♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Cavum
Konto zawieszone

Gatunek:Leweł Płeć:Samiec Wiek:21 miesięcy Liczba postów:142 Dołączył:Lip 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 80
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 20

24-08-2015, 22:19
Prawa autorskie: Av. - Chotara

Szedł krok za krokiem, był niepewny tego czy kolejne dotknięcie łapą podłoža, nie zrzuci na niego jakiegoś nieszczęścia. Łeb miał opuszczony, a wzrok wbity w ziemię.
Nie miał pomysłu co robić dalej. Najchętniej zapadłby się pod ziemię u zniknął.
Tak się jednak nie dało, i nawet nie zauważył gdy niebezpiecznie zbliżał swe pełne pustego smutku ciało do lwicy. Wyjątkowej lwicy o dwukolorowych oczach, w którą niechcący uderzył gdy tak cichutko pomykał do przodu.
- Ugh! Co? Och, przepraszam, ja nie...
I spojrzał się na nią, po czym zamarł ze strachu.
Mako
Poczciwy | Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Znamiona:1/1 Liczba postów:553 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 85
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 84

25-08-2015, 18:44
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart | VenvaTio

Dziwna sprawa z tym całym Fuko, ale może to nie jego rzecz oceniać. Tak długo jak nie godzi to w jego interesy albo w stado.
- Avare - rzucił jeszcze na pożegnanie. Następnie znów wrócił do Felki, zostawiając w spokoju pozostałą dwójkę, która jak mu się zdawało znalazła wspólny język. Taki obrót spraw był nader pomyślny, bowiem nie jest łatwo być innym od reszty. Szczęśliwie Haineko poznała bezgrzywego samca, który nie napawał Jej strachem, kto wie, może z czasem się przekona i do niego, ale póki co da spokój.
- Rób to, co uważasz za słuszne... Widać Fuko woli lwice, mm, bardziej zakręcone jak na mój gust. Ale nie przejmuj się - tu tyrpnął swoją łapą bark Fel - myślę, że jak się postarasz też masz jakieś szanse, skoro jest on takiii przystojny.
Mimo poważnego tonu, na koniec swej wypowiedzi Mako zaczął się podśmiewywać pod nosem. Jest wiele rzeczy, które spajają lwy, wspólne stanowisko i żartowanie kosztem rozmówcy - oczywiście w przyzwoitych granicach - należało do tych rzeczy.
Gdy Młody w końcu się opanował znów zerknął na Fel, a jego spojrzenie wyrażało wiele przyjemnych emocji, jego śmiech był szczery, a cała mogła napawać optymizmem, aż do chwili, gdy brwi Mako znów się zbiegły, jakby nad czymś myślał. Cofnął się o krok i wręcz niezauważalnie otarł czubek łapy w trawę, tak jakby chciał z niej coś ściągnąć.
- Tak - odezwał się rzeczowym tonem - na mnie już czas, mam jeszcze coś do załatwienia.
I w tym momencie pojawiła się nowa persona. Los chciał, że Cavum wpadł akurat na Felkę a nie na niego, a więc mógł się oddalić w spokoju.
- Miło było poznać Twoją podopieczną, dbaj o nią... No, do zobaczenia - powiedział nie do końca patrząc na Felkę. Ostatnie zdanie było do wszystkich. Wybył.

z.t
[Obrazek: 2rmuwec_by_fileera-daqo496.png]
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

26-08-2015, 22:43
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

Beżowa początkowo miała zamiar zaprotestować przeciwko takiemu spoufalaniu się z jej podopieczną. Wujek? Też coś! Całe szczęście, że zdążyła się powstrzymać, doszedłszy do wniosku, że jako wujek nie powinien odmawiać jej nauki polowania, a w tym zapewne sprawdzi się lepiej od Felki. Lwica niemalże nie widziała na jedno oko, co skutkowało zmniejszonym polem widzenia i znaczącymi zaburzeniami perspektywy, a to nijak nie pomagało w łowiectwie.
Usłyszawszy głos Mako, na powrót przeniosła swoją uwagę właśnie na niego.
- Nie, aż takiii przystojny to on nie jest - odparła z pełną powagą, po czym pokręciła łbem, by uwydatnić swoją wypowiedź.
Nie mogła się powstrzymać, by lekko nie wyszczerzyć kłów w uśmiechu. Przez moment Felka myślała, że znów wracają na stare tory, wszak czarnogrzywy mówił do niej tak jak kiedyś - ale nie, to była tylko ta jedna chwila, złudna nadzieja. A niby to kobiety mają humory! Teraz to różnooka zmarszczyła brwi.
- Avare! - prychnęła za nim, nie kryjąc irytacji.
Dodatkowo wzburzył ją fakt, że ktoś śmiał na nią wpaść. Ktoś mały i ciemny. Zdezorientowana lwica odsunęła się i zamrugała kilka razy.
- Te, mały, uważaj, jak stawiasz łapy - mruknęła, acz zaraz potem nieznacznie uniosła kąciki warg. - Ale nie bój się mnie, nic się nie stało.
Nieco nachyliła łeb, chcąc przyjrzeć mu się nieco lepiej.
- Nie jesteś Lwioziemcem, prawda? - Chciała się upewnić.
Cavum
Konto zawieszone

Gatunek:Leweł Płeć:Samiec Wiek:21 miesięcy Liczba postów:142 Dołączył:Lip 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 80
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 20

27-08-2015, 00:11
Prawa autorskie: Av. - Chotara

Po kilku niepewnych sekundach klapnął na swym smutnym, równie jak i on cały, tyłku; po czym zdecydował się na kilka chwil podnieść wzrok, spojrzeć nim na Felkę i znowu wbić go w ziemię.

Jak nazwać to spojrzenie? To było takie "Gdzie moi rodzice, przepraszam że się urodziłem, świat to ból i cierpienie". Tak... to najlepsze określenje tego spojrzenia, i to w jednym z bardziej optymistycznych opisów.
Mało kto by się spodziewał że od takiego młodzieniaszka może bić aż tak ogromny smutek.
- Ja... Ja... - potrafił mówić pięknie, lecz zbyt się stresował. Wytężył się maksymalnie, po czym jednym tchem wyrzucił:
- Nie jestem stąd nic nie pamiętam nie mam domu nie spożywajcie mnie azaliż jestem niestrawny na pewno.
Na końcu wziął kilka wdechów. Czuł się obserwowany przez każdy włos na ciele samicy. Jakby potrafił się spalić ze wstydu to by już dawno był popiołem.
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

27-08-2015, 11:56
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

- Eee... - odrzekła inteligentnie. - Ale my nie jesteśmy kanibalami, nie jemy lwów.
Felka spojrzała w kierunku, w którym odszedł Mako, gotowa przywołać go tu z powrotem, ale król zanadto się już oddalił. Hm, widać będzie musiała sama załatwić sprawę z tym dziwnym nieoczekiwanym gościem.
- Spokojnie, młody, bez stresu. Czego nie pamiętasz, o czym ty mówisz? A, zresztą nieważne. Jak nie masz domu, to mógłbyś zostać tutaj... - myślała na głos. - Chyba.
Lew nie wydawał się jej normalny, ale skoro był już w takim wieku i nie zdechł z głodu, to musiał umieć polować, przynajmniej w podstawowym zakresie. Co za tym idzie, mógłby się przydać stadu - o ile pokonałby swój lęk przed wszystkim, co się rusza, bo sprawiał wrażenie, że właśnie taka przypadłość go dręczy. Inna sprawa, że różnooka, teraz przyglądając się ciemnemu z wyraźnym zaintrygowaniem, czuła też pewien żal do świata, który tak okrutnie obchodzi się ze swoimi owocami. Ciekawe, czy większość takich zagubionych dusz trafiała na Lwią Ziemię, czy może każde w miarę urodzajne tereny pełne były zagubionych sierot i innych wyrzutków?
Cavum
Konto zawieszone

Gatunek:Leweł Płeć:Samiec Wiek:21 miesięcy Liczba postów:142 Dołączył:Lip 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 80
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 20

27-08-2015, 12:42
Prawa autorskie: Av. - Chotara

Potrząsnął łbem i zerknął na lwicę.
- Nic. Nic nie pamiętam.
Zmrużył oczy w zamyśleniu.
- Jestem strasznie głodny. I ... boli mnie głowa. Uderzyłem w coś i... puf. Nic nie pamiętam co było, skąd pochodzę. - znowu smutny wzrok powędrował wprost w jej oczy.
- Pamiętam jedno. Jestem Cavum.
Nie znał żadnych stad, ani tych ziem. Potrzebował edukacji, i domu. Chociaż tymczasowego. Spuścił smutno łepek i zakaszlał cicho.
- To wszystko nie ma sensu... mogłem dać się zagryźć tamtemu fenkowi. Jestem tylko problemem...
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

27-08-2015, 22:36
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

- Aha. A ja Felija - odparła, żywiąc coraz to bardziej mieszane uczucie do tego tutaj. - A umiesz polować? Co ostatnio jadłeś?
Beżowa miała nadzieję, że nie usłyszy odpowiedzi typu "nie pamiętam", choć coś czuła, że właśnie na to się zapowiada. Jeśli by wiedział, jak się poluje, to dlaczego skarżyłby się na pusty brzuch jej, obcej lwicy?
- Heeej, nie łam się - pospieszyła z pocieszeniem na uwagę o fenku.
Niespokojnie poruszyła ogonem. Z tego co kojarzyła, te psowate nie grzeszyły wzrostem, więc nie potrafiła sobie wyobrazić, w jaki to niby sposób miałyby one pozbawić życia lwa... Cavum wydawał się mieć około roku, więc powinien z łatwością poradzić sobie z takim napastnikiem.
Choć dookoła nie było widać nic poza pustą przestrzenią, różnooka poczuła się przykuta do ściany. Mogła teraz albo kazać oddalić się samczykowi, albo wziąć go pod swoje skrzydła, bo od razu widać, że sam sobie nie poradzi w tym okrutnym świecie. Decyzja, jaką podjęła, nie była może najbardziej przemyślaną w jej życiu, ale z pewnością zaistniała pod wpływem szlachetnych intencji.
- Zostań tu, upolujemy coś. Zostaniesz na Lwiej Ziemi i będziesz miał tu dom, okej?
Po tych słowach samica lekko objęła łapą młodzika i uśmiechnęła się całkiem szczerze. Dzięki Haineko jej usposobienie stało się znacznie bardziej lwioziemskie, czego wykonane przed chwilą gesty były najlepszym przykładem. Pytanie tylko, kiedy znudzi się jej ta nagła życzliwość wobec wszystkiego, co potrzebuje pomocy.
Cavum
Konto zawieszone

Gatunek:Leweł Płeć:Samiec Wiek:21 miesięcy Liczba postów:142 Dołączył:Lip 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 80
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 20

27-08-2015, 23:15
Prawa autorskie: Av. - Chotara

Zastygł jak za dotknięciem magicznej różdżki. Dopiero gdy Felka spróbowała pocieszyć przybitego szaraka krótkim "nie łam się", wtedy to lekko się wzdrygnął.
- Łatwo mówić...
Nie myślał logicznie. Świetnym tego przykładem jest to że potrafił zaufać nowopoznanej lwicy. Dlaczego? Nie miał żadnych fundamentów życiowych, nie znał swej przeszłości, a większość swych działań opierał na instynkcie i charakterze. Tyle. Potrzebował kogokolwiek, nawet jeśli oznaczało to ryzyko. Zastanowił się.
- Polować... możliwe. Znaczy... nie jestem pewien. Dziękuje ci za propozycje pomocy... ja.... eee... dziękuje Felijo. Nie musisz. Nie chcę ci przeszkadzać...
Mówił jedno, ale w oczach wpatrzonych w lwicę tańczyły mu wesołe iskierki.
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

28-08-2015, 11:28
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

- Nie wygłupiaj się, nikomu tu nie przeszkadzasz. Idziemy polować! - zarządziła, starając się zabrzmieć tak stanowczo jak nigdy dotąd.
Felka miała nadzieję, że stado zebr, które wypatrzyła jakiś czas temu, wciąż przebywało w okolicy. Zbliżyła się do miejsca, z którego miała najlepszą widoczność, po czym pokiwała łbem z zadowoleniem. Część kopytnych zdążyła się już nieco oddalić, ale wciąż pozostało kilka sztuk, które jeszcze nie ruszyły za resztą stada. Właśnie je lwica obrała za swój cel, w nadziei, że wśród nich znajdzie się jakaś stara lub chora sztuka, którą kolorowooka będzie w stanie złapać.
- Haienko, Ayo, to jest Cavum - przedstawiła samczyka, odwróciwszy się w stronę cętkowanych. - Chodźcie z nami na dół, będziemy polować. - Uśmiechnęła się zachęcająco, zwłaszcza do swojej podopiecznej.
Nie czekając na nikogo, niespiesznie zaczęła schodzić w dół wzgórza, kierując się mniej więcej tam, gdzie przebywały jej paskowane przyszłe ofiary. Obejrzała się na ciemnego, by ruchem pyska zachęcić go do ruszenia za nią. Zaraz potem zaczęła ostrożnie skradać się ku zaroślom, zza których chciała przyjrzeć się zebrom z bliska, by wypatrzyć najprostszy do schwytania okaz.
Haineko
Konto zawieszone

Gatunek:Gepard Płeć:Samiec Wiek:9 miesięcy Liczba postów:72 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 33
Zręczność: 32
Spostrzegawczość: 25
Doświadczenie: 20

28-08-2015, 12:14
Prawa autorskie: Ja

Gdy tylko usłyszała propozycję od Ayo, mała szeroko się uśmiechnęła. Cętkowany wujek, ale fajnie. Tylko, że najpierw musiała zapytać Felkę o pozwolenie. Zaraz pobiegła do swojej opiekunki.
- Może Ayo zostać moim wujkiem? Proszę, proszę, proszę! - zapytała skacząc wokół niej i robiąc maślane oczka. Ayo jest taki fajny, miły! No proszę, Felka, zgódź się!
Nagle ktoś wpadł na JEJ opiekunkę, co spowodowało, że w pierwszym odruchu cętkowana się wystraszyła i schowała za przednimi łapami beżowej. Chwilę potem okazało się że to było małe, niegroźne lwiątko, które było bardzo wystraszone i z osobowością emo.
- Coś ty taki spanikowany? - zapytała ciemnego lwiaka wystawiając swój ciekawski łeb spomiędzy łap różnookiej. Zanim jednak dokończyła pytanie, Felka zdążyła już go przedstawić, po czym odeszła od nich, by zapolować.
Cavum
Konto zawieszone

Gatunek:Leweł Płeć:Samiec Wiek:21 miesięcy Liczba postów:142 Dołączył:Lip 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 80
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 20

28-08-2015, 14:19
Prawa autorskie: Av. - Chotara

Niepewnie stawiał kolejne kroki by iść za... właśnie, kim była ta lwica? Felija... powiedzmy że... Cavum uznał ją za kogoś kto mu pomoże. Swego rodzaju opiekunkę, dobrego ducha.
Na pytanie które zadała mu Haineko, odpowiedział wpierw zmieszaną miną w stylu " Ja nie jestem spanikowany, tylko smutny, czemu uważasz inaczej?"
- Ty jesteś... Haineko?- zapytał niepewnie.
Była mniejsza od niego, i nie była lwem... chyba.
- To nie panika. Gdybyś dostała w łeb i utraciła całą swoją przeszłość... tez nie byłabyś zadowolona.
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

28-08-2015, 15:15
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

Usłyszawszy pytanie gepardziątka, Felka początkowo udała, że bardzo głęboko się zastanawia nad poruszoną kwestię. Nachyliła się nad cętkowaną.
- Dobrze, może być wujkiem - odpowiedziała w końcu, po czym tyknęła ją nosem, uśmiechnęła się i podniosła łeb z powrotem.
Polowanie czas zacząć! Tak długo już z tym zwlekała, że sama zaczęła czuć to nieprzyjemne uczucie ściskającego się żołądka czy co tam było pod futrem. Położyła uszy, powoli zbliżała się do zwierzyny, ale bardzo powoli, tak, żeby jej nie spłoszyć... Chętnie tłumaczyłaby młodym, co właśnie robi, ale wtedy z pewnością wszystkie pasiaste a'la kotlety by jej zwiały. Póki co, kotowate znajdowały się na tyle daleko, że tamte nie zwracały na nie uwagi. Tylko Felka podchodziła coraz bliżej i bliżej, by wreszcie utkwić swój wątpliwej bystrości wzrok w jakiejś marnej sztuce i rzucić się na nią znienacka. Spanikowana zebra zaczęła, rzecz jasna, wiać co sił w nogach, jednak różnooka była na tyle zdeterminowana, że uparcie gnała za nią. Przecież nie mogła zawieść swoich, hm, podopiecznych! Pozostałe kopytne rozbiegły się na wszystkie strony, a Lwioziemka goniła tę jedną, jedyną, która - jak się zaraz miało okazać - nie miała w sobie dość sił, by od niej uciec. Beżowej udało się doskoczyć do swej ofiary i zaczepić się pazurami o jej grzbiet. Ranna koniowata była zmuszona zwolnić, a to dało lwicy okazję do wykonania kolejnej próby dopadnięcia jej, tym razem w pełni udanej - Felija ukróciła zebrzy żywot, wgryzając się w czarno-białą szyję. Ofiara nie zdążyła nawet zakrzyknąć w agonii, choć za to kilkakrotnie zdołała dosięgnąć napastnika swoimi twardymi jak głaz kopytami, co bynajmniej nie było niczym przyjemnym.
Lwica podniosła łeb, oblizała ubabrany w krwi pysk, po czym złapała zebrę za rozerwaną szyję i zaczęła wlec ją w stronę Haineko i Cavuma.
Ayo
Konto zawieszone

Gatunek:mieszanka lamparta i lwa (Lipard) Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:70 Dołączył:Lip 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 73
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 64
Doświadczenie: 10

28-08-2015, 18:30
Prawa autorskie: lioden

Mała na moją propozycje bardzo się ucieszyła. Do tego lwica się zgodziła. Fajnie. Podszedłem do gromadki kiedy to pojawiła się kolejna kulka.
-A jestem Ayo- Przedstawiłem się młodemu. Mały wyglądał na dobitego, minie mu z cała pewnością.
Większa i ciemniejsza. Lwica poszła na samotne polowanie. Cóż małym lepiej byłoby na czymś mniejszym pokazać. Jakąś mysz albo coś trochę większego. Pomógłbym jej ale cóż. Te lwice... O dziwo dała sobie radę. Matka mi mówiła, ze lwy nie są najlepszymi myśliwymi, że hieny czy też my lepiej polujemy, znaczy częściej nam się udaje. Miała fuksa.
-No to mała będziesz miała kolegę do bawienia się- Stwierdziłem, ja jako dobry wujek mogę im czasem jakieś historyjki poopowiadać.
[Obrazek: zzz_by_dirke-dbppepp.png]
Cavum
Konto zawieszone

Gatunek:Leweł Płeć:Samiec Wiek:21 miesięcy Liczba postów:142 Dołączył:Lip 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 80
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 20

28-08-2015, 20:06
Prawa autorskie: Av. - Chotara

Instynkt.
Chwila moment i pędził biegiem za zebrą wraz z Feliją. Nie wiedział czemu, ale coś mu mówiło że tak powinien zrobić.
Z bliska zdał sobie sprawę jak ten kopytny jest wielki. I ze faktycznie to niebezpieczne.
Gdy lwica dobijała ofiarę, wtedy to Cavum zdecydował się jej pomóc. Jakkolwiek by umiał.
bez przekonania, i dosyć nieskładnie ale spróbował przegryźć skórę "posiłku". Gdy poczuł że Felija ciągnie zwierzę do reszty, sam również począł targać martwe zwierzę. Nie był jeszcze tak silny jak lwica, ani też nie znajdował się u szczytu formy, mimo to rozmiar młodego i ostatek sił starczył by pomóc swej nowej opiekunce.
Stęknął ciezko gdy już dotarli do reszty.
- To było dziwne. Poczułem dziwny impuls...
Uśmiechł przebiegł po jego twarzy, ale zniknął w ciagu ułamku sekundy. Mimo to, podszedł do Haineko i otarł się łebkiem o małą.Był wyjątkowo dumny z tego. Czyli to było "polowanie".
- Widziałaś? To było... to było coś.
Urywki z przeszłości bombardowały jego umysł. Coś jakby... czy to możliwe? Siostra? Ktoś był wtedy z nim. Tuz przed uderzeniem w głowę. Obrazy cały czas były zamazane.
Felija
Administrator

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:5,5 roku Liczba postów:4,347 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 88
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 14

30-08-2015, 18:20
Prawa autorskie: Malaika, tło: Disney | AtomicIceCream

Po dotachaniu ofiary na miejsce, Lwioziemka spojrzała na nią z dumą godną odkrywcy nowej, urodzajnej krainy. Ta martwa, wątłej postury zebra i tak był największym, co udało się lwicy upolować od bardzo długiego czasu. Na ogół polegała ona na łatwiejszej do złapania zwierzynie, jednak przy tym polowaniu kierowała nią chęć pokazania młodym prawdziwych łowów - albo zwyczajnie miała ochotę wykazać się przed nimi. Jak to Ayo słusznie zauważył, był to czysty fart, może jeszcze wsparty sporą ilością adrenaliny. Przy większości podobnych prób niemal ślepa na jedno oko Felka skończyłaby nie tylko ze śladami kopyt na brzuchu, ale zapewne jeszcze z pyskiem przy ziemi i pustym żołądkiem.
- Tak to jest, Cavum - odpowiedziała mu słowami, które na pewno wiele wniosły. - Przyzwyczajaj się, bo następnym razem mógłbyś spróbować sam upolować coś nie za dużego.
Różnooka schyliła łeb i wyszarpała mięso z uda, które wydało jej się najbardziej soczyste. Rozważna matka zapewne zostawiłaby je dla swoich podopiecznych, jednak to była tylko Felija, której myślenie nie zahaczało o tak poważne rozważania jak to, który fragment kopytnej będzie lepszy dla dzieci. Mają jedzenie? Mają. To niech się cieszą!


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości