Petycja w sprawie lwów

[Ghalib]

Fuko, na szczęście coraz więcej ludzi potępia kłusownictwo i polowanie dla sportu :) Idziemy do przodu, a nie stoimy w miejscu więc tak. potrzeba uregulowania tego prawnie jest konieczna. w ten sposób udało już się uratować kilka gatunków.

No i Sadi i Vult mają rację. Też uważam, że polowanie w celu kontroli liczebności gatunku, albo w przypadku gdy rozrost danej populacji może zagrażać ekosystemowi, albo i nawet dla mięsa - nie jest złe. Ponieważ w każdym z tych przypadków nie chodzi o sport, nie chodzi o chęć zaspokojenia swoich sadystycznych potrzeb. Nawet polowanie na zwierzynę na mięso w krajach takich jak nasze państwo, na określone gatunki można polować tylko w okresach dozwolonych. Wtedy nie jest to złe.

[Machafuko]

I bardzo mnie to cieszy :P Po prostu w takich sprawach zwykłem bardziej wierzyć w ludzi niż w państwo i sądzę, że udało się te zwierzęta uratować pomimo "pomocy" państwa, a nie dzięki niej. Nie uważam że te petycje są bez sensu, bo właśnie budzą ludzi, poruszają ich, dzięki nim się uświadamiają i organizują i jest coraz więcej zapaleńców, którzy są skłonni działać aktywnie na szczeblu lokalnym, zapisywać się do tych rezerwatów, czy działać w inny sposób i chronić te zwierzęta dlatego, że czują taką misję i odwalają swoją robotę bardzo dobrze, bo im po prostu zależy. I to jest piękne i to jest realna siła, a nie kapitan państwo który zniesie ustawą wymieranie lwów, nałoży zakaz importu i myśli że jest po sprawie - gdy tym czasem szkodzi takimi działaniami, przynajmniej według mnie.

Ekosystem ma to do siebie, że się samoreguluje. O ile pomoc człowieka w wymarciu danego gatunku uważam za złą, o tyle jeśli gatunek wymiera sam z siebie, to nie jest to zjawisko ihmo złe. Oczywiście mooożna ratować dane gatunki przed wymarciem - jednak nadpopulację jakiegoś gatunku uważam za chwilowe wahanie - nie ma zwierzyny łownej więc drapieżniki wymierają, a jednocześnie im mniej drapieżników tym łatwiej przetrwać zwierzynie łownej, więc zaczyna się mnożyć i tak to leci. Ekosystem jest homeostatem i zawsze dąży do stanu równowagi. Nie neguję zasadności pomocy w przetrwaniu danego gatunku, ale jeśli wymierał sam z siebie, to sądzę, że nawet z pomocą człowieka wymrze. Oczywiście zakładając jakikolwiek brak ingerencji człowieka w takim procesie.

[Chikja]

Podpisane :v

[Vasanti Vei]

Trochę w temacie - mały krok, ale zawsze do przodu (a przynajmniej nie w tył). :)
https://www.facebook.com/RSPCAAustralia/...84/?type=1

[Haraka]

Podpisane.
Aż brak mi słów, by wyrazić, co sądzę o tej obrzydliwej, wrednej, wstrętnej, bestialskiej, haniebnej *!!! Jak można! Jak można?! To tak, jakby ludzie dla spotru zaczęli polować na siebie nawzajem (nawiasem mówiąc, kiedyś tak było, że biali polowali na Aborygenów). To jest OBURZAJĄCE!!!