Król Lew PBF
Rzeka - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Ziemie Zachodu (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=177)
+---- Dział: Czarna Rzeka (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=43)
+---- Wątek: Rzeka (/showthread.php?tid=56)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37


RE: Rzeka - Durai - 12-10-2012

Samiec milczał jak zaklęty, szczerze mówiąc, dostając z wolna kurwicy, gdy widział cały ten burdel, który dział sie na jego oczach. I gdzie jest ta pieprzona Chikja? Dostanie ostry wpierdol, gdy tylko zbliży się do brata. Albo pojawi się na horyzoncie. Potrzepał łbem, słysząc słowa Shun; zupełnie się nimi nie przejął. Były tylko potwierdzeniem tego, że tutaj nie miał czego szukać. Gdy matka wypruła jak wariat w kierunku innej samicy, jego uwage przykuła... jeszcze inna. Oba. I szczerze mówiąc - zmarszczył nieco nos. Tyle.
- Zawsze się tu tyle kręci włóczęgów? - burknął pod nosem, kierując się do włochatej samicy, by zatrzymać się obok. Ofiary nie zaszczycił spojrzeniem, jedynie rejestrował fakt, że jest przed nim.
- I co zrobić z... nią? - dodał, łbem wskazując na Lurę. O ile była cicho, aż tak mu nie przeszkadzała.


RE: Rzeka - Padme - 12-10-2012

Ubić, wypędzić, okaleczyć.
Masz trzy opcje, wybieraj jedną, najciekawszą.
Lwica dość żwawym marszem wracała z lochów, gdzie zostawiła przed chwilą Abiegail, ze swoimi rozmyślaniami. Może tam nauczy się rozumu i powie każdej napotkanej włóczędze, że ziemie dawnej Złej to nie miejsce schadzek.
Chłodne spojrzenie oplatało każdą nieznajomą lwicy gembę, a zwłaszcza te, które jeszcze na dobre nie zdążyły przesiąknąć zapachem, jakim zwyki być rozpoznawalni świtezianie.
Lwica spojrzała na Kami, która postanowiła zająć się jedną z glizd osobiście, a może by tak skombinować towarzystwo dla białej?
- Coś tu się zapleniło, czy mamy nowych członków?- rzuciła ironicznie, podchodząc nieco bliżej Kami, jednak nadal była od niej, jak i od Duraja oddalona o metr, może dwa.


RE: Rzeka - Kami - 13-10-2012

Kami miała coraz mniej rozrywkowy humor, czy przybyłe lwice nie dostrzegały tych kurwików w szmaragdowych oczach? Demon który zazwyczaj spał otworzył nagle jedno z swych ślepi zaciekawionym tym co dzieje się z jego gospodynią.
- Nie kurwa, nie możesz się napić.- Warknęła ostrym wściekłym głosem, szybkie spojrzenie padło na Orvarę i przybyła Padme, młoda wybrała sobie idealny moment.
- Sprzątaczka, masz szanse się wykazać! Ty i Padme brać mi te dwie do lochu.- Opór był raczej niewskazany, no chyba że obie samotniczki chcą skończyć jak tatar zaserwowany na jałowej glebie.
Jednocześnie dla Orvary był to znak że przywódczyni niewątpliwie myśli o przyjęciu jej do stada, a ta akcja to tak jakby wstępny test.
Chwyciła Serpeen za szyję wbijając weń pazury i przewróciła lwicę dociskając ją brutalnie do ziem.


RE: Rzeka - Dart - 13-10-2012

Dość spore to towarzystwo.
Dart, spacerując już tym właściwym brzegiem rzeki dostrzegł grupę lwów. Zebranie, czy jak? W zasadzie mogło to być jakieś zbiorowe święto. Może nadal czcili swoje ciemne moce czy jak? Nieważne. Bury przyśpieszył kroku, jednak nie biegł, jego krok był ciężki i zapewne doszedł do uszu zebranych znacznie wcześniej, niż zdążyliby go zauważyć. Po chwili i on przystanął w ''Świtezjańskiej rozsypce'', wprawdzie zachował dystans dwóch metrów, ale cóż to są dwa metry?
- Yatta. - przerwał Złoziemskim powitaniem i przejechał spojrzeniem po znajomych. Huh, jakiś lew, Padme, Kami, jakaś lwica i... i... nie. nie. nie. nie. Natychmiast, niczym poparzony odwrócił od NIEJ spojrzenie. Orva. Niech cię szlag. - Wróciłem. Wybaczcie, jeśli wam przeszkadzam. Nie chcę się nikomu narażać. Byłem Złoziemskim wojownikiem i czuję się zobowiązany nadal służyć Kami oraz komukolwiek, kogo ona wyznaczy na władcę. - po czym skinął łbem na znak że słucha i jest gotowy na wszelkie nieprzyjemności związane z jego przybyciem tutaj, jak i ogółem - na ziemie czterech stad.
Mimo że patrzył się cały czas na molestującą jakiegoś wypłosza Kami, Dart myślami był przy każdym tu obecnym. Irytował go fakt, że Orvara się tu przywlokła, liczył na choć odrobinę spokoju, że tym razem będzie mógł uciec od skutków swojego postępowania. Ale, mimo wszystko, pocieszało go to, że większość z tego towarzystwa jest mu znana. Nie wiedział kim jest ten czarny lew. Możliwe że to po prostu prawa łapa naszej kochanej królowej. No, i była tu także Padme którą już znał. Tak czy siak wpakował się w... w zasadzie tej sytuacji nie da się określić. To, co tu się działo było aż nazbyt chaotyczne, nawet jak na to stado.


RE: Rzeka - Orvara - 13-10-2012

Orvara kiwnęła krótko, szybko łbem, co w innym czasie i miejscu byłoby żołnierskim potwierdzeniem rozkazu. Kami sama zajęła się bujającą w obłokach Serpeen, więc lwicy pozostało unieruchomić Akilian. I nawet Dart jej w tym nie przeszkodzi.
Skupiła się na zadaniu, swojego eks ignorując w sposób, którego nie dało się nie zauważyć; nawet tańcząca końcówka ogona każdym włoskiem mówiła prosto do niego, że jego tu nie ma. Paradoks, do którego zdolne były tylko zdradzone samice.
Zadanie.
Orvara spojrzała na Padme, posyłając jej spojrzenie fioletowych ślepi. Była od tamtej starsza i, jak zakładała, bardziej doświadczona, jednak znajdowała się na terenach Szkarłatnych - nie odwrotnie. Przesłała jej niemą prośbę o pierwszeństwo i, choć na głos w życiu by tego nie powiedziała, także o zabezpieczanie tyłów. W razie niepowodzenia. Aż tak zadufana nie była.

Krycie się po takim komunikacie byłoby co najmniej idiotyczne. Orvara ruszyła szybko w stronę Akilian; największą jej zaletą była zwinność i szybkość, co teraz stało się doskonale widoczne, a siła samicy starczy z pewnością na przytrzymanie dzieciaka. Chciała zmyć ten lizodupny uśmiech. Trzask łapą w grzbiet, dociążenie drugą łapą, przygniecenie dorosłym cielskiem.
I będzie unieruchomienie.


RE: Rzeka - Serpeen - 13-10-2012

Ryknęła z bólu. Spojrzała na okrutną lwicę zwaną Kami ze zdziwieniem. Bala sie jej. Te ślepia... Były takie okrutne! Czego chcesz... Burknęła. O ile jeszcze dobrze słyszę, to chcesz mnie pojmać do lochów, tak...? To będzie dla mnie... Przewała swą wypowiedź z usmieszkiem....Ogromny zaszczyt. Oznajmiła z miłym uśmieszkiem ale i z lekkim złem.


