♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Suri
Gość

 
#46
05-09-2012, 00:10

Biala uspokoila sie nieco.
- hmm.. to tylko male wystraszone zwierze..-Pomyslala- I mlode swiezutkie mięsko- Suri nie lubila polowac, ale jesc musiala by przezyc..
Sunęła w stronę zwierzyny cichutko niczym wąż, łapy bezszelestnie stawialy kazdy krok. Teraz zostalo jej wykonac prawidlowy szybki skok. Wyskoczyla z wysunietymi pazurami na mlode mieso, wbijajac swoje kły w szyję zwierzecia powalając je na ziemię. Dusila jelonka wbijajac przy tym pazury w jego delikatne ciałko.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#47
05-09-2012, 20:41

No coś ci moja droga nie wyszło. Młoda kopytna szybko przewidziała plany lwicy i sprawnym unikiem ją wyminęła i zaczęła uciekać w dół zbocza.
Jeśli lwica podejmie pościg może mieć szanse ja złapać, w przeciwnym wypadku, zwierzyna po prostu ucieknie.
Suri
Gość

 
#48
05-09-2012, 21:23

- Chyba dam sobie z nia spokoj- pomyslala mloda.- Wiatr przywial ze soba rozne zapachy i to z nie tak daleka.. Byl to zapach swiezej krwi pomieszany z zapachem roznych lwow..
Suri spojzala jeszcze raz na jaskinie i rozejzala sie dookola upewniajac sie ze mlody jest bezpieczny, po czym poszla przed siebie sprawdzic skad dochodzily te zapachy.
z/t
Lena
Gość

 
#49
14-09-2012, 00:13

Mimo, ze było ciemno kocica trafiła do jaskini.
Weszła do środka, gdzie odrazu zrobiło się cieplej, upatrzyła miejsce dla siebie i kudłacza.
Była to gruba warsta mchu rosnąca przy samej ziemi, ułożyła się tam czekając na białego aż legnie obok niej.
Iwan
Gość

 
#50
15-09-2012, 14:35

W końcu dotarliśmy do pewnej jaskini, gdzie roiło się od mchu. Nie znałem za bardzo terenu, więc nie miałem pewności co może mnie czekać, jednak byłem pod lekkim stresem. Głowę miałem ciągle schyloną, jednak szedłem za Leną. Nagle się położyła na mchu, lecz ja stanąłem. Usiadłem przy samicy spoglądając na jej oczy, przemówiłem.

-Ciepło tutaj. Opowiesz mi coś o sobie?
Lena
Gość

 
#51
15-09-2012, 15:16

Samotniczka, nie miala zbyt wiele przygod w swoim zyciu, takze jej opowiesc o sobie nie bylaby za ciekawa.
-Zanudziła bym Cię.- Odpowiedziała krotko Lena.- Urodziłam się na terenach Nowej Północy, w Śnieżnym Lesie.
Gdy podrosłam, odeszłam od matki, by zacząć żyć na własną łapę.- Wyjaśniła, po czym spojrzała na samca. Będąc z nim sam na sam w grocie poczuła, że jej serce bije szybciej, gdy tamten przemawiał, gdy słyszała jego głos. On był piękny, jego biały kolor ,piękna grzywa i te oczy, które wpatrywały się w nią z nutą nieśmiałości.
- Położysz się obok mnie? - zapytała Iwana.
Iwan
Gość

 
#52
15-09-2012, 15:25

Nie miałem za bardzo pewności, czy będzie coś z tego więcej, jednak otrzymałem pewną odpowiedz od lwicy, która chciała, bym się położył. Miejsca było wiele, lecz nie to mi chodziło po myślach. Byłem szczęśliwy otrzymując tą propozycje, więc po chwili się ułożyłem obok Leny. Jej ciepło było przyjemne. Swoją głowę położyłem przy szyi samicy, która od samego początku mi się podobała. Przemówiłem

-Teraz jest świetnie. Mógłbym tak leżeć do końca życia...

Zamknąłem lekko oczy oczekując na reakcje przyjaciółki.
Lena
Gość

 
#53
15-09-2012, 15:39

Kocica poczuła, że w tej własnie chwili należy tylko do niego. Uśmiechneła się do dwa razy większego od siebie samca, poczym zaczeła delikatnie podgryzać jego ucho.
-Wiesz, ze bardzo mi imponujesz..- wyszeptała cichutko, ale na tyle zeby samiec usłyszał..
Ta kocica miała pewną cechę charakteru, była bardzo szczera, uważała ze dobrze jest mówić to co się myśli.Po co wprowadzać kogoś w błąd nie szczerym zbywamiem drugiej strony ,skoro czuje coś zupełnie innego.
Iwan
Gość

 
#54
15-09-2012, 15:49

Poczułem się bardzo pewnie. Nagle lwica szepnęła do mnie pewne słowa, który mnie bardzo zadowoliły. Lekko się uśmiechnąłem wciąż mając zamknięte oczy, odpowiedziałem szeptem do ucha samicy.

-Czym ci imponuje?

Nagle się lekko zaśmiał

-Zadziwiasz mnie.

Ciągle miał ułożoną głowę na szyi Leny.
Lena
Gość

 
#55
15-09-2012, 16:16

-Wcześniej,gdy tak rozmawialiśmy wspomnisłeś mi o swojej rodzinie.- Lena zaczeła wyjaśniać.- Gdy wysłuchałam tego z czego się zwierzyłeś, odrazu wiedziałam, że masz dobre serce, że rodzina i stado są dla Ciebie najważniejszym atutem.- Mówiąc to wtuliła się mocno w grzywę samca.
- Dzisiejszej nocy czuję się bezpiecznie. Bo jest przy mnie taki lew jak ty Iwan..- Mówiąc to poczuła, że zasypia, ale próbowała z tym walczyć..
Iwan
Gość

 
#56
15-09-2012, 17:23

-Nie masz racji...

Powstał, lecz nie miał odwagi wyznać jej to, co tak naprawdę do niej czuje. Iwan spojrzał na Lenę wrażliwym spojrzeniem. Samica jeszcze nie wie parę rzeczy o młodym lwie, który powolnym krokiem ruszał w stronę wyjścia. Zanim jednak opuścił jaskinię rzekł do lwicy delikatnym głosem.

-Nie jestem w stanie obronić ciebie przed każdym lwem, którego napotkamy na swej drodze. Twoje bezpieczeństwo powinno być pod skrzydłami potężniejszego lwa, iż to nie będę ja. Niestety jestem taki, jakim jestem, na pewno się jeszcze kiedyś spotkamy. Będę o tobie pamiętał... Żegnaj

Przed jaskinią się zatrzymał zastanawiając się, czy dobrze zrobił.. By móc kogoś obronić trzeba być silnym. Ciągle jednak brakowało doświadczenia w walkach. Jak miałby się zachować, gdyby spotkał o wiele potężniejszego lwa? Przecież to nie miałoby sensu. Lepiej poszukać kogoś, kto by go nauczył techniki... Ruszył w głąb mrocznej groty, gdzie później udało mu się opuścić te dziwne miejsce. W powietrzu było czuć dziwny zapach, jednak on nie zwrócił na to uwagi.. Ruszył w stronę lwiej ziemi, gdzie miał zamiar poznać tamtejsze tereny.


z/t
Lena
Gość

 
#57
15-09-2012, 17:41

Lena nic z tego nie rozumiała. Zrobiło jej się przykro, dlaczego on ją tak potraktował? Czy powiedziała coś źle?
Schowała głowę we mchu poniewaz nie chciała, aby biały zobaczył tą łzę która spłyneła jej po policzku..
Chyba nie byli sobie pisani. Lena załowała wszystkiego co wypowiedziała tej nocy, żałowała takze tego, że wogóle doszło do zbliżenia typu przytuleń. Nic nie odpowiedziała Iwanowi, nie mogła wydusić z siebie zadnego słowa..
Ona jednak postanowiła tu zostać do rana, bo niby dokąd miała pójść..

[ Dodano: 2012-09-15, 22:19 ]
Rankiem Lenka czuła już się lepiej, zapomniała o tym co zdarzyło się poprzedniego dnia.
Poniosło ją trochę i tyle. Zresztą tamten wcale nie był święty.
-Coż, trzeba będzie się stąd ewakułować.- Pomyślała młoda. Wtem ujżała coś co ją zaniepokoiło przez chwilę, kawałek dalej spał lew, dość młody lew. W nocy było tak ciemno w jaskini , to dlatego nikt go nie zauważył.
Musiał bardzo twardo spać skoro nie obudziła go obecność innych lwów.
Kocica postanowiła go nie budzić, wyszła cichutko z jaskini..
z/t
Hofu
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 42

#58
29-09-2012, 12:07
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden

Hou obudził się z samego rana i postanowił wybyć z jaskini. Kolejny raz musiał wszystko po kolei przemyśleć.

[z.t]
Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym.
Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie.

W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marzenia, a ja­kaś niewidzial­na ręka
nam je przek­reśla.

Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś,
jak pot­ra­fimy być ni­mi
jutro?

[Obrazek: avatarniahofukopiakopia.png]
Głos
Anya
Gość

 
#59
15-10-2012, 09:37
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden

Wieczór powoli zaczynał przekształcać się w noc. Łuna słońca chowała się nieśmiało za linią horyzontu, na niebie zaczęły pojawiać się pierwsze gwiazdy. Zapewne szukałaby teraz jakiejś kryjówki na noc. Ale nie było takiej potrzeby - znalazła ją już wcześniej, wypatrzywszy pewną grotę pomiędzy skałami. Teraz leżała u jej progu, z łbem na łapach, wpatrując się w ciemniejące niebo, jakby nie miała lepszego zajęcia.
Była zmęczona. Z każdym dniem coraz bardziej, choć drogę pokonywała taką samą. Zdawała sobie sprawę z tego, jak daleko była od rodzinnych ziem i czuła się z tym co najmniej dziwnie, zwłaszcza, gdy zaczęły śpiewać świerszcze. Tam śpiewały tak samo. Spokojnie, jednostajnie, usypiająco. Zastrzygła uszami, przymykając oczy na kilka chwil.

Zdążyła się już wyzbyć wspomnień, które zdawały się ścigać ją w podróży. Jej stado przestało istnieć. Od czasu do czasu sięgała myślami miesiące wstecz, jednakże za każdym razem kończyło się to jedną i tą samą konkluzją - gdyby pozostała, zginęłaby. Sama świadomość tego, co dała jej ta ciężka decyzja zmieniła ją. Wytargała za uszy wszystko, co tylko było w niej przywiązane do stadnego życia i popchnęła ją do przodu. A ona posłusznie ruszyła tam, gdzie prowadziły ją łapy. I była szczęśliwa - świat, który przyszło jej oglądać w trakcie podróży był po prostu piękny. Z dnia na dzień inna przygoda, inne powietrze, inny zapach - cały czas coś nowego. I nie doskwierała jej nawet samotność - ba, czuła się tak, jakby dotrzymywała jej towarzystwa. Na samą myśl lwica uśmiechnęła się szeroko, chowając się gdzieś w czeluściach groty. Umościwszy sobie posłanie z mchu, położyła się na nim, zwijając w kłębek.
Z uśmiechem zaczęła drzemać, a sen z każdą chwilą ciągnął jej uszy coraz niżej i niżej w dół.
Durai
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:Rok. Zezwolenia:Bastard, pół demon. Liczba postów:47 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 44.
Zręczność: 38.
Spostrzegawczość: 38.
Doświadczenie: 10

#60
15-10-2012, 18:24
Prawa autorskie: TC1/Kami.

Powrót na te ziemie mógł być jedną z najgorszych decyzji jakie podjął Durai. Im dłużej kręcił się po okolicy tym bardziej zdawał sobie sprawę, że inteligencja okolicznych istot diametralnie spadła od czasów jego dzieciństwa. Potrzepał łbem na samą myśl o tym, iż musi tu zostać na dłużej, ale widocznie nie miał wyjścia. Powrót do ojca był w obecnej chwili niemożliwy i chyba to najmocniej go irytowało. Poza tym... Powrót synów marnotrawnych był chyba na czasie. Chikja poszła w pizdu i cholera wie, kiedy wróci. Idealnie. Wręcz nieziemsko idealnie...
Ciemne łapy zaszurały przy wejściu jaskini, gdy samiec wreszcie się zatrzymał. Odkąd wybył z ziem Świtu miał wrażenie, że tutaj nic się nie zmienia. Odszedł, gdy był zaledwie szczeniakiem, mającym mleko pod nosem, a wyglądał gorzej niż źle. Dopiero teraz mógł dostrzec to, co ukryte. Szkarłatne ślepie rozbłysło spod długich kosmyków pokrywających aktualnie mordę. Cichy szelest poruszył jego uchem, przez co warknął pod nosem. Kto zaś chowa się w cieniu? Wiedziony bardziej nudą niż ciekawością wlazł do jaskini, kierując się perfidnie środkiem. Ogon ciągnął się smętnie po ziemi, a sam Durai nie zamierzał wykonywać gwałtownych ruchów. Dostrzegł białą plamę w kącie, do którego podszedł bez większych zahamowań, po czym rzucił samicy spojrzenie z góry. Śpiąca królewna się znalazła.
I DON'T WANNA BECOME THE FUCKIN' GARBAGE LIKE YOU

[Obrazek: W08jH.png]


Voice.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości