Król Lew PBF
Cherubin - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Wszystko we wszystkim (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+---- Dział: Karty Postaci (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=96)
+---- Wątek: Cherubin (/showthread.php?tid=611)



Cherubin - Cherubin - 04-02-2013

(W PRZEBUDOWIE)

Miano*:
Cherubin
Rodzina:
Ojciec: Sherkhan i pewnie masa przyrodniego rodzeństwa... matki imienia nie wspomnę bo co ono komu da...
Wiek:
Młody (ok 2 lata)
Stado:
Ocenie nigdzie, ale chce dołączyć do stada ojca..
Charakter:
Można by rzec, że skoro ma takie, a nie inne imię to jest sympatycznym aniołkiem. Nic bardziej mylnego! To jedna z najbardziej przebiegłych i podstępnych kreatur tego świata. Myślisz, że to twój najlepszy przyjaciel, a po chwili wbija ci kły w szyję. No cóż.. to przenośnia, ale Cherubin może dążyć do celu po trupach. Wrogów unicestwia, a przyjaciół ochrania. Jest jednak niezwykle dumny i zapatrzony w siebie... odrobinę narcystyczny... Potrafi bardzo okrutnie traktować samice, bo w przeszłości wiele naśmiewało się z jego prawego profilu.. pozostała mu wściekłość na nie za to... Jego zdaniem inni muszą się ciebie bać by cię szanować... Matka też tak robiła... Brakuje mu wielu rad, których mógłby udzielać samcowi ojciec. Może teraz, gdy go spotka będzie w stanie się zmienić i "otworzyć"?
Roar..
Opis wyglądu:
(cytat z postu)
Cherubin właściwie wdał się w matkę... ale po ojcu też trochę odziedziczył... ogólnie wyszedł z niego potężny, silny lew o mocnym, ale też bardzo zwinnym cielsku. Jego futro nie było ani białe ani siwe... raczej srebrzyste. Zdobiło je już kilka blizn... na oku miał znamię od czasu urodzin. Oszpecało go nieco... Lepiej wyglądał od lewej strony - od prawej nieco odstraszał i tym znamieniem oraz dziwnym przebarwieniem na na grzywie w tym miejscu. Grzywa... cóż... ciężko to nazwać grzywą. Krótka i puszysta jak plusz, a na grzbiecie szorstka i stercząca jak irokez. Na łbie z kolei jakby zaczesana w tył. Oczy? Liliowy kolor... piękny, ale wyglądały jakby czaiła się w nich bestia. Patrząc na jego lewy profil można było nazwać go Cherubinem.. ale poznawszy jego charakter i przyjrzawszy uważnie to każdy zastanowiłby się dwa razy nim ochrzcił tego lwa tym przydomkiem... prędzej pasowałby jakiś diabeł czy coś... Jak to mówią "Nie oceniaj książki po okładce".. bo ta książka ma okładkę uroczej baśni, a w środku to krwawy horror.
Wygląd.
Słabe strony:
- nie potrafi ufać innym...
- zadufany narcyz
- gdy się mści to na całego
- mogą go czasem ponieść nerwy i wpada w szał
(ogólnie słabe strony wynikają bardziej z młodego wieku i braku kontaktu ze starszym samcem, który mógłby dawać mu przykład).
Mocne strony:
- odważny
- zasada: wrogów niszczyć, "przyjaciół" trzymać pod skrzydłami cherubina"
- jest rozsądny i przebiegły... wiele "walk" wygrywa za pomocą umysłu a nie brutalnej siły
Historia:
Urodził się w ciemnej, cuchnącej jamie. Jego wychudzona i dość wulgarna matka dała mu w życiu nieźle popalić. Ciągle to narzekała na jego ojca, który zrobił jej dzieciaka i polazł sobie - no tak właśnie mawiała. Cherubin z kolei wyrastał na osobistość zupełnie przeciwną do swego imienia. W końcu matka miała dość syna siedzącego jej niemal na głowie, więc "wykopała" go z domu.. Właściwie to sam chętnie poszedł jak tylko zobaczył, ze matka go już nie potrzebuje. Widać zbliżały się dla niej ostatnie dni, bo przecież to on ostatnimi czasy polował i pilnował jej oraz jamy. No ale takie życie...
Na nowej drodze życia postanowił odnaleźć ojca... Ruszył, więc w stronę lwich ziem szukając lwa imieniem Sherkhan...