RE: Rzeka - Akilian - 13-10-2012

Młoda nie przejęła się za bardzo, słysząc słowa Kudłatej. W końcu, była na obcych terenach, czy nie? Nie rwała się do ucieczki, ani nie piszczała ze strachu. Pójście do lochu nie było przecież czymś złym, a może tam zostanie wysłuchana. Nawet nie drgnęła, kiedy Orvana zbliżyła się znacznie do Szarej. Gorzej było, kiedy przygniotła ją swoim grubym dupskiem. Heloł, ona nie jest dywanikiem, a dzieckiem! Mruknęła tylko cicho coś pod nosem.
- Mogłabyś ze mnie zejść? Nie bój się, nie ucieknę – zapewniła z nutką sarkazmu w głosie. To akurat byłą prawda – nie trzeba było się na niej wykładać, by zmusić młodą do zaprowadzenia do lochów. Umh, co za dzień. Najpierw natyka się na jakiś debili, by następnie zostać przygniecionym. Carpe diem, jak to powiedział kiedyś Horacy. Ciekawa tylko jestem, jak masz łapać dzień, skoro leży na tobie pół tonowe babsko?


RE: Rzeka - Serpeen - 13-10-2012

Spojrzała na Kami dość spokojnie, ale w jej oczach było coś nie tak... Zaniemówiła, ale już wiedziała co zrobi. Jeśli mnie wsadzisz do lochów, zrobię co zechcesz... Spęłnie każde twe życzenie jeśli zrobisz tylko to. Przyznała. Powiedziała czystą prawdę- nic nie knuła. Bardzo bała się Kami, wiec wiedziała, że nie warto z nią zadzierać. A i jeszcze coś- możesz ze mnie zejść? Zrób to, a będę Ci jeszcze bardziej wdzięczna... Ale też in nie ucieknę. Tymi słowami też nie skłamała. Patrzyła na nią lekko błagalnym wzrokiem, ale i tak czy tak wiedziała, że to nie pomoże...


RE: Rzeka - LuraBBL - 13-10-2012

Lura w milczeniu oglądała całe to przedstawienie. Póki jej nie zaczepią to się nie ruszy. Nie chce się naprzykrzać. Była młoda, ale na tyle mądra by wiedzięć by nie drażnić Kami. Tym razem jeśli miała by walczyć to nie popełni tego błędu co poprzednio. Dalej nie mogła wybaczyć sobie błędu który popełniła w poprzedniej walce.


RE: Rzeka - Padme - 13-10-2012

Lwica uśmiechnęła się słabo, spoglądając na dwie samotniczki, które chyba odziedziczyły rozwagę po wcześniej schwytanej Abiegail.
Kiwnęła głową.
Widząc jak Orvara zabiera się za tą szarą przybłędę, a Kami za brązową, jej pozostała ta biała, która i tak osłabiona już po wcześniejszej walce z Duraiem, nie powinna stawiać oporu, to by było nierozważne.
Jednym susem znalazła się tuż przy Lurze, którą od razu, bez zastanowienia zdzieliła łapą prosto w tył głowy, nie było innej opcji, jak chwilowa utrata świadomości, zwłaszcza, że cios był mocny. A gdy padła, beżowosierstna po wcześniejszym wysunięciu pazurów przygniotła samotniczkę do ziemi, jedną z łap, opierając na jej gardzieli.
Orvara sobie poradziła, więc jej pomoc nie była potrzebna, a jak wszyscy to wszyscy nie? Nie można by było wyróżnić jednej larwy, nie spychając ją do lochów.


