Król Lew PBF
Nowa znajomość - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Nowa znajomość (/showthread.php?tid=912)



Nowa znajomość - Tosa - 11-01-2014

Znudzone lwisko rozglądało się po terenie, na którym przyszło mu się znaleźć. Kilka drzew rozsianych w niedużej odległości od siebie, morze traw, kilka skał. Gdzieniegdzie potężne kępy zarośli, czyli reasumując- typowa sawanna. Przeciągnął się i złożył pod jedną z akacji.


RE: Nowa znajomość - Naema - 13-01-2014

Nie jesteś sam nie znajomy, cicha pieśń jaką niósł że sobą wiatr, zdradzał że na owym skrawku ziemi, znajdowała się jeszcze jedna osoba,a wystarczyłoby aby zadarł łeb do góry. Młoda zaledwie dwu letnia samica, jako pierwsza upatrzyła akacje pod którą to i on miał spocząć. Najbardziej rozłożysta, o grubszym pniu, w sam raz aby utrzymać prawie 200 kg cielsko.
Jednakże w porównaniu do złotogrzywego Neala była świadoma jego obecności, od samego początku uważnie obserwowała jego kroki które miały ostatecznie skierować go pod akacje na jakiej spoczywała.
Mimo to nie zaniechała nucenia cichej melodii.
Kolejny słuchać nie przeszkadzał jej,ale i dzień jak dla niej był nad wyraz przyjemny.


RE: Nowa znajomość - Shyeiro - 13-01-2014

Czy aby na pewno tylko dwie? Nieopodal akacji, o której tutaj teraz tak wszyscy rozmyślali, rosła wysoka trawa, maskująca dość rosłego jak na swój młodzieńczy wiek samca, o czerwonej grzywie, która była kolorystycznie tak różna od krajobrazu tychże ziem i oczach tak morskich, że mogłyby się równać z turkusem karaibskich wód. Co ciekawe, Neala obserwowała samca o słomianej grzywie, spoczywającego poda akacją, o której Shyeiro obecności nie miał pojęcia, co innego tyczyło się samej beżowej. To ją obserwował teraz ukryty w gęstej, wysokiej trawie młodzik. Znudzony przez brak zajęć i ciekawy, co może robić samotna samica, może nieco starsza od niego na takim odludziu.
Możliwe, że udałoby mu się obserwować ją dalej, kiedy to niemały podmuch wiatru zdmuchnął kwiatowy pyłek prosto w jego smolisty nochal, co zakończyło się trzykrotnym kichnięciem, tak głośnym, że ani Neala, ani leżący nieopodal Tosa nie mieli problemu z wychwyceniem tego dźwięku. Oczywiście Shey od razu czmychnął głębiej w trawę i przyległ bardziej do ziemi, coby tylko nie zostać zauważonym.


RE: Nowa znajomość - Tosa - 14-01-2014

Z czasem jednak coś zaczęło mu w tym wszystkim nie pasować. Ucho starało się namierzyć, skąd nadchodziła melodia. Gdy w końcu łeb skierował do góry, udało mu się znaleźć źródło owego dźwięku. Już kącik pyska uniósł się w lekkim uśmiechu, zbierał się do przywitania, a tu nagle jeszcze jedna persona zdradziła swoją obecność. Kątem oka dostrzegł znikającą w trawie czerwoną czuprynę. Parsknął cicho i zwrócił ku nieznajomemu łeb.
- Drapieżnik jak tylko zdradza swoją pozycję, przechodzi do ataku.
Szare oczy błysnęły lekko. Chyba mają tu młodzika na głowie. Przez chwilę jeszcze czekał na obcego, po czym wrócił do lwicy.
- Wybacz, że cię nie zauważyłem. Miło cię poznać... i zwą mnie Tosa.


RE: Nowa znajomość - Naema - 14-01-2014

Śmiech , cichy, lecz melodyjny, wydobył się z gardzieli z młodej samicy, nie tyle orientując się ze i ona została zauważona, jak i kolejna persona o której obecności zdradzić miało nic innego jak kichnięcie, niczym małe kocie starało dalej pozostać niezauważone, jednakże jak to czynić skoro już ich ślepia padły w kłębowisko traw, wyłapując czerwień lwiej kryzy, która jakże wyraźnie odcinała się od pożółkłej trawy.
-Czyżbyśmy byli na tyle straszni, abyś krył się wśród traw. Ja nie gryzę, nie wiem jak on ,ale ja na pewno nie-żartobliwie rzuciła, w międzyczasie podnosząc się, by lepiej móc widzieć całe towarzystwo, lecz nie opuściła akacji, uwielbiała wysokie miejsca, gdzie mogła mieć lepszy widok na otoczenie.
-Równie dobrze rozsądnym posunięciem jest wycofanie się. Po co marnować siły, skoro ofiara i tak ucieknie-z lekką kąśliwością mruknęła w kierunku złotgrzywego, ponownie już kładąc się na gałęzi, tym razem znacznie niżej, by i oni nie musieli aż zanadto zadzierać łba.
-Neala -zaraz dodała, gdy padło już imię nieznajomego -
-W porządku, chociaż przyznam że jakoś specjalnie nie starałam się ukryć


RE: Nowa znajomość - Shyeiro - 16-01-2014

Przepadło. Teraz wypada się pokazać, co w sumie młodzik uczynił z większą chęcią, niż mogłoby się wydawać.
- W tym momencie nie obieram roli drapieżnika, a.... Obserwatora.- mruknął, podchodząc do obecnej tutaj dwójki bliżej.
Jak na dżentelmena przystało i jak nauczyła go Bagera- każda lwica jest damą. Shey zrobił delikatny ukłon w stronę Neali, a samcowi skinął łbem, żeby nie było, że o nim zapomniał!
- Zwą mnie Shyeiro, ale łatwiej mówić po prostu Shey.- rzucił od razu po tym, jak beżowa samica zdradziła swe miano. Nie miał nic więcej do dodania, więc jedynie czekał, aż albo go stąd wyproszą, albo pozwolą zostać i zaproszą do rozmowy.
Osobiście, odpowiadała mu bardziej ta druga wersja.


RE: Nowa znajomość - Naema - 12-05-2014

-Hmm zdaje się że nasz nowy kolega zamilkł- rzuciła, cierpliwie czekając aż Tosa odezwie się, przerywając i krótką ciszę jaka między nimi zapadła. Sama wprawdzie nie planowała niczego zaczynać. Lubiła słuchać, trochę mniej mówić, chyba że rozmowa która była prowadzona wydała się jej nad wyraz interesująca, a ona łaknęła wiedzy, zwłaszcza kiedy znajdowała się na obcych terenach.
No to, który zaczyna, czy może koniec imprezy nim zdążyła się zacząć xp