Król Lew PBF
Cmentarz - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Cmentarzysko Słoni (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=44)
+--- Wątek: Cmentarz (/showthread.php?tid=94)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33


Cmentarz - Kovasa - 25-06-2012

[Obrazek: cmentaz.png]
Obrazek z mylionking.com

Cmentarz słoni, pełny wielkich zmurszałych kości i szkieletów. Kiedyś mieszkały tu hieny, po walce Skazy i Simby o tron Lwiej Ziemi większość z nich odeszła, część też wyparta została przez Złe stado.
Obecnie cały cmentarz należy tylko do Stada Nowej Północy.
Miejsce niebezpieczne, zwłaszcza dla lwiatek
.


RE: Cmentarz - Suri - 27-08-2012

W drodze na lwia ziemie dotarli na cmentarzysko sloni.. Ponure to dosc miejsce na odpoczynek , ale przynajmniej ciche..Suri czula sie dziwnie, miala wprawdzie towarzyszke, ale powrot na lwia ziemie oznaczal jedno..
- Troche sie zmeczylam- powiedziala Suri do tygrysicy.- Moze odpoczniemy tu chwilke?- zapytala..


RE: Cmentarz - Hasira - 27-08-2012

- Tutaj?
Tygrysica, która kłusowała kilka metrów za lwiczką, pozwalając jej prowadzić, teraz dotruchtała do Suri i zatrzymała się koło niej. Zadarła pasiasty łeb, świecąc jasnymi polikami na ciemnopomarańczowym łbie, i rozejrzała się po okolicy.
Kości. Kły. Połamane czaszki. I cisza, ta cisza, którą można spotkać tylko w miejscu, gdzie nie ma żadnego życia.
Oryginalne miejsce na... odpoczynek.
- Może być i tutaj.
Wzruszyła ramionami, postępując jeszcze kilka kroków do przodu, by obwąchać jedną z czaszek. Chyba należała do hieny... Hasira nie była tego pewna, bo w jej ojczyźnie nie znała takich pomiotów, ale widziała ich już kilka na terenie Afryki. Nie odwracała się przy tym do Suri, więc jej pytanie mogło pozostać niezauważone.
- Kim jest Hofu?


RE: Cmentarz - Suri - 27-08-2012

Suri polozyla sie na ziemi, aby dac łapom troche fory..
-Hofu- zaczela wyjasniac pasiastej..- Hofu to jest moja milosc..Wiesz skad wracam? Wlasnie z Lwiej Ziemi on jest czlonkiem ich stada. Bardzo sie o niego martwie poklocilismy sie w Dolinie Gwiazd i gdzies mi uciekl..-Tlumaczyla dalej.- Postanowilam ruszyc na Lwia Ziemie by go odnaleźc, ale jego tam nie ma..-Suri zaczely lzy płynac po policzkach.- on ma dopiero rok -ciągnęła- tak sie o noego boja tak strasznie sie boję..-Teraz to juz wogole sie rozkleila.. Chciala miec ta pewnosc ze mlodzik jest bezpieczny..


RE: Cmentarz - Hasira - 27-08-2012

Tygrysica mogła nie mieć najlepszego rozeznania w lokalnych stadach i ich zwyczajach, ale jako dorosła już samica widziała w życiu kilka rzeczy. Osobiste dramaty nie były, niestety, takie rzadkie.
Podeszła więc cicho do Suri, by położyć się koło niej. Właściwie niewiele brakło, by przygniotła ją cielskiem - sposób, w jaki rozumiała wsparcie, był trochę dziwny, ale mógł dawać poczucie bezpieczeństwa. Wyciągnęła łapy i położyła na nich łeb o małych, krągłych uszkach, by towarzyszka nie musiała znosić jej wzroku.
- Rok to nie jest tak mało, biała lwico, rok nauki w stadzie. Sama nie wyglądasz na wiele starszą. Wychowywaliście się razem?


RE: Cmentarz - Suri - 27-08-2012

Suri juz sie uspokoiła ogarnęła umysł i starala sie nie przypominac sobie ostatnich słow młodego lwa, ktore do niej wypowiedzial..
-Nie wychowywalismy sie razem- powiedziala spokojnie- Poznalismy sie w Dolinie Gwiazd, gdy ja smacznie spalam sobie w trawie do chwili gdy Hofu skoczyl na mnie z wyciagnietymi pazurami myslac ze moj ogon to wąż..Malo zawału nie dostałam..-Wytłumaczyła Hasirze.

[ Dodano: 2012-08-27, 00:44 ]
-Jestem samotnikiem- dodała - i dobrze mi z tym.


RE: Cmentarz - Hasira - 27-08-2012

- I zakochałaś się w nim, bo skoczył na ciebie z pazurami?
Hasira wyraźnie czegoś nie rozumiała. Przywykła już do tego - nic tutaj nie pasowało do wiedzy, jaką wyniosła z domu, nie chciało się zgodzić ze wzorami, jakie znała. Dlatego tak bardzo chciała wrócić do siebie.
A im bardziej się starała, tym dalej od niego była...
- Samotnicy to ci, którzy nie należą do żadnego ze stad, tak jak ja, prawda? To oczywiste, dlaczego tygrys nie jest w stadzie. Ale dlaczego lew?
Tygrysica przewaliła się nieco na bok, dając Suri więcej przestrzeni, ale i odsłaniając przed nią brzuch. To był wyraz zaufania, kolejny gest, który miał sprawić, że biała poczuje się bezpieczna.


RE: Cmentarz - Suri - 27-08-2012

- Nie dla tego- odpowiedziala biała. - Byl bardzo mily, zreszta on ma cos w sobie nie jest zaklamany, ma szacunek do innych..jest przezabawny i ma piekne oczy..Takich oczu nie widzialam jeszcze nigdy. - wyjasnila- kocham go wiem o tym jestem tego w 100 procentach pewna on jest bardzo wrazliwy na cudze cierpienie i takze pomocny..on ma piekne wnętrze, piękną duszę. - Suri wiedziala ze nie podaruje tego rozstania nigdy nie chciala zeby tak wygladalo jak wygladalo..
-A mogę zapytac w jakim celu chcesz się udac na Lwia ziemie? - Zapytala Suri potęznej samicy..


RE: Cmentarz - Hasira - 27-08-2012

Potrząsnęła łbem, dalej nic nie rozumiejąc.
- Znacie się mniej niż kilka miesięcy, może miesiąc, a ty byłabyś gotowa za niego zginąć. Za co? Uratował ci kiedyś życie, biała lwico, ocalił twój miot? Co takiego zrobił?
Niby dwa lata różnicy to nie tak dużo - ale w kociej skali, w dodatku w kontekście dwóch odmiennych kultur, dawały w efekcie zupełnie inne postrzeganie miłości u Hasiry niż u Suri. Tygrysica miała pewne zdanie na temat słyszanej właśnie historii, ale nie miała powodu, by otwarcie się z nim obnosić. Jeszcze nie. Dlatego na razie zadawała pytania w dobrej wierze, chcąc zrozumieć, co - tak naprawdę - wydarzyło się między młodymi lwami.
- Szukam swojej rodziny. Kiedyś, dawno temu, porwano mnie i zabrano od matki i rodzeństwa. Chcę tam wrócić... Ale nie wiem, jak. Dlatego szukam na razie innych tygrysów, bo może będą coś wiedzieć. Na razie nie spotkałam żadnego.


RE: Cmentarz - Suri - 27-08-2012

Suri slyszac ze tygrysica wspomniala o oddaniu za kogos zycia przypomniala sobie swojego bylego partnera, ktory oddal zycie za nia.. Teraz jest jej duchem strozem.
-Hasiro- spojrzala powaznym wzrokiem na tygrysice ale mozna bylo w nim dostrzec pewna zyciowa madrosc- Moj partner pol roku temu oddal za mnie zycie i nie pytal za co.. tylko poprostu oddal. Dzieki niemu jestem jeszcze tu chodze zyje i rozmawiam z Toba dzis tu i teraz..- wytlumaczyla.- Gdyby zaszla taka potrzeba oddala bym zycie nawet za Ciebie, za kazdego. Poprostu po tym co mnie spotkalo nie potrafilabym stac z boku i patrzec lub zwyczajnie jak jakis tchorz uciec.. - jej spojrzenie bylo teraz lagodne..- Hasiro bede Ci towarzyszyc w poszukiwaniu Twojej rodziny do tej pory dopoki nie znajde Hofu..A jesli w zyciu spotkam jakiegos tygrysa zawsze zapytam o Ciebie moze ktorys bedzie Cie kojazyl. Przykro mi bardzo, ze Cie to spotkalo masz trudna misje..


RE: Cmentarz - Hasira - 27-08-2012

Hasira słuchała Suri, i choć to, co mówiła jej lwica, było absolutnie niezrozumiałe - to przecież nie mogła nie czuć szacunku wobec takiej postawy. To bowiem, co prezentowała sobą biała, było niczym mniej, jak szlachetnością; w świecie, który znała Hasira, stawało się obciążeniem prowadzącym do śmierci, nadal wzbudzało odpowiedni, pozytywny oddźwięk.
Chociaż nie żeby aż chęć naśladownictwa.

Tygrysica milczała chwilę.
- Hofu będzie łatwiej odnaleźć, Suri.
Odezwała się w końcu miękko, trącając ją łbem. Użyła też po raz pierwszy jej imienia, odkąd się sobie przedstawiły. Słowa lwicy musiały wywrzeć na niej silne wrażenie.
- Zamiast próbować go znaleźć na oślep, wytropimy go. Jak zwierzynę. To, że inni go znają, będzie ułatwieniem - ale pójdziemy po śladach, które zostawił, i po zapachu. Nie martw się, znajdziemy go.
Poruszyła wąsem.
- Ale to jutro. Póki jeszcze będzie trop, za którym można podążyć. Na razie odpocznijmy.


RE: Cmentarz - Suri - 27-08-2012

- Ale przeciez mam najpierw Cie odprowadzic do lwiej ziemi.. obiecalam Ci. Juz jest blizej jak dalej..- powiedziala do tygrysicy.


RE: Cmentarz - Mini MG I - 27-08-2012

Suri spędziła część nocy w zakazanym wąwozie na terenie SŚ, teren ten znany także jako stare koryto rzeki jest jednym z najgorszych miejsc miejsc na drzemkę.
Mała rana na łapie (lewej poduszce) białej lwicy dopiero teraz dała o sobie znać.
Co ją spowodowało? Może któraś z kości? Łuska, albo wyschnięta drzazga?
Tego już się nie dowiemy. Gdy Suri ponownie stanęła na łapie ta zabolała ją przeraźliwie, obrzęk i zaczerwienienie sugerowało że wdał się brud wraz z zarazkami który może doprowadzić nawet do zakażenia.
Jakby tego było mało lwica zaziębiła się leząc wystawiona na zimny hulający po wąwozie wiatr.

Lewa łapa spuchła, w poduszce zbiera się ropa + katar zapychający nos Suri.
-5HP



RE: Cmentarz - Hasira - 27-08-2012

Wieczorem Hasira nie odpowiedziała już nic, uznając, że to bez sensu. Co ma być, to będzie - poszukiwania tygrysów mogła zacząć w dowolnym losowym miejscu, a Hofu widziano kiedyś w konkretnym. Ale mniejsza, mogą się nad tym zastanowić rano.
A rano...
Łapa Suri spuchła, sprawiając lwicy trudności w chodzeniu, i z jej oddychaniem też nie było najlepiej. Zdaje się, że decyzja co do kierunku dalszej drogi podjęła się sama.
- Chyba miałaś rację, idziemy najpierw na Lwie Ziemie. Poszukać znachora lub kogoś, kto wie, jak to wyleczyć.
Kiwnęła łbem na zaognioną, zaczerwienioną poduszkę. Teraz jeszcze nie było źle - ale kiedy zakażenie rozniesie się po organizmie i wywoła gorączkę, Suri będzie w tarapatach. Kiedyś umarł od tego jej kuzyn, więc wiedziała, że nie wolno zwlekać.
- Możesz chodzić? Jak będzie bardzo źle, poniosę cię na grzbiecie. Lepiej, żebyś nie poraniła się bardziej.


RE: Cmentarz - Suri - 27-08-2012

Suri spojrzala na swoja tylnią łapkę.. Nie wyglądalo to dobrze, w dodatku nabawila sie kataru..
-Hasiro- spojzala na starsza towarzyszke.- Ja chyba wiem gdziesie tak zalatwilam- mowila,ale juz innym glosem, zaziębionym - w starym korycie rzeki w wąwozie. Chyba bedzie lepiej jak jednak dojdziemy na lwią ziemię i znajdziemy medyka.- odpowiedziala przeziebionym glosem.