RE: Rzeka - LuraBBL - 13-10-2012

Niektóre lwice to idiotki. Padme pomyliła cele. Dostało się jej mimo iż poszła by bez takich zabiegów. Czekała na słowa Kami, a zamiast tego została ździelona w łep.
-Coś mam wrażenie że pomyliłaś cele lub metody.-
Była w patowej sytuacji ale i tak zdobyła się na wredny ton.
-Czekam na wole Kami i tak bym poszła tam gdzie by mi kazała-


RE: Rzeka - Padme - 13-10-2012

Nazywanie jej idiotą, nawet w myślach, w pewnej mierze prowadziło do zguby. Jedyne, czego nienawidziła najbardziej na świecie, to wyzwiska, od glizd.
Przycisnęła ją mocniej do ziemi, a atramentowe pazury wbiły się mocniej w jej gardło.
- Coś mam wrażenie, że urwę Ci ten jęzor glizdo.- warknęła, nie zwalniając uścisku, a jeszcze bardziej krępując Lurze ruchy.
- Oczekuj jej woli w lochach, tymczasem leż grzecznie i nie prowokuj mnie, bym udowadniała, że nie rzucam słów na wiatr.- syknęła, marszcząc nos.
Tym razem beżowa nie będzie się pierdolić. Albo zamilknie i grzecznie poczeka, albo już do końca swej marnej egzystencji na tym padole nie zdoła wymówić ani jednego słowa.


RE: Rzeka - Orvara - 13-10-2012

- Morda.
Komunikat był jasny i prosty, i został podkreślony zaciśnięciem kłów na karku szarego dzieciaka. Ostrzegawczo. Na razie ostrzegawczo.

Orvara nie zamierzała ani wypuścić Akilian, ani się rozproszyć, dlatego choć jedno ucho miała skierowane w stronę Kami, większość uwagi skupiała na powalonej lwiczce. Cierpliwość i dokładność - te dwie cechy od lat sprawiały, że odnosiła sukcesy tam, gdzie wyrwała dla siebie choć trochę miejsca.

A Darta dalej "nie było", nie próbował udawać, że coś jeszcze ich łączy. I niech tak zostanie.


RE: Rzeka - Durai - 14-10-2012

Samiec oglądał przedstawienie z wyrazem zażenowania na mordzie. To, co widział przechodziło wszelkie oczekiwania. Ofiary, nie dość, że same podchodziły pod mordę, to stawały się uległe jak baranki, niemal wyrażając aprobatę by wbić w serce kołek. Zmrużył swe kolorowe oczy, by jeszcze bardziej zbliżyć się do matki:
- Chcesz te wypłosze żywe czy martwe? - mruknął o wiele ciszej, niźli by się chciało. Jego niski szept mogła usłyszeć tylko włochata. - Z niektórych nie ma co formować. - dodał, wybitnie nie interesując się, iż łapska samicy gniotą jakąś bidulę. Sam pewnie by ją podeptał, jak się napatoczy.
Całe to przedstawienie było żałosne.


RE: Rzeka - Kami - 14-10-2012

- Padme... nie Lurę, weź to brązowe coś.- Pierwszy raz biała powiedziała coś z sensem, młoda beżowa lwica pomyliła się, a może to kudłata wydała swe polecenie niezbyt jasno?
Zamieszanie, było tu za dużo osób, z czego każda musiała coś wtrącić, chaos wkradł się w ich działanie.
- Milczeć.- Wydała ostre polecenie do leżącej pod jej łapą Serpen, czy naprawdę nie było po niej widać że nie ma teraz ochoty na rozmowę? W zasadzie najchętniej rozsmarowała by obie po okolicznych kamieniach, dając upust swej złości.
Gniew pulsował wraz z rytmem serca kudłatej, tak więc posłała jedynie szybkie spojrzenie najstarszemu synowi, nie miała teraz czasu i nastroju na rozpracowywanie stosunków łączących go z Orvarą, gdy już posprzątają TEN BURDEL zajmie się rekrutacją i opierdolem.
- Żywe, mam potrzeby.. które muszą być zaspokojone..- Mruknęła jedynie w odpowiedzi na pytanie Duraia.

// KOLEJKA KOLEJKA!! Bo jest nas tu za dużo!