♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Mirra
Samotnik
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Około 4 lat Liczba postów:216 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 40

#16
14-04-2015, 21:05
Prawa autorskie: lineart: Malaika4 (DA),color: teri006 (DA)

- To i owo, ale muszę się wciąż szkolić - odparła
Gdy zaczął ją okrążać to jej wzrok krążył za nim.
- Wspólny trening to nieźle brzmi. - pierwsze co jej przyszło na myśl to polowania ale nagle usłyszała o sparingu i nagle wylądowała swym grzbietem delikatnie na legowisku z trawy
- Niech i tak będzie - na jej pyszczku znalazł się cwaniaczki uśmieszek
Swe pazury skryła by nie zrobić mu krzywdy. Tylne łapy oparła szybko na jego brzuchu i go odepchnęła. Nie chciała z wykopu bo mogłoby to trochę zaboleć. Dała radę go zrzucić z siebie przy czym szybko obróciła się na bok i wstała. Tym razem to ona stanęła nad nim i delikatnie złapała go zębami za kark.
Ghalib
Zmora | Płomień
*

Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 66
Doświadczenie: 26

#17
14-04-2015, 21:26
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku

Ogólnej typowej kociej bójce towarzyszyły lekkie drapnięcia i warkoty, Ghalib nie pozwalał samicy zbyt długo na gryzienie swego karku, podskoczył on bowiem, żeby zachwiać jej równowagą. Zresztą dzięki temu jej zgryz poluźnił się, wystarczyło więc, że podciął jej łapy jednym smagnięciem przedniej, żeby móc ją z siebie zrzucić i przewrócić. Odskoczył trochę by za chwilę znów ją okrążyć i zaatakować gdy ta już stała na swoich łapach, chwycił zębami jej skórę. Chcąc znów ją przewrócić na miękkie legowisko postanowił w końcu się odezwać.
- Jak myślisz, czego brakuje, żeby parę lwów nazwać stadem? - Powiedział hardym, twardym i niskim głosem typowym dla brutalnego osobnika. Choć aktualnie nie okazywał tego, na co go w zupełności stać. Na razie nie było na to miejsca i czasu.
Przycisnął lwicę łapą, nie mocno, chciał wiedzieć czy jest w stanie się oswobodzić z takiego uścisku.
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
[Obrazek: zalubinypasek_by_owlyblue-dbkpf1p.png]
Nigdy nie chciałem żyć jak wy
Jak wyjeżdżałem wyły psy
Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr
No blichtr 





Mirra
Samotnik
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Około 4 lat Liczba postów:216 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 40

#18
14-04-2015, 22:09
Prawa autorskie: lineart: Malaika4 (DA),color: teri006 (DA)

No i to znowu ona była w tej kiepskiej sytuacji. Myśli nad rozwiązaniem wyplątania się. W takiej sytuacji nigdy się nie znalazła. Pysk miała wolny więc skierowała go tak by dosięgnąć łapy i go ugryź, a w między czasie gdy już go złapała pyskiem zaczęła się krzątać prawi mu się wyrwała ale na zadane pytanie puściła z jej pysku jego łapę.
- Władza, podwładni no i potomstwo. Tak to wygląda zawsze w każdym stadzie, a przede wszystkim małe lwiątka są są podstawą aby stado przetrwało- powiedziała beznamiętnie, szybko
Po chwili wejrzała swymi szafirowymi oczyma w jego szafirowe oczy. Uświadomiła sobie, że o członkach w stadzie już rozmawiali
- Czyżbyś myślał o małych lwiątkach? - zapytała niepewnie spoglądając dalej w jego oczy
Ghalib
Zmora | Płomień
*

Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 66
Doświadczenie: 26

#19
15-04-2015, 03:42
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku

- Odpowiedź poprawna - odparł.
Zdjął łapę z piesi lwicy, ale nadal stał nad nią, trzymał Mirrę między rozstawionymi i mocno wspartymi przednimi łapami.
- Zwłaszcza potrzebne są lwiątka - powiedział po czym położył się obok szarej. Znajdując zadrapanie na jej łapie, zapewne będące wynikiem ich małego treningu sprzed kilku sekund po prostu bez zahamowań musnął szorstkim ozorem.
- Muszę o tym myśleć, taka jest moja rola - odparł na pytanie zadane przez Mirrę. W końcu, powinna z góry założyć, że chcąc budować stado z samotnym samcem, zapewne zajdzie taka potrzeba. To najprostsza droga do podniesienia liczby członków stada. Zbliżył pysk do ucha samicy z szelmowskim uśmieszkiem.
- Możesz zostać matką dzieci herszta bandy - szepnął jej na ucho po czym odchylił się do tyłu. - Oczywiście możesz się namyślić.
Po czym wstał na równe łapy i trącił Mirrę w bok.
- Trenujemy dalej, czy masz dość?
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
[Obrazek: zalubinypasek_by_owlyblue-dbkpf1p.png]
Nigdy nie chciałem żyć jak wy
Jak wyjeżdżałem wyły psy
Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr
No blichtr 





Mirra
Samotnik
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Około 4 lat Liczba postów:216 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 40

#20
15-04-2015, 11:01
Prawa autorskie: lineart: Malaika4 (DA),color: teri006 (DA)

Słuchała go uważnie. Nie sądziła, że nadejdzie dzień w którym Mirra będzie myślała nad swym potomstwem. Mirra, która nie lubiła kiedyś małych, irytujących lwiątek, teraz co do tego jest dojrzalsza. Zaczęła się zastanawiać, nikogo lepszego by nie mogła znaleźć na ojca dla swych lwiątek. Charakter i marzenia mają takie same aby mieć stado, którego inni będą się bali i mieli przed nim respekt. Przestała myśleć gdy nagle poczuła jak lizną ją w łapę. Była trochę zaszokowana jego słowami przez co nie zauważyła przedtem zadrapania na łapie. Uśmiechnęła się do niego.
- Może odpocznijmy trochę - po czym ścięła jego łapy swymi aby go obalić. Uśmiała się lekko.
- Zgodzę się na młode, mamy podobne charaktery i cele. - powiedziała pewnym siebie tonem - Trzeba zostawić ślad po sobie w historii. Stwórzmy idealne stado - dodała
Ghalib
Zmora | Płomień
*

Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 66
Doświadczenie: 26

#21
15-04-2015, 11:21
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku

Przyjął do wiadomości, że lwica może być lekko zmęczona, nie spodziewał się jednak, że ta zdecyduje się tak od razu. To jednak ułatwiało sprawę i Ghalib nie musiał jakoś specjalnie zabiegać o to, żeby się zgodziła, bo wiedział od początku, że nie odpuści jej tego. Ghalib, jak chyba każdy lew znad Tsavo, uważał, że mu się to należy i w zasadzie potrzebował teraz kogoś, kto pełniłby funkcję jego prawej łapy. Mirra będzie do tego odpowiednia, przynajmniej do póki nie ma w stadzie innych lwów, które mogłyby coś znaczyć.
Skoro się zgodziła, gdy tak leżał, oplótł swój ogon wokół łap lwicy a potem wykorzystał moment żeby zmienić się pozycjami, teraz to on leżał na Mirrze.
- Też uważam, że oboje mamy w tym korzyść - powiedział, podniósł się na łapy, bo nie chciał jej zgnieść a poza tym lepiej, żeby było jej wygodnie. Ewentualna fizyczna krzywda nie wchodziła w rachubę, potrzebne są zdrowe lwy.
- Masz rację, odpocznijmy - powiedział. Nosem przejechał po karku szarej lwicy dzieląc z nią czułości.
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
[Obrazek: zalubinypasek_by_owlyblue-dbkpf1p.png]
Nigdy nie chciałem żyć jak wy
Jak wyjeżdżałem wyły psy
Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr
No blichtr 





Mirra
Samotnik
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Około 4 lat Liczba postów:216 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 40

#22
15-04-2015, 11:56
Prawa autorskie: lineart: Malaika4 (DA),color: teri006 (DA)

Mirra odwzajemniła czułość ocierając swoim pyszczkiem o jego kark, a potem liznęła Ghaliba w policzek. Po chwili przymknęła swe szafirowe oczy i pocałowała go. Postanowiła mu się oddać tu i teraz. Nie ma to jak zacząć nowe życie, na nowych terenach stada. Wszystko nowe. Otworzyła swe oczy by sprawdzić reakcję Ghaliba. Oprócz lwiątek muszą jeszcze znaleźć innych członków do stada. Najlepiej kogoś kto zna się na medycynie no chyba, że sama się podszkoli w tym fachu. Ale nie teraz pora o tym myśleć w takiej sytuacji.
- To będzie raczej odpoczynek innego typu - szepnęła do jego ucha
Ghalib
Zmora | Płomień
*

Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 66
Doświadczenie: 26

#23
15-04-2015, 23:49
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku

Reakcja samca oczywiście mogła zostać przewidziana, w końcu według niego to właśnie mu się należało. Tak uważał, tak go nauczono. Nie zastanawiał się wiele nad tym co myślała Mirra ani co czuła. On robił to, co należało. Choć nie krył sympatii do lwicy, to przecież ważne w stadzie.
"Pomógł" więc obrócić się szarej na brzuch. Splótł swój ogon z ogonem Mirry i wszystko odbyło się typowo po lwiemu. Z gryzieniem i powarkiwaniem. Trochę czułości i w ogóle, bo przecież wszystko odbyło się za przyzwoleniem lwicy, która i tak tworzyła z nim od niedawna stado. Potem po prostu wstał i podszedł do zebry, podsunął ją lwicy.
- Powinnaś zjeść i odpocząć - powiedział po czym sam poszedł położyć się na jednym z legowisk wyściełanych z traw. Teraz należał im się solidny odpoczynek. A jutro? Cóż, jeśli Mirra zajdzie w ciążę, nie będzie można z się z nią pojedynkować. Udadzą się na polowanie, dla treningu oczywiście. Na razie należało oddać się odpoczynkowi.
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
[Obrazek: zalubinypasek_by_owlyblue-dbkpf1p.png]
Nigdy nie chciałem żyć jak wy
Jak wyjeżdżałem wyły psy
Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr
No blichtr 





Mirra
Samotnik
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Około 4 lat Liczba postów:216 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 40

#24
16-04-2015, 13:02
Prawa autorskie: lineart: Malaika4 (DA),color: teri006 (DA)

Mirra oddała się chwili i przyjemności. Po wszystkim gdy podał jej zebrę zaczęła ją jeść. Czuła się bardziej zmęczona niż po sparingu. Po zjedzeniu ułożyła się niedaleko Ghaliba. Powoli zaczynał brać ją sen. Miała nadzieje, że zaszła w ciąże. Po jakimś czasie zasnęła sobie. Gdy już solidnie się wyspała to wstała i rozciągnęła się. Ta zebra już nie nadawała się do zjedzenia. Usiadła sobie przy wyjściu z nory spoglądając dookoła. Jak będą już mieć stado to znajdą jakieś nowe tereny z wodą i jedzeniem. To się przyda by polować na własnych ziemiach. Wyczekiwała aż Ghalib również wypocznie. Jej sen dobrze zrobił.
Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#25
16-04-2015, 22:07
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

Wylądowała nieopodal groty, z wężem tak skrytym w gęstym kołnierzu z piór, że nie sposób było go dostrzec. W podskokach podeszła do otworu i zagwizdała.
- Fiu fiu, wydaje się być całkiem obszerna - Spoglądała w ciemną otchłań jaskini. Nie miała dobrego węchu, nie była w stanie wyczuć zapachu lwów. A dobry wzrok na nic się w tej sytuacji nie zda. Im bardziej się tam wpatrywała tym bardziej niepewnie się czuła. Cofnęła się parę kroków w tył.
Dopiero kiedy wzrok się przyzwyczaił do tych ciemności dostrzegła przy wyjściu jakiś szary masywny cień.
- Uch! -wyrwało jej się tylko.
Sadism
Prekursor | Konto zawieszone

Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 17
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 43

#26
16-04-2015, 22:27
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel

Od pcozątku gdy wylądowali wyczuł lwy. Vult była ptakiem, a te posiadają dobry wzrok. Węże jednak węchem biją inne zwierzęta (choć nie zawsze). No i wyczuwają ciepło. A w jaskini kręciły się dwa wyraźne źródła ciepła. Wielkie koty.
-Ciii... Vult, to jakieś większe "kicie". W jaskini tracisz przewagę jaką daje ci lot. Więc lepiej puść mnie przodem.
Wszystko co wyszeptał, starał się przekazać jak najciszej. Po czym wśliznął się do jaskini pełzając miejscami gdzie lew nie mógłby sięgnąć łapą, nie mówiąc już o dostaniu się swym wielkim cielskiem. Wielkość - a właściwie jej brak- dawała mu przewagę.
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku.
Dziś znowu ich zaskoczę.

GŁOS  
Temat muzyczny Sadisma

[Obrazek: zen-snake.gif]
Ghalib
Zmora | Płomień
*

Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 66
Doświadczenie: 26

#27
17-04-2015, 00:02
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku

Ghalib obudził się i przeciągnął. Teraz sen miał wyjątkowo przyjemny i lekki, dobrze odpoczywało mu się w legowisku. Wszystko się zaczęło układać, miał ziemię, pierwszą lwicę i być może niedługo będzie pierwszy miot.
Gdy się obudził ziewnął mocno. Nie dostrzegł Mirry za pierwszym razem, nie było jej w samym legowisku. Postanowił więc sprawdzić gdzie jest. Nie musiał jednak daleko iść, żeby spotkać spojrzeniem lwicę.
- No cześć - przywitał się. Przeciągnął się ponownie, od przednich łap aż po ogon.
Na szczęście koty mają doskonały wzrok w ciemnościach i także posiadają wyjątkowo sprawny węch, dlatego nie trudno było się zorientować, że są tu jakieś inne zwierzęta poza nim i szarą lwicą. Węża od razu nie dostrzegł, choć podejrzewał, że jest gdzieś w pobliżu. Sępa było czuć. Czarne lwisko ziewnęło po czym położyło się w progu. Postanowił poudawać, że nic nie widzi, był ciekaw czego może się teraz spodziewać.
- Przydałoby się zapolować - powiedział do Mirry.
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
[Obrazek: zalubinypasek_by_owlyblue-dbkpf1p.png]
Nigdy nie chciałem żyć jak wy
Jak wyjeżdżałem wyły psy
Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr
No blichtr 





Mirra
Samotnik
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Około 4 lat Liczba postów:216 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 40

#28
17-04-2015, 12:33
Prawa autorskie: lineart: Malaika4 (DA),color: teri006 (DA)

