♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

02-08-2017, 09:20
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Szary szedł na koniec całkiem wolno, oj jak dawno nie było mu dane iść tą ścieżką w stronę władcy. Podniósł wzrok na Anubisa po czym skinął łbem. 
-Aszdenu Danador... Wzywałeś? - czysto retoryczne pytanie z tego wyszło. 
- rzeka należy do nas, nikt nie zechciał tego zakwestionować... - zmarszczył brwi. 
- A szkoda - dodał.
Askari
Wódz
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:352 Dołączył:Kwi 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 76
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 5

02-08-2017, 11:04
Prawa autorskie: av - Shimyur; podpis - Ja
Tytuł pozafabularny: Junior Admin

- Aszenu danador - Przywitała się krótko. Wulkan, jaskinia, rzeka. Nieźle na początek, ale przydałoby się coś więcej. Do tego ich grupka była bardzo nieliczna i nie mieli lwic. Stanęła spokojnie oczekując na wysłuchanie kolejnego planu Anubisa.
[Obrazek: CXahL1L.png]
Bring me the head of the lion king
Let me see the things he's seen
Anubis
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:8 lat i 3 miesiące (Wiek średni) Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:568 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

05-08-2017, 08:33
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

- Dlatego planowałem wyruszyć tam większą grupką. To zdradliwe tereny więc zapuszczanie się tam nawet w dwójkę to czyste szaleństwo - odpowiedział białemu i wlepił wzrok w bagniste tereny.
Na propozycję Kamuiego skinął jedynie łbem. Nadal nie mógł być pewny, że zupełnie nikogo nie ma na tych terenach. Czyżby na prawdę były aż tak niegościnne? Być może dawno ich nikt nie odwiedzał, przez co nadal wszyscy myślą, że to szare pustkowia. Z drugiej strony to nawet i lepiej, że tak uważają. Niezmącony spokój będzie miłą odskocznią od tego ciągłego szwendania się obcych jakie występuje na innych ziemiach, przez co stało się już codziennością.
Czekał chwilę na kolejnych kompanów, których sylwetki z góry zauważył dopiero po dłuższej chwili. Czekał cierpliwie nie ponaglając ich kolejnymi wezwaniami, nie było takiej potrzeby, a pokłady siły mogły być potrzebne później.
- Anudora Belial, Askari - odpowiedział na ich powitanie i spojrzał się po wszystkich pyskach. Kamui już z pewnością zdążył zejść i dołączyć do nich.
- Nie ma co narzekać na to Bel, tam gdzie się teraz udajemy musisz mieć pełen zapas siły, a nie sapać z wyczerpania po walce - powiedział do szarego i ponownie zapatrzył się w horyzont.
- Thanatos długo już tam siedzi. Ale to też jest daleko, więc mam nadzieję, że niepotrzebnie się denerwuję i lada chwila wróci z jakimiś wieściami - rzucił, uderzając kilka razy nerwowo ogonem w skałę za swoimi łapami.
- A teraz do rzeczy. Razem z Kamuim planowaliśmy jako kolejne zająć bagna. Pasmo zieleni jakie rozciąga się od właśnie tego terenu, aż po rzekę idealnie nada się na nasze łowiska. Nie możemy jednak za każdym razem obawiać się jakiegoś ataku od strony bagien. Więc musimy je też sprawdzić i przejąć nad nimi kontrolę. W dodatku znajdziemy tam wiele pożytecznych roślin, co z punktu medyka jest przeogromną korzyścią. Plus jak to wcześniej wspomniał Kamui, jest to naturalna bariera od południa. Tam jednak udamy się wszyscy, bo jest to zdecydowanie najniebezpieczniejszy teren w tych okolicach. -Po wypowiedzeniu tego wszystkiego spoglądał się na ich pyski szukając chociaż cienia niezadowolenia.
- Jakieś uwagi? Propozycje? - rzucił jeszcze w ich stronę przebierając z łapy na łapę.
Kamui
Wódz
*

Gatunek:Lew Tsavo Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Towarzysz:Nietoperz borsuczy Liczba postów:496 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 86
Siła: 81
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 15

05-08-2017, 12:21
Prawa autorskie: Ian Hinley/kosekiasai/XylaX

Dłuższą chwilę obserwował tereny Szarego Pustkowia, nic godnego na tę chwilę uwagi nie rzuciło mu się w oczy, skrawek krainy był spokojniejszy od ucinajacego sobie drzemkę lwa. W końcu gdzieś w oddali zamajaczyły dwie znajome postaci, czyli wykonali swoje zadanie. Wciąż jednak brakowało posłańca na zgromadzeniu. Rozejrzał się po okolicy skupiając głównie na zachodniej granicy, w końcu stwierdził że to pora by zejść z 'wieży' obserwacyjnej i dołączyć do reszty. 
Skinął im łbem. 
- Tereny wyglądają na czyste. Stada antylop pasą się nad rzeką w okolicy pasa zieleni. - Strescił swoje obserwację w najkrótszej formie i wysluchał Anubisa. A że nie miał nic więcej do dodania, odnośnie planu przejecia bagna usiadł. Warto odpocząc przed kolejną wyprawą.
Askari
Wódz
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:352 Dołączył:Kwi 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 76
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 5

07-08-2017, 22:30
Prawa autorskie: av - Shimyur; podpis - Ja
Tytuł pozafabularny: Junior Admin

Znów kiwała tylko głową w milczeniu. Gdyby miała coś do powiedzenia to by to zrobiła. Gdy upewniła się że w tym momencie nie ma nic więcej do roboty, położyła się na chwilę by trochę odpocząć przed kolejnym podbojem. Bagna, upierdliwy teren, ale fakt, potrzebny.
Po dłuższej chwili Askari rozejrzała się. Byli prawie w komplecie. Prawie. Jeden lew chyba nie stanowiłby różnicy w zdobywaniu terenu, który, znając życie, będzie cichy i opuszczony jak wszystko inne w okolicy. Wolała mieć ten proceder już za sobą. Po wyznaczeniu stałych granic mogli zająć się ważniejszymi sprawami.
- Thanatos chyba nie zjawi się na to wezwanie - Odezwała się. - Warto na niego dłużej czekać?
[Obrazek: CXahL1L.png]
Bring me the head of the lion king
Let me see the things he's seen
Anubis
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:8 lat i 3 miesiące (Wiek średni) Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:568 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

08-08-2017, 10:39
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Stał dalej w milczeniu jedynie poruszając lekko łbem na znak, że słyszał słowa Askari i się z nimi zgadza. Wątpił w to, że Myr coś zrobił Thanatosowi i wiedział, że jego powrót to tylko kwestia czasu. No ale przecież nie mogli tutaj bezczynnie siedzieć. Nie byli na żadnej cięższej wyprawie, by to mógł od tak ogłosić czas na odpoczynek.
Zaryczał jeszcze raz, doniośle wzywając ostatniego członka klanu. Po czym odwrócił się do reszty.
- Jeśli będzie miał usłyszeć wezwanie to do nas dołączy już po drodze, nie ma potrzeby dłużej czekać. Zbieramy się i idziemy na bagna - rzucił do zebranych i ruszył w dół po ścieżce którą tutaj dotarł.
Kamui
Wódz
*

Gatunek:Lew Tsavo Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Towarzysz:Nietoperz borsuczy Liczba postów:496 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 86
Siła: 81
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 15

08-08-2017, 17:28
Prawa autorskie: Ian Hinley/kosekiasai/XylaX

I to tyle z odpoczynku. Chociaż tych pare sekund było mu dane dać łapom wytchnienie. Wzruszył barkami nie ma co siedzieć na zadku kiedy pozostał do zdobycia tylko jeden teren, najwyzej też zrobią przerwę i zaplanują wyprawe lepiej już na miejscu. Pora deszczowa skończyła się i nie był do końca pewien czym przywitają ich moczary. Skierował się za przewodnikiem grupki mając nadzieję że bagna faktycznie będą tak samo puste..albo i może lepiej byłoby, gdyby chociaż jakieś wyzwanie tan na nich czekało? 
Chciał się upewnić czy dołączył do wartych tego lwów, a jak tu sprawdzić to, gdy jedynym wyzwaniem był marsz i nie potknięcie się o własne łapy.

ZT za Anubisem (?)
Thanatos
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły (4 lata) Liczba postów:71 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 10

10-08-2017, 01:05
Prawa autorskie: Disney, PrinceVoldy

W końcu rudy dotarł do miejsca gdzie usłyszał ryk swojego towarzysza i później widział niektórych odchodzących w inny kierunek. Thanatos musiał załatwić dużo spraw w danym momencie żeby w końcu dowiedzieć co do Myra i jego stada, a jednak doszło w końcu do sojuszu lub paktu. Westchnął idąc ciężkim krokiem w stronę Skały zewnętrznej i zauważył Anubisa, który szedł już. Ruszył przyspieszonym krokiem i wypowiedział przywitaniem:
Aszenu danador -  rzekł do Anubisa i kiwną głową do reszty. Najwyraźniej pewnie pomyśleli, że Myr go zabił lub poturbował a tutaj nie. Po prostu pogawędzili sobie.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-08-2017, 01:06 przez Thanatos.)
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

10-08-2017, 02:39
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Szary zgadzał się ze słowami przywódcy, zresztą sam miał podobne zdanie. Gdy wszyscy ruszyli, Windu również poszedł za nimi jako ostatni. 

ZT
Askari
Wódz
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:352 Dołączył:Kwi 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 76
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 5

10-08-2017, 08:38
Prawa autorskie: av - Shimyur; podpis - Ja
Tytuł pozafabularny: Junior Admin

A jednak się zjawił. Dobrze. Askari poczuła ulgę, bynajmniej nie z sympatii do Thanatosa lecz z faktu, że jego dezercja lub śmierć byłoby dużym ciosem dla nowopowstałego stada.
Poczekała aż wszyscy się zbiorą i ruszyła z grupą.

zt.
[Obrazek: CXahL1L.png]
Bring me the head of the lion king
Let me see the things he's seen
Anubis
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:8 lat i 3 miesiące (Wiek średni) Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:568 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

10-08-2017, 11:39
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

- Anudora - przywitał się z Thanatosem i skinął mu łbem by się nie zatrzymywał i podążył z całym klanem.
- Opowiesz mi wszystko po drodze, teraz idziemy na bagna by je przejąć, więc mamy sporo czasu. - Wytłumaczył rudemu pozwalając by teraz tamten zabrał głos i przedstawił wszystkim co udało mu się ustalić z Myrem.


z/t z wszystkimi.
Kamui
Wódz
*

Gatunek:Lew Tsavo Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Towarzysz:Nietoperz borsuczy Liczba postów:496 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 86
Siła: 81
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 15

18-11-2017, 20:59
Prawa autorskie: Ian Hinley/kosekiasai/XylaX

Wrócił. Nie chciał zbytnio oddalać sie od terenów stada, ziemie na zachód są oznaczone daleko za granice Klanu, skałę zastał pusta. Cóz nie było ich wielu, a tereny mieli całkiem rozległe.
Podszedł do zagłębienia przy wejściu i legł sobie tam patając ogonem o glebę.
Na swej małej wyprawie spotkał kilka osób, głównie smarkaczy, dowiedział się paru rzeczy o stadzie czczącym Księżyc. Parsknął obracając łeb lekko na bok, dziwny obiekt kultu sobie obrali, taki odległy, nienamacalny..cóż takiego im wielkie srebrzyste koło zapewnia? Wzdrygnął się. Bo co moze? Ano nic. ziewnął przepastnie strosząc skąpą grzywę, ułożył wszystkie trzy łapy przed sobą poduszkami do góry wlepiając w nie oczy. Chwila relaksu i medytacji.
Horus
Płomień
*

Gatunek:Orłosęp Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Liczba postów:79 Dołączył:Sie 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 50
Zręczność: 50
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 15

18-11-2017, 22:25
Prawa autorskie: DetectiveScheper

Kamui niestety niestety miał pecha jeśli idzie o odpoczynek, ponieważ zaraz po tym, gdy położył się na ziemi, do jego uszu mógł dobiec dźwięk trzepoczących skrzydeł. Był to Horus, który kilka dni (?) wcześniej wybrał się z samym wodzem do dżungli.
Lądując na wejściu groty dostrzegł szarego samca, któremu kiwnął na powitanie łbem. Zmrużył ślepia i pochylił się lekko do przodu, by w razie czego - znów wzbić się w powietrze.
-Wybacz, mój drogi, że przerywam Ci ten... odpoczynek?-
Zaskrzeczał, jakby drwiąco.
-Ale czy widziałeś ostatnio Abunisa na tych szarych i spopielonych ziemiach?-
Zapytał rozchylając lekko dziób.
Szybko też stwierdził, że lepiej będzie, gdy znajdzie sobie miejsce gdzieś pod sklepieniem, a nie na ziemi. Kiedy tylko kątem oczu wyłapał jakąś skałę odstającą od ściany - rozchylił skrzydła i uniósł się na te kilka metrów, aby zasiąść na zimnej skalnej półce.
-Jeśli nie... To cóż! Nasz wódz... Zaginął!-
Wyskrzeczał pochylając się ku dołowi.
Hier kommt die Sonne.

[Obrazek: yyyy_by_tokka_a-dbuctzm.jpg]

Kamui
Wódz
*

Gatunek:Lew Tsavo Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Towarzysz:Nietoperz borsuczy Liczba postów:496 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 86
Siła: 81
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 15

19-11-2017, 21:30
Prawa autorskie: Ian Hinley/kosekiasai/XylaX

Miał pecha, ledwo uwolnił się od skrzeczących podrostków, a tu napatoczył mu się ptaszor z roztrzepanymi nie tylko skrzydłami. Bardzo nie lubił kiedy ktoś przerywał mu te krótkie chwilę relaksu przeznaczone na poukładanie myśli, więc zbył Horusa milczeniem. Bo co to za przeprosiny, jeśli w ogóle nie było mu przykro? A na to mógł wskazywać ton jego głosu właśnie, nawet nie planował wdawać się z nim w dyskusję, tracenie czasu na dyskusję o niczym.. podniósł jednak spojrzenie kiedy spytał o Anubisa. - Nie. Byłem na patrolu i oznaczyłem tereny. - Na nosie szaroczarnego samca pojawiła się zmarszczka po kolejnej odzywce ptaszydła. - Jeśli jest to żart. To wyjątkowo nieudany.- Skwitował. Nie dalej przecież jak kilka dni temu się widzieli, ba rozstali się i to Horus towarzyszył Wodzowi w wyprawie. - ..a może zwyczajnie go zgubiłeś?- Prychnął godząc w 'sokole oko' padlinożercy tym samym.
Horus
Płomień
*

Gatunek:Orłosęp Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Liczba postów:79 Dołączył:Sie 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 50
Zręczność: 50
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 15

19-11-2017, 22:20
Prawa autorskie: DetectiveScheper

Orłosęp zaśmiał się gardłowo, by chwilę później od razu odpowiedzieć szaremu.
-Nie jest to żart. Gdybym chciał sobie z was, innych w stadzie, zażartować, nie pytałbym o to, czy tu jest.-
Puścił mu oczko i podsunął jedno ze skrzydeł pod czarną "bródkę" rosnącą zaraz pod dziobem.
-Prędzej to Anubis zgubił mnie, niż ja jego. Na miejscu wodza chyba wolałbym pilnować swoich, tym bardziej, kiedy są nowi w szeregach grupy.-
Kiwnął głową.
-Był, był, i nagle, gdy pojawił się czarny lampart, wódz zniknął. Szukałem go, ale nie znalazłem. Miałem nadzieję więc, że wrócił na tereny stada.-
Wyjaśnił, już zupełnie normalnym i spokojnym głosem.
Hier kommt die Sonne.

[Obrazek: yyyy_by_tokka_a-dbuctzm.jpg]



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości