♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Venety
Rekrut
*

Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Liczba postów:1,177 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 72
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 105

03-09-2018, 19:55
Prawa autorskie: Bjorn | BaxiaArt
Tytuł pozafabularny: Administrator / Pomoc Techniczna

Zachichotała, wyobrażając sobie Shuuję ganionego przez jej siostrę. Oj tak, miała lwica tupet, i to jaki! Nie chciałaby znaleźć się na miejscu siostrzeńca, definitywnie nie. Na kolejne słowa zaś westchnęła głęboko. Będzie musiała pogadać sobie z Hakim. Może pozwalać, aby po jego ziemiach szwędali się jacyś obcy, ale Vitini była pod opieką Venety. I choć do samej Tene nie czuła żadnej złości - po prostu znalazła się o takiej porze w takim miejscu, co zrobisz. Prawdę mówiąc, odrobinę była zaciekawiona, któż to jest i miała ochotę ją poznać, po części także, aby przekonać się, czy miała słuszne obawy, czy też nie należy się niepokoić. Tak aby bronić dorosłej, obcej lwicy, a traktować w taki sposób DZIECKO, niegroźne dziecko, które jest pod opieką jednej ze stadowiczek... Władcy z przeszłości, poratujcie cierpliwością! I zrozumieniem. Przygarnęła młodą łapą do siebie i poczochrała jej grzywkę - Nie przejmuj się. Pogadam z nimi. Nikt nie będzie na ciebie naskakiwał, jesteś u siebie. A co do cesarskich... Nie znam ich za dobrze. Ale mam nadzieję, że reszta jest mądrzejsza - skoro młoda miała pomagać Venety w polowaniu, aby cesarzowa miała co jeść... Do cholery, niech lepiej się ogarną! Pochyliła się, aby mieć pysk na wysokości lwiczki - Mam pomysł. Jesteś na tyle duża, że powinnaś sobie z tym poradzić. Rozejrzyj się, poszukaj śladów, zapachów. Ja mam oczy od teraz szeroko otwarte, ale dzisiejszego obiadu na miarę naszych sił szukasz ty. Zgoda? - mrugnęła konspiracyjnie. Oczywiście miała zamiar patrolować uważnie teren, oceniać czy mają szansę z daną zwierzyną, ale może mieć pomocnika, czyż nie?
Vitini
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:10 miesiecy (Młodzik) Liczba postów:86 Dołączył:Mar 2018

STATYSTYKI Życie:
Siła: 55
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 15

05-09-2018, 14:52
Prawa autorskie: Disney/własne

Kiedy Venety wyciągnęła po nią łapę i przyciągnęła do siebie zmarszczyła brwi udając że się z nią mocuje usiłują umknąć przed czochrańcem, roześmiała się po chwili głośno. 
- Ahaha ciociuu puś.. zobacz co zrobiłaś z moją fryzurą.- Dobrze że miała z kim o tym pogadać, wujek i Ven były jedynymi osobami z tej krainy które lubiła, bez nich nie takie już małe lwiątko czułoby się bardzo samotne.
- No ja mam nadzieję, bo polować dla takich głąbów to ja nie mam ochoty. - Gdy była już wolna poprawiła grzywke łapką zerkając na pysk lwicy, pomysł? Słuchała uważnie żeby nie przegapić żadnego szczegóły, Vinity była pojętnym dzieciakiem, nieusłuchanym, ale wcale nie głupim. Jej nauczyciel powinien przedewszystkim wykazać dużą dozę cierpliwośći i sprytu, by zainteresować młodą tematem lekcji. Polowania same w sobie były ciekawe, poza teorią! ALE PRAKTYKA?! TAK! Aż uśmiechnęła się szerzej i poderwała podskakując. 
- Zgoda. - Przytaknęła z entuzjazmem odwracając głowę w stronę sawanny, już wypatrywała jakiejś zdobyczy, kuknęła na Venety. - Idę, zaraz wrócę.-Tak jak powiedziała, tak też zrobiła bez zbędnego ociągania, wparowała w zarośla starając się zachowywać bezszelestnie, co jakiś czas przystaneła by ponasłuchiwać, rozejrzeć się, powęszyć. Sprawa z wytropieniem czegoś nie była taka prosta, lecz determinacji temu małemu uparciuchowi mogły pozazdrościć dużo starsze lewki. 
I tak też koło kupki kamieni słysząc za nimi jakieś ciamkanie. Wychyliła się by rzucić na to jednym okiem, któremu ukazała się mała polanka, a na niej malutkie stadko pasiastych koników. Zebry chyba były dla nich za duże? Chyba że wśród stada znajdzie się jakaś słabsza sztuka? 
I faktycznie, po dłuższej chwili fiołkowe oczka małej wypatrzyły kulejącą nieco chudą sztukę. 
- Idealnie.

(Rzuciłam na Diskordzie na to co znalazła :> , a także farcika)
[Obrazek: lef.png]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości