♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Madan
Konto zawieszone

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:5 lat Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:156 Dołączył:Kwi 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 72
Doświadczenie: 20

05-05-2016, 13:16
Prawa autorskie: Szkic mój, cała reszta - Askari

W odpowiedzi na szept obcego uśmiechnął się nienaturalnie szeroko, pokazując rząd kłów. Oczy nawet nie drgnęły, nie podjęły uśmiechu.
- Ależ jestem spokojny, towarzyszu - powiedział równie cicho.
Nie chodziło nawet o to, żeby ochronić resztę przed Aladarem, ale raczej by uważać na ewentualne niebezpieczeństwa, które mogłyby zaskoczyć całą gromadę zakradając się od tyłu. Może kolejne węże? Madan uśmiechnął się ironicznie na tę myśl. Jak na razie gady potrafiły tylko rzucać groźbami, a najprawdopodobniej już ich tutaj nie było. Poza tym patrząc na Kami bez problemu dałaby sobie radę z nieznajomym, a przecież miała jeszcze ich. Co innego z jakimś wrogim stadem gdzieś w pobliżu, które akurat mogłoby postanowić, że ruszą eksplorować nowe tereny i przypadkiem natkną się na tę naszą nieskleconą jeszcze do końca grupę.
Na razie jednak nic na to nie wskazywało. Wiadomo, że lepiej wyruszyć na poszukiwania w ładną pogodę, a nie w taką ulewę, która obecnie rozpanoszyła się na zewnątrz. Tymczasem Madan odsunął się nieco od wejścia i otrzepał energicznie, rozsiewając wokół kropelki wody. Kiedy skończył podszedł do burej lwicy - Liadan, tak chyba miała na imię - która została w środku. Może zrobiła nawet rozsądniej niż on. Przynajmniej teraz była sucha. Usiadł wygodnie, otulając mokre łapy równie mokrym ogonem. Chętnie wysłucha odpowiedzi Kami. W końcu nadal jeszcze nie wiedział, jakie to zasady będą rządzić tym ugrupowaniem. Przecież musiał być z nimi zaznajomiony, żeby móc ich przestrzegać.
[Obrazek: 2py4baa.png]
Muzyka | Głos

Cage me like an animal
A crown with gems and gold
Eat me like a cannibal
Chase the neon throne


If I could only let go.
Human - Of Monsters and Men
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

05-05-2016, 21:13
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

Sporo samców, byli w przewadze, chociaż wkrótce mogło się to zmienić. Z jednej strony jednak fakt ten mógł okazać się całkiem pomocny. Jeszcze nim opuścili wraz z Otieno Oazę zastanawiała się co dalej.. kilkanaście rozwiązań na raz kolebało się jej w łbie, a z każdą nową osobą i zajściem plan ten przechodził metamorfozę. W naturze zwyciężał nie najsilniejszy, ale ten, który szybko potrafił się przystosować, elastyczność. - Być może znajdziesz je tutaj.- Stwierdziła bez odwracania się na razie, bacznie spoglądała pod łapy wysłuchując szmerów, groźby węży mogły być rzucane na wiatr.. przezorny zawsze ubezpieczony.
Kiedy dotarła do przyjemnie suchej części tunelu zatrzymała się. Arnak i Madan nie byli młokosami, mieli zadatki na strażników, instynkt, miała doświadczenie w prowadzeniu stada więc potrafiła to dostrzec.
Przysiadła pod ścianą i wyciągnęła tylne łapy opierając kudłaty grzbiet o nią.
- Dziękuje Madan.. - Spojrzała na Arnaka, w sumie nie poznała jeszcze jego imienia, był chyba dośc małomównym konkretnym dorosłym samcem..
- .. i tobie szary.- Pozostało więc przejść do konkretów, dość zwlekania. - Mam zamiar stworzyć tutaj stado. I to nie pierwsze lepsze stado.. nim jednak omówimy to zagadnienie dogłębniej.. chciałabym wpierw poznać twoje imię. Me miano- Kami.
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]
Aladar
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:6 lat Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:95 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 15

05-05-2016, 21:55
Prawa autorskie: szkic :ja kolorowanie: Askari

Poczuł tylko dosyć nieprzyjemne oddziaływanie przez szarego, a może faktycznie tylko chronił grupki? Może chciał się ukazać podczas pierwszego spotkania, jako tego groźnego? Cóż, samiec to samiec. Aladar nie poczuł się gorszym, dumnie maszerował. Wysoko uniesiona głowa, mogła świadczyć właśnie o tym, że nie da sobie w kaszę dmuchać. Pozory mylą. Właściwie to nie ruszyło go to, że szary właśnie tak się zachowywał. - A jakże. Więc życzę Ci jeszcze więcej spokoju. Towarzyszu. Dodał spokojnie z lekkim uśmiechem. Całkiem naturalnym, uśmiechem. Ma już sporo sojuszy ta ciekawa istota. Na powitanie nowych, których nie znał, lekko pochylił głowę. Starał się każdemu przyjrzeć, spojrzeć w oczy. - Ciekawa propozycja. Zwę się, a raczej nazywają mnie Aladar. Także i on pozbył się nadmiaru wody z grzywy. Usiadł i czekał na konwersacje.
Arnak
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:27 Dołączył:Kwi 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 25

05-05-2016, 22:04
Prawa autorskie: Iwun

-Arnak- Powiedziałem do niej dość krótko i treściwie-Mów mi pani Arnak- Dodałam jeszcze i zasiadłem na ziemi. Lekko zastrzygłem uchem nasłuchując dźwięków. Usiadłem jednak tak aby mieć na oku wejście do tego miejsca. Czyli dobrze myślałem, że coś tutaj powstanie. Ni odzywałem sie jednak, niech mówi, skoro zaczęła. Nowe stado to nowe możliwości i wiele innych rzeczy.
They say we are what we are
But we don’t have to be
I’m bad behavior but I do it in the best way
I’ll be the watcher of the eternal flame
I’ll be the guard dog of all your fever dreams
Madan
Konto zawieszone

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:5 lat Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:156 Dołączył:Kwi 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 72
Doświadczenie: 20

06-05-2016, 12:20
Prawa autorskie: Szkic mój, cała reszta - Askari

W odpowiedzi tylko się uśmiechnął. Jego zdaniem bez sensu było dalej prowadzić tę wymianę zdań. Czy może raczej słowne przepychanki? Czyżby był to pojedynek na spojrzenia i delikatne na razie słowa, w których pobrzmiewało coś dziwnego? Nie, chyba było to raczej takie ostrzeżenie, że gdyby obcy miał jakieś nieprzyjazne zamiary, to daleko z nimi nie zajdzie. Na razie najwyraźniej Aladar był raczej zainteresowany przystąpieniem do nich niż zaatakowaniem. W każdym jednak mógł czaić się wąż... Madan uśmiechnął się ironicznie do siebie. Wąż, a to dobre...
W odpowiedzi skinął lekko głową w kierunku Kami. Taka a nie inna reakcja wyszła od niego naturalnie, jakby robił to od zawsze, co było zastanawiające. Przecież od bardzo dawna nie czuł potrzeby, żeby troszczyć się o kogokolwiek prócz siebie. A teraz tak nagle po prostu poczuł, że to właśnie ma zrobić, że to będzie prawidłowa reakcja.
Wyrwał się z zamyślenia i skupił na tym, co się aktualnie działo. A działy się imiona. Znów. Coraz ich więcej musiał wrzucać do pamięci, ale to chyba dobrze. Ochotników przybywało wręcz na pęczki. Jakby wysyłali jakieś sygnały, które rozprzestrzeniały się po okolicy i trafiały do tych, którzy byli odpowiednimi kandydatami. Po prostu magia. Jak tak dalej pójdzie, wkrótce zbudują potęgę... Staną się nią. To ciekawe, jak szybko zamarzył, by ich jeszcze niestworzone stado wspięło się na szczyt i bezapelacyjnie zawładnęło całą okolicą, tą bliższą i tą dalszą. A przecież nawet nie wiedział, jakie ma granice cała ta kraina! Oczywiście zdawał sobie sprawę, że na ich drodze prędzej czy później pojawią się trudności. Ale przecież na tym właśnie polegała cała zabawa, cała gra! Nic nie mogło przyjść bez wysiłku, bez strachu o niepowodzenie. I to właśnie było takie ekscytujące!
[Obrazek: 2py4baa.png]
Muzyka | Głos

Cage me like an animal
A crown with gems and gold
Eat me like a cannibal
Chase the neon throne


If I could only let go.
Human - Of Monsters and Men
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

06-05-2016, 20:59
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

Atmosfera w tunelu wręcz przesiąknęła samczym testosteronem.. to właśnie był minus tego że było ich aż tylu. Sarknęła dając im do zrozumienia że niezbyt się jej podobają te przepychanki, jeśli mieli tworzyć całość, musieli umieć współpracować. Wspólne dobro ponad indywidualne zachcianki.
- A więc Arnak.- Więc znała już wszystkie imiona. - Panie Aladar, jestem osobą która gdy się uprze, sięgnie do celu, nie zwykłam przegrywać.. ziemie te zapamiętały mnie jako pogromce Płonącej Ziemi, stado to zamieszkiwało właśnie te wulkaniczne tereny. Było silne, dość silne by trząść krainą, jednak postanowili zagrozić mojej rodzinie.. stadu..- Zwróciła się bezpośrednio do złotego, mówiła jednak do wszystkich zebranych w grocie. - .. kto podnosi łapę na moich bliskich, ten niechybnie ją traci.- I to byłby koniec tej opowieści.- Jeśli masz zamiar do nas dołączyć udasz się z Aladarem na patrol dookoła skały, zahaczycie także o wulkan znajdujący się na zachód stąd i skalisty wąwóz śmierci. Zaznaczycie terytorium, przepędzicie intruzów, przyprowadzicie tych którzy zainteresują się przyłączeniem do nas. Nie zdradzajcie zbyt wiele.. naszą reklama ma być potęga i władza.. odbudowa siły. Możecie nazywać mnie waszym przywódcą, ale o tym jeszcze zadecydujemy na wiecu..- Popatrzyła po trójce, jeśli mieli jakieś pytania, był to odpowiedni moment.
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]
Arnak
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:27 Dołączył:Kwi 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 25

07-05-2016, 11:59
Prawa autorskie: Iwun

-Dobrze- Powiedziałem krótko, bo pytań nie miałem żadnych. Machnąłem ogonem i ruszyłem do wyjścia.
-Idziemy- rzuciłem do Aladara, nie było sensu tutaj tkwić skoro zadanie zostało przydzielone. Nawet jeśli drugi samiec miał pytania to trudno, będzie musiały poczekać do później. Nie przepadałem za deszczem ale trudno. Wyszedłem z jaskini, niech samiec trzyma tempo.
zt
They say we are what we are
But we don’t have to be
I’m bad behavior but I do it in the best way
I’ll be the watcher of the eternal flame
I’ll be the guard dog of all your fever dreams
Madan
Konto zawieszone

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:5 lat Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:156 Dołączył:Kwi 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 72
Doświadczenie: 20

07-05-2016, 17:53
Prawa autorskie: Szkic mój, cała reszta - Askari

Słuchał Kami w milczeniu przesuwając wzrokiem po całej trójce i zatrzymując na każdym wzrok przynajmniej na minutę. Czy czegoś szukał? Nie wiadomo.
Dla niego sprawa przywództwa była jasna. Lwica była ogromna, jakby w jej genach namieszał jakiś demon. Była równa mu wzrostem, a może i nawet trochę wyższa, a był przecież dość masywnym osobnikiem. Z tego, co mówiła, wywnioskować można było, że nie wahała się zadać cierpienia temu, kto odważył się skrzywdzić jej bliskich. Sprawiała wrażenie silnej, pewnej siebie i groźnej lwicy, która dąży do celu po trupach. Lepszego przywódcy ciężko byłoby szukać. A to, że była samicą? Ten fakt nie miał znaczenia. Samce często nie doceniały płci pięknej, uważały je za kwiaty, które można wstawić do wazonu, żeby cieszyły zmysły, ale nic więcej. I niejednokrotnie taka ignorancja prowadziła samców do zguby. Wiele razy widział coś takiego i nie zamierzał powtarzać. Miał pewność, że jeśli jakieś stado im zagrozi, Kami bez skrupułów, z pełną surowością wyeliminuje problem. Płeć nie miała znaczenia.
Wprawdzie miał odbyć się jeszcze wiec, ale Madan był pewien. Kogóż innego mieli wybrać Arnak czy Aladar? Wyglądało na to, że cała koncepcja stada wzięła się właśnie od Kami, ona odgrywała główną rolę. A przynajmniej na tym spotkaniu. Wiedziała czego chce i mówiła bez ogródek, stanowczo, klarownie. Władza. Każda dobra gra zaczyna się od pragnienia władzy. Czy Madan jej chciał? Pośrednio tak, choć i tak najważniejsza była gra.
Po wyjściu Arnaka i Aladara spojrzał na Kami. W jaskini została tylko ona, Madan i Liadan. Czy będzie miała i dla nich jakieś zadanie? To było chyba jedyne pytanie, jakie mógłby zadać. Milczał jednak, czekając na to, co powie przywódczyni.
[Obrazek: 2py4baa.png]
Muzyka | Głos

Cage me like an animal
A crown with gems and gold
Eat me like a cannibal
Chase the neon throne


If I could only let go.
Human - Of Monsters and Men
Aladar
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:6 lat Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:95 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 15

07-05-2016, 22:02
Prawa autorskie: szkic :ja kolorowanie: Askari

Faktycznie mocny ma charakter osoba, która wie czego chce. Wiedzie po trupach, trzeba uważać. Chociaż wcale nie miał złych zamiarów - tak teraz poznał cenę swojego życia. Niektóre imiona od teraz pozostały w jego pamięci, stali się podobno jednością. Aladar nie mógł się doczekać nowego życia. Wyruszył więc z Arnakiem na podróż, wspólny patrol to coś nowego dla samca. Skinął łbem porozumiewawczo i wyruszył za szarym - pogoda dzisiaj nam niestety nie sprzyjała. Opuszczając skałę, spora kropla woda zdążyła zmoczyć jego ucho. Otrzepał czerep i wyszedł na deszcz - świeża kąpiel się przyda.
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

08-05-2016, 16:17
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

Trupy obcych i ich cierpienie całkowicie jej zwisały, nie była altruistą. Miała swój kodeks honorowy i to wedle jego zasad postępowała, rzadko godząc się na kompromisy, a jeszcze rzadziej na całkowite odstąpienie.
Konkrety, nie było się co rozdrabniać, drobiazgowość mogła prowadzić do zwlekania. A na coś takiego nie bardzo mogli sobie pozwolić, zwłaszcza w takim tłoku. Ile bowiem w krainie było teraz stad?
Prawdopodobnie 5, a razem z nimi będzie 6, gra o władze to poniekąd wyścig, jeśli zostaną za daleko w tyle nie dogonią reszty.. trzeba będzie jeszcze rozeznać się w sytuacji.
Popatrzyła za opuszczającymi skałę samcami w milczeniu, wpierw zaczną od zbudowania fortecy, miejsca wypadowego.
Kiedy już została sam na sam z Madanem i siedzącą koło wyjścia Liadan zwróciła ślepia ku samcowi.
- Korzystając z okazji Madan. opowiedz mi o sobie coś więcej. Skąd przybywasz? Co wiesz o tej krainie?- A nóż dowie się kolejnej ciekawej rzeczy i wzbogaci swoją wiedzę.
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]
Liadan
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:62 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 71
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 62
Doświadczenie: 20

08-05-2016, 20:07
Prawa autorskie: malaika4

Ona jako jedyna pozostała milcząca, wodząc wyłącznie wzorkiem po tych co przybyli ,czy też nie ostali się długo zaraz mając to zniknąć. Milczenie bywa złotem to prawda, można równie wiele dowiedzieć się nie męcząc nazbyt swej krtani, nie wysilając i wiele szarych komórek, chyba że na myśli ma się samo zbieranie informacji. A więc te lwy które póki co tworzą zbieranie całkiem sobie osób, od tak mają stworzyć stado. Tę skomplikowaną strukturę przed którą ona sama uciekła, gdy postanowiła opuścić rodzinne stado, jeszcze jako podlotek. Pogoniła i brata, by całkiem zerwać więzy. Lia mimowolnie wykrzywiła mordę w drwiącym uśmiechem. Nie ważne że pierwsze ostrzeżenie już padło, a bura lwica nie należała do tych z jakimi należy zaczynać, póki co nie czuła się przekonana do jej propozycji.
-Czego oczekujesz od nas, całkiem obcych osób. Nie wiesz kim jesteśmy, nie znasz naszej przeszłości, skąd masz i pewność że żadne z nas nie stanie się przeszkodą? - brawo, odezwała się w końcu , nie zdejmując burgund ślepii z masywnego karku Kami
[Obrazek: liadansygna_zpsca526d15.png]
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

09-05-2016, 10:35
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

Bura postanowiła przemówić, więc Kami zwróciła łeb w jej kierunku. Całkiem istotne pytanie.
- Nie mam takiej pewności.. - Bo tak naprawdę nie mogła przewidzieć przyszłych wydarzeń, mogła tylko się ich domyślać, wszystko bowiem wynikało z czegoś, przyczyna.. chwilę świdrowała wzrokiem samice. - Lwy to zwierzęta stadne z natury, samotnicy to silne jednostki.. ale i tak macie tu bardzo pod górkę, większość terytoriów należy już do kogoś. Więc trudno zadbać o podstawy bytu. A to że się nie znamy.. niewiele poza chęciami stoi nam na przeszkodzie by to obejść..- Podniosła łapę do góry i drapiąc się po poliku i okolicach podbródka. - .. przeszkody moja mała nie są mi straszne, je się po prostu pokonuje i idzie dalej.- Zarechotała, nie należała do osób które roztrząsały najdrobniejszy problem do bóg wie jakiej rangi. Był problem, załatwiało się rozwiązanie i parło dalej, do kolejnej i dalej, aż osiągało się cel. PO zdobyciu celu, wymyślało się następny i własnie na tym polegało całe to skomplikowane życie wedle jej przekonania.
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]
Arnak
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:27 Dołączył:Kwi 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 25

10-05-2016, 14:49
Prawa autorskie: Iwun

Przybyłem do wewnątrz skały. Kierowałem swoje łapy ku Kami. Wcześniej pozbyłem się nadmiaru wody z ciała i grzywy.
-Ta samica, pani, uważa, że spodziewa się jej pani- Rzekłem i ustąpiłem kroku aby odsłonić Poison. Stałem blisko niej ale także byłem gotów zaatakować jeśli będzie ku temu potrzeba. Jakoś jednak uważałem, że takiej sytuacji nie będzie. Sam brązowa samica bez problemu poradziłaby sobie z ta szarą kruszyną. Byłby to an pewno dość ciekawy widok jednak.
They say we are what we are
But we don’t have to be
I’m bad behavior but I do it in the best way
I’ll be the watcher of the eternal flame
I’ll be the guard dog of all your fever dreams
Aladar
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:6 lat Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:95 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 15

10-05-2016, 17:46
Prawa autorskie: szkic :ja kolorowanie: Askari

Bez większych problemów dotarł wraz z nimi. Skinął łbem do władczyni, okazując jej szacunek. Skierował się teraz pod ścianę by nieco oschnąć. Przede wszystkim teraz musiał odpocząć. Usiadł sobie i przyglądał się Posion do, której w każdej chwili mógł się zerwać w razie obrony. Jednak nie sądził, że miałoby stać się coś złego.
Yasumu
Duch
*

Gatunek:Lew Berberyjski Płeć:Samica Wiek:Trup :v Liczba postów:266 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

11-05-2016, 11:55
Prawa autorskie: Levis/Lioden

Zaszła do wnętrza skały tuz za Arnakiem, kiedy ustąpił jej miejsce wyminęła go rzucając mu krótkie spojrzenie. Nim czerwone ślepia szarej padły na Kami przeszło jej przez myśl że musi być kimś w rodzaju strażnika.. otrząsnęła się krótko żeby rozruszać nieco zmarznięte mięśnie. Bez trudu poznała który z osobników to Kami.. Skazo ukochany.. jakim cudem samica może być taka wielgachna, uchyliła pysk i zastygła tak na kilka sekund.
- Witaj Kami.. trochę.. inaczej wyglądałaś kiedy opuszczaliśmy ta krainę.- Odchrząknęła, trochę, tak z dobrych 100 kilo mniej.. te rogi.. uszy.. jakaś Lwia abominacja. Zostawiła to przemyślenia jednak tylko dla siebie. Władcy należał się szacunek, zwłaszcza że z tego co słyszała brązowa była naprawdę dobrym władcą. Rozejrzała się jeszcze po pozostałych, jedna samica? I kolejny samic tak?
[Obrazek: evil_kopia_by_koseki_leonheart-dao14lh.png] 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości