Inaczej jeszcze by ktoś odkrył, że ich dwójka coś knuje...
-To raczej Twoje zmartwienie! - rzucił cicho do siostry.
Już, już miał się rzucić do biegu... Kiedy pomyślał, że nie powinni bez słowa zostawiać Maoni.
-Niedługo wrócimy, mamo! - rzucił, uśmiechając się rozbrajająco.
Młode łapy poszły w ruch, tak szybko, jak tylko potrafiły. Śmiejąc się, Velse pognał przed siebie.
/zt


RE: Rzeka - Otieno - 30-08-2015

Słuchał słów lwicy, po czym spojrzał na jej dzieci, które faktycznie były większe niż Makari, jednakże przy nim nadal wyglądały na małe, może właśnie dlatego tak je traktował? A może to po prostu przez brak kontaktu z lwiątkami od bardzo dawna, zwykle widywał się tylko z dorosłymi lwami, nie wiedział więc jak wygląda półtoraroczny lew. Ucieszył się jednak, że Maoni zgodziła się na jego eskortę, nie chciał bowiem by się coś jej stało, tak samo jak jej dzieciom. Zanim jednak zdążył się odezwać, te zwiały. Otieno był nieco zdezorientowany, zirytowany ich zachowaniem, więc zerknął na Maoni.
-Gonić, czy zostawić w spokoju?- zapytał ich matkę, w końcu to ona decyduje co robić, nawet jeśli są już podrostkami. W okolicy nie było bezpiecznie, a oni pomimo większego wzrostu nie koniecznie mogli dać sobie radę z dorosłą lwicą. Gorzej jeśli na tereny wkroczy jakiś samiec, wtedy mogą być bez szans, a brązowy nie darowałby sobie, że ich puścił od tak, narażając na niebezpieczeństwo, lecz z drugiej strony on też wolałby trochę samotności w tym wieku...


RE: Rzeka - Runa - 30-08-2015

Beżowa lwica odwzajemniła uśmiech brata. Przypatrywała mu się bacznie, kiedy ten napinał mięśnie do biegu, lecz coś go zatrzymało. Zaciekawione spojrzenie wylądowało na Tyrvelse, by potem przenieść się na matkę.
-Salve.-posłała Maoni rozbrajający, ciepły uśmiech, po czym odbiła się szybko od ziemi i pognała za bratem. Jeszcze zobaczy, że go dogoni! Lepiej, żeby przyspieszył, bo jeszcze będzie musiał błagać aby zwolniła.

zt


RE: Rzeka - Makari - 30-08-2015

Leżał tak i obserwował wszystko dookoła, nie słuchał nich i nudził się okropnie. Jeszcze jakby nie była Tyr i Runa postanowili go zostawić. W sumie nawet nie spędzali z nim czasu, przyczepił się do nich jak rzep. Słońce było już dosć nisko, a Makari chciał aby kolejny dzień już nadszedł. Przewrócił się a grzbiet i patrzył na pojawiające się gwiazdy.


RE: Rzeka - Maoni - 31-08-2015

Spojrzała z uśmiechem na Runę i Tyra, którzy właśnie znikali jej z oczu.
- Jasne, bawcie się dobrze. I uważajcie na siebie! - zawołała jeszcze za nimi, a jej uśmiech się jeszcze poszerzył. Cieszyła się, że rodzeństwo miało teraz siebie nawzajem. Miała nadzieję, że dzięki temu Runa będzie trzymać się brata, a nie tak, jak dotychczas, kiedy spędzała czas na samotne wędrówki.
Zwróciła uwagę na Otieno, słysząc jego słowa. Uśmiechnęła się na to szeroko.
- Runa potrafi zadbać o siebie, już od dawna spędzała czas samotnie i wie, że mimo to powinna uważać. Niech pobędą razem, taki czas im się bardzo przyda. - odpowiedziała mu, po czym spojrzała jeszcze Makariego, a następnie ponownie na różnookiego.
- Idziemy? Pewnie masz dużo obowiązków i w ogóle. - zwróciła się do niego, wstając z ziemi.


RE: Rzeka - Otieno - 03-09-2015

Kiwnął głową na słowa brązowej, powinna znać swoje dzieci, więc nie mieszał się, choć nadal uważał że nie był to dobry pomysł puszczać ich samych, lecz w końcu byli prawie dorośli, on w tym wieku wędrował sam po wszelkich terenach, polował i się bronił w czasie zagrożenia. Gdyby go nadmiernie pilnowano pewnie były jakąś ciapą, więc i on nie powinien bronić innym dorastać. Na pytanie Maoni z początku nie odpowiedział, spojrzał za to na Makariego.
-A co z tobą młody? Kto się tobą opiekuje?- odparł, przecież nie zostawią go w tym miejscu, on akurat był sporo młodszy od tamtych lwów, musiał więc mieć jakąś opiekę.


RE: Rzeka - Makari - 03-09-2015

Gdy Otieno zadał swe pytanie. Makari spojrzał na niego i powiedział swój plan.
- Cóż jeżeli ciocia nie ma nic orzeciwko, dzisiaj pójdę z nią, a jutro spytam się czy Kahawiana czy mi kogoś znalazł, jak nie to sam poszukam. - wstał i podszedł do Maoni czekając na Otieno.


RE: Rzeka - Maoni - 06-09-2015

- Jasne, choć ze mną. I jeśli pozwolicie to pójdę pierwsza, jestem nieco padnięta po dzisiejszym dniu. Nie dość, że polowanie to jeszcze trening mnie wykończył. - powiedziała, uśmiechając się lekko. Zerknęła jeszcze na Makariego, po czym wybyła, kierując się w stronę Termitiery.

zt

//Jak coś to nie będę na razie nigdzie wchodzić, więc w żadnym razie na mnie nie czekajcie, nie będzie mnie kilka dni //


RE: Rzeka - Makari - 06-09-2015

Na aprobatę cioci tylko się uśmiechnął i potruchtał za nią, w pewnym momencie stanął i spojrzał na Otieno.
- Idziesz?? - zapytał. Usiadł i zaczął na niego czekać jednocześnie zerkając czy Maoni nie ucieka im zabyt daleko. Przechylił łebek i patrzył na lwa.


// Wybaczcie, że krótko jakoś tak brak weny.//


RE: Rzeka - Otieno - 09-09-2015

Kiwnął łbem Maoni, pozwalając jej iść prędzej, jednakże nie miał zamiaru spuszczać jej z oczu. W sumie do tej pory spał na skale skazy, tam własnie bywało stado gdy był mały, jednakże teraz postanowił przejść się do nowego legowiska stada, w końcu przecież miał częściej bywać z innymi.
-Tak, tak..- mruknął Makariemu, po czym ruszył w stronę termitiery, przyglądając się by młody szedł również w tym kierunku.
/zt


RE: Rzeka - Makari - 09-09-2015

Gdy Otieno do niego doszedł, zaczął iść obok niego puszczając Maoni przodem. Uśmiech z jego pyska nie schodził, pewnie dlatego, że nie był sam. Miał kogoś, kto przynajmniej tymczasowo się nim opiekował, nawet jeśli Tyr nie zabardzo pałał do niego sympatią. Tak odczuwał to Makari. Dreptał za Otieno zamyślony i od czasu do czasu podziwiał widoki krążące wokół niego.

z.t


RE: Rzeka - Myr - 31-10-2015

Kręciłem się po ziemiach na patrolu i przy okazji trochę rozmyślałem, dawno kilak osób nie widziałem, w tym Frigg. Zastanawiało mnie gdzie mogła się podziać. Z drugiej strony mogłem ja po prostu mijać. Nie raz tak mijałem innych członków stada, których nie widziałem jakiś czas. Tutaj granica była nie naruszona, żadnych obcych woni czy czegoś takiego. Chodząc tak poczułem dość ciekawą woń. Była to dość świeża padlina gnu. Zwierze padło niedawno, sępy a ni nikt iny nie zdążył się do zwierza dorwać. Postanowiłem skazy stać z takiej okazji. Samo zwierze leżało jakiś odcinak do wody, wiec gady jeśli się zaciekawią będę wiedział o tym. Zabrałem się za posiłek. Rozmyślałem czy aby nie pociągnąć zwierzęcia i stado nie poinformować, tym bardziej, że ciężko z jedzeniem. Jednak zaniechałem. Nim to bym gdzieś dalej zaciągnął o padlinożercy i inne drapieżniki się do tego dorwą za nimi ktoś ze stada przybędzie. Po posileniu się ruszyłem dalej. Zauważyłem jakieś głazy i skierowałem się w ich stronę. Tam też pod jednym się położyłem. Słonce było dobrze przez nie zakrywane. Postanowiłem odpocząć trochę nim ruszę w dalszy patrol. Położyłem łeb na piachu i spoglądałem przed siebie. We łbie kłębiły mi się różne myśli. W końcu wstałem i ruszyłem

z.t

//+2 hp


RE: Rzeka - Moréna - 27-11-2015

Rzeka z mulistym dnem, tak bardzo ciągnąca się przez te jałowe ziemie. Wylądowała tuż przy brzegu wpatrując się w swoje oblicze ukazane w tafli wody. Zniekształcone przez prąd, w którym płynęła. Chciała dostrzec to co znajduje się na dnie ale była zbyt mętna. Odsunęła się jakby zdegustowana i rozejrzała dookoła wypatrując czegoś ciekawego.