♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Völundr
Duch
*

Gatunek:Lew azjatycki, P. leo persica Płeć:Samiec Wiek:10 lat i 3 miesiące. Liczba postów:113 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 20

#1
24-08-2015, 22:28
Prawa autorskie: MadKakerlaken

W końcu nadszedł ten dzień. Wielki dzień, który Völundr nazywał swoim sprawdzianem. Chciał, żeby wszystko było tak, jak zażyczyła sobie tego Inés. Przyniósł barwniki, które szamanka i jej brat przygotowali podczas ostatniego nowiu i uważając, by nie zaplamiły trawy, położył je w czarkach na ziemi. Z pomocą paru innych członków stada przytargał na Ognisty Step dwie zebry, aby było czym się posilić. W końcu mieli świętować przez całą noc, na pewno ktoś zgłodnieje. Pojawiły się także zioła, które miały nadać palonemu na cześć Jedynego ognisku tajemniczego zapachu.
Kiedy upewnił się, że wszystko jest na miejscu, wydał z siebie serię głośnych ryków, które miały zwabić Srebrnych w to miejsce. Do ich przyjścia powinien zapaść całkowity zmrok. Pierwsze gwiazdy świeciły na niebie w towarzystwie Księżyca, który przyglądał się swoim dzieciom z góry. Jasne ślepia doświadczonego przez życie lwa spoczęły na jego tarczy, zaś w nich pojawiła się iskra uwielbienia i nadziei. Nadziei, że ten świąteczny wieczór i następująca po nim noc przyniesie stadu odnowę i jedność.
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#2
24-08-2015, 23:39
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Nocny wiatr mierzwił delikatnie jej futro, lecz nie potrafił ochłodzić jej podekscytowania. Dziś Święto Nowej Północy! Na samą myśl chciała skakać z radości. Dlatego też, nie czekając na innych, w radosnym humorze przybyła na miejsce spotkanie. W świetle Księżyca dojrzała znajomego jej lwa.
-Dobry wieczór, Volundr! - przywitała się wesoło. - Księżyc wygląda dziś jeszcze wspanialej niż zwykle, nie uważasz?
Polubiła tego nieco odmiennego samca. Miłe, grzeczne słowa i mocna wiara w Księżyc stanowiły jego znaki rozpoznawcze dla młodej serwalki.
-Pewnie dziś dostaniesz swój zwierzęcy totem. - zagaiła.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Ayana
Poszukujący
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:2/4 Tytuł fabularny:Siostra Kapłanki Liczba postów:55 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

#3
27-08-2015, 00:47
Prawa autorskie: KamiLionheart, tło: Disney

To będzie jej pierwsze święto w stadzie tak więc pojawiła się jak tylko mogła wcześnie. Zobaczy na czym to polega oraz spędzi czas z rodziną i członkami stada. Zbliżyła się do Volundra oraz Samiyi.
- Witajcie - powiedziała radośnie na samą myśl poznania wszystkich tutaj. Spoglądała co jakiś czas w innym kierunku aby sprawdzić czy ktokolwiek już nadchodzi.
[Obrazek: sekretny_sandau_fiammeta_by_kamilionheart-d5nc7ex.png]
Mirage
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:5 Znamiona:2/4 Liczba postów:113 Dołączył:Cze 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 20

#4
27-08-2015, 00:55
Prawa autorskie: Afrozenheart

Mirage nie mogła opuścić tak ważnego święta. Idąc zauważyła grupkę i do nich podeszła. Znała tylko Samiyę z poprzedniego zebrania.
- Witam wszystkich - przywitała się po czym przedstawiła dwójce nieznanym - Jestem Mirage - delikatnie się uśmiechnęła po czym usiadła.
W tym momencie swój wzrok skierowała ku Księżycowi.
- Dziś oświetla nas dużo jaśniej - powiedziała - Wszystko dzięki niemu dobrze widać. Całe życie Księżyc oświetla nam naszą życiową drogę - dodała przymykając oczy.
[Obrazek: 2gv8104.jpg]
Shaka
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Znamiona:4/4 Liczba postów:257 Dołączył:Cze 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 60

#5
27-08-2015, 01:11
Prawa autorskie: ~Ki-Re/~Onalew

Naturalnie i białogrzywy nie mógł ominąć tak niesamowitego dnia, jakim było święto Nowej Północy. Był bardzo ciekaw, jak będzie ono przebiegać. Dlatego też tak szybko, jak tylko zakończył swój patrol, stawił się w wyznaczonym miejscu. Mimo jego pośpiechu już zdążyło zgromadzić się tutaj trochę osób. Uśmiechnął się lekko, podchodząc do zgromadzonych tutaj.
- Niech Księżyc oświetla Wam drogę. - pozdrowił ich, a kiedy przechodził obok Samiyi, posłał jej życzliwy uśmiech. Ten, do kogo zmierzał, był to lew, który przybył tutaj jako pierwszy.
- Już jakiś czas jesteś w stadzie. Jak Ci się tutaj układa? - zapytał starszego samca, siadając następnie obok niego. Był pewny, że spodobało mu się w Księżycu, bo dlaczego miałoby mu się nie spodobać, jednak może miał jakieś ciekawe spostrzeżenia czy cokolwiek, czym mógł się podzielić?
[Obrazek: shaka_do_av_by_chotara-d8cm72u.png]
Völundr
Duch
*

Gatunek:Lew azjatycki, P. leo persica Płeć:Samiec Wiek:10 lat i 3 miesiące. Liczba postów:113 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 20

#6
27-08-2015, 12:56
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Rozpromieniło się jego oblicze, kiedy na Ognistym Stepie pojawiła się pierwsza osoba. W dodatku była to Samiya, którą starszy lew darzył wielką sympatią. To było dobre, silnie wierzące dziecko - nic więc dziwnego, że szybko zaskarbiła sobie przychylność jasnookiego samca.
- Dobry wieczór! - przywitał ją z nie mniejszym entuzjazmem. - Och, tak, to idealna pora na nasze święto! Widać, że Świetlisty wspiera nas i jest zadowolony z naszych poczynań. Należy to godnie uczcić.
Na wzmiankę o totemach zaśmiał się i dumnie wypiął pierś w przód. Długie dni jego działań na rzecz stada i Księżyca w końcu zbiorą plon.
- Taką mam nadzieję. Ciekawe, jaki pomysł na mój totem uzyskała Inés - przerwał i rozejrzał się dookoła. - Nie widzę jej tu jeszcze, ale wierzę, że niedługo przyjdzie wraz ze swoim bratem. Nie miałem okazji jeszcze go poznać, a to przecież ważna persona, jest Młodszym Kapłanem. Przy okazji - czekamy jeszcze na kogoś?
Spojrzał na nadchodzącą gromadkę. Z łatwością poznał dwójkę, która miała zaszczyt dzierżyć całość lub część futra w kolorze bieli. Skinął głową do przybyłych.
- Witam, szanowne panie - zwrócił się do lwic, szczególnie do pomocniczki medyka, której jeszcze nie widział na oczy. - Jestem Völundr. Miło mi ciebie poznać, Mirage. Tak jak mówiłem, mamy Jego przychylność.
Spojrzał na jasną tarczę, która w całości ukazała się na niebie. W końcu nadeszła tak długo przez nich wyczekiwana pełnia, kiedy mogli ujrzeć Najjaśniejszego w pełnej krasie.
- Czuję, że znów żyję - odparł szczerze - Ba, chyba nawet pełniejszą piersią, niż za dawnych czasów, chociaż ciężko mi o nich zapomnieć. Dziękuję ci, raz jeszcze, za daną mi szansę. Mam tutaj nowy dom. Czekam tylko na więcej obowiązków, bo przyznam, że jeszcze nie znalazłem w szeregach stada miejsca dla siebie, a nienawidzę bezczynności.
Inés
Jasnowłosa | Kapłanka
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 77
Zręczność: 85
Spostrzegawczość: 83
Doświadczenie: 15

#7
27-08-2015, 22:05
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium

Przybycie kapłanki nastąpiło w momencie, w którym na niebie mieniły się już tysiące gwiazd. Szła ona pewnym, dystyngowanym krokiem, jakby cały świat należał do niej - i tak też było, jeśli za świat uznać by okolice Złotej Skały. W mocnym świetle Księżyca śnieżnobiała sierść sprawiała wrażenie jeszcze jaśniejszej niż zwykle, choć nie wydawało się to możliwym. Gdy lwica znalazła się już w zasięgu wzroku pozostałych Srebrnych, skinęła wcześniej wysoko uniesionym łbem, po czym ozwała się tymi słowy:
- Niech Księżyc będzie wam przychylny - przywitała ich. - Nathaniel powinien zjawić się tu niebawem - dodała, by uciąć ewentualne wątpliwości.
Spojrzała po każdym z osobna, nieco cieplejszym wejrzeniem traktując błękitnooką.
- Zanim rozpoczniemy zebranie, chciałam przyznać totemy tobie, Völundrze, oraz tobie, Fiametto, siostro moja. Jesteście w stadzie już dostatecznie długo. Czy wiecie, na czym polega istota zwierzęcych totemów? Jeśli nie, krótko wam ją przedstawię.
Think of me, think of me waking
Silent and resigned 



[Obrazek: e61c479cd03d.png] 

Imagine me trying too hard
To put you from my mind



***  |  Głos
Serret
Mistyk
*

Gatunek:Karakal Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:3/4 Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:618 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 36
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 18

#8
28-08-2015, 16:11
Prawa autorskie: Trollberserker (Askari) / AltairSky

Karakalka wbiegła na step tak szybko, jak tylko była w stanie. Dostrzegłszy znajome pyski, od razu skierowała się ku nim. Uśmiechała się do momentu, w którym zdała sobie sprawę, że Inés zaczęła już coś mówić. Niedobrze!
- Niech Księżyc oświetla wam drogę swym niezachwianym blaskiem! Przepraszam za spóźnienie, kapłanko Inés - powiedziała w pośpiechu, po czym skłoniła się przed nią z uniżeniem, choć i tak lwica znacznie górowała nad drobną kotką.
Serret usadowiła się tuż obok swej podopiecznej - bo gdzież indziej miałaby zasiąść, jak nie przy swojej kochanej Samiyi? Przywitała ją otarciem łba o jej łeb, po czym wbiła wzrok w Jasnowłosą, z pewną trwogą zastanawiając się, jak dużo ją ominęło.
[Obrazek: chibi_serret_by_altairsky-d9vtdmc.png]
Ayana
Poszukujący
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:2/4 Tytuł fabularny:Siostra Kapłanki Liczba postów:55 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

#9
28-08-2015, 21:55
Prawa autorskie: KamiLionheart, tło: Disney

Skinęła przybyłym na przywitanie. Totemy... Dla niej to była jeszcze tajemnicza sprawa tak więc chciała się o tym dowiedzieć więcej.
- Nie wiem - odpowiedziała
Spoglądała na Ines zaciekawiona tematem.
[Obrazek: sekretny_sandau_fiammeta_by_kamilionheart-d5nc7ex.png]
Völundr
Duch
*

Gatunek:Lew azjatycki, P. leo persica Płeć:Samiec Wiek:10 lat i 3 miesiące. Liczba postów:113 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 20

#10
29-08-2015, 14:47
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Natychmiast zareagował na przyjście przywódczyni. Jej dumny krok zwrócił jego uwagę i gdyby się nie opanował, parsknąłby cicho na ten widok. Według niego Najwyższy Sługa Świetlistego winien być przykładem dla wierzących. Wszyscy byli małymi, podłymi, marnymi istotami w porównaniu do Niego, tymczasem Inés sprawiała według niego wrażenie damy na podległych jej włościach. Żadne z jego odczuć nigdy nie wyszły na zewnątrz. Po tylu latach życia wiedział, że takt i dyplomacja są kluczem do sukcesu. A według niego sukcesem byłoby zreformowanie tego stada i przypomnienie mu o podstawowych wartościach. Kto mógłby to zrobić jak nie on?
Skąpogrzywy słyszał wcześniej o totemach od innych członków stada. Niemniej jednak nie zaprotestował, kiedy siostra Kapłanki poprosiła o przybliżenie sprawy. On tylko skinął głową, aby Jasnowłosa kontynuowała. Nie będzie odbierał młodej lwicy możliwości zdobycia wiedzy.
Inés
Jasnowłosa | Kapłanka
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 77
Zręczność: 85
Spostrzegawczość: 83
Doświadczenie: 15

#11
30-08-2015, 14:58
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium

Ines spodziewała się, że jej siostra mogła nie natknąć się na informację o totemach, toteż Kapłanka odezwała się, uważnie dobierając słowa:
- Każdy z nas ma swój indywidualny zwierzęcy totem o dwóch nazwach - nazwie zwyczajowej i nazwie w pradawnym języku natury. Nazwy totemów mogą służyć za drugie, tajemne imię, znane tylko członkom Stada Srebrnego Księżyca. My, Srebrni, winniśmy szanować każde stworzenie, stąd nie ma gorszych i lepszych totemów, a każdy z nich symbolizuje cechy, które są nam przynależne. Totemy z reguły przyznawane są raz w życiu i każdy z nich jest inny. Wyjątkiem są kapłani, którzy posiadają wspólny totem, Totem Ibisa, czyli Kwarara, a także pary, ponieważ partnerka może przejąć totem swojego partnera lub partner może przejąć totem swojej partnerki.
Lwica starała się patrzeć na swych rozmówców, lecz momentami zdarzało jej się uciekać wzrokiem na boki, zwłaszcza pod koniec wypowiedzi. Rzecz jasna, nigdy nie miała takich problemów z mową jak Fiametta, jednak długie mowy nie były tym, co przychodziło jej z łatwością.
- Fiametto, tobie należy się Totem Czapli, zwanej Korongo, symbolu spokoju, cierpliwości i gracji, gdyż te właśnie cechy wydają się u ciebie przeważać. Zaś tobie, Völundrze, należy przyznać Totem Oryksa, inaczej Choroa, uważanego za znak niezłomności, dumy i dostojeństwa, jaką odznaczają się te zwierzęta.
Think of me, think of me waking
Silent and resigned 



[Obrazek: e61c479cd03d.png] 

Imagine me trying too hard
To put you from my mind



***  |  Głos
Shaka
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Znamiona:4/4 Liczba postów:257 Dołączył:Cze 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 60

#12
30-08-2015, 21:31
Prawa autorskie: ~Ki-Re/~Onalew

Białogrzywy wysłuchał uważnie słów Völundra, uśmiechając się szeroko. Bardzo się cieszył, że lew dobrze czuł się w stadzie i tak szybko się w nim odnalazł. Tym bardziej, że jeszcze wcześniej wydawało mu się, że starszym lwom ciężko pozbyć się poprzednich nawyków i przyzwyczaić do czegoś nowego. Jasnooki najwyraźniej był wyjątkiem od tej reguły.
Shaka zastanowił się krótko, zanim mu ostatecznie odpowiedział.
- Bardzo się cieszę, że tak dobrze się tu czujesz. Jeśli chodzi o obowiązki to myślę, że powinieneś o tym powiedzieć naszej pani, ona z pewnością coś Ci przydzieli. Może mógłbyś razem ze mną patrolować ziemie? Oprócz mnie strażnikiem jest jeszcze Nathaniel, jednak on ma jeszcze inne obowiązki z racji bycia kapłanem. - powiedział, kiedy to właśnie swoją obecnością na zebraniu zaszczyciła ich sama kapłanka Inés.
Na powitanie jasnowłosej Shaka schylił łeb, oddając jej należny szacunek. Później jedynie przyglądał się jej z uwagą, ani na moment nie odwracając wzroku. Następnie z jej ust padło wytłumaczenie istoty totemów i pomimo tego, że Shaka doskonale wiedział czym one są i ba, nawet sam był obdarowany takim, słuchał bardzo uważnie, jakby po raz pierwszy. Był bardzo ciekaw, jakie totemy Inés postanowiła przydzielić swojej siostrze i Völundrowi. Jak się okazało były to czapla i oryks. Korongo i Choroa... Lew powtórzył sobie kilka razy w myślach tajemne nazwy, aby je lepiej zapamiętać.
[Obrazek: shaka_do_av_by_chotara-d8cm72u.png]
Nathaniel
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:6 lat Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:155 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 79
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 15

#13
31-08-2015, 13:43
Prawa autorskie: kira-immoral

Także Nathaniel zmierzał w tym kierunku, by wraz ze stadem świętować ten ważny dzień. Święto Nowej Północy. Może niewiele wiedział o tutejszych obrzędach, ale najwyższy czas! Skoro miał być Kapłanem, musiał wiedzieć wszystko o swoim stadzie. Idąc przed siebie wreszcie przyuważył pojedyncze sylwetki, spośród których najbardziej wyróżniała się jego siostra. Blask Księżyca oświetlał jej jasną sierść. Bez zawahania skierował się ku Inés, a gdy był już blisko, spojrzał na każdego zebranego po kolei.
- Niech dobry Księżyc będzie z Wami, Srebrni.
Powitał ich, skłaniając lekko łeb. Wyglądał dość dostojnie, jak na Nathaniela. Stanął u boku siostry, spoglądając na nią. Jak słusznie zauważył, rozmawiała teraz o totemach. Znów skupił swoją uwagę na Srebrnych, bezwiednie zatrzymując wzrok na Fiamettcie. To ona między innymi dziś otrzyma swój totem. Na jego brązowym licu można było zauważyć lekki uśmiech.
Völundr
Duch
*

Gatunek:Lew azjatycki, P. leo persica Płeć:Samiec Wiek:10 lat i 3 miesiące. Liczba postów:113 Dołączył:Cze 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 20

#14
31-08-2015, 16:12
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Przed Świętem Nowej Północy nie miał okazji poznać Nathaniela. Kiedy sylwetka Młodszego Kapłana błysnęła w oddali, serce Völundra nagle stanęło. Zawiesił nieprzytomne spojrzenie na lwie i z chęcią wyrwałby się ku niemu, gdyby ten nie podszedł bliżej i błękitnooki nie mógłby mu się bardziej przyjrzeć. Mina samca zrzedła, a on znów spojrzał pełnym wmuszonej dumy wzrokiem na Inés. Nathaniel tak bardzo przypominał Byleistra...
Uśmiechnął się promiennie, kiedy Jasnowłosa zwróciła się ku niemu. Niezłomność, duma, dostojeństwo. Trzy wartości, które wpajał mu ojciec za młodu teraz stały się jego oznakami. Niech starcowi świeci Księżyc, gdziekolwiek się teraz jego dusza znajduje. Skąpogrzywy był niemal pewny, że w tej chwili senior jego rodu napawa się dumą i triumfem.
- Dziękuję, moja pani - odpowiedział po ceremonii i zniżył bardzo nisko głowę w geście pokłonu. Brata przywódczyni powitał krótkim jej skinięciem.
Inés
Jasnowłosa | Kapłanka
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 77
Zręczność: 85
Spostrzegawczość: 83
Doświadczenie: 15

#15
31-08-2015, 23:34
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium

Po nadaniu totemów, kapłanka jeszcze przez chwilę przypatrywała się Volundrowi i Fiam, a następnie przeniosła swą uwagę na białogrzywego samca. Wcześniej zdążyła posłać lekki uśmiech przybyłemu lwu.
- Shako, podejdź do mnie, proszę - zwróciła się do błękitnookiego, a gdy już to uczynił, kontynuowała: - Długo już jesteś wśród nas. Wiernie służysz stadu i Księżycowi. Myślę, że należy ci się wyższy stopień niż Wtajemniczony. Mam nadzieję, że mój brat podziela moje zdanie.
Zmrużyła swe ślepia, wpatrując się w Strażnika z intensywnością, która przykrywała wszelkie inne emocje.
- Kifaru, czy zechcesz przyjąć rangę Mistyka?
Think of me, think of me waking
Silent and resigned 



[Obrazek: e61c479cd03d.png] 

Imagine me trying too hard
To put you from my mind



***  |  Głos


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości