♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
FireLion
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:173 Dołączył:Wrz 2014

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 75
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 72
Doświadczenie: 45

#46
30-08-2015, 00:01
Prawa autorskie: SouriPL, Lil-Cheetah, Luna-s20

Słuchając słów lwicy, dostrzegał, że jest tak, jak ona mówi. Na jej pytania oczywiście nie mógł odpowiedzieć, gdyż sam nie znał na nie odpowiedzi. A przecież jako członek stada chyba takie rzeczy powinien wiedzieć. Ponadto przeraziło go trochę to, że nawet na Lwią Skałę da się dojść bez żadnych problemów. Nie wiedział jednak, po co nieznajoma mówi mu to.
- No właśnie. Po co? - zapytał ją.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
[Obrazek: fire.png]


Gram w FH, IW, DD, LM, IT PL pod nickiem OgnistyLew oraz w WS pod nickiem RealWolf
Kalani
Dobrotliwa | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:722 Dołączył:Lis 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 82
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 17

#47
30-08-2015, 00:11
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Tytuł pozafabularny: VIP

Podeszła jeszcze bliżej. Ustawiła psyk tak, żeby móc patrzeć rozmówcy w oczy.
- Za waszymi granicami czai się niebezpieczeństwo - syknęła. - Siła, która niezatrzymana zmiecie większość stad w tej krainie. Zależy mi na tym, żeby została tutaj równowaga. Wiesz, co się dzieje, jak wyrwiesz trawę z korzeniami? Czasem zalęgnie się w niej nowa trawa lub użyteczne ziele, ale jeśli masz pecha, to na jej miejsce trafi się chwast, ostrokrzew, cierń, który będzie cię dźgał, kiedy obok niego przejdziesz. Z czasem rozpanoszy się po całej twojej ziemi.
Lew, którego na drodze postawił jej los, został przez nią oceniony na niezbyt lotnego. Może w rzeczywistości było inaczej, a to ona po prostu mówiła zbyt skomplikowanymi zdaniami i metaforami?
- Jeśli któraś z grup zostanie wyrżnięta w pień, to na jej miejsce znajdzie się wielu chętnych. Nie daję waszym wschodnim sąsiadom zbyt wiele szans. Mają w głowach fantazje i wymysły, zdają się na siłę swojego bóstwa zamiast szukać jej w sobie. Ale Lwia Ziemia to prawdziwie dostatnie miejsce, które stoi otworem dla innych.
Spojrzała na niego o wiele łagodniej niż poprzednio. Jej niesmak minął. Młody sam w sobie nic złego nie zrobił, ale miała nadzieję, że przeniesie to kazanie dalej. O ile zależało mu na egzystencji przy takim rozkładzie sił, jaki jest teraz. Celowo nie mówiła mu, kto jest zagrożeniem. Był to Zachód? Czy może jakaś nowa siła? Nie miała pojęcia, czy Lwi słyszeli już o Ghalibie i jego gwardii. Postanowiła tę informację zachować dla siebie. Uważała też, żeby nie zdradzić swojego pochodzenia. W końcu jeśli jej przynależność by się wydała, Fire mógłby wykluczyć jej stado jako potencjalnych wrogów. A Kalani chciała, żeby wieść o potędze Zachodnich Ziem nadal krążyła po Lwiej Ziemi i w Srebrnym Księżycu.
- Jak ci na imię? Chciałabym wiedzieć, kto przekaże moje słowa dalej.
Uśmiechnęła się do niego kątem pyska. Musiał zrozumieć jej przekaz. Ostrzeż wszystkich i zrób wszystko, żeby Ghalib nie zalęgł się przy Zachodnich Ziemiach.
Zdzierad
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:31 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 78
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#48
30-08-2015, 01:00
Prawa autorskie: ja

Dwie plamki od dłuższego czasu wesoło dreptały po horyzoncie, równie wesoło decydując o dołączeniu do obecnych tu, dwóch innych plamek.
Nochal szedł przodem, z gracją stawiając każdy kolejny krok i choć wyglądało to teatralnie, dla niego było niczym oddychanie. Szczupła sylweta falowała w zgrabnym truchciku, zwalniając dopiero w momencie, gdy obecne tu osobniki w liczbie dwóch stały się więcej niż wyraźne.
-Oh, popatrz na nich Iguś..-rozczulił się, gdy jasne brewki uniosły się ku górze.-Zakochaniiiiiiii.-zaćwierkał, a melodyjny głos popieścił uszka parki.
[Obrazek: aaapodpiss_by_ragous-d9aixby.png]
Kalani
Dobrotliwa | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:722 Dołączył:Lis 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 82
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 17

#49
30-08-2015, 01:06
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Tytuł pozafabularny: VIP

Zauważyła idące ku nim punkty na horyzoncie.
- Widzę, że twoi bracia przyszli - stwierdziła, że nikt inny raczej nie będzie tu przebywał. Nie wzięła pod uwagę tego, że przy tych granicach każdy może się tutaj dostać - nawet parka żartownisiów. Panowie na zbyt poważnych nie wyglądali, więc Kali nie wzięła ich za niebezpieczeństwo. Widok ich uśmiechniętych pysków jednocześnie ją zdziwił i rozczulił.
- Obawiam się, moi mili, że nic mnie z tym panem nie łączy - zaśmiała się i posłała im ciepłe spojrzenie. - Nawet nie znam jego imienia, a w miłość od pierwszego wejrzenia nie wierzę. No i mam już kogoś u swojego boku.
Spojrzała ukradkiem na młodego o płomiennej grzywie. Zaczynała się czuć niepewnie, ale starała się to dobrze zamaskować. Miała nadzieję, że jeśli zamiary jego dwóch pobratymców wobec niej będą jej nie na rękę, to przypomni sobie jej słowa i stanie po jej stronie.
Jae Barb
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Liczba postów:33 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 75
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 11

#50
30-08-2015, 01:17

Co dla Zdzierada było niewymagającym, przyjemnym truchcikiem, dla nieudolnie próbującego za nim nadążyć Ignacego okazało się być katorgą godną maratończyka. Szaro-brązowy, niższy od chrzczącego go zdrobnieniem "Ignaś" towarzysza lew (na które rzeczony Ignaś, swoją drogą, uśmiechnął się mimowolnie, dosyć głupio mu to wyszło) wyrównał do jego ramienia i z trudem uniósł głowę, próbując złapać przy tym dawno utracony oddech. Sapnął. Raz, drugi, trzeci. Entuzjazm Zdzierada podniósł jego łepetynę i nakazał mu zawiesić roztrzęsiony przez zmęczenie wzrok na dwóch pstrzących sawannę plamkach.
- Dzie... zakochani... Zdziś... GDZIE? - wypluł głośno razem z charczącym, ciężkim wydechem. - Potrzebuję... o, tam. Widzę - uśmiechnął się nagle szeroko, weselejąc przy tym jak dziecko. Wytrzeszczył ślepia, przekręcił głowę, wrzynając ich piaskowe spojrzenie w złotą grzywę samca, mimowolnie wyciągnął do przodu szyję, jakby chciał do jego małej plamki na horyzoncie sięgnąć zaczynającą kłapać paszczą. Koniec końców stracił równowagę i postąpił w przód pół kroku. Potrząsnął łepetyną, zacisnął oczy i wetknąwszy brodę w kędzierze kokosowej grzywy, polecił rzeczowym tonem: - Trzymaj mnie, proszę, mocno mnie trzymaj, bo nie dam rady.
FireLion
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:173 Dołączył:Wrz 2014

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 75
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 72
Doświadczenie: 45

#51
30-08-2015, 18:21
Prawa autorskie: SouriPL, Lil-Cheetah, Luna-s20

Dobrze zrozumiał, o czym mówiła lwica. Bardzo prawdopodobne było, że ma jakiś ukryty swój cel, mówiąc o tym, ale jednak należało przekazać jej słowa władcom stada.
- Pytasz o moje imię, a sama się nie przedstawiłaś. - rzekł, obawiając się, że jego imię może być wykorzystane przeciwko niemu.
Po chwili ujrzał kolejne dwa osobniki. Pomyślał, że to może współstadowicze nieznajomej. Jednak szybko okazało się, że nie zna ich. Słysząc komentarz jednego z nich, oburzył się. Gdy usłyszał zaprzeczenie ciemnej lwicy, dodał:
- Dokładnie.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
[Obrazek: fire.png]


Gram w FH, IW, DD, LM, IT PL pod nickiem OgnistyLew oraz w WS pod nickiem RealWolf
Zdzierad
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:31 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 78
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#52
30-08-2015, 18:41
Prawa autorskie: ja

-Już już, spokojnie, oddychaj.-pogładził łapą skąpą czuprynkę towarzysza, z troską spoglądając na jego zadyszaną mordkę.
Zaprzeczenie Kalani wywołało na jego pysku szeroki uśmiech.
-Och, nie wstydźcie, zawsze się tak mówi.-mruknął wesoło, a błyszczące ślepię zniknęło na chwilę pod powieką, gdy puścił oko.-Miłość jest piękna.-zabujał łbem w potwierdzeniu dla swoich słów, upajając się swoją wizją wytrąconych z równowagi, zawstydzonych zakochanych.
-Ignaś? Co ci się tam dzieje? Mów szybko!-zdziwione oczyska znalazły się tuż przed nim, gdy kosmaty łeb zniżył się tak, by znaleźć się na równi z rozdrażnionym niziołkiem.
[Obrazek: aaapodpiss_by_ragous-d9aixby.png]
Jae Barb
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Liczba postów:33 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 75
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 11

#53
30-08-2015, 18:56

Ignacy machnął ogonem i oparł czoło o bark Zdzierada, napierając na niego z ostentacyjnym, przerysowanym sapnięciem wycieńczenia. Zacisnął oczy, usiadł i umościwszy czoło w futrze kompana, jakby chciał się w nim schronić przed czymś bardzo go przerażającym, wskazał trzęsącą się ze zmęczenia łapą w stronę zakochanej, w ich mniemaniu, parki.
- O-o-on - odpowiedział słabo. - On. Weź go stąd.
Pociągnął nosem i oderwał łeb od Zdzierada w bardzo zamaszystym, okraszonym męczeńskim westchnięciem ruchu. Spojrzał spod zmarszczonych brwi na pomarańczowego samca. Przerzucił wzrok na Kalani. Wrócił go FireLiona. Zerknął na Kalani ponownie. Wrócił do FireLiona. Końcówka jego ogona zadrżała. Zawyrokował twardo:
- Oni do siebie nie pasują, Zdziś.
Sekta
Konto zawieszone

Gatunek:Sekretarz Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:35 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 27
Zręczność: 27
Spostrzegawczość: 40
Doświadczenie: 10

#54
30-08-2015, 19:01
Prawa autorskie: avatar: crystaleyes909 podpis: mihliusn

Od pewnego czasu Sekta przysłuchiwała się lwom. Leżała za krzakiem cichutko jak myszka, nawet nie ruszając jednym piórem. Uwielbiała podsłuchiwać, to było jej hobby. Słuchaj i wiedz. Może nie było jej tutaj od początku ale szybko połapała się i już wiedziała. I wiedziała komu je przekazać. Ale teraz chyba więcej nie usłyszy. Przyszły inne lwy więc ona wychynęła zza zarośli i popatrzyła na nich iście sennym wzrokiem - Wybudziliście mnie z drzemki- powiedziała jakby z pretensjami, kłamiąc aby stworzyć sobie przykrywkę - Coś się stało że takie zebranie?
Zdzierad
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:31 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 78
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#55
30-08-2015, 19:15
Prawa autorskie: ja

Przeniósł wzrok na Fire'a i wpatrywał się jasnymi oczyskami, mając na uwadze słowa niziołka. Zmrużył ślepia po czym rozwarł je szeroko w zdumieniu.
-F-faktycznie.-jego szczęka zadrżała, a on zaniemówił, przełykając nerwowo ślinę. Jak mógł tego nie zauważyć.
-Ta ruda grzywa... taka RUDA, taka POTARGANA.-uniósł się na tyle, na ile zdolny był do tego melodyjny ton jego głosu.
-Nie nie, nie mogę na to patrzeć już dłużej, nie mogę.-skrzywił się żałośnie i odwrócił łeb, a z jego gardła wydobyło się pojedyncze szlochnięcie. Był prawdziwie zawiedziony.
Byłby i rozpłakał się, jednak jego uwagę odwróciło pojawienie się sekretarza. Uniósł ciężki żalem łeb, by spojrzeć w jego stronę.
-Stało się nieporozumienie, wścibski ptaszku. Oni nie mogą być razem.
[Obrazek: aaapodpiss_by_ragous-d9aixby.png]
Kalani
Dobrotliwa | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:722 Dołączył:Lis 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 82
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 17

#56
30-08-2015, 19:16
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Tytuł pozafabularny: VIP

Spojrzała nieco zażenowana pytającym wzrokiem na byłego rozmówcę. Jej spojrzenie zdawało się mówić: "Robimy coś z tym fantem?". Uraczyła przybyszy uroczym uśmiechem.
- Twój kompan słusznie zauważył, więc twoja teza chyba została obalona - rzekła otwarcie do tego, który został nazwany Zdzisiem. Uważnie przyjrzała się temu drugiemu. Najwyraźniej miał jakiś zatarg z płomiennogrzywym, inaczej by przecież tak nie zareagował - przynajmniej z logicznego punktu widzenia. I wtedy jeszcze pojawił się ciekawski ptak. Jeśli tutaj żył, miał pełne prawo do dowiedzenia się, co miało tutaj miejsce. Tymczasem Fire zachowywał się, jakby nie miał z tymi osobami wcześniej do czynienia. Zmrużyła oczy.
- Pozwolę wam rozwiązać swoje sprawy między sobą - skinęła głową w szacunku dla nich. - Do zobaczenia.
Coś dziwnego działo się w tym miejscu, a ona miała ważniejsze obowiązki niż wdawanie się w gierki i nic nie znaczące rozmowy. Wycofała się więc i pożegnawszy się, odeszła z Lwiej Ziemi. Wiedziała już, dlaczego nikt jeszcze nie połasił się na tereny tego stada - było tutaj tak dziwacznie, że kto by tutaj zamieszkał, szybko postradałby zmysły.

zt

//Sekta - nie było cię w tym temacie wcześniej, więc z góry piszę, że tego, co mówiła Kali, raczej nikomu nie przekażesz. (w sumie z resztą nie ma nic, o czym by Sadism nie wiedział, lol)
Jae Barb
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Liczba postów:33 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 75
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 11

#57
30-08-2015, 19:35

Ignacy przytakiwał słowom Zdzierada, kiwając przy tym głową z przejęciem, gotowy wygłosić zaraz po nim własną wersję litanii ich wspólnego rozczarowania, kiedy nagle jego uszy stanęły na sztorc, a za nimi, w ułamek sekundy potem, jego łepek odwrócił się w stronę delikatnego, wysokiego, ptasiego głosu, na który w tej samej chwili zwrócił również uwagę Zdzierad. Zamknął pyszczek, podoławszy trudnemu zadaniu odzyskania tchu (chociaż być może nigdy go nie stracił i nagle przestał mieć ochotę na udawanie zmęczenia), rozpromieniał na nim bardzo szerokim uśmiechem.
- Ptaszek - nazwał kreaturę, wybałuszając na nią piaskowe oczy.
Podniósł zad z ziemi bezwiednie, zastrzygł uchem w stronę odchodzącej Kalani i podążył w stronę ptaszka kilka malutkich kroków, jego paszczę skuwał kamienny uśmiech, ślepia pozostawały nieruchome. Och, jeśli ptaszek miał kiedyś okazję umykać młodym gepardom, z pewnością poznał łapczywość tego spojrzenia, idące za nim intencje, z pewnością wiedział, co znaczy płynność urywanych w swoją stronę kroków, machnięcia pędzelka na końcu ogona i drżenie wąsów. Z pewnością wiedział.
Sekta
Konto zawieszone

Gatunek:Sekretarz Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:35 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 27
Zręczność: 27
Spostrzegawczość: 40
Doświadczenie: 10

#58
30-08-2015, 21:21
Prawa autorskie: avatar: crystaleyes909 podpis: mihliusn

//Miałam zamiar przekazać to komuś innemu xd

Przewróciła oczami. Ale charakterki, dzieci i dorośli. Sekta ruszyła w swoją stronę. Nagle usłyszała jak ktoś mówi do niej ptaszek. Ptaszek? Aż taki nieobeznany? Poruszyła nerwowo skrzydłami i powiedziała - Sekretarz, kocie- mrugnęła do niego jednym okiem. O-o-o. Trzeba się wycofać, zbliża się zbyt pewnie. A może ten tutaj jest niedorozwinięty? Odwróciła się, przebiegła krótki dystans i wzbiła się elegancko do lotu poza zasięg lwów.

Z.T
FireLion
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2 lata Liczba postów:173 Dołączył:Wrz 2014

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 75
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 72
Doświadczenie: 45

#59
31-08-2015, 00:45
Prawa autorskie: SouriPL, Lil-Cheetah, Luna-s20

Wkurzyło go to, że nieznajome lwy mają coś do niego. Na pewno ich nie znał, więc raczej nie mieli konkretnego powodu, aby coś do niego mieć. Widocznie był tylko przypadkową "ofiarą".
- Masz coś do koloru mojej grzywy?! - odezwał się do jednego z lwów.
Po chwili ciemna lwica poszła stąd i zostawiła ich samych. No prawie samych, bo jeszcze był ptak. Jednakże i on szybko stąd uciekł.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
[Obrazek: fire.png]


Gram w FH, IW, DD, LM, IT PL pod nickiem OgnistyLew oraz w WS pod nickiem RealWolf
Zdzierad
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:31 Dołączył:Sie 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 78
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#60
31-08-2015, 16:22
Prawa autorskie: ja

Gdy wścibski ptaszek zniknął tak szybko, jak się pojawił, umykając jednocześnie Ignacemu, Zdzierad wybałuszył oczy.
-Nie wierzę, co za niewychowanie!-oburzył się, cofając kosmaty łeb między łopatki. Eh te ptaki, jakkolwiek majestatyczne by nie były, zawsze ta sama, tchórzliwa natura krycia się przed prawdziwym życiem na nieboskłonie. Prychnął, po czym zbliżył się do Ignasia, który zapewne wypełniał się już od środka żalem, po utracie swojego obiektu zainteresowania.
-Nie przejmuj się kochany, to wstrętne ptaszysko nie było godne twej uwagi.-skwitował, teatralnie kiwnąwszy łbem. Liznął kompana w uszko, po czym uśmiechnął się ciepło do niziołka.
Byłby zapomniał o rudym samcu, jednak ten zdecydował się przypomnieć parce o swojej obecności.
Zdzierad nieśmiało spojrzał w jego stronę, ukradkiem, na ułamek sekundy, by zaraz odwrócić łeb.
Zacisnął ślepka i zgrzytnął zębami, jakby sam widok Lwioziemca ukłuł go przenikliwym bólem.
-I-Ignaś..?.-wyszeptał trzęsącym się głosem, nachylając się do do niego.-On... on tu nie może zostać.-załkał żałośnie.-On nie rozumie, musimy mu powiedzieć. -przygryzł ciemną wargę, a błagalny ton z trwogą wyczekiwał decyzji towarzysza.
[Obrazek: aaapodpiss_by_ragous-d9aixby.png]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości