♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Kitana
Gość

 
#31
12-11-2012, 13:17

A Kitana siedziała sobie przed grobem dawnego króla Lwiej Ziemi a swojego ojca i tak nagle łezka czmychnęła jej po policzku. Lwica szybko ją otarła, kiedy tylko usłyszała kroki. Oho, ktoś się zbliża! Odwróciwszy łeb ujrzała lwicę o jasnej sierści i różnokolorowych oczach, jednym czerwonym, drugim niebieskim. W sumie Kitana nie widziała przypadku różnokolorowych oczu po raz pierwszy. Były one chyba też u Windu, jej dawnego znajomego.
- Witaj... - tylko to jedno słowo wydobyło się z jej pyska, bo nie bardzo wiedziała co więcej powiedzieć. Może się coś rozwinie z biegiem wydarzeń? Kiedy tylko ta przywitała przybyłą posłała jej lekki uśmiech. Ot tak, żeby wywrzeć dobre wrażenie. Samica wyglądała dość przyjaźnie.


/Kitana i Felija się nie znały prawda? Bo nie pamiętam xD/
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

#32
12-11-2012, 16:07
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

// Nie, chyba nie. xp //

Widząc, iż lwica wydaje się jednak być chętną na rozmowę (albo przynajmniej sprawia takie wrażenie, by przypadkiem nie wyjść na nieuprzejmą), bura podreptała do niej na taką odległość, by być w stanie prowadzić normalną rozmowę. Gdzie jak gdzie, ale w grobowcu podnoszenie głosu byłoby niewskazane.
- Hej - odparła, również z nieśmiałym uśmiechem.
Usiadła, a po jej rucha, postawie czy mimice pyska można było wywnioskować, że ona również nie jest w zbyt dobrym nastoju, aczkolwiek ze zgoła innego powodu niż tamta.
- Jestem Felija - dopowiedziała, aby pokazać się z tej lepszej strony, jako Lwioziemka, która jest miła i tak dalej...
Poza tym naprawdę nie miała już ochoty na żadne sprzeczki, wolała porozmawiać w spokoju.
- Jeśli w czymś przeszkodziłam, to przepraszam, mogę sobie pójść...
Kitana
Gość

 
#33
12-11-2012, 16:49
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

Kitana uśmiechnęła się do Feliji. W sumie to ona jej nie przeszkadzała tak bardzo.
- Ja jestem Kitana. Przyszłam tu aby pozwolić sobie na chwile refleksji i przy okazji odwiedzić grób mojego ojca, Morgotha. I nie, nie przeszkadzasz - powiedziała samicy po czym westchnąwszy ciężko spojrzała na wspomniany wcześniej grób, a na jej pysku pojawił się smutny uśmiech. Tęskniła za ojcem. I to bardzo.


/Brak weny xD/
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

#34
12-11-2012, 20:07
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

Uszy jej nieco oklapły. Refleksja? Grób ojca? Felija nigdy nie miała podobnych rozterek. Denerwowała się, kiedy siedziała bezczynnie przez pięć minut, a ojca tak naprawdę nigdy nie poznała. W ogóle bardzo rzadko myślała o swoich rodzicach - jedynie wtedy, gdy ktoś inny o to pytał. Sama z siebie nie podejmowała tego tematu, bo po prostu nie widziała w tym żadnego sensu. Niby co by miała mówić? Nie miała żadnych przemyśleń na ten temat. Wychowywała się bez rodziców, dobrze jej się żyło i po co tu się tak nad tym roztkliwiać?
Mimo to, zdawała sobie sprawę, że w przypadku innych osób może to wyglądać zupełnie inaczej. Zapewne ona też tak by do tego nie podchodziła, gdyby Kew i Lisha żyli nieco dłużej.
- Miło cię poznać - odrzekła, bo gdzieś słyszała, że podobno dobrze jest tak mówić. - Nie widziałam cię tu wcześniej, a skoro tu jesteś, to znaczy, że jesteś... Księżniczką?
Uśmiechnęła się do niej serdecznie. Skoro jej ojciec tu leży, to znaczy, że był królem. Zaraz, czy on przypadkiem nie przyjmował Feliji do stada...? Nie pamiętała tego momentu aż tak dokładnie. Ale musiał być królem. Czyli Kitana jest księżniczką. Logiczne.
Kitana
Gość

 
#35
12-11-2012, 20:29
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

Kitana ponownie spojrzała na Feliję. Czy Kitana była księżniczką? W sumie od chwili śmierci swojego ojca straciła już ten tytuł...ale wciąż się nią czuła. Może dlatego że bardzo często odczuwała przy sobie obecność lwa. Czuła że ją pilnuje...jak Anioł Stróż.
- Teoretycznie już nie mam tego tytułu. Mój ojciec przecież nie żyje. Dawno temu byłam na Lwiej Ziemi, dorastałam tam. Jednakże kiedy on umarł...ja załamałam się i odeszłam. Jednakże po paru latach postanowiłam wrócić na przysłowiowe ,,stare śmieci'' - powiedziała lwicy, a jej uśmiech zmienił się ze smutnego w bardziej przyjazny. Sama lwica wychowała się w obecności ojca, gdyż jej matka zmarła, kiedy ta była jeszcze bardzo mała, więc nie bardzo wiedziała jak to jest dorastać bez rodziców tak jak to miało miejsce w przypadku płowej samicy.
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

#36
12-11-2012, 22:31
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

- Aaa... - przytaknęła, po czym pokiwała łbem ze zrozumieniem.
Tak naprawdę jednak nie miała pojęcia, jak to jest. Czymże były jej marne, ile, dwa-trzy miesiące? poza domem, w stosunku do kilku lat tej tutaj... Niezła jest!
- Dobrze, że wróciłaś. Nie ma lepszego miejsca niż Lwia Ziemia - stwierdziła bez cienia wątpliwości, po czym uśmiechnęła się do niej pokrzepiająco. - Wiele osób tutaj nie ma rodziców, ja też, ale przecież stado jest jak rodzina, prawda?
I zaczęła prawić to, co gdzieś tam kiedyś usłyszała. Jaki w tym sens? Nie wiem. I ona chyba też nie. W każdym razie tymi słowy nieco poprawiła nastrój, jeśli nie Kitanie, to przynajmniej sobie samej.

// Tak, nie mogłam się zebrać do odpisania przez dwie godziny... Przepraszam, źle się czuję. //
Kitana
Gość

 
#37
14-11-2012, 01:21
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

Słysząc słowa Feliji, Kitana poczuła się tak jakoś...miło. Może spowodowane było to przez słowa ,,dobrze że wróciłaś''. Potem z ust jej rozmówczyni wydobyły się słowa ,,Nie ma lepszego miejsca niż Lwia Ziemia''. Z tym zgadzała się zupełnie. Przecież nie mogło być inaczej.
- Masz zupełną rację. Żadne miejsce nie pobije uroku Lwiej Ziemi - odpowiedziała samicy. I tak, stado było jak rodzina. W końcu to wśród członków stada dorasta młode lwiątko.


/Wybacz że taki krótki post. I bez ładu i składu/
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

#38
16-11-2012, 15:07
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

- A wróciłaś na stałe? Czy jeszcze nie wiesz? - zadała kolejne pytanie.
Nie miała w tym żadnego interesu, lecz po prostu była ciekawa, jakąż to odpowiedź może otrzymać od lwicy. Przecież mogłaby już planować kolejną wędrówkę... Ale skoro odeszła po śmierci ojca, to chyba to było takie jednorazowe.
Felka wiedziała, że ona mnie zamiaru więcej odchodzić. Tu ma Mako, ma dom, znajomych, tu jej miejsce. Gdzie miałaby szukać innego? Już się naszukała - wystarczy, dziękuję, postoję!
Raz jeszcze na jej obliczu wykwitł przyjazny uśmiech. Ta Kitana wzbudziła jej sympatię. Była taka... Zwyczajna, ale bardzo miła. I szczera. Czyli posiadała te dwie cechy, których różnookiej zazwyczaj brakowało.
Kitana
Gość

 
#39
16-11-2012, 22:22
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

- Myślę że na stałe. Nigdzie indziej w tej chwili mnie nie ciągnie. Zresztą to mój dom, a wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej - odpowiedziała rozmówczyni na pytanie. Wszystko co mówiła różnookiej było prawdą. Kitana nie miała zamiaru już nigdzie się wynosić. Zresztą pozostanie tutaj było chyba jedyną rzeczą, jaką Kitana mogła zrobić dla swojego zmarłego ojca.
- A ty, skąd jesteś? - zapytała pokrótce i z czystej ciekawości lwicę o płowej sierści. Tak nawiasem mówiąc to ta Felija wydawała się jej nawet sympatyczna, miła i w ogóle. Przynajmniej takie lwica odniosła wrażenie. Od razu odwzajemniła jej przyjazny uśmiech.
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

#40
16-11-2012, 23:01
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

- Ja? - Zdziwiła się, słysząc owe pytanie.
Nikt nigdy nie pytał ją o pochodzenie. No, może kiedyś, bardzo dawno... Ale to naprawdę dawno! Pewnie nawet Rafiki by tego nie pamiętał.
- Urodziłam się na terenach Złotych, ale szybko znalazłam się na Lwiej Ziemi. Tu poznałam swojego przyjaciela Mako i zostałam, bo to jest mój prawdziwy dom, tu się wychowałam - objaśniła fragment swej obfitującej w mniej lub bardziej ważne wydarzenia historii. - I tak naprawdę to nie wiem, kim byli moi rodzice. Na pewno Złotymi.
Męczył ją ten temat, jednak nie chciała też go tak do końca przemilczeć, żeby nie wyjść na nieuprzejmą. Tak, w tym momencie naprawdę przejmowała się takimi rzeczami - przy rozmowie z kimś tak sympatycznym jak Kitana nie mogła przecież zachowywać się grubiańsko.
Kitana
Gość

 
#41
17-11-2012, 18:38
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

- Mako? Niedawno się z nim widziałam. Powiem ci, że świetnie teraz wygląda, bo ostatnio jak go widziałam to był jeszcze młodym lwiakiem. No i jeszcze został królem...no, no, powinszować mu tylko. To właśnie on przyjął mnie do stada - odpowiedziała Feliji, kiedy ta tylko wspomniała o czarnogrzywym samcu. Słowa jej były pełne podziwu do lwa. Kiedy ostatnio go widziała, nie spodziewała się, że zajdzie tak daleko. No, ale skoro był najmłodszym Białym Pazurem w historii Stada Lwiej Ziemi, no to musiało już coś znaczyć.
- Złoci...kojarzę. Znałam stąd parę osób. Mako powiedział mi że po inwazji hien, to stado, oraz pozostałe upadły. Lwia Ziemia się odrodziła i powstały jakieś nowe stada, których nazw już nie pamiętam - dodała jeszcze śmiejąc się przy tym cichutko. Sama Kitana miała ochotę pozwiedzać Ziemię Czterech Stad, aby móc zobaczyć na własne oczy zmiany, które tutaj zaszły podczas jej nieobecności.
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

#42
18-11-2012, 02:15
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

- Ahaaa - odparła jedynie, lekko zszokowana takim potokiem ciepłych słów na temat jej przyjaciela ze strony obcej sobie lwicy.
Świetnie wygląda? Mako? Z której strony? Przecież on wygląda normalnie, jak on. Jak inaczej miałby wyglądać? O co jej chodzi...?
- Tak, mamy teraz nowe stada. Jest Świt zamiast Złej Ziemi - wyjawiła jej, bo uznała, że Kitana, jako Lwioziemka, nie powinna być aż taką ignorantką w tej kwestii. - Więcej nie wiem.
Co prawda Felija sama mogła określić się podobnym mianem, ale jednak o istnieniu Świtu wie. Aż za dobrze.
Uśmiechnęła się z pewnym zakłopotaniem. Była tu prawie że nieprzerwanie, wypadałoby więc lepiej orientować się w obecnej sytuacji polityczno-społecznej... A jednak beżowo-szarą jakoś niezbyt to obchodziło. Nigdy nie wgłębiała się w podobne sprawy, więc dziwne, żeby teraz nagle zaczęła.
Kitana
Gość

 
#43
21-11-2012, 01:51
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

Kitana westchnęła. I znowu ktoś wspomina o Złej Ziemi. I tak Kitana miała po nich złe wspomnienia. Złe typy spod ciemnej gwiazdy.
- Tak, znam ich. Nieprzyjemne typki. Zaraz, kto tam do nich należał? Kami, Levis, Ghash Burz, Darkned... - wyliczała imiona złoziemców, których ,,miała ten zaszczyt'' spotkać. Po chwili przerwała to wymienianie imion i spojrzała z zakłopotaną miną na Feliję.
- Nieważne już. Wybacz... Pójdę ja może nad rzekę. Bo czuję, że tu siedzę wieki. Miło było cię poznać. Ruve - rzekła, po czym wybyła.


/z.t./
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

#44
22-11-2012, 00:25
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

Zmarszczyła brwi. Kojarzyła ich... A przynajmniej część. Kami, uch! I ta... Shetani, tak?
Skinęła łbem. Tak, tak, ją też było miło poznać, ale Felka nie miała zamiaru jej o tym napominać, bo już zdążyła wyczerpać swój limit sympatii do otoczenia.
Wybyła.

Z/t
Vasanti Vei
Zgryźliwa | Iskra
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:2,979 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 82
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 82

#45
22-06-2013, 00:07
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano

Vasanti już od wielu miesięcy nie zaglądała do Grobowca. Nie odczuwała takiej potrzeby - sprawy umarłych powinny być pozostawione umarłym, a ona, jako władczyni żywych, wolała skupiać się na kwestiach tychże osób.
Tym razem jednak postanowiła udać się w to miejsce, a to po to, by sprawdzić, czy wszystko znajduje się w możliwie najlepszym porządku. Teoretycznie zadanie to należy do strażników, jednak królowa nie ufała im na tyle, by odwiodło ją to od pomysłu przekonania się osobiście o stanie tego jakże ważnego przybytku.
Usiadła, leniwie zamiatając ogonem po ziemi. Historia. Tradycja. Co za pierdoły... Acz ważne dla utrzymywania jedności stada, więc należało o nie dbać.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości