Król Lew PBF
Rzeka Życia - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Klan Ognia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=178)
+--- Dział: Źródło Życia (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=82)
+--- Wątek: Rzeka Życia (/showthread.php?tid=71)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35


RE: Rzeka Życia - Furien - 10-01-2015

Skłamałabym gdybym powiedziała, że Furien czuła dyskomfort lub onieśmielenie. Wręcz przeciwnie. W towarzystwie Anubisa czuła się wolna, nie musiała przestrzegać reguł dotyczących jej gatunku. Mogła okazywać czułość wobec lwa - Visa byłby z pewnością zaskoczony, gdyby przyłapał teraz córkę w tej dwuznacznej sytuacji. I to jeszcze z lwem! A to, że Anubis ją liznąć po policzku wcale jej nie odstraszyło, co zapewne stałoby się gdyby był to ktoś inny. Lamparcica zaśmiała się tylko wciąż trzymając jego ucho w zębach, wsuwając i wysuwając pazury przednich łap robiąc przy tym komiczny masaż jego grzywy.
- Po prostu mi ich zazdrościsz. - wysepleniła przez zaciśnięte szczęki.


RE: Rzeka Życia - Anubis - 10-01-2015

On również czuł się dobrze w jej towarzystwie, tyle, że nie miał jakiś problemów z tym, że nie jest lwicą. Kot to kot, nie przejmował się zbytnio takimi drobiazgami, szkoda było na to czasu. Zwłaszcza jeśli się dobrze dogadywali to czy miało to jakiekolwiek znaczenie?
- Może - zaśmiał się krótko i znów liznął ją po pysku. - Zwłaszcza ta jest fajna - dodał i czekając na odpowiedni moment aż wyciągnie pazury z ziemi napiął swoje mięśnie i podkładając pod nią łapy przekoziołkował się razem z nią do tyłu. Podrzucając nieco do góry jej ciało. Zatrzymując się tuż przy wodzie, że jeszcze jeden taki kozioł i wylądują w wodzie.
- A Ty mi za to grzywy z tego co widzę, albo i tak fajnego ucha - powiedział będąc teraz nad nią i poruszał uchem chcąc zobaczyć czy nadal tam jest i nie oderwała mu go.


RE: Rzeka Życia - Furien - 11-01-2015

- W sumie chciałabym taką. Jest taka seksowna. - odparła. Anubis zaskoczył ją tym przekoziołkowaniem, szczególnie gdy z hukiem uderzyła plecami o ziemię gdy w końcu się zatrzymali. Przez chwilę była zaskoczona, po chwili jednak na pyski wymalował się cwany uśmiech.
- Mam nadzieję, że lubisz wodę. - powiedziała i od razu przeturlała ich do wody. Gdy już poczuła jej chłód i lekki prąd przeczesujący sierść wypuściła go z objęć by każde z nich mogło spokojnie odetchnąć. Zerknęła za Anubisem z głupim uśmieszkiem.


RE: Rzeka Życia - Ravensis - 11-01-2015

Ravensis przedzierał się przez zieloną masę liści i brązowe pasy gałęzi - widok zupełnie inny, niż do którego przywykł przez ostatnie miesiące. Łapy bolały go od wielotygodniowej wędrówki, ale lekki szmer płynącej, krystalicznej i zimnej wody dodawał mu energii i zmuszał do spotkania z granicami swojej wytrzymałości. Nagle, poczuł jak ziemia zaczyna lekko mięknąć, a między opuszkami łap przedzierają się stróżki wody.

Jeszcze kilka metrów - pomyślał z radością i przyśpieszył kroku.

Obraz wody, jej ogrom w wyrzeźbionym przez wieki korycie, sprawił, że młody lew prawie odszedł od zmysłów ze szczęścia. Mimo wyczuwalnego zapachu obecności innych, łapczywie podpełzł do źródła i począł czerpać z niego tak, jakby od zawsze należało tylko do niego.

Woda niosła ze sobą odgłosy lwów. Ravensis postanowił iść wzdłuż rzeki na spotkanie nowych lwów.

ZT (Wiem spartoliłem ;_;)


RE: Rzeka Życia - Anubis - 15-01-2015

- Idź do Rafikiego, on ma różne przedmioty, może i lwią grzywę ma na tym swoim drzewie? - Zaśmiał się odpowiadając na jej słowa. Bo nie wiedział do końca, czy powiedziała to na poważnie, czy tak półżartem, więc musiał się jakoś wywinąć z tej sytuacji.
Po koziołku jaki wykonał spojrzał uważnie i z troską na kotowatą, czy aby nie przesadził z siłą kiedy to huknęła plecami o podłoże. To na szczęście nie było też tak twarde ponieważ znajdowali się blisko wody. Mimo to pamiętał aby być nieco delikatniejszy w tej chwili, choć i Furia nie wyglądała na taką delikatną osóbkę. To jednak był o wiele silniejszy i musiał się z tym liczyć.
- Tiaa... Aaa - zdążył jedynie to z siebie wyrzucić lecąc do wody. Woda chlusnęła porządnie pod wpływem wpadnięcia do niej dwóch sporych ciał.
Szybko wstał wystawiając łeb na powierzchnię. Cała grzywa była przemoczona i oklapła na cały pysk Anubisa. Ten stał tak przez chwilę chichocząc, potrząsnął nią chlapiąc jeszcze dookoła siebie. Chcąc też pozbyć się grzywy z oczu i pyska.
- Nie mam nic przeciwko wodzie, ale zdecydowanie moim żywiołem jest ogień - dodał i ruszył w stronę brzegu. Dostrzegł też jak ktoś kieruje się w ich stronę, przez co przybrał nieco poważniejszą minę jak i postawę. Mówiła, że nie lubi za bardzo lwów, a to ich tereny więc przygotowany był też na najgorszy scenariusz. No ale miał nadzieję, że do niego nie dojdzie.


RE: Rzeka Życia - Furien - 15-01-2015

Również wydostała się z wody i otrzepała, pozwalając wiatru wysuszyć jej krótką sierść. Już miała coś powiedzieć, gdy niebieskie oczy spoczęły na nadchodzącym lwie. Warknęła cicho pod nosem i ukazała kły. Zrobiła parę nerwowych kroków w lewo, potem w prawo po czym przybrała raczej niezbyt ciepłą postawę. A Anubis jakby gdzieś zniknął w tym całym przedstawieniu.


RE: Rzeka Życia - Anubis - 16-01-2015

Stał tak czując jak ciało jest ociężałe od ilości wody jaką jeszcze miał na sobie, więc tak stał i obserwował jak samiec rusza gdzieś w bok. A on nadal tak stał. Kapu kap, kap, kap. Kolejne krople spadały z niego na piach, a wraz z nimi coraz bardziej znikał i nieznany osobnik. Może się ich przestraszył? A może jedynie był bardzo spragniony i po tym jak napił się nic go nie trzymało w tym miejscu i wrócił na poprzedni obrany kurs?
Odwrócił wzrok znów na Furien i zobaczył jak ta krąży niespokojnie.
- No już, już. Znów jesteśmy sami, nie miałem pojęcia, że aż tak nie lubisz lwów - rzekł do niej widząc jej zachowanie. Niestety cała atmosfera prysła jak bańka z nosa, lecz mimo to uśmiechnął się pokrzepiająco i spojrzał jeszcze raz za siebie. Nie dostrzegł już nikogo więc powrócił wzrokiem do Furii i udając zamyślonego powiedział:
- To na czym skończyliśmy? Ahh już wiem! - Po czym rzucił się na lamparta chcąc ją przewrócić, cały czas uśmiechając się w zalotny sposób.


RE: Rzeka Życia - Furien - 18-01-2015

Tak, atmosfera prysła. I już nie wróci. Furien dała się powalić, chyba tylko dlatego, że nie była na to przygotowana. Bo chętna nie była. Odepchnął go od siebie łapą.
- Lwy zamordowały mi siostrę. - wyrzuciła to w końcu z siebie. Wlepiła błękitne ślepia w szkarady Anubisa. I trwała tak pozwalając mu wyczytać wszystko z jej oczu. Ból, nienawiść, tęsknotę. Ogon poruszał się niespokojnie.
//Nie było mnie, bo się trochę działo//


RE: Rzeka Życia - Anubis - 18-01-2015

Mógł się domyślić, że czar prysł i nie wróci. Ale też chciał aby Furien się nieco rozchmurzyła, bo zdecydowanie ten temat jej nie służył. Dlatego czując jej opór, sam wykonał już też ruch by z niej zejść. Usiadł na ziemi i tak wpatrywał się w nią słuchając i tego co miała mu do powiedzenia.
- To prawda, jesteśmy brutalnym gatunkiem. I ja straciłem wielu bliskich, na całe szczęście te tereny są już spokojniejsze. Bo wcześniej to panowała tu niejedna wojna i stracić życie można było na każdym kroku. To jednak stare czasy, bardzo stare. Dużo nowych person tutaj przybywa, zdecydowanie dużo nowych samotników, przez co panuje różnorodność i spokój. Rozumiem jeśli nie będziesz chciała już nigdy nam zaufać, ale nie wszyscy są tacy jak ci, którzy to uczynili - odpowiedział patrząc spokojnie w jej oczy. Nie wwiercał się w nie, nie miał zamiaru czytać jej w duszy. Bo kim on właściwie dla niej był by mieć do tego prawo? Dopiero co poznanym osobnikiem, z gatunku który tak bardzo nienawidziła? Dlatego nie chciał też podchodzić do tego zbytnio emocjonalnie.


RE: Rzeka Życia - Shiva - 08-03-2015

Lwica poszła nad źródło życia. Może właśnie w tym miejscu znajdował się osobnik, którego szukała? Vahan... ciekawe kto nadał mu takie imię. Może to był właśnie ich ojciec. Nie jest jednak wykluczone, że mogła to zrobić matka lwa. Było to dość ciekawe, aby rozmyślać. Teraz jednak chciała znaleźć brata i zakończyć już to "śledztwo". Poczuła pragnienie. Podeszła do rzeki, by je ugasić. Kiedy to zrobiła, usiadła i zaczęła się rozglądać za podobnym do niej lwem. Z nudów zaczęła podśpiewywać. Nigdzie nie mogła dojrzeć osobnika, więc ruszyła dalej. Ciekawe gdzie mógł się podziewać?

zt


RE: Rzeka Życia - Furien - 19-07-2015

- Bywaj, Anubisie. - ruszyła się leniwie z miejsca. - Mam nadzieję cię jeszcze spotkać.
I już jej nie było.
z.t


RE: Rzeka Życia - Nyasi - 28-07-2015

Nyasi musiał oczyścić ranę na nodze więc udał się do pobliskiego źródła wody. Stanął łapą w rzece i czekał aż się trochę przemyje. Następnie wyjął łapę i zaczął ją doszczętnie lizać aby dokładniej ją oczyścić. Nawet nie zauważył przebywającego tam lwa. Dalej myślał o tym co źle zrobił.


RE: Rzeka Życia - Kahawa - 28-07-2015

Dreptała węsząc dookoła w poszukiwaniu czegoś do przegryzienia. Najlepiej czegoś kleistego, żółtego i słodkiego. Aż ślinka pociekła na samą myśl o plastrach miodu. Zaślepiona wizją cudnego deseru nawet nie spostrzegła kiedy przednimi łapami wdepnęła w rzekę. Skrzywiła się nieznacznie wyciągając mokre i zapiaszczone łapy.
Nie lubiła wody. Do tego zimnej.
Brr.
Cupnęła zadem na brzegu wpatrując się w swoje odbicie w tafli wody.


RE: Rzeka Życia - Nyasi - 28-07-2015

Nyasi gdy już oczyścił ranę wskoczył cały do wody i zaczął pływać dla ochłody. Nagle zauważył pewnego ratela siedzącego i gapiącego się w wodę. Postanowił do niego podpłynąć.
- Cześć! - krzyknął z obojętnością.
-Co tutaj robisz sama?


RE: Rzeka Życia - Kahawa - 28-07-2015

Usłyszała jak coś do niej woła. Podniosła nieco wzrok i spojrzała na Nyasi'ego. Oh, cóż to. Wodny kot? Doprawdy interesujący przypadek. Myślała, że kotowate tak samo jak i ona za wodą nie przepadały. A tu proszę, okaz wręcz z uśmiechem lubujący się w pluskaniu.
- Zazwyczaj podróżuję sama. -Odparła przekrzywiając łeb w bok by lepiej się mu przyjrzeć.
- Nie obawiasz się węży i krokodyli? - Czy raczej to przejaw braku wiedzy o niebezpieczeństwach jakie potrafią pod ta błękitną cieczą się skrywać.