- Witaj - przywitała się z Ghalibem.
Ona również czuła obcych w ich jaskini. Zastanawiała się tylko kto był tak głupi by wkroczyć na ich tereny. W końcu wszędzie było czuć ich zapach.
- Tak, czas na polowanie - odpowiedziała kierując wzrok na wyjście. Ale dobrze wiedziała gdzie się znajduje sęp. Co do węża wyczuwała jego zapach dokładnie lecz nie dostrzegła go więc wytężyła bardziej słuch. Teraz wystarczy jeden szelest i będzie znała dokładnie jego położenie.
Mirra była dobrze zręczna więc dla niej skok nie jest żadnym wyzwaniem. Dla niej to nie problem podskoczyć po grubych korzeniach drzew by dorwać węża. Tym bardziej przypomniało jej się jak z Arto czasem polowali na różne tego typu stworzenia.
- Który kierunek obieramy? - zapytała z cwaniackim uśmieszkiem na pysku robiąc delikatny krok w kierunku wyjścia tak by nabrać przybyszów, że wychodzi.
Vult
Duch
*

Gatunek:Sęp uszaty Płeć:Samica Wiek:6 lat Liczba postów:849 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#29
17-04-2015, 16:25
Prawa autorskie: Dirke, Kami, Rag.

Zauważyła nieznaczne poruszenie tej szarej masy i jakiś szept. Skoro Sadism wyczuł kocury w jaskini to była pewna, że i oni zdali sobie sprawę z ich obecności. I raczej nie byli pozytywnie nastawieni na wizytę nietypowych gości. Inaczej już dawno by się odezwali a nie trzymali ich w napięciu. Zaskrzeczała i załopotała skrzydłami dając wyraz swojej dezaprobaty na takie traktowanie. Wiedziała również, że wąż sobie poradzi, w końcu jest przebiegły. Nie miała ochoty czekać aż się na nią rzucą, podfrunęła na półkę skalną tuż nad wyjściem. Na tyle wysoko by jej nie dosięgnęli.
- I nawet ta parszywa nora na kompletnym bezludziu jest zajęta, cóż za pech. - Burknęła.
Sadism
Prekursor | Konto zawieszone

Gatunek:Żmija sykliwa Płeć:Samiec Wiek:5 lat 3 miesiące Liczba postów:794 Dołączył:Mar 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 17
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 43

#30
17-04-2015, 23:01
Prawa autorskie: Cyt. Ja Avek. by Eidel

Zastanawiajace. Koty wyczuwają zapach węża...hmm... z reguły osobnik poruszający się po ziemi, w trawie nie ma jakiegoś charakterystycznego zapachu. W końcu to wąż. Ale może to jakieś specjalne kocury?
Wił się po jaskini, a ze grota była dość obszerna to przemierzał tylko te miejsca gdzie duży lew po prostu nie miał szans się dostać. Gdy tak się przemieszczał powoli, to jedyny dźwięk jaki wydawał to naprawdę lekki chrzęst piasku pod jego ciałem. Nie podchodził do kotów, nasłuchiwał i oczekiwał.
Na samo wspomnienie o polowaniu tylko się uśmiechnął nieznacznie, bo wątpił by te futrzaki rzeczywiście tak planowały. Byłby to dość pozytywny zbieg okoliczności gdyby akurat wychodziły. Zbyt pozytywny. Realistycznie rzecz biorąc - Sadism zaczął podejrzewać pułapkę.
Lekko poruszył zębami w swojej paszczy. Jedni mają ich rząd, a inni mają dwa, za to śmiercionośne.
- Kici kici. - zasyczał złośliwie szybko zmieniając położenie w grocie. Cały czas się wijąc to w tę to we wtę nie dość że dezorientował rozmówców to jeszcze sprawiał ze jeszcze trudniejsze było dojrzenie jego osoby.
Vult odleciała na bezpieczną pozycję. Dobrze. W tej jaskini traciła swoja przewagę, w zamian za to wąż stawał się trudniejszy do wykrycia. Ale teraz gdy ujawnił swą obecność pozostawała mu nieznana kotom pozycja.
Wróciłem na prochy tego co niegdyś stworzyłem.
Dziś we mnie wątpią jak na samym początku.
Dziś znowu ich zaskoczę.

GŁOS  
Temat muzyczny Sadisma

[Obrazek: zen-snake.gif]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości